Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

...malutka...

pytanie do kobiet które już rodziły...

Polecane posty

Boje sie tego bolu podczas porodu... :/ Slyszalam ze boli i teraz sie boje chociaz pewnie niepotrzebnie... Chcialam sie dowiedziec czy Was bardzo to bolalo?? W jakich pozycjach rodzilyscie?? i jak to jest z tymi resztkami ktore trzeba wydalic po dziecku bo tego to nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość de katerina
ja sie tyle nasluchalam ile to ja bede rodzic i jak bedzie bolalo hehehe bylam przygotowana na 3 dniowa meczarnie :P ale wcale nie bylo tak zle :) gorszy od bolu byl raczej wstyd jak wszyscy wlacznie z pania sprzatajaca mi pipe ogladali :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz mama
No nie ma co sie oszukiwać - boli; konkretnie bolą skórcze macicy, które powodują spychanie dziecka w kanał rodny i rozwieranie się szyjki. Ja tez sie bałam, ale wytłumaczyłam to sobie inaczej, ze to nie potrwa wiecznie, a finał będzie taki, na ktory czekalismy z mezem tyle miesiecy. Skala odczuwani abólu jest indywidualna, mnie bolało, ale z perspektywy czasu stwierdzam, ze zniosłabym i więcej - nawet nie jęknęłam podczas całego porodu. Podczas parcia nie ma czasu na jęki, trzeba nabrać powietrza i pchac malucha ile siły, szkoda gardła zdzierać, tracic siły i powietrze. Mój poród od początku do końca trwał 4 godziny, nie bylam nacieta, wiec ogólnie wspomnienia super. A co do drugiej czesci pytania - jak urodzisz łozysko i błony płodowe to nawet nie poczujesz za mocno, bo tyłek jest juz tak obolały od parcia, ze naprawde nie czuć :) polozna obejrzy i stwierdzi czy jest całe i tyle, ty nie musisz tego oglądac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzilam
dwa razy,jedno dziecko w szpitalu a drugie w domu(mieszkam za granica)i obydwa porody wspominam dobrze.Przy pierwszym porodzie mialam podlaczona kroplowke a drugi odbyl sie calkowicie bez "wspomagania" i moglam chodzic do samego konca,to bylo dla mnie korzystniejsze a dzieci urodzilam na lezaco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha... czyli nie mam się czego bać :) No a powiedzcie mi w jakiej pozycji jest najłatwiej?? Bo słyszałam że wraca rodzenie \"na kucająco\"... i to mi się łatwiejsze jakos tak wydaje... tylko czy mozna tak w naszych polskich szpitalach... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja rodzilam 2 razy... 1 porod trwal 2 godz i 10 minut... cala pierwsza faze chodzilam sobie po korytarzu a rodzilam w pozycji kucznej... drugi porod trwal 1,5 godz. i zakonczyl sie w wodzie... obydwa porody bez znieczulen i obydwa porody wywolywane oxytocyna (podobno po oxy skorcze sa bolesniejsze) ale mnie az tak strasznie nie bolalo... owszem bolalo ale dalo sie wytrzymac... a ty jesli masz niski prog bolu to przeciez zawsze mozesz poprosic o znieczulenie zzo... w szpitalu w ktorym ja robilam robia je tak ze znieczula cie tylko od piersi do kolan wiec mozna chodzic i nie trzeba lezec na lozku caly czas... a urodzenie lozyska to juz pestka i nic nie boli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malutka a mnie bolało jak cholera, chociaż mój cały poród z szyciem trwał tylko 2 godziny. Nie chcę Cię straszyć, ale wtedy jak ktoś otworzyłby mi okno to chyba bym wyskoczyła z bólu. Ja tam miałam czas na krzyki, a raczej chyba wyłam. Zgodzę się, że każdy ma indywidualny próg bólu, ale ja muszę mieć słaby bo gdybym miała w takich męczarniach rodzić z 6 godz. jak niekóre to bym chyba umarła. Tego bólu nie da się porównać do niczego. Jest tak wywalony w kosmos, że szok.Ja pierwsze dwie fazy porodu chodziłam, kucałam, kucałam i trzymałam się drabinek a na bóle parte usiadłam na łóżko. aaaa i jak będziesz rodzić i będziesz miała wrażenie, że chce Ci się kupe to znaczy, że zaczęły się bóle parte. Mi to mówiła moja mama, a ja myślałam, że jednak chce mi się kupe i jak położna wyszła z sali to ja biegiem do wc, tam dopiero mi się przypomniało, że mama mi mówiła, że to bóle i potem biegiem na łóżko i za 5 min dziecko było ze mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młoda mama synkaaaa
Ja rodziłam jeden raz. Poród wywoływany oxy. Rodziłam 6 godzin. Miałam znieczulenie, ale dostałam je dość późno, bo na 7 cm. Generalnie mogę powiedzieć, że poród wspominam jak tornado. Nie tyle ból co jakaś otchłań, w którą coś CIę wrzuca jak w wirówkę w pralce:) A co do partych, to tak jak pisała przedmówczyni. Ja pomimo, ze wiedziałam o tym uczuciu parcia na stolec i miałąm zrobioną lewatywę, to miałam przeobłędne uczucie, że chce mi się kupę, które początkowo do tego stopnia mnie krępowało, że nie chciałam przeć. Początkowo chodziłam (ale nie długo),a później sama z chęcią się położyłam, bo mnie jakoś poród "zwalał z nóg". Będzie OK. Mnie te 6 godzin przeleciało strasznie szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
e mamuska, usmialam sie czytajac twoj opis porodu :) zwlaszcza z kupy :) mnie to czeka za 3 tygodnie. zobaczymy jak bedzie :) na razie nie boje sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja siostra wspomina poród
dobrze. jestem w ciąży i często ją o to pytałam. Rodziła kilka miesięcy temu i teraz z perspektywy czasu gorzej wspomina leczenie kanałowe zęba, bo poród trwał kilka godzin a zęby bolały kilka tygodni i wyła z bólu. nie bój się :-) trzymam kciuki żeby twój poród trwał krótko i bez komplikacji. Moje koleżanki, które rodziły po terminie musiały mieć wywoływany poród przez kroplówkę i szybciej rodziły, niż te, co siłami natury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to dam radę :) bałam się bardziej tej części po dziecku czyli tego łożyska itd... ale jesli mowicie ze wtedy juz prawie tego nie czuc to super :) Dzieki ze mi tyle powiedzialyscie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młoda mama synkaaaa
Malutka, łożyskiem to się wogóle nie przejmuj. Tego tak naprawdę w ogóle się nie czuje. Wszystko można uprościć, albo wyolbrzymić, ale tak naprawdę to kobieta ma za zadanie urodzić główkę dziecka, jak już główka jest na świecie, to już jednym mniejszym skurczem wyskakuje reszta ciała maleństwa, no a łożysko to naprawdę już pryszcz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×