Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Żyć się nie chce

Po aborcji ...

Polecane posty

Gość El Mariachi
>> El Mariachi, ja złamałam wszystkie fundamentalne przykazania i mam to wybaczone, wiem to, czuję to, mam tego pewność. O czym ty mówisz? :o Porozmawiaj z pierwszym lepszym księdzem to ci wyjaśni, ze mylisz się okrutnie. Z premedytacją zabijasz dziecko, bo z góry zakładasz, ze i tak zostanie to przebaczone :o Tak nie ma....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żyć się nie chce
El Mariachi ale Ty jestes upierdliwy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość El Mariachi
Raczej dokładny i dociekliwy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żyć się nie chce
Dziecka nie zabija się z premedytacją. To była chęć i tyle. Wiem, że to jest pójście na łatwiznę jeśli usuwa się dziecko. WIEM! TO JEST NIEODPOWIEDZIALNE! BLA BLA BLA! Nie ma sensu tego oceniać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cngfhdvh
El Mariachi, ja nie zabiłam dziecka. Trafiłeś na nieodpowiedniego księdza. Ktoś kto studiował teologie nie musiał od razu wszystkich rozumów pozjadać. Trafiłam na księdza niezwykłego, również z racji tego, czym się zajmuje. I będę wierzyć jemu a nie Tobie, czy jakiemuś księdzu drącemu się z ambony "LADACZNICE!!! PIEKŁO WAS CZEKA"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość El Mariachi
>> El Mariachi, ja nie zabiłam dziecka Tylko co zrobiłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość El Mariachi
>> Nie ma sensu tego oceniać! Niby dlaczego? Spowiadajac sie na forum z tego co robisz, poddajesz sie pod publiczny osąd swojego postępowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małgosia0022
myśle że powinna zrobić aborcję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cngfhdvh
El Mariachi, czy Ty myślisz że ksiądz u którego byłam pogłaskał mnie po głowie i powiedział "nie martw się córko, Bóg i tak Cię kocha, nawet Hitlera kocha"??? Jeśli myślisz, że to usłyszałam, to się mylisz. Nie masz pojęcia ile nerwów mi to wszystko zeżarło, cała moja wina czynów, których dopuściłam się świadomie lub mniej świadomie czy zupełnie nieświadomie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żyć się nie chce
NIE MA SENSU OCENIAĆ CZYNU BO NIE TAKI JEST TEMAT DYSKUSJI!!! Ciesze się, że chociaż jedna osoba doradziła mi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cngfhdvh
El Mariachi, to co zrobiłam, to moja prywatna sprawa, nie mam zamiaru wywnętrzać się na forum. Nie powinno to Ciebie w ogóle interesować choćby z tego względu, że to nie jest topik o mnie. Nie zbaczajmy z kursu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość El Mariachi
Nie wiem jak wyglądała twoja rozmowa z księdzem. Wiem natomiast, że skoro aborcja jest celowym, zamierzonym i zaplanowanym zabiegiem zabicia dziecka, to jak ma później wyglądać żal za grzechy, który jest elementem sakramentu pokuty? Bicie się w piersi, przepraszam, nie wiedziałam, nie chiałam, już więcej nie bede? :o I najważniejsze - osoba mieniąca się katoliczką nie dokonała by aborcji, bo wiara na to nie pozwala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość El Mariachi
>> z tego względu, że to nie jest topik o mnie Temat jest o aborcji i jej konsekwencjach. Więc nie mówię nie na temat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofe rma
mariachi, coś chyba ta twoja dokładność naciągana. jeżeli żal jest szczery to bóg wybacza zawsze. u autorki raczej szczery nie jest. sądząc po tym że dla niej to tylko "BLA BLA BLA". nie dziwię się że twój facet cię nie chce, ty sumienia nie masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość El Mariachi
>> jeżeli żal jest szczery to bóg wybacza zawsze. u autorki raczej szczery nie jest. O aborcji w kontekscie wiary nie mówiłem akurat o autorce. Wytłumacz mi to łopatologicznie, bo nie rozumiem Cie - jeśli celowo, specjalnie zabiłaś wlasne dziecko, to jak potem żal za ten grzech moze być szczery? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cngfhdvh
El Mariachi, człowiek w porównaniu do tej Siły jest istotą cholernie ułomną, popełniającą błędy, bardziej lub mniej świadomie. I jak tu napisała osoba, jeśli jest prawdziwie szczery żal, to można uzyskać przebaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żyć się nie chce
Właśnie w tym rzecz że facet mnie chce. Wybacz to BLA BLA BLA ale zdenerwowana jestem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żyć się nie chce
Ja sumienia nie mam? Ja mam takie wyrzuty, że spać po nocy nie mogę, oczy mam zapuchnięte od płaczu, żyć mi się nie chce a ktoś mi mówi że nie mam sumienia? O Jezu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość El Mariachi
>> człowiek w porównaniu do tej Siły jest istotą cholernie ułomną, Siła? Czy słowo Bóg nie przechodzi Ci przez usta? :o >>popełniającą błędy, bardziej lub mniej świadomie. I jak tu napisała osoba, jeśli jest prawdziwie szczery żal, to można uzyskać przebaczenie. Aborcja jest w pełni świadomym i nie przypmuszonym zabiegiem. Można jej uniknąć, wszystko to własna wola. Najpierw z premedytacją zrobić zabieg, po to, aby za chwile żałowac, ze się to zrobiło? :o Gdzie tu logika? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość El Mariachi
>> Ja sumienia nie mam? Jak widac nie masz sumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cngfhdvh
Autorko, jeśli kochacie się szczerze i mocno, to nawzajem powinniście sobie pomóc, rozmową, zrozumieniem, bliskością, płaczem. On też ponosi odpowiedzialność za to, co się stało, nie może się teraz przypadkiem wymigać od tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cngfhdvh
Oczywiście, że każdy ma wolną wolę, ale nie każdy umie z tego korzystać mądrze. Tego niestety trzeba również się nauczyć. Znam słowo Bóg, umiem je wymawiać, umiem je pisać. Jednak u mnie to jest tak, że odczuwam strach przed tym słowem, bo czuję strach przed Jego potęgą, wiedzą, siłą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofe rma
mariachi, czy ty jesteś ułomny jakiś? każdy grzech jest świadomy. jeżeli świadomy nie jest to nie ma grzechu. to musi być świadomy akt woli. zabójstwo (aborcja) też takie jest. przypominam że JPII wybaczył Ali Akcy (czy jak to się tam pisze).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość El Mariachi
>> Jednak u mnie to jest tak, że odczuwam strach przed tym słowem, bo czuję strach przed Jego potęgą, wiedzą, siłą. Dobre & mocne :classic_cool: Ja w Boga nie wierze, wiec i się nie boje tej jego siły ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofe rma
"On też ponosi odpowiedzialność za to, co się stało, nie może się teraz przypadkiem wymigać od tego." no nie wiem. facet jak słyszymy powiedział jej że ją zostawi jeżeli wykona aborcję. co więcej mógł zrobić? zamknąć ją w komórce i trzymać do porodu? aborcja to zawsze będzie decyzja kobiety, można na nią wpływać ale nie da się zakazać albo nakazać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cngfhdvh
El Mariachi, bardziej z tą wolą chodzi tu o to, żeby drugi raz nie popełnić tego błędu. Człowiek w pewnych sytuacjach może być zszokowany, załamany itp. Jeśli uzyska przebaczenie tego czynu (np. właśnie aborcji) to za żadne skarby świata nie może zrobić tego po raz drugi. Wtedy najprawdopodobniej może już nie być żadnej łaski i "zmiłuj się" nie pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość El Mariachi
>> zabójstwo (aborcja) też takie jest. Aż z ciekawosci pogadam o tym z jednym znajomym klechą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poniekąd jej partner
jest również winien, bo był przy poczęciu dziecka. Jednak nie mógł jej powstrzymać. Skoro chciał, ale nie mógł ją od tego odwieść to nie może być brane pod uwagę, że on jest winien. Bo on nie chciał zabijać. Są różne sytuacje w życiu, nie należy oceniać zbyt pochopnie, ale też nie należy nalegać, że autorka wyspowiada nam się tu z całego swojego życia. Autorko, zamknij przeszłość. Przeprowadźcie się gdzieś, gdzie zaczniecie całe życie od nowa. Za dwa lata postarajcie się o dziecko, kochajcie je z całej swojej siły. A do tego czasu może zaangażuj się w jakąś pomoc jako wolontariuszka. Nie zagłuszysz swojego sumienia, ale zrobisz dobry uczynek. A po pewnym czasie odejdzie to gdzieś w dal, będzie jak przykry koszmar mimo, że nadal będzie to w Twojej pamięci, świadomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość El Mariachi
To teraz czepne sie szczegółów: >> bardziej z tą wolą chodzi tu o to, żeby drugi raz nie popełnić tego błędu. Skoro jeszcze przed aborcją wiesz, ze to jest błąd to po co go popełniasz? Ja zasadniczo ze wszech miar staram sie unikac popełniania błędów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cngfhdvh
ofe rma - tu nie chodzi o to, że miał ją zamknąć, mógł np. wcześniej rozmawiać z nią co by było gdyby wpadli, mógł nalegać na inne zabezpieczenie. To też jest jakaś forma odpowiedzialności za taką a nie inną sytuację. Tak uważam. Do tanga trzeba dwojga. Ale zgadzam się, że to była autorki decyzja i teraz ona się z tym głównie buja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×