Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

wredniak.

Czego unikać na własnym ślubie/weselu.

Polecane posty

mieli tam wesele bo chcieli jak najtaniej, bo ciotka panny młodej załatwiła tą salę po znajomości i zapłacili za nią 500zł moja teściowa bardzo chciała abyśmy robili wesele na jakiś ogródkach działkowych, ale ja po tych przeżyciach powiedziałam nigdy więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my tez mamy sale po znajomosci za 800 zł, talerzy tam nie ma trzeba samemu załatwiac, ale moj wujek ma wypozyczalnie wiec to załatwione tylko jak nei ma az tyle talerzy, i tez kolorowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja juz sie umowilam na makijaz i fryzure, ale makijaz probny bede miec w czwartek przed slubem (bo wtedy sie opale i babka inne kosmetyki dobierze itd.). ciasta zalatwia teściowa, zapowiedzi juz odebralam podbite :) obraczki leza w szufladzie,:) wlasnie w tmy ostatnim tygodniu sierpnia ustalamy menu i wtedy musze wydrukowac na kazdy stol co kiedy bedzie do jedzenia o ktorej godzinie bo to mi sie w sumie na roznych weselach rzucilo w oczy, ze ludzie sie rozchodzili, lazili gdzies a tu jedzenie podowanao czy tort wjezdzal i nikt nie wiedzial o ktorej to bedzie i malo kto byl a potem dla nich nie zostalo albo sie nażarli ciachami a tu za chwile wjezdza obiad i malo kto je..bo nie wiedzieli o ktorej godzinie co bedzie podane, wiec chce miec u siebie co jakies 20 osob taka ladna dekoracyjna karte z menu na stolach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my ślub mamy za tydzień, a zostało nam tak, zamówić kwiaty, odebrać obrączki, załatwić ostatnie formalności w kościele, kupić napoje i wino, kupić owoce, ustalić ostateczne menu, skrócić spodnie narzeczonego, kupić pasek i nie wiem co jeszcze ale damy rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chciałabym, szkoda że nie miałam wtedy aparatu to bym to wszystko sfotografowała ale dzięki temu teraz wszystko dokładnie oglądam zanim zjem, na szczęście muche zauważyłam jak szaszłyk wylądował na talerzyku i nie zdążyłam się do niego zabrać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co sądzicie o zamówieniu dj \'a zamiast kapeli na żywo? nie lepiej na płytę nagrac ulubione przeboje i niechby je puszczał jakiś dj ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, ktoś już o tym pisał, powiedzcie wcześniej kelnerom żeby często zmieniali talerzyki. U mnie akurat na weselu szło to błyskawicznie, bo ten lokal jest z tego znany, że zjesz ciastko i już ci talerzyk nowy dają, ale na większości wesel na których byłam, nie sposób się było doprosić o czysty talerzyk, bywało że przez całą imprezę jadło się z jednego talerzyka: sałatka, ciastko, kiełbasa i coś tam jeszcze:-O I litości, niech nie podają kawy w szklankach, a deseru na papierowych talerzykach:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy już było, ale strasznie mnie wkurzają wszelkie zwyczaje ściągania pieniędzy od gości - za taniec z panną/panem młodym, za każde gówno. Każdy jak chce daje sumkę w kopercie albo prezent i niesmaczne jest takie wyciąganie dodatkowej stówki. I wkurzają mnie dzieciaki ze sznurkami którym trzeba zapłacić żeby przepuściły samochód. myślałam ze to tylko na wsiach ale okazuje się ze nie tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niestety u nas bramy to normalka, trzeba mieć w aucie przygotowane kilka flaszek wódki i paczek z ciastkami. Doceniam jeśli ktoś się przebierze i zrobi fajną tę bramę, ale jak stanie mi przed maską dwójka dzieciaków na rowerach, no to sorry, rozjechać chyba?;) Gorzej jak ci wypadnie przed auto taki lokalny żulik, wyciągnie rękę i chce flaszkę. Znajomy tak miał, to świadek wysiadł i gościa kopnął tak że poleciał do fosy, nie ma co:-D Ewentualnie żule czyhający na auto z młodymi, z kwiatkami z cmentarza w ręce:) Myśmy mieli fajną bramę, bo zrobili nam strażacy z OSP, postawili kurtynę wodną, zapalili snopek siana, goście w busie prawie się uwędzili od dymu:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Salsera, przeciez nie kazdy musi tanczyc z panem mlodym czy z panna mloda :) Na kazdym weselu , na ktorym bylam byl ,,platny ,, taniec z mlodymi i jakos nikt nie mial nic przeciwko. Ktos chcial to tanczyl, kto chcial dawal 100zl a kto inny 5zl i bylo dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do GRRRRRRRRRRRRRRR
ale wieśniara , wymyślić czy wymyśleć bękarcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Gawi
dziewczyno a ty sie z choinki zerwalaas czy jak?? skąd ty dziecko pochodzisz i co to za rodzine masz?? i nie wierze że na wsi taka akcja byla, bo to miastowe tanie dziwki upijaja sie na weselach!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez uwazam, ze wyciąganie dodatkowej kasy od gosci jest nie na miejscu :o kiedyś bylam na weselu gdzie wymyslili te tance na wózek z mlodymi i tylko tesciowie ze rzucili i sypali z kieszenie po 100zl i obtanczyli pare mloda chyba z 10 rayz co rusz to rzucajac po 100zeta a reszta nawet nie wstala od stolu bo nie miala tyle kasy zeby jesczze wrzuacac :o bardzo nietaktowne...owszem, mozna cos takiego wymyslec, ale orkiestra musialaby zaznaczyc, ze do koszyzka czy puszki wrzucamy same drobne metalowe, a nie papierkowe wteyd mysle, ze duzo ludzi by sie zaangazowalo, bo o to z aproblem wrzucic 2zeta czy 5.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uff dobrze że ja już po
nie było atrakcji w postaci lalek na samochodzie, dziwnych zabaw, balonów, disco polo bo to w ogóle nie nasz gust, był dj, pop, rock i było super :P ale jak was czytam to nasuwają mi się wnioski, że moje wesele powinno być totalnym niewypałem, drętwą stypą - a wszyscy się bawili, dziwne, co? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas ustaliliśmy z zespołem, że dedykacje będą za darmo, i mieli o tym poinformować na początku imprezy, ale tego nie zrobili, nam też to wyleciało z głowy. W efekcie... nie było ani jednej dedykacji od gości dla nas przez całą imprezę:) Pewnie ludzie nie wiedzieli co mają robić, bo nie było ani skarbonki jak to zwykle się stawia, ani nic. Nie obraziliśmy się na gości, prędzej na tych partaczy z zespołu:-D Z kolei zespół zaczął strzelać fochy, bo przynieśliśmy na wesele własny akordeon i kolega grał tak przy stole, że ludzie chętniej się bawili przy nim, niż przy zespole:-D Eh, było minęło, było fajnie, ale nigdy więcej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym te dedykacje ustaliła wczesniej z orkiestrą a nie liczyla, az ktos sie odwazy czy se o nich przypomni...tylko dzien wczesniej czy tam..kiedy sie z orkiestrą umawiam co i ja, to im daje liste i mowie: Panowie, o 22 proszę zapowiedziec dedykację dla rodzenstwa, o 24 dla rodzicow, o 2 dla ciotek czy tam jakostak...moze wteyd ktos podejdzie i sobie zazyczy prywatna dedykacje dla ukochanej czy dla kogostam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na weselach na ktorych bylam panstwo mlodzi byli oblegani przy tancu za pieniadze, ale jak wczesniej wspomnialam, nie kazdy dawal im 100 zl. Duzo ludzi wrzucalo mniejsze sumy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sękata, takie dedykacje mieliśmy, ja mówię o dedykacjach w drugą stronę, czyli od gości dla młodej pary, za które zwyczajowo się płaci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, to nie wiedzialam, ze takie cuś jest :P nie spotkalam sie wczesniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wracając do tematu kapel na weselach. Czy wy myślicie, że moja kuzynka dała im całą kasę na wstępie? Przecież nikt nie byłby tak głupi. Też mieli tylko zaliczkę, a resztę mieli otrzymać potem. Schlali się mimo tego, a moja kuzynka i tak wyszła na tym źle, bo nie zapłaciła co prawda tych moczymordom, ale właścicielowi sali, bo całą scenę zahaftowali i trzeba było to posprzątać. Naprawdę - trzeba z gośćmi uważać. Ja wychodzę z założenia, że DJ, w pojedynkę nie ma \"starych\" kumpli od kielicha, żeby skorzystać z okazji, oraz w pojedynkę czuje na sobie nieco większy ciężar odpowiedzialności za imprezę. Nie przepadamy za interpretacjami znanych utworów w wykonaniu orkiestr, więc postawiliśmy na muzykę z płyt. I nawet mimo wykluczenia disco polo, każdy znajdzie coś dla siebie. Jestem tego pewna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale co to znaczy 'starych kumpli do kielicha'?? TO ICH PRACA, nie dostaną u mnie wódki na stół, siwadek juz ich przypilnuje, zeby równo stali i równo grali do końca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja nawet jak bym chciala teog DJa to nic by z tego nie wyszlo, moja i Narz. rodzina ma poglądy dot. wesela dośc tradycyjne inawte by nie chcieli by slyszec o jakims innym sposobie grania muzyki weselnej niz łorkiestra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Męzatka majowa
Oooo widze ze nie tylko ja nie znosze zenujacych zabaw, ozdób i całej tej otoczki!!! Mialam wesele 4 lata temu, ale wlsanie takie bez standardowych zabaw, przyspiewek, non stop muzyki w jedym stylu, durnych konkursów itp rzeczy. I musze powiedziec ze wesele wypadlo wspaniale z klasa, nikt sie nie schlal, nie zygal, a wszyscy sie dobrze bawili przy zroznicowanej muzyce - troche dico polo bylo ale troche bo ja sobie zazyczylam zeby muzyka byal w miare rozna i da kazdego cos milego. Moze dlatego to tak swietnie wypadlo bo nie mialam orkiestry ale dj i byl rewelka!!! Poza tym zabawy byly 3 na cale wesele i nie jakies obciachowe tylko takie ze wszyscy boki zrywali z nich :) :D i sie dobrze bawaili.Żadne oczepiny, poznawianie panny ...bla bla.... Rodzinka do dzis wspomina nasze wesele, pomimio ze mocno okroiłam je z niepotrzennych dupereli.... Wiec popieram taki wybór jesli chodzi o organizację wesela!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sobie myslalam, zeby przez kilka godzin miec zespol a pozniej dj :) Zobacze jak to w praktyce wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewelinka- moj kuzyn tak miał. Pomysl sam w sobie ok (oni chcieli okroic koszty) tylko, że slub był latem o wczesnej godzinie, było piekielnie gorąco i dopiero kiedy upał zelżał goście zaczeli się bawić, tyle, że zespół zdążyl juz pojechać.... Mam prośbę- znacie jakieś nieobciachowe zabawy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, Sękata, to współczuję. My sobie sami wszystko organizujemy. Także wszystko zrobimy tak, jak uważamy i wiem, że będzie ok. A z tym pilnowaniem przez świadka, to super pomysł. Ja po prostu po tym weselu kuzynki byłam tak zdegusowana, że w życiu bym się na orkiestrę nie zdecydowała. Tym bardziej, że w takim wypadku na świadków nie miałabym co liczyć. Takie typki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie rozumiem tego,ze w ogole orkiestrze sie daje alkohol i pozwala im sie pic. Przeciez to sa godziny ich pracy. Ja bym stracila prace, gdyby sobie w biurze wyciagnela politrowke. Ja nawet nie mam zamiaru nikomu dawac alkoholu naprawde i tez powiem mojemu tacie i braciom, aby pilnowali zespolu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×