Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

piąte koło

sufit

Polecane posty

Tam było chyba więcej bajek. Może tutaj jakieś też się pojawią, ale nie będę prosić, może Piąteczka sam się zgodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrozumiał że bocian połkną rzabę rzucił się na niego złapał go za szyję lewą ręka a prawą próbował mu rozchylić dziób - Jezu połknąłeś Ją szybko Ją wypluj Zaczął trząchać bocianem odwracać go i dalej trząchać widząc że nie daje to skutku postawił go powrotem na daszku - wypluj rzabę natychmiast - ja sobie wypraszam takie traktowanie jestem bocianem ptakiem pod ochroną co ty sobie myślisz małpo z szacunkiem proszę - wypluj rzabę bo Ci pióra powyrywam i nie jestem małpa a człowiekiem Bocian poprawił dziobem pióra odwrócił głowę bokiem by Go lepiej widzieć - a po co to całkiem dobra żaba była lekko przy stara ale dobra , człowiek małpa a co to za różnica i tak was nie odróżniam - proszę wypluj Ją póki nie jest za późno może nic Jej nie będzie - jestem pewien że po moim pochwyceniu którego nauczyłem się od mojego ojca a on od swojego jest to tradycyjna metoda przekazywana z pokolenia na pokolenie i udoskonalana oczywiście przez wszystkich nie omieszkam dodać że ten nawrót to mój pomysł i atak z lewej strony a nie prawej , tak czy siak nie miała szans jestem w tym mistrzem nawet lepiej to robię od mojego ojca , czułem jak jej kręgosłup strzelił zaraz po przechwyceniu , nie jestem jakimś barbarzyńcą szybko zabijam swoje ofiary by się nie męczyły z szacunku do jedzenia oczywiście Złapał się za głowę bo nie mógł uwierzyć w to co się stało milczał chwilę - zabiłeś Ją - nie zabiłem a zjadłem jak byś nie wiedział to żaby są tradycyjnym posiłkiem bocianów jadamy je od zawsze , mój ojciec gustował w tych bagiennych dobre ale nieco mulaste ja wolę właśnie zielone nadrzewne na tej wyspie są dobre ale 2 lata temu przelatywałem bo jestem podróżnikiem koło pewnej wyspy i strudzony podróżą postanowiłem wypocząć i na owej wysepce były zielone no muszę powiedzieć że tak wyszukany smak miały najlepsze jakie do tej pory jadłem a zwiedziłem już kawał świata Bocian zaczął przechadzać się po tratwie bacznie się jej przyglądając - a co to za kupa gałęzi ? - to mój statek mieliśmy razem z rzabą płynąc do miasta i kogoś odszukać to bardzo ważne dla mnie bez Niej Go nie znajdę Zeskoczył z tratwy i usiadł na piasku , zaczął wpatrywać się w horyzont Bocian roześmiał się - statek wybacz moja droga małpko och przepraszam człowieku ty to nazywasz statkiem widziałem już niejeden jacht a mój kuzyn bardzo znany podróżnik kiedyś jak był na swojej kolejnej wspaniałej wyprawie po burzy złamał skrzydło i ostatkiem sił dofrunął do 50 metrowego jachtu pełnym dzikich małp na szczęście te bestie nie jadały bocianów o dziwo opatrzyli mu skrzydło a po dwóch tygodniach odstawili do zoo ale co to ja mówiłem a jacht to nie jacht a kupa gałęzi jakichś a jeśli miałeś płynąc to trzeba było nie tracić czasu a płynąc i nie rozpaczaj po tym płazie na tej wyspie jest ich tysiące jakąś sobie znajdziesz ja nie chcesz płynąc sam a wątpliwej jakości towarzystwo żab Ci odpowiada - no właśnie nie traciłem czasu i od razu mieliśmy płynąć i nie chcę innej żaby bo ta znała kogoś kto zna jeszcze kogoś kogo muszę odszukać i polubiłem tą rzabę - no chyba nie masz pretensji o to że bociany jedzą żaby nie ja ten świat tak poukładałem sam jesteś drapieżnikiem masz oczy skierowane do przodu krwawa bestia z ciebie , przykro mi że zaprzyjaźniłeś się z moją przekąską kiedyś poznałem pewnego koguta jak byłem młody i też skończył jako niedzielny obiad taka kolej rzeczy na tym świecie dziś ty kogoś jesz jutro ciebie jedzą moje szczęście że bociany są pod ochroną a i tak niektóre drapieżniki tego nie respektują co za skandal - a znasz może kogoś kto wie jak cofnąć czas - cofnąć czas Bocian zaśmiał się - mój drogi nie wiem co ci ten płaz naopowiadał ale nie znam nikogo takiego , muszę już lecieć obiad czeka Bocian rozpostarł skrzydła i machną nimi kilka razy i wystartował zrobił nawrót i wylądował ponownie - czekaj , czekaj coś mi zaczyna świtać rozmawiałem kiedyś z pewnym kotem właśnie w mieście i coś wspominał o kimś kto ma wielką wiedzę na tematy różne i wiele potrafi jak to ujął rozumie świat bardziej niż inni , może On Ci pomoże ale nic więcej sobie nie przypominam , dowidzenia ja lecę bom głodny Wstał z piasku złapał znowu drąg i zaczął zapychać tratwę na wodę - więc rzaba miała rację muszę Go odnaleźć Bocian znowu zamachał skrzydłami i pochwali był już w powietrzu znikając za drzewami Kiedy tratwa była już na wodzie odepchną się jeszcze szybko wskoczył na pokład rozstawił żagiel i staną przy sterze - muszę Go odnaleźć do miasta jest daleko ale musi mi się udać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ocean był niespokojny fale rozbijały się o tratwę zalewając pokład nie przerażało Go to bo cel jaki mu przyświecał minimalizował strach , martwiło Go tylko że tratwa może nie wytrzymać bezlitosnej siły fal i miał się czym martwić bo powoli pękały liny i coraz bardziej uświadamiał sobie że nie będzie miał szans dopłynąć do miasta na tratwie ani powrotem na wyspę . Nagle woda wokoło zaczęła bulgotać bąbelki powietrza przechodziły do rufy co dzioba aż nagle z wody wyskoczyła ogromna łódź zwalając się na wodę niczym wieloryb fala jaką wytworzyło uderzenie o wodę wywróciła tratwę niszcząc ją znalazł się w wodzie . Drzwiczki drzwiczek w kiosku który znajdował się nad wodą wybiegło dwóch marynarzy jeden rzucił kolo ratunkowe , po paru chwilach był już w środku opasłego metalowego potwora w którym było pełno rur , rurek zaworów i zegarów , nie jest źle pomyślał jakoś jednak chyba dopłynę do celu , marynarz który rzucił mu koło doprowadził go do kapitana owej łodzi , był to dobrze zbudowany wysoki mężczyzna z wyraźnie zarysowanymi wyrzeźbionymi mięśniami około czterdziestki - melduję panie kapitanie że rozbitek został uratowany - dziękuję marynarzu możecie odejść Wzrok kapitana skierował się na Niego - Co cywilu robiliście na środku oceanu na tej kupie gałęzi ? - chciałem dopłynąć do miasta - chcieliście dopłynąć do miasta na kupie gałęzi ? Kapitan zaczął ironicznie kręcić głową - czy was popierdoliło Nagle stojący obok marynarz zamachną się i uderzył kapitana w tył głowy że ten o mało nie przywalił nosem w peryskop , marynarz wybałuszył oczy chyba nie bardzo wierząc w to co zrobił na twarzy widać było przerażenie , kapitan wyprostował się szybko spojrzał na marynarza i wziął trzy głęboki wdechy - dziękuję marynarzu a teraz zniknijcie mi z oczu , moja żona robi mi piekło w domu jak przeklinam więc się odzwyczajam pomaga mi przy tym moja załoga , jędza nie chciała odpuścić więc musiałem ulec , te babsko ma jakiś drugi zmysł i jak tylko się wynurzymy to od razu do mnie dzwoni na telefon , jak ja się cieszyłem kiedy dostałem ten okręt bo nim mogę nie wynurzać się całe trzy miesiące - przecież to pan kapitan do niej zawsze dzwoni i to codziennie Zaśmiał się marynarz stojący przy sterze - bo to jest taktyczny atak wyprzedzający dzwonie do Niej zanim Ona do mnie zadzwoni taktyka marynarzu najważniejsza jest taktyka nawet w postępowaniu z tym babsztylem , ale nieważne chcieliście dopłynąć do miasta macie szczęście za trzy miesiące wracamy do portu wtedy was odstawimy na ląd tymczasem rozgośćcie się jakoś na naszej łodzi , ty Kapitan wskazał na jednego z marynarzy - oddacie cywilowi swoją koję odmaszerować Marynarz prowadził Go przez wąski korytarz pokazując mu miej więcej co gdzie jest zatrzymali się przy pulpicie przed którym siedziało dwóch marynarzy ze słuchawkami na uszach - tu jest sonar Wyjaśniał prowadzący go marynarz - chcesz posłuchać właśnie podsłuchujemy dwa wieloryby jak przepięknie do siebie śpiewają - pewnie z przyjemnością Usiadł na małym krzesełku założył na uszy słuchawki i ku swemu zdziwieniu usłyszał w nich gruby głos wieloryba który faktycznie śpiewał - „ nie płacz Ewka bo tu miejsca brak na twe babskie łzy „ - skończ już proszę to śpiewanie waleniu bo ci nie wychodzi - oj ty moje 160 ton kiedy ja lubię Ci śpiewać - a prosiłam cię o to , ło matko że też musiałam się związać z takim zerem co nawet śpiewać nie umie - myślałem że lubisz jak Ci nucę - a to nowość to ty myślisz gdyby nie fakt że jesteśmy na wyginięciu i musimy dbać o przedłużenie gatunku to nigdy bym się z takim nikim nie związała nic nie potrafisz - oj rybko - NIE MÓW DO MNIE RYBKO JESTEM SSAKIEM ! - przecież wiem że żartujesz - tak , tak żartuję ale z ciebie tępak , a mogłam się związać z prawdziwym płetwalem błękitnym z prawdziwego zdarzenia był przepiękny silny i jaki miał koniec walenia ogon czyli żebyś sobie nie pomyślał czegoś , zwinęła mi go z przed nosa jakaś walenica co jej ogonek szybko do góry wędrował , trzeba było się tak nie szanować skoro prawdziwy wieloryb to teraz towar deficytowy - a ja słyszałem że on to nie jest jej wierny i ma małe z nie jedną - no i trafił mi się jakiś odpad , miłośnik militariów za początku może i było to ciekawe ale już mi się znudziło pływanie za jakimś żelastwem , a mogli byśmy w tym czasie być na Hawajach ale nie lepiej przez tydzień ciągać się za jakimś złomem , powoli mam cię dość i tych twoich statków - kochanie no wiesz jak to lubię a takiego jak ten przed nami jeszcze nigdy nie widziałem jak byś tyle nie marudziła to byśmy podpłynęli bliżej obejrzał bym i jak tak bardzo chcesz to popłyniemy na te Hawaje - niech ci będzie ty przerośnięty delfinie przyspieszmy obejrzysz ten złom i spadamy w cieplejsze rejony Nagle rozległ się alarm i zapaliła migająca czerwona lampka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak ...chodź jak bywam to na topiku u iksa i no ten tego :D:D:D;) szaleje czasem ..tak dla relaksu ;) ps. dużo pracuje i często odwiedzam gazdówkę :D;) Jednak jak jestem czytam Wasze topiki ;) co u Ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sie tylko przywitam i zmykam, zwlaszcza z Koteczkiem, ktorego dawno nie widzialam. :) Moze uda sie Koteczka wyciagnac na fajeczka? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za mna, Koteczku? Dobrze, że chociaz Ty :) Ja za Tobą też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kremik zabójca ...dziekuje dobrze ..kupiłam sobie nowe mebelki ..właściwie to całkowicie urządziłam jeden z pokoi :D Ech nieplanowane wariactwo :D:D:D A tak po za tym to praca ..praca ...i praca ;) Uwielbiam ją wiec nie narzekam ;) Czasami zaznajamiam się z nowymi truneczkami :D:D dla kierowców :D czyli prawie bezalkoholowymi :D:D:D idealne dla takiego "pijaka" jak ja :classic_cool: A jak Twoje polowania ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koteczku, ja wiem, ze nie tylko Ty, ale z Pestusią mam kontakt na gg. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy wszystkich, ale mnie tak. :D I niezmiernie mnie to cieszy. :) Powiem szczerze, że mnie brakuje zdecydowanie na mojej liście Ciebie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×