Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sialalinkaaaaaaaa

Studia - MEDYCYNA

Polecane posty

Gość Sialalinkaaaaaaaa

kto studiuje, zamierza studiowac, czy macie do tego powolanie? Czy zawsze sie dobrze uczyliscie? Jak wam idzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja jestem na weterynarii
wiec kierunek podobny, anatomia to najprzyjemniejszy przedmiot, mowie to bez przekory, pozniej wchodza prawdziwe kobyły. A co do powałania...to samo Ci w niczym nie pomoze, do tego typu studiow musisz miec duzo silnej woli zeby przebrnac przez stosy ksiazek i przezyc tysiace kolokwiow i egzaminow...powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sialalinkaaaaaaaa
mysle ze kaurat anatonie to bym lubiala lubie ogladac fifole nawet i u trupów obijetnie aby fifol był

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sialalinkaaaaaaaa
rzeczywiscie podszywaczu tu sie nie mylisz lubie anatomie, z zaciekawieniem czytam rozne ksiazki medyczne, ze juz nie wspomne o programach medycznych, mam silna wole, tylko martwi mnie jedno, jestem dosc wrazliwa osoba, a wydaje mi sie ze w tym zawodzie trzeba byc silnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam powołanie, nie wyobrażam sobie siebie na innym kierunku :D Jednak z nauką jest gorzej, bo idąc na medycynę trzeba być uczniem bdb a nawet celującym, a ja jestem raczej dobrym :O Szwagierka jest i sobie chwali. Od rześnia robi specjalizację. Ale ona to ma łeb... Więc jedzie na samych 4 i 5. Anatomia trudna? :O Najgorsza na medycynie jest biochemia i biofizyka. Jeśli dla kogoś jest trodna anatomia człowieka, której można się wykuć na pamięć to nie polecam pójścia na te studia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja jestem na weterynarii
Biofizyka? Nie zartuj! NIe wiem jak gdzie indziej, ale w Lublinie zarowno na medycznej jak i rolniczej biofizyka to zarty. Mam paru znajomych w Warszawie z AM i mowia to samo. Tam niczego nadzwyczajnego sie nie robi, jakies licznie gestosci cieczy z podstawowych wzorow z podstawowki, egz. to samo, jaja nie z tej ziemi...z tego przedmiotu mialam najlepszy egzamin, byle takich wiecej, cwiczenia tez super, po anatomii ktora wtedy byla dla mnie kobyłą, biofizyka to był light. Natomiast co do biochemii to sie zgadzam, ciezka jest. Ale fizjologia czy mikrobiologia tez nie są fajne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sialalinkaaaaaaaa
tak zdaje sobie sprawe, ze nauki bedzie w cholere, ale mam jeszcze 2 lata, podczas ktorych musze powaznie przemyslec czy sie nadaje na takie studia, dlatego pytam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No na UM w Poznaniu podobno jest cięzko bo i profesor jest wymagający. Dużo zależy od wykładowców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja studiuje
Jestem po 5 roku i nie wyobrazam sobie siebie nigdzie indziej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja studiuje chciałabym być na Twoim miejscu... a co myślicie o kosmetologii na Uniwersytecie Medycznym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sialalinkaaaaaaaa
kurde wlasnie ja tez sobie nic innego nie umie wyobrazic, poprostu medycyn i koniec, nic innego mnie nie interesuje, tylko nie wiem czy sie nadaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja studiuje
juz w polowie liceum wiedzialam ze to jest to co chce robic w zyciu. Zgadzam sie - boichemia to masakra i calkowicie niepotrzebna. Anatomia - duuuuzo kucia na pamiec, ale milo wspominam. A po 2 roku, tzn na 3, wchodza juz powoli przedmioty kliniczne czyli to co tygryski lubia najbardziej ;) Ja sie w sumie nie ucze duzo, ale znajomi sie ze mnie smieja ze jestem inteligentna kobieta ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja studiuje
panna em - a czemu na moim miejscu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no kończyć już praktycznie medycynę :P bo wątpię, żebym się nawet dostała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZACIEKAWIONA-TEMATEM
a czy rzeczywiście studia medyczne to multum kucia i wogóle nie da rady praktycznie ogarnąć tego wszystkiego? ja też planuję startować na wydział lekarski z tym że nigdy nie byłam bardzo dobrą uczennicą bo nienawidzę kucia zdałam maturę rozszerzoną z biologii polskiego wosu i angielskiego z wynikiem 70% (około) a do tej matury wogóle się nie uczyłam jedynym chyba najważniejszym problemem jest to że jestem antytalentem chemicznym fizyka ujdzie no i nie wiem da radę tą chemię wykuć na blachę ? żeby to jakoś było? dodam że mam powołanie świetną (chyba lekarską ) intuicję jak ktoś skarży się na jakieś dolegliwości wystawiam diagnozę (potem okazuje sie że lekarz powiedział to samo)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja studiuje
panna em - myslalam ze juz studiujesz, skoro napisalas ze nie wyobrazasz sobie siebie gdzie indziej :) Powiem Ci w sekrecie, tylko ciiiicho ;) -> nawet zaluje ze jeszcze tylko rok mi zostal, buuuu... ale potem staz - podobno najpiekniejszy okres w zyciu osoby po lekarskim ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chemii jest sporo na medycynie a wykuć się chemii nie można... już bardziej biologii... ja za to jestem dobra z chemii, z biologi trochę mniej a to dlatego, że nie chce mi uczyć. z fizyki nawet nie planuję zdawać, ale na medycynę chyba będę startować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napisałam tak, może trochę źle się wyraziłam. ale myślac o wyborze studiów od zawsze marzyłam o medycynie i nie wyobrażałam sobie siebie gdzie indziej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZACIEKAWIONA-TEMATEM
wydaje mi sie że chemia jest bardziej potrzebna na farmacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja studiuje
nie zgadzam sie -> jak ktos ma duzo samozaparcie to wszystko da sie wykuc, nawet chemie, jak akurat chemie zawsze lubilam, gorzej fizyka, ale wiem po moich znajomych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no patrz, kto by powiedział, że na studiach jest łatwiej niż w ogólniaku :P (żart oczywiście) Ale u mnie chemii wykuć się nie można było absolutnie, nawet podstawy trzeba było zrozumieć, żeby mieć to 2. Może dlatego, że miałam strasznie wymagającą babę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj brat studiuje stomatologie na PAMie w Szczecinie. Nie byl piatkowym uczniem, ale jest zajebiscie inteligentny i ma po prostu niesamowita pamiec. Ma dwie poprawki we wrzesniu, jedna wlasnie z biochemii. Polowa jego roku nie zdala biochemii. Na lekarskim bylo podobnie. Ja zda te dwa egzaminy we wrzesniu, to bedzie na trzecim roku. A co do anatomii, to kolezanka mowila, ze na poczatku wszystkim chcialo sie wymiotowac przy ,,preparatach,, ale pozniej to juz kazdy jadl drugie sniadanie i nic im nie byo. Kwestia przyzwyczajenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZACIEKAWIONA-TEMATEM
pozatym wydaje mi się że powinny być egzaminy wstępne na studia medyczne(i nie tylko) bo matura nie jest miarodajna co z tego że ktoś zdał bio-chem-fiz na maturze z dobrym wynikiem jak np program biologii w szkole średniej zawiera tylko kilka działów nauki o czlowieku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZACIEKAWIONA-TEMATEM
na egzaminie badane byłyby predyspozycje posiadana wiedza medyczna itd wydaje mi się że tak byłoby lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZACIEKAWIONA-TEMATEM
ale to nie zmienia faktu że i tak malo jest nauki o czlowieku (ja w takowej klasie byłam)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ZACIEKAWIONA-TEMATEM zgadzam się z tymi egzaminami wstępnymi. matura to największy stres w życiu młodego człowieka. ja np. kiedy się stresuję nie myślę więc kogo mam obwiniać o to, że mimo wiedzy źle mi pójdzie? tylko i wyłącznie siebie... mimo wszystko te egzaminy być powinny choć z nimi też bywa róznie. szwagierka napisała na 172 pkt / 200 a przyjmowali od 173. Zabrakl jej więc 1pkt. Nie odwoływała się, bo skromna dziewucha. Zaczęła fizjoterapię, po roku dostała się na medycynę i ciągnąc dwa kierunki zrobiła licencjat z fizjiterapii i jest na 6 roku medycyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja studiuje
hehe, ale wiesz ze cos w tym jest? bo u nas faktycznie dalo sie biochem wykuc, a jak pamietam liceum - to tez mialam takiego wymagajacego prof ktory juz po jednym pytaniu widzial czy ktos to rozumie czy tylko "recytuje" - i wtedy stawial wlasnie max 2 ;) Tez mialam poprawke z biochemii po 2 roku - to byly czasy :) Anatomia - u nas nikogo to nie brzydzilo, raz nawet kumpel byl bez rekawiczek bo zapomnial a potem jadl kanapke (bez umycia rak bo tez zapomnial) - w polowie jedzenia stwierdzil ze w sumie to juz mu sie nie oplaca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem w klasie o profilu przyrodniczym :O nie było typowo biol-chem. ale mam rozszerzoną chemię i biologię. więcej godzin i rozszerzone podręczniki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z kolei szwagierka mówiła mi, że u niej w grupie są dziewczyny które rzygały nawet na 3-4 roku na zajęciach w prosektorium :P jakie wrażliwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×