Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moca tse-tse

mądra koleżanka pilnie poszukiwana

Polecane posty

Gość BEZPOLOTU
więc tak jak powiedziałam odważ się i jedz nawet sama, duchem będę z Tobą:) i będę Cię wspierac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duża hela
No własnie chodzi o to że nie mam zupełnie nikogo, może ze dwie koleżanki z którymi raz na czas sie spotkam i tyle... Dzieki BEZPOLOTU za wsparcie, kurde jakos nie wyobrazam sobie że można gdzies wyjechac np na wczasy bez towarzystwa nigdy wczesniej nie byłam w takiej sytuacji, jak tak dalej pójdzie to bedzie trzeba cos wykombinowac faktycznie... Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
własnie nie mozna zamykac sie w domu, akurat na brak znajomych nie mogę narzekac ale i tak czasem czuje pustkę ale co zrobic... gdyby człowiek nie miał tych wszystkich uprzedzeń też łatwiej byłoby żyć :P poki co nie ma co ciągle do tego wracac i rozgrzebywac, bo to babranie sie na dobre nam nie wyjdzie, trzeba isc do przodu i życ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BEZPOLOTU
do duża hela skoro wcześniej nie byłaś w takiej sytuacji (mam na myśli samotny wyjazd) to tym bardziej powinnaś spróbowac, fajne doświadczenie, wiem co mówię:) jeśli lubisz w góry to polecam Pieniny, nie namęczysz się, bo to niskie górki a przeurocze. Idąc jakimś szlakiem można pogadac ze sobą (to nie żart, nasze własne ja ma nam wiele do powiedzenia) i wiele rzeczy przemyślec. Albo wybierz jakieś inne miejsce. POWODZENIA:) i NIE BóJ SIę NOWEGO! ps z której części Polski jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duża hela
dzięki za rady dziewczyny, moze coś wymyslę, aha jestem z małopolski i owszem bywałam w pieninach :-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BEZPOLOTU
też jestem z Małopolski:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duża hela
no prosze jaki ten świat mały:-))) a z jakiego miasta jesteś jak można wiedzieć ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka... Hmm, mam 37 lat, i jestem czasami w dolku jako TA slada plec..a czasami stwierdzam ze powyzej tego dolka cos moze mnie ominac i wylaze...nastroszona do swiata i ludzi... Sorry, ale klikam do Was madre kobietki, z Irlandii...a ten kraj ma w sobie cos takiego ze szeleszczace znaki pisowni w ichnich kompach znalesc trudno..ale mozez czasem uda mi sie i to przeskoczyc...hihi Do drzwi Waszego grona pukam i mam nadzieje na czlonkostwo.. pozdrawiam Wszystkie ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BEZPOLOTU
Kraków:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duża hela
no to ja niedaleko od Ciebie BEZPOLOTU bo Tarnów, witaj galganek37 pozdrowienia dla Ciebie i wszystkich emigrantek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BEZPOLOTU
Witajcie:) Czuję się dziś beznadziejnie, mam wściekłą arytmię i nie mogę oddychac....a tu cholera muszę siedziec w pracy do 18-stej:( Ach to życie:) Tak poza tym rozpoczynam kolejny dzień w mocnym postanowieniu, że się nie dam!!!! Będę walczyc o siebie samą ale pewnie najgorsze jeszcze przede mną:( Ale co tam, będzie dobrze, nie może byc inaczej!!!! Uściski dla wszystkich walczących ze światem, bylejakością,głupotą, ignorancją i samymi sobą:) Życzę miłego i dobrego dnia ps. duża hela a ja będę w Tarnowie pod koniec sierpnia:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duża hela
Kurcze to Ty lepiej do lekarza sie udaj.... ja własnie koncze , pakuje sie i spadam do drugiej pracy.... pozdrawiam papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Proszę, jak pieknie się temacik rozwija :D Zaraz Was wszystkie dokładnie przeczytam, teraz tylko ściskam na dzień dobry :) U mnie lepiej - gorzej, gorzej - lepiej, czyli normalnie. Trochę czasu minęło, rany juz nie krwawią, daleko do zabliźnienia nawet, ale... Będzie dobrze!!! I ja to wiem!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
normalnie zgubił mi się ten temacik.... ale się już odnalazł więc jestem :) 🖐️ witam się z wami mądrymi kobietami! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niemożliwe :) To mój pierwszy nick kafeteryjny i oby ostatni - tzn. pewnie do czasu, kiedy będę pamietać hasło :) Ale możliwe, że czasem pisałam cos na pomarańczowo:):) Muszę pilnie wyjechać do końca tygodnia. Mam godzine na spakowanie się i dotarcie na dworzec!!! Wrrrr Więc trzymajcie sie - będę zaglądać w miare mozliwości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duża hela
No to gratulacje i powodzenia w nowej super hiper pracy :-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka... przeczytalam wszystkie wpisy, zeby wczuc sie w klimat...bo powiem szczerze z tymi madrymi kolezankami jest przewaznie w kratke ;) Piszecie o zwiazkach z facetami, ktorzy absolutnie nie zasluguja na Was , ani na zadna inna kobiete... Dobrze ze opamietanie przyszlo w pore, ze brudy charakteru ujawnily sie teraz a nie tak jak u mnie po 11 latach...i to w dodatku za granica.... tym bardziej ze nie jestesmy sami na swiecie mamy dzieciaka. Walka miedzy nami polega na grze w slowka, silniejszy wygrywa... beczy albo sie obraza.. Dodam ze jestem slabsza psychicznie, a M zazwyczaj atakuje w najmniej oczekiwanym momencie... Szkoda zycie, wiem !!! ale brakuje mi tu wlasnie takiej madrej kolezanki, ktora dala by mi kopa w dupe...i pomogla przy starcie w wolne od wrzaskow zycie... Szanujcie siebie...dziewczyny, ja po malu tez zaczynam...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem już na miejscu i korzystam z wolnej chwili po sniadaniu :) Przepraszam, jeszcze nie pamietam Waszych wszystkich nicków, ale nauczę się:) Któraś fajna babka napisała, że podziwia mnie za siłę, bo zostałam sama, a tydzień później już piszę, że jest lepiej. Zakładając ten topic byłam w związku. Ze wzlotami upadkami, ale naprawdę kochałam i wciąż kocham.Nie mam 18 lat, nie zakochuje się w wyobrażeniach o kimś, tylko w realnym człowieku. I w nim się zakochałam... Były wielkie plany na przyszłość, ślub, dzieci i wspólne mieszkanie. I w jednej chwili sie skończyło. Poczułam się, jakby odcięto mi tlen. No, ale przecież każda z nas zna to uczucie. Odrętwaiła i dla zabicia czasu, przeglądałam kafe, a tutaj co jakis czas topic, że właśnie jakaś kobitka się rozstała, została porzucona. O zgrozo, ogrom kobiet w okolicach 30-tki, więc już naprawdę dorosłych i dojrzałych, dla których związek to nie bajka, ale codzienna walka, by patrzeć w jednym kierunku. Faceci odchodzili do innych, wyznawali, że nie kochają, porzucali na chwilę przed ślubem, wymieniali na nastolatki, uciekali, bo okazywało się, że ona jest w ciąży... Jestem pewna, że wszystkie te pozostawione nagle to super kobiety, inteligentne i piękne. Ja jestem taka, jak one - tylko moja samoocena kuleje ;) Ich pewnie teraz też... Przez tydzień wyłam. Kręciłam się po domu, jak ten zabawkowy bąk - wciąż dookoła własnej osi. Nic mnie nie cieszyło i nic nie przykuwało mojej uwagi. Łzy właściwie leciały bezwolnie. Ja nawet nie myślałam o niczym konkretnym!! Nie jadłam nic. Wszystko stawało mi w gardle. Tylko piłam litry melisy - nie działa!! Któregos dnia obudziłam się, a ból nie był już taki wielki. Moje serce już nie chciało wyskoczyć zza żeber. Napiłam się kawy - smakowała. Zjadłam jagodziankę i ona gładko przeszła przez gardło. Zaczęłam wracać do życia. Spodziewam się, że ktoś mi powie - dziewczyno, jeśli Ty po tygodniu już czujesz się lepiej, tzn. że tak naprawdę nie kochałaś. Kocham i tylko ja wiem, jak bardzo. Ale i wiem, iż to sie zdarza... Dzisiejsza szczęśliwa panna młoda, za rok może być w trakcie rozwodu. Dziewczyna, która nie wyobraża sobie, by jej ukochany ją zdradził, za miesiąc może odkryć, że ma romans z koleżanką w pracy. Takie życie. Pewnie, możemy się z tym nie zgadzać, ale tak się dzieje... Na jakims topicu jakaś porzucona napisała piękne słowa - nic nigdy nie trwa wiecznie. I nic nigdy nie jest nam dane raz na zawsze... To nie są smutne słowa. To też słowa pełne nadziei. Że ból, który nadal we mnie jest też kiedyś zniknie, a ja będę jeszcze szczęśliwa... Czego i Wam wszystkim serdecznie życzę ❤️ 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
galganek - piszesz o braku koleżanki, która da Ci wsparcie i podtrzyma na duchy, gdy Twój wewnątrzny duch padnie, a strach będzie chciał zniszczyć wszystko, co osiągnęłas. Kochana - ja też tutaj takiej nie mam!!! Moje koleżanki są mężatkami w wiekszości i wierzą, że jak jest źle, to tak ma być, a ona jest po to, by zacisnąć zęby i ciągnąć dalej małżeństwo. Choćby wyła po nocach, choćby on jej ubliżał. Bo taka rola, matki Polski, żony męczennicy. Kobiety po studiach... Chyba czasem strach przed samotnością - cholera ja też sie jej boję, jest tak wielki, iż wolą mieć bylejakie te spodnie w domu, ale mieć... galganek - jesteś mądrą kobietą. I mimo, iż dzieli nas tyle kilometrów, postaramy się na pewno wszystkie, byś otrzymała od nas wsparcie, jakie Ci potrzebne. Nie napiję się z Tobą kawy popołudniu - chyba, że wirtualnej ;) nie podam chusteczki, ale zawsze wysłucham, wesprę i będę wierzyć, kiedy Ty przestaniesz... No teraz to się wzruszyłam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duża hela
cześć dziewczyny.. przyszłam do pracy dzisiaj godzine za późno bo mi sie nie chciało wstac, patrzę a tu szef sie kręci chociaz zawsze dopiero koło dziesiątej przychodzi hehehe... na szczęście nic nie powiedział a juz sie bałam że sie przyczepi... smacznej porannej kawki życze wszystkim ja własnie popijam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BEZPOLOTU
Moca tse tse Ty nie tylko jesteś silną kobietą ale też i bardzo mądrą!!!!:) Cieszę się z tego co napisałaś, ale nie z Twojego bólu i cierpienia. Cieszę się, bo Twoje słowa to też moje słowa a pewnie i nie tylko moje.....Potrzebuje takich bratnich dusz; zaczynałam się już czuc jak dinozaur, wydawało mi się, że ludzie, niestety również kobiety znieczulają się na siebie, na ich własną tożsamośc, na inne od mężczyzn (inne, nie dziwne czy głupie) postrzeganie siebie i świata. Zaczynałam wierzyc, że najważniejsze w tym dzikim pędzie to dobrze wypromowac i sprzedac siębie, a tu proszę jaka miła niespodzianka:) Znajduję kobiety z krwi i kości, świadome siebie i nie idące na łatwiznę, nie godzące się na bylejakośc i bardzo się cieszę, że nie tylko ja zdałam sobie sprawę z tego, że róża oprócz pięknych płatków ma też kolce...... Miarą siły człowieka jest podobno jego zdolnośc do podnoszenia się z upadku. Podziwiam Cię Moca i serdecznie Ci tej siły zazdroszczę:) Tak trzymaj, szczęście czeka gdzieś na Ciebie i na pewno zapuka do Twoich drzwi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BEZPOLOTU
przepraszam za tę Mocę, Mosca rzecz jasna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bezpolotu ❤️ Czasem wcale nie czuje sie silna. Raczej jak ta mała zagubiona dziewczynka... Jak sie dobrze zastanowić, to ja już tyle w życiu przeżyłam - tego złego też, iż mogłabym parę osób obdarować. A mam dopiero 30-tkę ;) Pewnie jeszcze nie raz przeżyję chwile załamania. Będę płakać w poduszkę i wściekać się na samą siebie, że kocham kogoś kto kompletnie na to nie załuguje i pewnie już ma to nawet gdzieś. Bo ma ją... Ale po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój - i na to czekam :):) A teraz spadam sie integrować ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka Moje Sliczne... Mosca, ...fajnie ze juz sie pozbieralas i dziekuje za cieple slowa pod moim adresem... masz racje ze kobiety zacisna zeby, ciagnac dalej swoj woz pod ta cholerna gore zwana zyciem...tylko dlatego ze maja nadzieje na zmiany...ktore wcale nie nadchodza, bo....do tego trzeba miec jaja...albo sile przebicia zwana mocnym charakterem... ktory objawia sie zawsze gdy szanowny Pan zaczyna fikac za bardzo... Tylko ze kobiety ktore posiadaja taka moc, nie maja takich klopotow i tu sie kolko zamyka... Tak jak napisalas zycie to nie bajka to ciagla walka o to zeby patrzec w ta sama strone... Wazne jest by miec do siebie samej szacunek, tak jak napisala Bezpolotu...nie godzic sie na byle jakosc... U mnie czas walk i przepychanek trwa dalej, czasami przygasnie ale zawsze wraca...tak jak wczoraj, hmm...ale ja juz nie becze w poduche, nie pokazuje po sobie smutku...ignoruje, stawiam sie, usmiecham...co doprowadza faceta do bialej goraczki... Ile to potrwa jeszcze ? nie umiem odpowiedziec...wiem za to ze nadejdzie czas kiedy poczuje sie na tyle silna zeby odciac sie od czlowieka ktory nie szanuje moich sekretow, moich marzen i serducha ktore wkladam w dom, zwiazek... Noski do gory, ..nikt nie bedzie nas bral z litosci..bo znamy swoja wartosc ! Kazda kobieta zasluguje na szacunek i milosc... milego dnia...mykam do pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BEZPOLOTU
Mosca to co piszesz, to dowód na to, że jesteś stuprocentową kobietą a nie jakąś jej imitacją czy namiastką i dzięki Ci za te słowa, bo każda z nas pewnie podpisałaby się pod tą słabą, małą dziewczynką Ja przynajmniej też czasami tak się czuję... a jak Twoje integrowanie się?? Poznałaś fajnych ludzi? Pozdrawiam :) Wiecie co dziewczyny, tak sobie myślę, że wylewanie swoich żalów, kiedy ma nas kto wysłuchac to cudowna sprawa i dzięki za to, że jesteście, ale może jest jakaś kobietka, która chętnie by dołączyła do naszego grona, ale jest nieprzyzwoicie szczęśliwa i czuje się nieswojo wobec nas chwilowo nie do końca, tak to ujmijmy, szczęśliwych:) Nie wiem jak Wy, ale ja chętnie posłucham o czyimś szczęściu i z największą rozkoszą się dowiem, że cudowni mężczyżni nie wyginęli wraz z dinozaurami i zapraszam taką panią tudzież panie do nas :) ściskam Was wszystkie mocno i może się jeszcze dziś odezwę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bezpolotu - wywołałaś mnie :):) A czemu taki nick? Jestem juz trochę zmęczona integrowaniem ;) Zwłaszcz, że... panowie tacy jacys swawolni i co niektórzy chyba poczuli wolność i chcieliby z niej skorzystać. Bo później powrót do szarej rzeczywistości i... żony. Nie lubie takich typów. Niby wszystko dla ludzi, ale... Przecież przysięgali komuś wierność i uczciwość małżeńska! Czy to już dziś nic nie znaczy?? Na wieczór jest planowane jakies party, ale nie wiem, czy pójdę... Mam mieszane uczucia. Wiecie, ja bardzo chcę wierzyć i chyba wciąz wierzę, chociaż teraz ta wiara mocno kulawa ;) że jest na świecie mężczyzna taki dla mnie. Inteligentny, z poczuciem humoru, z pasją w życiu, którego będę mogła słuchać z wypiekami na twarzy :) Który na mój kolejny szalony pomysł nie powie - po co Ci to?? ale - jeśli tylko chcesz - będę Cię wspierał :) Proszę nie piszcie, że jestem naiwna :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BEZPOLOTU
"IDZ POD PRĄD, BO Z PRĄDEM PŁYNĄ TYLKO ZDECHŁE RYBY I ŚCIERWO" Mocne słowa prawda? Ktoś mi je kiedyś powiedział, tak mi przyszły na myśl ,gdy przeczytałam mosca, to co napisałaś powyżej; wiernośc i uczciwośc znaczą badzo wiele, tyle, że nie dla wszystkich....A niektórzy mężczyzni mają tak skonstruowaną mózgownicę, że świetnie oddzielają uczucia od sexu. I nie jesteś naiwna, ktoś o kim piszesz gdzies na Ciebie czeka i zjawi się, gdy najmniej będziesz się tego spodziewac, jestem tego pewna:) Dlaczego bezpolotu? - nie wiem, to była pierwsza myśl jak mi przyszła do głowy; może dlatego, że tego dnia, gdy weszłam na ten topic tak się czułam i wszystko razem było bez polotu.... Gałganek a Ty walcz o siebie, nie daj się sfiksowac, nie idz na ugodę z niekorzyścią dla siebie, WALCZ O SIEBIE! Wiem, że to cholernie trudne i czasami tak boli, że człowiekowi się wydaję, że już więcej nie udzwignie, ale jak napisała mosca "po nocy przychodzi dzień a po burzy spokój" Na Twoim niebie też zaświeci słońce:) Ściskam Was na dobranoc, Was wszystkie, szczęśliwe, nieszczęśliwe, wzgardzone, zranione, zagubione i te, które odnalazły swoją bezpieczną przystań jak i te, które jeszcze nie wiedzą gdzie ona jest.... Tak więc, idzmy pod prąd!!!!:):):):):):) ps. mocsa jak się zmienia pracę? ja chcę to zrobic już od dawna, ale nieustannie się czegoś boję:( i daj znac jak się udała impreza:) Duża hela jak samopoczucie? ponieważ jestem komputerowym matołem powiedzcie mi jak robicie te fajne kwiatki i serducha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×