Nie pokazujecie już tych fotek ładnych lasek!

Nigdy nie piłam a jak patrzę na ładne laski w interncecie i wśród znajomych to zaczęłam. Ciągnę z butelki aż mnie gardło piecze i muszę przepłukiwać sokiem ale przynajmniej zaraz pójdę spać.

Nie martw się! Przecież każda z nas jest PIĘKNA!

ja niestety nie. nie probuj mnie pocieszać na siłę bo naprawdę wyglądam okropnie. Pociasz mnie tylko alkohol i słodycze ale niestety na krótką metę. jestem okropna, mam nadzieję że nie dożyję osiemnastki.

Być moze bardzo duzo tej "brzydoty" tkwi w Twoim wlasnym, krytycznym spojrzeniu. Mam znajoma, ktora uwaza, ze okropnie wyglada, ale nie ma racji - nie ma zadnego szpecacego ja defektu, ma sliczny usmiech, oczy... Ale nie, ona sie uparla... Smutne to, bo nie przyjrzala sie sobie dokladnie, nie odkryla swojej urody, nie chcialo jej sie podkreslac swoich atutow, popracowac nad wygladem... Trzeba sobie uswiadomic, ze rodzonych pieknosci jest niewiele, a bardzo duzo przesadza to, czy kobieta jest zadbana, czy ubiera sie odpowiednio do figury, jaki ma makijaz i, przede wszystkim, fryzure. Jednym slowem - zanim sie do konca skreslisz, odwaz sie spojrzec w lustro i wydobyc z siebie piekno - to JEST mozliwe, wiem sama po sobie. Probuj, eksperymentuj, dowiedz sie, w czym dobrze wygladasz. Po tym wszystkim sama stwierdzisz, ze wyglad nie jest czyms, co Cie okresla od A do Z i zaczniesz w koncu cieszyc sie zyciem. ODWAGI! Trzeba tylko odwagi!

Aha, kiedy bylam w Twoim wieku, myslalam o sobie dokladnie to samo. Balam sie wychodzic na ulice, bo myslalam, ze wszyscy patrzac na mnie odwracaja wzrok z obrzydzeniem... Ale wypieknialam i to znacznie :) Dawni przesmiewcy dzis chca sie ze mna umawiac :)

droga kobietko już próbowałam wiele i nic nie poskutkowało więc zostało mi tylko picie i obżeranie się w samotności, tylko przejebałam kasę, którą mogłabym wydać na dobre żarcie :/ No właśnie, Twoja koleżanka jest śliczna - ja tylko wtedy gdy schowam twarz..

droga kobietko No widzisz, bo widocznie nie byłaś brzydka. Słyszałaś wyzwiska od innych? Bo ja słyszę. A ile masz lat?

Ona nie jest sliczna, nie czarujmy sie - ale ma pewne elementy, ktore moglaby podkreslic i czuc sie ze soba zupelnie inaczej. A poza tym pociesze Cie, ze ja tez nieraz zalamywalam rece, bo moje eksperymenty sie nie udawaly i czulam sie obrzydliwie. Do momentu, w ktorym naprawde odkrylam, co we mnie jest ladne i jak to podkreslic. Bylo to na trzecim roku studiow.

Jasne, ze slyszalam wyzwiska. Nie jestem klasyczna pieknoscia. W ogole nie jestem zadna pieknoscia :P Po prostu pozbylam sie kompleksow. Wszystko bedzie dobrze, zobaczysz. Mam 25 lat.

droga kobietko Bo Ty i Twoja koleżanka macie coś ładnego w sobie. Ja ładne mam co najwyżej ciuchy. I ze mną to się już nic nie da zrobić i szlag mnie trafia jak patrzę na moje koleżanki.

Myslalam dokladnie tak samo jak Ty. Ze nie ma dla mnie nadziei. Byla, ale troche potrwalo, zanim ja znalazlam... Wiesz, jest niewiele slicznych dziewczyn, moze jest tez kilka naprawde ciezkich przypadkow, ale ide o zaklad, ze gora z tego to zwyczajne kompleksy.

droga kobietko pozbycie się kompleksów nic nie zmienia. To Ty o sobie mówisz, że nie jesteś pięknością ale widocznie jesteś ładna skoro piszesz jak jest.

droga kobietko Jeśli to tylko moje kompleksy to dlaczego inni też uważają mnie za brzydulę i się dziwnie patrzą? Jedno do drugiego nic nie ma.