Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sękata

Zapraszać przyszłych sąsiadów?

Polecane posty

Rok temu kupiliśmy dla nas dom i wprowadzimy się do niego po ślubie. Jednakże juz tam urządziliśmy wszystko i poznaliśmy sąsiadów( w wieku ok. 35 lat ludzie z 3 dzieci) z jednej strony domu- bardzo fajni ludzie, ale gadaliśmy z nimi tylko tak pare zdań, przez płot. Nie wiemy nawet, jak się nazywają. Przyszła Teściowa wymyśliła, że pójdzie ze mną (Narz. w pracy) do tych sąsiadów i zaprosimy ich na nasz slub i wesele. Argumenty za, które podała sa takie, że jest okazja, aby zapoznać się z nimi, jak gdzies wyjedziemy to nam przypilnują domu, dobry układ z sąsiadem to skarb i jak bedzie co trza pozyczyć to nam nie poskąpią. Niby plan ok. ALE ja mam obiekcje, bo -nie mozna ich by bylo po slubie zaprosic na kawe?imieniny?grilla? i wtedy sie zapoznać? -to zupełnie obcy ludzie -moga się poczuć niezręcznie bo odmówić głupio, przyjśc i dac kase dla w sumie obcych tez głupi, byc na weselu wśród totlanie obcych ludzi porazka -nie wiem jak się nazywają to mam im dac puste zaproszenie z wykropkowanym miejscem? Powiedzcie mi co o tmy sądzicie bo mam mętlik :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mogą się głupio poczuć, lepiej zaproś ich na co w stylu parapetówy jak już się wprowadzicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale Teściowa i mój Narz. są święcie pzekonani, że to jest ŚWIETNY pomysł, nawet nie chcą słyszec sprzeciwu :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co u mnie (na śląsku :D) jest taka tradycja że takim osobom jak np sąsiedzi albo znajomi rodziców itp dostaja przed ślubem od pary młodej ciasto (tzw kołocz :P) na Twoim miejscu bym właśnie do nich poszła z takim ślubnym kołoczkiem a potem bym ich zaprosiła na jakiegoś grilla/parapetówe dobrze mieć dobre stosunki z takimi sasiadami ;) a zaproszenie ich na slub to tak dziwnie bo ani to rodzina, ani to przyjaciele.. a tylko sobie (i im) narobicie kosztów no i oni jeszcze będa mieli problem co zrobić z dziećmi na ten czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no, to z dziecmi byśmy ich zapraszali :o gadałam z Narzeczonym, i on uważa, że to jest bardzo dobry pomysł, żeby ich zaprosić, jak mu tłumaczyłam, że możemy ich zaprosic kiedy indziej to nie przyjmował tego do świadomości :o (dodam, że moja Mama jest tym oburzona, żebyśmy mieli zapraszac obcych sąsiadów, i w tkaim razie ona tez sobie zaprosi :o le to już epizodzik ;) :o )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brunette, ale wiesz, to jest myśl, może postaram się ich przekonac, że ładnie będzie pójśc z ciastem weselnym i wódką, a zaprosić do chałupy kiedy indziej, a nie lecieć z zaproszeniem od razu! muszę to jakoś wcielić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę , że pomysl z kawą i grillem jest właściwszy.po jakimś czasie jak okażą się fajni to można ich zaprosić np. na imieniny. ale taki wyskok z weselem to troche jak na mój gust zbytnia chęć skrócenia dystansu. a wież mi bo mieszkam wiele lat w domu różnie się z sąsiadami może ukladać. nie znasz ich i nie wiesz co to za ludzie. ja kiedyś tak skrócilam dystans i mialam potem pobudki o 2 , 3 w nocy i cudze problemy każdego popoludnia jak tylko wrócilam do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dokladnie kurde :o mam tez problem z tmy, że Teściowa, Narzeczony i reszta świata chce na obiad weselny ROSÓŁ a moja Mamuśka na rpzekór wszytskim powiedziala, że absolutnie nie może być rosół bo to jest oklepane i już nikt rosołu nie podoje tlyko będzie jakas grzybowa z czymśtam, bo gadala z wlascicielka lokalu, w ktorym bedziemy miec wesele i ona tez jej rpzytaknela, ze rosół juz wyszedl z mody :o jesuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kate56
ale po co ci obcy ludzie na weselu? beznadzieja mozna zrobic grola zapoznawczego albo cos a nie od razu zaprosznie na wesele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yeez no ale jak przegadac tesciowa (fajna kobit,a nie chcialabym jej urazic czy robic se utarczkow) i narzeczonego ze to jednak nie jest dobry pomysl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no moje wesele ale nasi rodzice nam postanowili sfinansowac jako prezent na nowa droge zycia itd. :o nie chcialam, ale uparli sie, ze chca swoim dzieciom ostatnia wielka impreze zrobić no to teraz mam :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to musisz wybrać bo nie da się iść przez życie i nikogo nie urazić. ale to ty będziesz miała w razie czego sąsiadów codzienni u siebie na kawce, potem kolacyjce i zapomnisz co to jest wolne popołudnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy to że finansują oznacza że nie liczą się z tym co jest dla ciebie ważne ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eno bez przesady? oni sa starsi, maja swoja prace, dzieci, zycie, chyba az tak namolni nie sa, tymbardziej, ze teraz w prawdzie sąsiad zagaduje, ale nie malonie, tylko tak, żeby zagadać :) kurde, co tu robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja uwazam ze takie zaproszenie , sasiadow (oczywiscie w tym konkretnym przypadku) to mozna podciagnac pod zwyczajny brak kultury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
.... z sasiadami trzeba grzecznie i kulturalnie, dzień dobry... i tyle, czy po to kupuje się dom, by mieszkać jak w bloku... jeżeli z biegiem czasu się zaprzyjaźnicie...ok, świetnie... ale teraz nie znasz tych ludzi, daj sobie czas na poznanie ich zwyczajów, może okazać się, że nie będą Ci pasowały... a wyprowadzić się nie będziesz mogła....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paczka-od-krowy
To jest dla wszystkich nieprzyjemna sytuacja - dla was, bo mielibyscie zaprosic obcych ludzi, a jeszcze bardziej dla sąsiadów, którzy was w ogóle nie znają. Jest to dla nich problem, bo trzeba wydac pieniadze, a poza tym z kim oni mają na tym weselu gadac ? Ty bedziesz musiała obskoczyc wszystkie ciotki, z każdym pogadać, nie bedziesz miała czasu na zabawianie sąsiadów caly czas. To jest totalnie beznadziejny pomysł. Zaniescie im ciasto po weselu albo zróbcie grila. To jak dla mnie i tak łamanie lodów na siłę, bo na poczatku mozna sobie zwyczajnie pogadać przez płot, a jak sie relacja nawiaże, to dopiero startowac z zaproszeniami na grila. A już na pewno nie zaden slub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yeez- no dokładnie, moja Mama już mi wytknęła, że skoro ona płaci, to chce żeby było tak jak ONA chce :o ja tam sie wiesz, kłoce ;) ale widze, ze np. z tmy rosołem to idzie w zaparte, heh :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paczka-od-krowy
I ktos tu dobrze napisał - z sąsiadami nie można zaczynać od zbyt przyjaznej stopy. Na początek uprzejmie, ale z rezerwą. Bo nie wiadomo, kto to jest. Jest takie przysłowie zdaje sie angielskie, ze żeby mieć dobre relacje z sąsiadami, jakpierw trzeba miec porządny płot. Na bliższe zapoznawanie sie zawsze bedzie czas, a jak ich dopuscicie za blisko, a oni okażą sie plitkarzami, aferzystami albo cholera wie kim, to bedziecie załowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NO WLASNIE ja tez uwazam, ze ten pomysl z zaproszeniem na slub jest beznadziejny :o ale jak mam porozmawiac z Tesciówką, żeby sie nie obraziła czy żeby zrozumiala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie to bez sensu
na grilla, parapetówkę zaprosic OK ale na ślub? ja na ich miejscu bym odmówiła i jeszcze się głupio czuła czemu mają się czuć zobowiazani skoro to są obcy ludzie i Wy dla nich tez NIGDY W ŻYCIU bym nie zapraszała sąsiadów których widziałam kilka razy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze sobie mysle , ze gdyby moji nowi sasiedzi przyszli do mnie , zaprosic mnie na slub, to pomyslalabym ze im odbilo, mialabym problem jak z tego wybrnac i raczej w przyszlosci unikalabym z nimi kontaktu.Bo jesli ledwo na oczy mnie widzieli i chca sie az tak spoufalac, to co bedzie potem? Z cala pewnoscia nie odebralabym tego pomyslu jako uroczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie to bez sensu
a dla teściowej powiedz stanowczo- NIE narzeczonemu wytłumacz wszystkie argumenty na nie, tesciowej nie musisz :P ja nie zapraszam na swój ślub osob z rodziny- fakt, dalekiej, bo ich słabo znam oni mnie też i po prostu nie chcę żeby byli na moim ślubie ot co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, poradźcie mi jak mam pogadac z przyszłą Teściową, narzeczonego jakoś uklepie ;) ale nie chialabym sobie robić niesnasek z ta kobieta, która jest ogólnie fajna tlyko am głupie czasem pomysły, jak widac? poradźcie coś :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wiesz sekata, musisz byc uprzejma ale stanowcza.Chcesz sobie na dzien dobry narobic przed sasiadami obciachu, bo nie chcesz urazic tesciowej? Powiedz jej normalnie, tak jak nam.Jak sie bedzie upierac , to powiedz ze jesli nie masz prawa glosu , to nie slub lacznie z przysiega tez robia bez ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie to bez sensu
najpierw koniecznie przekonaj NARZECZONEGO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! a potem z nim przekonacie tesciowke :) tylko Twoj facet musi byc zdecydowany razem raźniej, a na synka nie bedzie zła :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×