zabrałam mysz kotom. co mam z nia zrobić?

w sensie, że jak jej pomóc? myszka siedzi w jednym miejscu, ma lekko zakrwawiony pyszczek w jednym miejscu, czasami popiskuje. koty bawiły się nią i piszczała, nie mogłam na to patrzeć :(

na pewno ma zgniecione narządy wewnętrzne i niedługo umrze, dobij ją

nie dobije jej :( nie mogłabym. nawet jeśli ona cierpi...

nie masz terrarium lub czegoś co się na nie nadaje? możesz ją tam przechować aż wydobrzeje (o ile wydobrzeje), nakarmić i potem wypuścić ale marne szanse, myszy są bardzo delikatne, ona chyba już ma jakieś uszkodzenia wewnętrzne biedactwo...

przyjrzyj się temu jej noskowi, czy ta krew wypłynęła ze środka, czy to skaleczenia zewnętrzne

hmm....ogladam ja i nie moge dojrzeć. na początku wydawało mi się, że ma ranką koło pyszczka, ale teraz to nie wiem. mysza, zaczęła się w miare normalnie zachowywać, łazi po pudełku do którego ją włożyłam, próbuje uciekać mi z rąk, ale nie chce jej wypuszczać, boję się, że coś jej jest, albo, że koty ją znowu złapią.

daj jej wody, na jakiejs podstawce a potem trochę jedzenia. chleba, herbatników, moze jakąs marchewkę itp potrzymaj ją kilka dni karmiac dobrze zeby ją troche odżywic a potem wypusc w jakiejs stodole , na jakiejs łace czy gdzies gdzie będzie miała mozliwosci znale\zc cos do jedzenia. tylko wczesniej dobrze ją odżyw, zeby nie osłabła kiedy będzie się przystosowywac do nowego miejsca..

nie zapominaj o wodzie :)

hmm a moze sobie ją oswoisz po prostu?:)

a przede wszystkim wykonaj egzekucję na kotach

dobrze ze ja uratowałas :) jestes kochana!! ja tez kazde zwierzątko stram sie chronic nawet \"głupia\" muchę łapie i wypuszczam na polko :)

zauważyłam jak kto bawił sie myszką chciałam ja uratowac ale juz było za puzno :( biedy en swiat dleczego zwierzątka muszą tak cierpiec :(

jak moglas ja zabrac kotom, czy koty zabieraja Ci obiad?? myszy to gryzonie, zeby tak po domu Ci biegaly, srały i właziły w jedzenie to by ci sie odechcialo akcji ratunkowych :o

a żebyś wiedziała, że mi obiad zabierają :P a tak ogólnie to niech nawet i te myszy łapią, rozumiem, to instynkt, ale nie mogłam patrzeć jak bawią się żywą piszczącą myszą :O :( poza tym one rzadko je zjadaja, zazwyczaj rzucają gdzieś i przestają nimi interesować. myszka wygląda nieźle, łazi po tym pudełku, troche sie zanteresowala jedzeniem, ale nie bardzo. bardzo chetnie bym ja sobie zostawiła i oswoiła. juz nie raz mialam myszy, raz kupioną, raz złapana na strychu, a raz takiego gryzonia, który nazywa sie nornica, którego zabrałam kotce. niestety, teraz nie mam takiej mozliwości, niedługo wyjezdzam, a moja rodzina za bardzo nie przepada za gryzoniami, poza tym mam w domu trzy koty. to bylby stres zarowno dla myszy jak i dla kotów. na razie się nią zaopiekuje, kiedy bede wyjezdzala, wypuszcze ja gdzies za miastem.

ta myszka? co z nia w koncu zrobisz :P:)

no zyje kurwa czy nie

no żyje kurwa :P

przykryj ją miską , potem delkatnie wkladaj od spodu tekture, gazete i jak juz tekstura przejdzie przez cały obrys miski , podnieś i wynies na dwór -chyba nic lepszego nie zrobisz

jak juz bedzie zdorwa po prostu ja wypusc na polko niech cieszy sie wolnoscia :* ahh jaki słodki temacik :)

Uwolnić orkę! Zresztą takie są prawa natury - kot zabija mysz. Za przerwanie kręgu pewnie spotka cię kara... :) Nie no żartuję. Nie wiem co z nią masz zrobić, najlepiej jakbyś ją zostawiła samej sobie, myszy to wytrzymałe stworzenia.

no ale przygladanie sie jak kot maltretuje mysz nie nalezy do przyjemnych :( postapiłabym tak jak autorka tego tematu!!!

a widzieliscie to :) http://www.joemonster.org/filmy/9753/Ludzie-w-roli-owadow-i-zwierzat

przykryj ją miską , potem delkatnie wkladaj od spodu tekture, gazete i jak juz tekstura przejdzie przez cały obrys miski , podpal i wynies na dwór -chyba nic lepszego nie zrobisz

ile razy to napiszesz jescze!!! :o prosze cv czytalam twoj topik :/ ma pani 50 lat a pisze o obciaganiu z połykiem i wogole :/ zal

hej:) ładnie z Twojej strony:) ja tez ratuje myszki:D ale mieszkam na wsi i pozniej je po prostu wypuszczam gdzie z dala od kotów;) Ty rozumiem miszkasz w miescie? wypusc ja moze gdzies na obrzezach podworka. jesli wywieziesz ja za miasto to nie bedzie dobrze... bo ona moze miec male tutaj. nie trzymaj jej tylko pusc:) zebys sie nie przyczynila do zaglady kilku innych malutkich myszek... powaga. lepiej pusc ja gdzies na podworku..

ja zawsze jak dorwę jakieś zwierzątko to podpalam. zrobiłem se nawet miotacz ognia z zapalarki do gazu i dezodorantu - dobrze działa na owady, zwłaszcza latające jak im się skrzydełka spalą i tak fajnie spadają na ziemię :D A na koty polecam strzykawkę wypełnioną benzyną ekstrakcyjną - podpalasz końcówkę strzykawki, celujesz w kota i naciskasz tłok. Mówię Ci, jazda nie ta ziemia, najlepsza beka jest jak trafisz kota w odbyt :D:D:D

nakarm ją a jak juz bedzie wygladac na calkowicie zdrową wyposc ją tam gdzie ja znalazłas :D ona rozpozna teren i bedzie wiedziec gdzie ma isc dalej ( tylko zrób to wtedy kiedy nie bedzie wpoblizu zadnych kotów oczywiscie )

Zapomniałam, że ja też obciągam z połykiem!

ty kretynie podpalaczu lecz sie idioto i zastamnow co robisz pedale jak bym cie spotkala to bym ci nogi z dupy powyrywała cieciu jebany