Moja matka jest sprzątaczką

W szkole dopieprzyły się do mnie 2 takie laski i wyciagają ode mnie kase. W końcu starsza sie kapneła że znikają jej pieniądze no i wyciągnęła ze mnie prawdę. Poszła do dyra szkoły na skargę, a ten to olał. potem mi dziewczyny powiedziały, że podobno sie smiał że jakas sprzataczka mu śmie przyłazić i zawracac głowę. To co, jak ktos jest sprzataczka to już jest gorszy ?

dyrektor to sobie moze... w nosie dlubac :P

dopierdol im albo tak postrasz z kims zeby sioe szmaty nauczyly z kim nie zadzierac

ale cham :O

gadas bzdury ............... żaden dyrektor nie smiałby sie z problemów bo wie że istnieją nad nim instytucje nadrzędne typu kurakorium czy nawe zgłoszenie sprawy na policję . To co opisujesz jest karalne i on o tym wie - więc nie pisz że zbagatelizował sprawę bo twoja mam jest sprżataczkę ................. wymyśl cos ciekawszego bo wyobraźnie masz tylko inwencji brak.

niby zawód jak kazdy ale dla tych co im sie w zyciu nie udało, którzy nie zdobyli wiedzy by pracowac w konkretnym zawodzie. No albo tacy którzy uwazają ze sprzatanie jest proste i nie trzeba myslec. Wstyd miec matke sprzataczke czy jakąs opiekunkę do dzieci. No chybaze jest sie u bogatych państwa i na emeryturze dorabiając. No ale jezeli nie chciało sie uczyc,nie chce sie nawet do sklepu iśc bo tam juz trzeba towar nosic, kasowac, sprzedawac, wstawac, robic inwentaryzacje- to lepiej isc sprzatac .Praca prosta łatwa a co.

Whim ---> Coz, niewiele wiesz :P Sa tacy :D

zwykłą, aczkolwiek pomysłową prowokację

jolanta -ales ty glupia jest

jakby wszyscy tak mysleli to nie miaby kto sprzatac i takie srajpańcie jak ty musiałyby same to robić. Ludzie. Opamiętajcie się. Ktoś musi być knalarzem, śmieciarzem, sprzątaczem itp. Ktoś kto gardzi takimi ludźmi to zwyczajnie nie jest człowiekiem.

moze i jestem dla ciebie durna moze i głupia, ale prawda jest jaka jest. ja jakos skończyłam studia znalazłam prace i nie szłam do pierwszej lepszej firmy aby sprzątac. Rozumiem ze sprzątaczki tez potrzebne, no ale zeby kazda z bab była takim jełopem?myslałam ze mało jest jełopów a jednak kazda chce nim byc

ja zawodowo łykam nasienie w pewnym znanym i szanowanym przybytku rozkoszy

kanalrz ma szkołę, śmieciarz tez musi skończyc np zawodówkę , kurs kierowcy, w MPK musi pracowac na jakims stanowisku aby wiedziec co gdzie sie segreguje, jak nalicza itp, a jak sie nie dostanie do biura śmieciowego to dadzą go na ulice i idzie bo inaczej by pracy nie znalazł.No ale zeby baby od razu bezs szukania innej pracy szły do firmy i pierwsze co"szukam pracy w sprzataniu".Trzeba mówic chcę pracowac, umiem to i to.mogę to i to.No ale one od razu - nie umiem nic chcę sprzatac.Tak moze wiedzą ze nie umieją nic i sa jełopami

puta baba z ciebie, moja mama tez jest sprzataczka, i to lata az do 3 prac, bo cale zycie jest sama i musi utrzymac dom, bo kto w tamtych czasach myslal o wyksztalceniu, przyjezdzalo sie z wioski do miasta na stancje, i do byle jakiej pracy, kurwa i co ty pierdolisz o tym ze to prosta latwa praca, harowka na maxa

ja pierdole ;] jaka ty jestes jebnieta lol

domyslam sie ze jest sprzataczką bo sie unosisz. wstyd jakby moja była. niech matka wykształci sie i szuka pracy a nie gówna sprzata i odkleja gumy do zucia z kafelek.

to twoja mam od "tamtych" czasów nie zdązyła jeszcze sie wykształcic nawet na sklepową? widocznie woli ze szmatą latac juz z 20 lat bo jej tak wygodnie. Nie ona jedna kiedys na stancji mieszkała i mieszka. No ale nie chciało jej sie uczyc jak widac.

moja tesciowa jest sprzataczka i nigdy nie pomyslalam o niej jak o kims gorszym. Jest najwspanialsza kobieta na swiecie, kazdy uwaza ja za madra osobe a ze kiedys inaczej bylo i ludziom ze wsi nie zawsze udawalo sie isc na studia, to sorry, ale ja nie dziele ludzi pod wzgledem wyksztalcenia. Nawet moja mama wielce wyniosla damulka przekonala sie w koncu do niej i przyznala mi racje ze jest super babka:)

fakt kiedys było cięzko, alesa kursy dla bezrobotnych komputerowe, na kasjerów ale nie- te baby wolą 20 lat sprzatac i użalac sie ze takie były czasy.nieprawda. Moja rodzina jest duza i tez mam stare ciotki ze wsi i jakos potrafiły kursy porobic, zdobyc zaocznie wiedze aby nie sprzątac ulic, zawsze w kiosku ruchu czy na stacji, w kawiarni..no tak ale kiedys sie wolało sprzatac bo łatwiej i tak 20 lat......

mój ojciec ma podstawówkę , ma własną firmę , teraz budujemy dom w górach na zimowe wypady :D a takie wykształcone co chwilę do niego CV wysyłają :D

od 20 lat sprzatają. Rozumiem na poczatku mozna było..ale potem czasy sie zmieniają, było duzo wieczorówek, zawodówek-ale jełop sie nie chce.Boze jaki wstyd.

a widzisz a jednak dla chcącego i myslącego nawet po podstawówce wszystko mozna

jolantatw - A ty to chyba jakieś swoje chore kompleksy leczysz na forum :O Jakbyś musiała zacząć sprzątać swoje miejsce pracy, bo ludzi by nie było do tego (bo nagle wszyscy wielce wykształceni) to może byś zmieniła zdanie. Każda praca jest ważna i potrzebna, a wyśmiewać to się można najwyżej z głupoty - twojej np.

ja pierdziele, kobieto, masz jakies kompleksy??????? Moi rodzice sa super wyksztalceni, ja tez, mamy dobre prace ale nigdy nie patrzylismy na ludzi przez pryzmat wyksztalcenia!!! A to rolnikiem byc tez jest wstyd????? Kazdemu inaczej sie zycie uklada. Ja jestem szczesliwa, ze moja tesciowa sprzataczka urodzila i wychowala najwspanialszego mezczyzne pod sloncem.

w takiem razie to ja ci wspolczuje matko, ze wychowala cie na taka, fajna corcia z ciebie, nigdy nie wiadomo co w zyciu sie zdarzyc moze, a twoja mama musi wiedziec ze sa sytuacje gdzie sie bedziesz za nia wstydzila a to na sklepowa trzeba sie ksztalacic ? hahah naprawde pusta z ciebie dziewczyna, wstyd to moze byc za rodzica ktory jest alkoholikiem cale zycie, nie pracuje, i tylko kiche przynosi, ale za mame? i to ktora haruje zeby wychowac dzieci, zeby bylo co jesc, bylo sie w co ubrac, miec dach nad glowa ? i ty bys sie za nia wstydzila ?

moja znajoma- tzn tesciowej znajoma kiedys tez miała cięzko- cięzko było ze szkołą ale załapała sie na produkcje, cięzko było, ale zarobiła grosz po latach awansowała przeniesli do lżejszego działu, chodziła na kursy, szkołę potem robiła zaocznie i pracowała, i dzis jest w kadrach. Mogła od razu zacząc od sprzataczki i tak do dzis zamiatac mówiąc- a bo to na nauke za póżńo, bo czasy były a bo to a tamto.Niechciało sie i tyle.

chodzi o chęci do pracy a nie iśc na łatwizne i zwalac wine na czasy. lenie zawsze wolą miotłą ruszac. tu niema nic z kompleksami

na sklepikarza trzeba miec kurs kasjerów i zawodówkę handlową, trzeba sie nauczyc podstaw. Są licea handlowe.No ale pco w sklepie kiedy łatwiej zamiatac?

sprzataczki śmierdzą, sa zaniedbane i wyglądają jak stare zuzyte szmaty.Wiecznie narzekające ale aby isc na kurs, poszukac innej pracy to juz nie. Leniwce.

jolantatw - niestety jak widać po tobie, studia nie świadczą o poziomie człowieka, a już na pewno nie pozwalają patrzeć na innych z góry. Pomyśl - to nie boli