Po aborcji ...

A poza tym autorka może nie wiedziała, że tak ją będą gryzły wyrzuty sumienia, że te 'parę komórek' odbije się tak bardzo na jej psychice. Nie oceniaj jej, bo nie wiesz co siedziało w jej głowie gdy podejmowała tą decyzję.

Zgadzam się, ze za dziecko na równi odpowiedzialny jest facet i kobieta. To on w końcu chcial tej abrocji jak sie dowiedział, ze wpadłas czy nie chciał, a ty zrobilas to wbrew niemu?

usunięcie to tchorzostwo, mam 2dzieci i tez mi mowiono zrob to! nie zrobilam i co?dzieci nadaja rowniez sens zycia, dodam ze bylam w bardzo zlej sytuacji pod kazdym wzgledem nadal nie jest najlepiej ale mam odwage konsekwecje ponosic swoich czynow!!!

Przybliżę wam trochę sytuacje ... zabiegu nie było, skorzystałam z "dostępnych" tabletek poronnych i nawet sobie nie zdawałam sprawy z jaką łatwością można je kupić :( Gdyby nie ta łatwość to pewnie nie doszło by do tego. Poza tym gdybyśmy mieszkali razem to nie zrobiłabym tego, ale on był 300km ode mnie i bez problemu mogłam skorzystać z tabletek i przeżywać te męki.

No czepiasz się :) Widzisz, teraz jest moda na aborcje, eutanazje, homoseksualizm itp. Wszyscy dążą do wolności słowa, czynu, obyczajów. Zetknęłam się z tym, że masa młodych dziewczyn/kobiet uważa aborcję za coś dopuszczalnego, bo w takich czasach po prostu są wychowywane, w takim właśnie światopoglądzie. Poza tym, wyobraź sobie taką sytuację: dziewczyna wpada, pełne załamanie, aborcja całkowicie przeczy temu co ona czuje, ale jest w tym szoku a tu tyle trąbią o legalizacji aborcji, wypowiadają się kobiety, że to pestka itd. Laska czuje, że traci siły, bo sytuacja ją przerasta i idzie na zabieg. Zdarzają się rownież takie przypadki.

jakbym nie spojrzala zawsze to samemu podejmu sie decyzje, chyba zapomnieli dolozyc inf przy tabletkach ze moze Cie dopasc syndrom poaborcyjny

"ofe rma - tu nie chodzi o to, że miał ją zamknąć, mógł np. wcześniej rozmawiać z nią co by było gdyby wpadli, mógł nalegać na inne zabezpieczenie." no, mógł też zaproponować jedyne 100% zabezpieczenie - celibat :D co ty gadasz. jak dziecko się pojawi to nie ważne co było przedtem. gdyby facet namawiał ją do aborcji to owszem, jest odpowiedzialny. gdyby wzruszył ramionami i powiedział "co mnie to obchodzi" też. ale nie wtedy gdy się jej sprzeciwał. facet ma bardzo ograniczone możliwości w tym względzie i winić go za to że laska sumienia nie ma to szczyt hipokryzji. a ja wciąż uważam że nie ma sumienia i cała ta afera wywołana jest tym że jej facet nie może się pogodzić z tym co zrobiła. "wracamy ciągle do tego, on sie do mnie nie odzywa wtedy, załamany chodzi i nie wiem co zrobić? Też chodzę załamana i ryczę w samotności." jej rozpacz jest z serii "facet mnie zostawił, co robić" a nie "zabiłam własne dziecko i nie mogę sobie z tym poradzić".

Rozstań się z tym facetem. Już nic więcej nie możecie sobie dac oprócz wzajemnych oskarżeń i zadawania bólu.

Nie myślałam, że tabletki aż tak na Ciebie zadziałały. Widzisz Mariachi, różne są kobiety, różnie czują, różnie myślą. Znam kobietę, która w 3 miesiącu usunęła dziecka, była wściekła, że to bolało i tak długo się goiło, nie miała żadnych wyrzutów sumienia. Tak że nie uogólniaj, proszę.

Co do wychowania - wychowuje się przede wszystkim w domu, i to w domu \"laski\" powinny się dowiadywać, że to co wkoło trąbią/media, pochody równości itp/ nie zawsze jest dobre i słuszne.

Eh tabletka 'po'. Ja myślałam, że Ty na zabieg poszłaś... Wiele osób zażywa taką tabletkę i nie słyszałam jeszcze o takich wyrzutach sumienia. Współczuję Ci dziewczyno, ale nie załamuj się. Ja osobiście sama nie dokonałabym aborcji, ale też nie jestem przeciwko gdy ktoś jest tego świadom. A poza tym słuchaj, skoro tabletka 'po' tzn, że nie była to długa ciąża, mogło dojść nawet do samoczynnego poronienia i nawet byś o tym nie wiedziała.

a kto dal prawo do takiego czynu? kto dal prawo decydowac o zyciu nienarodzonego dziecka, dziecko w 3m-cu jest w pełni ukszałtowane choc ma tylko 3cm

ofe rma, facet jej nie zostawił. On również ponosi odpowiedzialnośc za to, że pojawiło się takie zjawisko jak ciąża, a rozmowa o zabezpieczeniu powinna być nie tylko jej inicjatywą.

Pirania, spotkałam wiele osób, wiele rodzin i uważam, że niestety rodzice bardzo często zaniedbują własne dzieci. Media zastępują im cały proces wychowawczy, więc zgadzam się z Tobą, że to powinno się z domu wynosić.

Jasne - oboje powinni myśleć przed - ale tylko facet myślał mądrze "po"...

>> Widzisz, teraz jest moda na aborcje, eutanazje, homoseksualizm itp. Jest, ale ja od zawsze mam w dupie wszelkie mody i ide przez życie zgodnie z własnym światopoglądem i nie żałuje tego :) Poza tym, kto te mody lansuje? :o Kochana UE :o Ale stop, to oddzielny temat i nie będziemy o tym się rozpisywac :o >> Wszyscy dążą do wolności słowa, czynu, obyczajów. I bardzo dobrze, i to popieram bo sam jestem zwolennikiem wolności. Tylko pamiętaj, ze woność jednego człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolnośc drugiego człowieka. W tym przypadku zycie ma wartość nadrzędną nad wolnością słowa czynu czy obyczaju i powinno być chronione przez prawo. >> Zetknęłam się z tym, że masa młodych dziewczyn/kobiet uważa aborcję za coś dopuszczalnego, bo w takich czasach po prostu są wychowywane, w takim właśnie światopoglądzie. I to też jest prawda. I za tą lewacką propagande wszystkie kretynki pokroju Jaruga, Senyszyn, Szczuka, Środa i reszte tych feministycznych idiotek karałbym surowo. >>Poza tym, wyobraź sobie taką sytuację: dziewczyna wpada, pełne załamanie, aborcja całkowicie przeczy temu co ona czuje, ale jest w tym szoku a tu tyle trąbią o legalizacji aborcji, wypowiadają się kobiety, że to pestka itd. Laska czuje, że traci siły, bo sytuacja ją przerasta i idzie na zabieg. Zdarzają się rownież takie przypadki. To prawda, ale ma to swoje bezpośrdnie przyczyny w tym co napisałem wyżej. Poza tym zakładam, ze jednak każdy ma odrobine oleju w głowie i choćby wszyscy w koło trabili, ze czarne jest białe, a białe czarne, to oczywistosciom sie nie zaprzeczy :o

onlyy matko polko nie masz nic do powiedzenia w tym temacie, więc odejdź. Nie tobie ją oceniać, ani chwalić się jaka to ty jesteś prawa, bo nie usunęłaś wpadki. Poradzisz dziewczynie? Nie, więc nie zabieraj głosu w temacie, który cię nie dotyczy.

tak facet madrze mysli po :)) bardzo bystra uwaga

nie o macierzynstwo tu chodzi lecz o morale niskiego lotu, swiatem rzadzi hedonizm, egoizm i egotyzm ...niestety

"On również ponosi odpowiedzialnośc za to, że pojawiło się takie zjawisko jak ciąża," no a ktoś twierdzi że nie? co to ma w ogóle do rzeczy? jak świr zamorduje ci dziecko to ty jesteś winna bo ponosisz odpowiedzialnośc za jego "pojawienie się" (dziecka nie świra)? co więcej, ten facet wziął na siebie tę odpowiedzialność jak coś naturalnego. to kobieta postanowiła odpowiedzialności uniknąć kosztem życia dziecka. i za to tylko ona jest odpowiedzialna. tym bardziej że zrobiła to wbrew woli faceta.

ofe rma mam sumienie, wkurza mnie to że przejmuje sie innymi, przejmuje sie tym że on chodzi taki załamany, przejmuje sie tym że jego mam plakala. Moja rozpacz nie jest z serii "facet mnie zostawił, co robić" bo mnie nie zostawil! Jest ze mną i jest mi tak strasznie głupio, że to zrobilam, mam wyrzuty sumienia i nie przypuszczalam ze on bedzie tak cierpiał.

El Mariachi, wyjątkowo muszę się zgodzić z cała Twoją wypowiedzią :D Tyle, że nie każdy jest tak silny jak Ty. Jesteśmy tylko ludźmi. No cóż, autorka nawaliła, teraz ma za zadanie coś zrobić ze sobą, z jej związkiem, z przyszłością. Ktoś fajnie podpowiedział wolontariat. Zawsze to jakiś plus na odkupienie swoich win.

Poniekąd jej partner to nie byly tabletki po tylko to bylo usuniecie ciązy w 6 tygodniu!!!!!!!!!

polecam psychologa terapia dla obydwojga zdecydowanie jezeli sami nie umiecie o tym rozmawiac

ofe rma dlaczego uogólniasz??? Sytuacja ze świrem jest zupełnie inna, inne są mozliwości, ludzie, itd. Rozmawiamy o konkretnej sytuacji a nie o tym co złe na świecie. Dlatego na chyba 1 stronie napisałam, że fajny jest jej facet bo nie bał się odpowiedzialności, jednak dla chcącego nic trudnego - mógł te 300 km przejechać i z nią porozmawiać twarzą w twarz. Ale tego nie zrobił.

nie chce krakac ale jezeli nie bedze temat wyjasniony do bolu miedzy wami zawsze bedzie TO stało miedzy wami oraz powodowało rozne nieporozumienia

"Jest ze mną i jest mi tak strasznie głupio, że to zrobilam, mam wyrzuty sumienia i nie przypuszczalam ze on bedzie tak cierpiał." no dokładnie o tym mówię. masz "wyrzuty indukowane". nie ma dla ciebie problemu że usunęłaś ciąże, problem to że facet się tym tak przejmuje. fakt, nie zostawił cię, ale to co napisałem to tylko takie uproszczenie. wasz związek się sypie bo do siebie nie pasujecie. on nie potrafi poradzić sobie z tym, nad czym ty przeszłaś do porządku dziennego bezproblemowo. no sorry ale jak ktoś pisze o aborcji "jest mi tak strasznie głupio," to na pewno nie widzi w niej problemu. mi głupio to jest jak puszczę bąka, aborcja to dużo poważniejsza sprawa.

a moze to chlopak j est przerazony ze ona to zzrobila aliczyl na co innego, sam byl przerazony liczyl na jej wlasciwa decyzję ale ta druga opcje.A tu klops zdziwił sie wierzył w inna wersje, moze nie byc dobrze miedzy wami jezeli tak myslał

jestescie totalnymi kretami, zal mi was pieprzeni katolicy od siedmiu bolesci, kiedy trzeba to nagonka, oczywiscie jestescie bardziej papiescy niz sam papiez, swietojebliwa brac zaklamanych pasozytow, obudzcie sie, zyjemy w XXI w. czasy wiekow srednich i krucjat juz dawno za nami;/

onlyyy ma rację, rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa...