Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jak sobie z tym radzicie

Reszta przy cenach typu 2,99 zł - bierzecie? Czy wychodzicie bez?

Polecane posty

Gość jak sobie z tym radzicie

Ja zawsze mam z tym problem. Teraz na ogół biorę, ale jakoś tak głupio to wygląda, gdy na ten przykład cena wynosi 2,99 zł, ja kładę na ladę 3 zł i potem następuje ta ciężka wojna nerwów, gdy patrzymy sobie z ekspedientką nawzajem w oczy niczym kowboje przed pojedynkiem, aż w końcu sprzedawczyni pojmuje o co chodzi i wydaje 1 grosz. Kiedyś miałem taką sytuację, że kasjerka w markecie - po zapłaceniu jej o grosz więcej - uśmiechnęła się do mnie i kolegi pytając "Na co czekacie?"... Na szczęście sytuację uratował ów kolega, odpowiadając spokojnie, rzeczowo i prawdziwie, że "na jeden grosz". Wybiegłem z marketu udając, że go nie znam... :-O Ale poważnie, co robicie w tej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zalezy. Bo z perspektywy osoby za kasa, wiem, ze MUSZE ten grosz wydac, wiec jak ktos mowi, ze grosza nie trzeba, to sie ciesze, bo zwykle tych grosikow brakuje. Zwykle czekaja na nie dzieci i emeryci ;) Ja czekam jak nie wiem ile tej reszty bedzie, jak jeden grosz, to mowie dziekuje i ide.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie robie problemu
bo mam wieksze. Ja daja to czasem chucham i mowie,ze na szczescie, czasem nie czekam. Czasem biore i nic nie mowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja kasa moja reszta
ceny .99 mnie wku... w ogóle nie wynikają z rachunku ekonomicznego ... idiotyczna psychologia ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkwhhs
Jezeli sprzedawczyni ma wydac mi 1,2 grosze,to po prostu zawsze uprzedam ja i mowie,ze jezeli nie ma wydac to nie szkodzi,ale w wiekszosci wypadkow ta reszta jest. Niedawno płacilismy za banzyne i maz nie miał dwa grosze i kasjer zgodził sie aby nie płacic tych 2 groszy a ja w domu obliczyłam,ze w wypadku podartowania przez kasjera 2 groszy 1000 klientom kasjer ze swojej kieszeni musi oddac do kasy 20 zł. No i jezli kasjerka nie oddaje np.1000klientom 2 gr.to ma zarobek 20 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak sobie z tym radzicie
No mnie też wkurzają. Gdyby było np. 2,90 to sprawa jest jasna: za 10 gr można już coś kupić, np. pudełko zapałek, zatem na taką kwotę zawsze się czeka i się ją bierze bez dwóch zdań. Ale co z 1 groszem? Jak się odejdzie od kasy i nie weźmie, to babka może krzyczeć za mną, że reszty nie wziąłem. A jak czekam na 1 grosz, to się jakoś tak głupio czuję: jest kolejka za mną, zakupy mam już spakowane (bo przy takiej reszcie jest to na ogół jedna rzecz), na wyświetlaczu pokazane, że należy mi się 1 grosz reszty... Co myślą ci ludzie z kolejki o mnie? Zakupy: 5 sekund, czekanie na grosz: 15 sekund. Dla jednego grosza zatem opóźniam kolejkę 4 razy bardziej niż jest to konieczne. Cholera, nie ma z tego dobrego wyjścia! 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZupełnieNormalnieWręczGorzej
jest jedno wyjście:)jak coś kosztuje 2.99, to daję 4zł :) wtedy czekam na 1zł i 1grosz:) I po kłopocie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uytrfghjk
a ja byłam kiedyś kasjerką i każdą różniće w utargu, nawet najmniejszą wpisywano na liście po moim nazwiskiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak sobie z tym radzicie
Też staram się dawać grube, ale skutek jest taki, że w końcu mam w cholerę drobnych po 1 zł i w cholerę jednogroszówek :-O A przecież nie wysypię 99 jednogroszówek, żeby było równo :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkwhhs
A najgorsza sytuacja jest wtedy gdy np.kupujemy gdzies w jakims mniejszym sklpeie i ekspedientka nie ma wydac do 5 gr.i mowio,ze przy okazji odda.Gdy np.nadejdzie taka okazja,ze kupuje sie w tym samym sklepie i nam zabraknie do 5 gr,to wtedy człowiek nie wie jak sie zachowac,ja nieraz pamietam o tym,ze w jakims sklepie jest mi ktos winny jakis tam grosz i czesto brakuje mi drobniakow wtedy i tak nie wspominam o tym,ze sklepowa winna mi jest jakis tam grosz.NIby to tylko grosze ale tak podsumowac kazdy grosz to przez m-c uzbiera sie kwota na bułke :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja czaem nie mam wydac 10 gr i nie mam skad ich wziac! zazwyczaj klient olewa te 10 groszy, a czasem sie kloca, albo mowia, ze przyjda jutro po te 10 gr :O to dopiero jest zenada:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja kiedys w biedronie wywazylam sobie winogrona tak, zeby mi zostalo jeszcze 20 groszy, a przy kasie mi chlopak zwazyl tak, ze zabraklo mi 10 groszy. powiedzial, ze mu oddam przy okazji. jak bylam tam wiele razy, to jego przy kasie nie bylo, a jak juz byl to glupio mi bylo przypomniec mu, ze mu wisze 10 gr :O i nic nie powiedzialam :O teraz zaluje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZupełnieNormalnieWręczGorzej
ja zawsze stosuję ta metodę, i działa:)a później drobne i tak się rozchodzą-podobnie jak grube:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uytrfghjk
Gorzej jak na koniec dnia pracy okazuje się że z dyche masz za dużo... Co wtedy? Ja na nikim dorobic sie nie chciałam slatego z własnej kieszeni wolałam dołożyć. Dobrze że te czasy już za mną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkwhhs
uytrfghjk:-) no nie,ale sie usmiałam :-) wolałas dołozyc niz aby Ci zostało.Ale bzdury pleciesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha, mam jeszcze jeden sprawdzony sposób: jak mi brakuje 5 gr żeby wydać klientowi to stosuję staropolską zasadę mówiącą, że \"kto nie ma miedzi płaci tym, na czym siedzi\". Jak do tej pory klienci są generalnie zadowoleni, tylko raz jeden przyleciał do sklepu, darł się na mnie i pokazywał jakieś papiery od lekarza, że niby kiła. A skąd on niby wiedział, że to ode mnie złapał, to ja nie wiem :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uytrfghjk
Jak by za złodzieja ci brali codzień to tez te kilka grosz wolałabys dołożyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bzdury gadasz o ciężkiej wojnie z ekspedientką, Aż żal czytać. Ja mam w życiu taką zasadę, że szanuję KAŻDY grosz, stąd mój ew. dobrobyt. I druga zasada: nie oszczędzać, tylko zarabiać. A ponieważ pracuję za ladą, to spokojnie Ci powiem, że o grosz tego typu jak reszta żadna ekspedientka nie zabiega, skoro obcina końcówki tak jak ja . Ale to jest mój sklep, robię co chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uytrfghjk
a ja w takim sklepie pracowalam co nadwyżka szła na straty sklepu, a jak mi brakowało to ze swoich musiałam dać. teraz to mam ich w d... i tylko mi głupio że tak sobie pozwoliłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkwhhs
3 zgodze sie,ze o grosz nikt nie zabiega,ale jak jest tych groszy z 1000 na dzien to zarobek jest całkiem dobry :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość VAzonoWA
zawsze biore od czasu jak mi każą dawać brakujący grosz. Czemu ktoś ma mieć a nie ja ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popopo
U mnie na sklepie jest tak, że jak nie mam wydać grosza to mam wydawać dwa grosze. Klienci raczej zadowoleni. Czasem są kłopty, bo nie mamy już skąd brać tych grosików. Najbardziej jednak śmieszą mnie tacy klienci, którzy mówią mi żebym sobie ten grosz zostawiła tak jakby mi dawali conajmniej jakieś 500zł. Tak naprawdę z każdej zmiany zostaje ok 1-5 groszy, których nie zabrał klient.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I warto
Złotówki z groszy się składają. I nie widzę w tym nic "żenującego", jeżeli czekam na 1 grosz, który mi się należy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _wredota_
mnie najbardziej wkurza, jak ekspedientka nie ma mi wydac :/ nie moim obowiazkiem jest latac i rozmieniac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja czekam na reszte
Bo nigdy nie analizuje dokladnie cen, patrze ze jest ponad 2 zl, daje 3zl i nie mam czasu na zastanawianie sie czy mi sie oplaca czekac na 1 grosz przy 2,99 czy moze to bylo 2,59 i bedzie wiecej groszy. Wam tez tak radze 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slslslslslsls
Boooooooshhhh. o czy wy w ogóle mówicie???????? Do głowy mi nigdy nie przyszło, że to jest jakaś "wojna nerwów" i że ktoś może chcieć zarobić na was ten jeden grosz. Odwrotnie, zdarzyło mi się nieraz, że się spieszyłam i nie chciałam czekać na tę resztę, to nie, ekspedientka wciskała mi ją jeszcze obrażonym tonem, że co ja sobie myślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slslslslslsls
"mnie najbardziej wkurza, jak ekspedientka nie ma mi wydac :/ nie moim obowiazkiem jest latac i rozmieniac" A tak, to jest wkurzające. Zwłaszcza jeszcze jak rzuca ten banknot z powrotem i obrażonym tomen komunikuje, że nie ma wydać. Co innego, jakby ładnie przeprosiła i wytłumaczyła, że nie może odejść, żeby rozmieniać. Ale one się czasami w ogóle do tego nie poczuwają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zawsze czekam na grosika , bo kolekcjonuje grosiki i mam już chyba 2 kg w wielkim kryształowym wazonie. Łamałem sobie głowę dlaczego są takie dziwaczne ceny 2,99 , a nie 3 zł. Doszłem do wniosku że podatek płacony od zakupów skacze co złotówkę i 2,99 mimo że od 3zł niewiele się różni podatek ma całkiem inny, w sumie i tak chodzi o to aby klienta orżnąć mniej boleśnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slslslslslsls
Blondyn, tu nie chodzi o żaden podatek, tylko prostą manipulację psychologiczną. Widzisz 49,99 i wydaje ci się, że płacisz 40 zł z czymś tam, a nie 50 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×