ludzie prosze pomozcie mi

ale powiedz mi dlaczego jesteś tak sceptycznie nastawiona do świata... sam w tym roku jade na cos podobnego i tez nikogo (oprócz 2 osób) nie bede znal i to mi sie wydaje w tym wszytkim najfajniejsze...

hehe no tak.... dziewczyno są wakacje rozerwij się ... a ty widze o olimpiadzie z biologii myslisz... troche zal

za rok pisze mature,od niej zalezy moje zycie ,musze sie wyprowadzic z domu czy to tak trudno zrozumiec?? nie chce nikogo poznawac,nie chce morza :(nie chce udawac ze sie super czuje:(

jestem nastawiona pesymistycznie bo nie lubie robic czegos co sprawia mi smutek i wywoluje we mnie niechec.nie lubie ludzi ,taka juz jestem,chodze swoimi drogami.. to nie jest wyjazd z grupa przyjaciol ze moge sobie wyjsc na plaze i miec wszystko gdzies:( tam beda opiekunowie,eh nie chce poprostu i tyle

powiedz to swojej matce a nie nam my cie przekonujemy a ty NIOE I NIE I NIE wiec wlasciwie po co ten temat????????????????? jak i tak bedzie na NIE

no wiesz ale moim zdaniem 2 tygodnie nad morzem czy poznanie kilku ciekawych osób nie zmieni wyników twojej matury! wiesz pomysl o tym inaczej... moze akurat poznasz jakiegos fajnego chlopaka... albo nauczysz sie plywac... no albo z twoim podejsciem... przesiedzisz 2 tygodnie nad morzem z ksiazkami w ręce nudzac sie na smierc wówczas kiedy wszyscy dookoła sie swietnie bawią... według mnie troche chore

oj no musiaalam sie wyzalic:( a mamie juz mowilam i ma to gdzies

hehe:( tu nie chodzi o ksiazk:( zobowiazalam sie,musze robic badania,nie mam czasu na wyjazdy:(

aaaaaaaj ja bym opjechala wasnie gdzies w pizdu no od wszystkiego :P

hehe dziewczyno daj sobie troche luzu... powiedz mi tak na marginesie kiedy ostatni raz wyszlas gdzies z przyjaciólka albo kolezanka nie wiem na spacer, na piwo, czy gdzie kolwiek indziej?

codziennie jezdze z kolezanką do pracy moze byc??ludzie zrozumcie,ja taka jestem:( nie lubie ludzi,tlumu itp:(

o boże... do pracy jeździsz z kolezanka... poprostu rewelacja widze ze jestes jedna z tych dziewczyn którym tylko imprezy i alkohol w głowie... dziewczyno zastanów się nad sobą bo robisz się EMO!!

w tym problem ze mam w nosie alkohol i imprezy nie pociaga mnie to,nie bawi jak wolisz..dlatego tym bardziej nie chce jechac

Hej Kinga, jesteś jeszcze?:)

tak

A kiedy wyjeżdżasz?

boze ale ty nie musisz tam prać nafty codziennie i tanczyc pijana na stole! moze poznasz jakis fajnych ludzi którzy uczestniczyli w olimpiadzie z biolcy a twój wychowawca to bedzie kobieta ( nie zgwaci cię) która jest nauczycielką Biologii:D

A masz może gg? Jak masz trochę czasu to możemy chwilę pogadać:) Ja.. jestem dokładnie taka sama jak Ty. Czytając posty naszych kochanych kafeteriuszy:D wiem doskonale że nikt z nich nie rozumie tej kwestii-chęci odseparowania. Co do wakacji, rok temu też byłam na podobnym obozie...

jutro o 17..eh tak jasne:( uczepiles sie mojej olimpiady:( poprostu jestem innym typem czlowieka,co mozna robic nad morzem nie majac ochoty na pobyt,nie lubiac wody,nie umiejac plywac??opalac tez nie..eh:(

tak w ogole to nie mam na imie kinga ale dobra:)7163702

hehe... nie no podziwiam cię za tą olimpiadę... ale wiesz tak jakby wakacje są więc może trochę rozrywki... a tak w kwestii formalnej na co twoja wielebna siostrzyczka zachorowała?

hmm ma grype,lekarz powiedzial ze przejdzie jej w 3 dni a dalej nie przechodzi a mama jej nie pusci bo zrozumiale..ma goraczke..eh ja mam rozrywke rozumiesz??dla mnie nie jest ciekawe upicie sie,impreza,techno itp ja wole co innego:(

ooo ja pierdole! z powodu gorączki jej nie puści na kolonie... wiesz ja nie rozumiem twojej siostry po co sie ubierała w taką kolonie skoro jej nie zależy...jakby jej zalezało to by nawet na wózku inwalidzkim chciała jechać...a no odnośnie rozrywki nad morzem to mozesz obserwowac zachowanie mew i pobrać do badania wode i wodorosty z bałtyku... wyniki zamieścisz na maturze

O rany,mam calkiem inny temat swojej olimpiady..a pozatym gdybys byl rodzicem nie puscil bys swojego dziecka ktore jest chore nad morze,,bo nawet jesli pojedzie to dla niej nie ma atrakcji,,bo co to za atrakcja dla 12 latki jechac nad morze i na nie patrzec??bo o kapieli nie ma mowy

Ja tam bym nie pojechała i nic by mnie nie powstrzymało. Ale ja jestem dziwna ,więc się mną nie sugeruj.

hehe... no wiesz 12 latka moze inaczej rouzmumieć słowo ,,atrakcja'' od ciebie:D a rodzicem nie jestem i w najbliższym czasie nie planuje być wiec nie wiem co bym zrobił... albo juz wiem wysłał bym starszą siostre mojej małej pociechy ...;D

hehe wiem wiem najlepiej wsadzic mnie i miec gdzies ze tam wewnetrznie zwariuje;P

no sesi jezeli ty jestes dziwna to ja chyba tez jak pierwszy raz jechalem na kolonie mielem 10 albo 11 lat i mogliby nas Bośniacy bombardować i ja bym tak tam pojechał!!

ale trzeba chciec... wsumie jakby mnie starzy ubrali w cos takiego to bym sie do nich chyba nie odzywal....