Po aborcji ...

Co zaś do autorki - to jest najwyraźniej facet, który nie potrafi wziąć odpowiedzialności za nic, ani za dziecko, ani za swoje decyzje. No więc może lepiej że nie będzie tatusiem. A jak tak bardzo oboje żałujecie, to zróbcie sobie nowe dziecko, tyle.

społeczenstwo jedynie to normy obyczajowe no i moze byc presja le to jest moim zdniem dodatkowy cios

"Sydrom poaborcyjny jest prostą funkcją presji społeczeństwa." tak samo jak każda inna zdolność do odróżniania dobra od zła. nie istnieje bez kontekstu kulturowego/cywilizacyjnego. l "Jestem Polską i fajnie, tyle że mam świadomość, że tą cywilizjację to nie myśmy zdudowali. Zawsze byliśmy w porywach kuriozum z pochodzeniem od Sarmatów, w spodniach a la tureckie szarawary, z krzywą szablą i mesjanizmem." te kompleksy cię kiedyś zniszczą :D

dalakakak Tatusiem na pewno byłby dobrym, uwielbia dzieci, ja w sumie do dzis nigdy nie mialam dziecka na rekach :( w ogole nigdy nie mialam do czynienia z dziećmi. A na "nowe" dziecko jeszcze jest czas.

Autorko, to po prostu porozmawiaj z nim szczerze, tak od serca. Jeśli będziecie to w sobie tłumić, to chcąc nie chcąc Wasz związek sie rozpadnie, prędzej czy później.

Tak sie teraz zastanawiam, o czym rozmawiać? Wiemy, że oboje zawiniliśmy, nigdy więcej to sie nie powtórzy. Wybaczył mi bo jest ze mną i chce być ze mną do końca życia. Wiec o czym rozmawiać?

chociażby o tym, jak się czujecie, czy macie siły aby dalej być ze sobą, co możecie dla siebie nawzajem zrobić aby było Wam łatwiej w związku, czy będziecie do tego wracać czy nie itp.

:( dziękuje bardzo myślę że dzięki Tobie (cngfhdvh) jakoś dojdę do porozumienia z nim i będziemy razem, to jest najlepsze rozwiązanie, bo przecież oboje sie kochamy i totalna głupota byłoby sie rozstawać.

Nie ma za co :) Życzę Wam abyście zwyciężyli te trudne chwile. Powodzenia :)