Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość samotnna

dlaczego boję się wejść w nowy związek....?

Polecane posty

Gość samotnna

Od wielu lat jestem sama,(nie umiem a może nie chcę nie wiem sama...?) Czuję się odsunięta od ludzi i świata...a jednak kiedy poznaję kogoś boję się,że znów się nie uda i wycofuję się .Ciekawe czy tylko ja mam ten problem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DeMo
To wszystko zalezy od Ciebie... To Rwoje nastawienie do świata, ludzi .. otoczenia, powoduje jak inni komunikują się z Tobą. Jeśłi wysyłasz złe fluidy, to większośc osób nie bedzie z Tobą starała sie nawiązac realcji. Jeśłi chcesz cos zmienić, zacznij od siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DeMo
.. i jeszcze jedno - zaufanie. Domyslam się, że jest trudno komuś zaufać, skoro sie już raz zawiodłaś. Po instynktownej bezpośredniej miłości, pozostaje juz chyba tylko ta wyrachowana...przeanalizowana. Ale nigdy nie wiadmomo, czy ONA nie przerodzi sie w miłośc naturalną. Czego Ci życzę :-) Zaufaj swojej intuicji... otwórz sie na ludzi, i żyj dniem, bo każdy dzień jest tyle wart, ile potrafimy z niego czerpać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czuje podobnie
Bardzo sie boje odrzucenia - nie wiem, czy potrafie zaufac, czy potrafie dac cala siebie... staram sie, walcze kazdego dnia, ale moze robie to ze zbyt malym zaangazowaniem... Nie wiem :( Lek jest straszny :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnna
to prawda,ale człowiek boi się ,że znów po raz kolejny zostanie po prostu odrzucony...to błędne koło!może faktycznie DeMo masz rację...może trzeba najpierw zmienić siebie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OliwkaCzarna
Doskonale Cię rozumiem, daj jednak sobie szansę, i tej drugiej osobie-gdy ja spotkasz. Do pewnego stopnia możesz ocenić, czy jest wartościowym człowiekiem a dalej pozostanie Ci zaufać bądź nie, tak naprawde to wielka praca obojga ludzi (ryzyko zawsze jest). Ja straciłam kogoś takiego jak Ty, po przejściach, bo się za bardzo bał. Rozumiem, że nie znając mnie dobrze mógł snuć czarne scenariusze, że skoro wtedy się nie udało, to dlaczego teraz ma sie udać. Ja wierzyłam, że by się udało. Ale w pewnym momencie sama zaczęłam tracić poczucie wartości i sama snuć podejrzenia, że przyczyny są zupełnie inne. Potrzebujesz czasu, ale nie przegap czegoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam duperele...
To chyba naturalne zachowanie, kiedy zostało się poważnie zranionym... Potrzeba czasu na wylizanie ran... Myślę, że z czasem jednak nabiera się pewności siebie, ufności wobec ludzi mimo wszystko, a złe wspomnienia bledną i znikają. I nie przejmuj się, ja też tak mam, niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona36
Witam,a ja jestem już sama prawie 6 lat,po przejściach strasznie się boje z kimś związać,nie mam zaufania,ale w głębi duszy mam optymistyczne uczucia,może kiedyś będzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny uśmiechnijcie się, wiem, że życie jest cholernie trudne ale jakie piękne, ile wśród Was pięknych uśmiechów, dobrzych spojrzeń, pomocnych dloni. Uwierzcie, ze nie wszyscy są źli, nie odcinajcie się od innych, uwierzcie w swoje wewnętrzne piękno bo dzięki niemu uwidacznia się cały Wasz urok!!!! Powiecie-mądrzy się, co ona wie o zyciu. Uwierzcie wiem, bardzo wiele, jestem po rozwodzie, wychowuje córkę, nienawidzę mojego eks bo nienawidze ludzi, ktorzy kłamią, obiecują. Dla mnie to przegrany czlowiek, który został całkiem sam na świecie... Mam nad nim ogromną przewagę ale czasami (choć skrzętnie to ukrywam) jego wizyty doprowadzaja mnie na skraj załamnia nerwowego to wiem, ze to tylko chwilowe, ze on zaraz wyjedzie, ze znowu go nie widze i jestem po prostu najlepsza. Uniescie glowy wysoko do gory i spojrzcie w niebo, tam jest Sloneczko ktore rowniez i dla Was świeci!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawa jestem czy udało wam się pokonać obawę i szczęśliwie ułożyć sobie życie w nowym związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To normalne uczucie strachu które tobie towarzyszy, po nie udanym związku, Teraz nadszedł najwyższy czas, by zaleczyć rany i zadbać o siebie oraz o własne szczęście. Wyjdź do ludzi, rób to, na co masz ochotę, do niczego się nie zmuszaj. Daj sobie czas. Jeśli po rozwodzie nie chcesz zaczynać związku z innym człowiekiem, bo za bardzo się zawiodłaś, nic na siłę. Przekonanie, że nie angażując się, można uniknąć cierpienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maszka xx
Hej dziewczyny ja też mam problem z którym nie potrafię sobie poradzić. Otóż zacznijmy od początku. Poznałam chłopaka przez Internet mieliśmy burzliwe kontrakty bo raz tak fajnie nam się gadalo innym razem miał to w d***e za przeproszeniem . Spotykaliśmy się, zaczęliśmy być razem ale wkradła się zazdrość. Uafalm mu bezgranicznie kochałam najbardziej na świecie ale byłam o jego koleżankę mega zazdrosna i jak się okazało słusznie zdradził mnie z tą gowniara bo stwierdził że do mnie nigdy nic nie czuł ale było mu ze mnie fajnie... Zalamalam się chciałam się... No nie ważne. Dosyć mocno to przeżyłam. Potem na mojej drodze staną nazwijmy go X w sumie też poznaliśmy się przez Internet spotkaliśmy się no przystojny to on nie był faktycznie i nie jest ale na dzień dzisiejszy jesteśmy razem bo dla mnie jest idealny miły czuły delikatny wspiera mnie na każdym kroku utwierdza mnie w przekonaniu że mnie kocha i nie zostawi. I tu jest problem nie umiem mu zaufać w pełni boję się wejść w głębszą relację otworzy się przed nim całkowicie. Boję się że on mnie zostawi tak jak poprzedni nie umiem myśleć inaczej ,pozytywnie z tylu głowy mam jakiś głos który mówi mi "nie nastawiaj sie on i tak cie zostwi, mu nie zalezy na prawde." I nie wiem co mam zrobić jak sobie mam z tym poradzić .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam rozwodników , tych przed i juz po. Pewnie wielu z Was ma problem z masturbacją,waleniem pałki itp. Masz problem z masturbaacją , ciągle walisz kapucyna ? Twój drągal już nie domaga, wejdź na EROFLIRT24.PL tylko dla osób powyżej 25 roku życia. Serdecznie polecam mi ta strona pomogła masakrycznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×