Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość luna-luluna

KWIECIEŃ 2009

Polecane posty

Orzeszku ja niedawno miałam chyba cos podobnego, też nagle łapał mnie straszny ból,zaraz pod żebrami, też bolało przy oddychaniu i za pierwszym razem też robiło mi się słabo,ale to chyba ze strachu bo strasznie bolało, normalnie płakałam i zwijałam się:( Jacek mnie masował,ale nie pomagało, ale znalazłam na to sposób, za każdym razem jak tak miałam,od razu szłam pod prysznic i silny strumień ciepłej wody kierowałam w to miejsce, cały ból mijał po chwili i miałam długo spokój. Moja bratowa miała tak w ciązy i powiedziała,że dziecko jej naciskało na nerw,przypuszczam,ze też tak miałam. Na szczęście już mi przeszło,ale bolało cholernie,więc rozumiem i współczuje, mam nadzieję,ze szybko Ci to minie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A gdzie na tym zdjęcie jest Legally,bo jakos nie moge się doszukać? :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ta brunetka w środku to nie Legally??????????? Taka podobna. Kijaki kiedy do gina idziesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze niewiem czy to Legally:) Jak przeczyta,to co piszemy to pewnie się odezwie:) Wizytę mam dopiero 15 stycznia, tak się przyzwyczailam do co 2 tygodniowych wizyt,ze teraz jak mam czekać miesiąc to sie denerwuje. Ostatnio mam strasznmy apetyt,jem naraz wiele rzeczy i potem mi brzuch wariuje, zauważyłam,ze odkąd tak mieszam mam strasznie twardy brzuch,nie na dole,ale cały,jest strasznie ciężki i jakby napęczniały, tak się zastanawiam,czy może przez to co jem tak się dzieje.Jak myślicie? Nie mam skurczy,nie boli mnie, lekarz mnie badał i wszystko było dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kijaki to co napisałaś trochę mnie pocieszyło, bo oznaczałoby że to nie przez kręgosłup - co byłoby gorszą opcją. Nie pomyślałam o prysznicu, spróbuję na pewno chociaż mam też nadzieję, że ból się nie powtórzy i nie będzie trzeba próbować:) Ale w razie co będę wiedziała co robić. Swietne to zdjęcie z brzuszkami:) Ciekawe czy my też będziemy takie rysunki na brzusiach robić:) Byłoby fajnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My właśnie nie dawno wrócilismy z kina bylismy na dwóch.Było fajnie przynajmniej nie siedzielismy w domu, ale minus jest taki ze mój kregosłup nie pozwala na to abym siedziała w jednej pozycji 2 godziny,wyszlismy po pierwszym seansie i zwijałam sie z bólu bo najadłam się słodkiego i miałam cholerne wzdęcia,teraz racze sie rumiankiem, i teraz tez tak mam ze jak mieszam jedzenie to potem mam problem z brzuszkiem. A co do odejscia na macieżyńskie to zostało mi 6 tygodni czyli 11 tygodni przed porodem tak mam w umowie. Zresztą to zalerzy jaki sie ma kontrakt tak przynajmniej jest tutaj u nas w UK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w nowym 2009 roku....WSZYTSKIEGO DOBREGO DZIEWCZYNY...szybciutkiego porodu mnóstwo szczescia i ZDROWIA kochane:):):) Kurcze zaniedbałam strasznie forum...tyle miałam czytania...ale zaopatrzyłam sie w 2kg mandarynek i dałam rade(zarówno z nadrabianiem zaległosci jak i z mandarynkami:P postaram sie szybciutko nadrobic zaległosci:) PO PIERWSZE...ja tez jestem uzalezniona on FORUM...a chyba raczej od Was(mimo m ojej nieobecnosci ostatnio)Mój mąz tez sie smieje....jak mu cos opowiadam:)ale co on moze wiedziec:P PO DRUGIE ja od czasu do czasu pije cole...bo bym nie wytrzymała tak mi sie strasznie chce...(ROBIE TO POKRYJOMU PRZEWAZNIE BO MI GRZESIEK NIE POZWALA:() PO TRZECIE...któras pytała o kremik na rozstepu NIE JESTEM EKSPERTEM ALE RACZEJ NIE MOZNA UZYWAC...tylko specjalne(polecam ziajke mamma mia od 4-tego mies.) PO CZWARTE do KIJAKI...pisałas ze kazałas mezowi zrobic kawe i wymiotowalas...JA SIE KIEDYS UPARŁAM NA CHINSKA ZUPKE:(:(:(mąz mi zrobił chociaz protestował(bo to niezdrowe)i zwymiotowałm ALE MIAŁ SATYSFAKCJE:( PO PIATE NAJSERDECZNIEJSZE ZYCZENIA dla dziewczyn ktore miały urodzinki:)BUZIAKI KOCHANE...DUZO ZDROWKA...:) PO SZÓSTE MRÓWECZKI ja tez mam czasem straszne dusznosci nie moge oddychac....az sie czasem boje:(ale 8-ide do lekarza i mu wszytsko opowiem...mam tez sraszny problem z noga...LEWA NOGA W OKOLICACH(pod tyłkiem:)STRASZNIE MNIE BOLI co jakis czas ból jest niedoznioesienia czasem nie moge stac i sie przewracam:(nie wiem co to...??? PO SIÓDME Piccolo:):):)hehhe na sylwestra byłam u brata męza skromna imprezka było nas 10 osob w tym Kinga(kuzynka szfagierki)w ciązy TERMIN na 18.maja:)wic było super opowiesci o nudnosciach zachciankach...zgadze...jedzonko(przynajmniej nie patrzyli na mnie jak na dziwaka...bo razem przegryzałysmy sledzie ciastem z galaretka:)no i szampana zaczełysmy pic juz o 20.00 w sumie wypiłysmy trzy...niestety nie było wiecej...ALE NAPRAWDE MIAŁYSMY WRAZENIE ZE nam babelki uderzyły do głowy...:)razem tez padłysmy o 00.30....:)a ziewałysmy juz od 22.00:) A TERAZ TROCHE RELACJI Z MOJEGO ZYCIA....:) 1.Byłam dzis w TESCO kupiłam pare fajnych ciuszków:)JUZ TROCHE TEGO MAM:)A tak sie zarzekałam ze nic nie kupie:(NIE DA SIE:( 2.Niestety miałam nie miła sytuacje po swietach z siostra mojego męża...(ma tyle lat co ja:(ZGROZA tylko ze strasznie sie róznimy...ja potrafie gotowac sprzatac i wiele innych rzeczy ona umie sie tylko malowac:(I tak przez PLOTKE wypomniała mi ... -że my mieszkamy sami i to jest niesprawiedliwe(naprawde ciezko zapiepszalismy zeby miec to co teraz mamy owszem tesciu nas troche wspomógł...ale wiekaszosc zawdzieczamy ciezkiej pracy...zrezygnowalismy tez z wesela bo wolelismy mieszkac sami...i pieniadze zainwestowac w dom:)ale ONA JEST BIEDNA....BO JEJ TESCIU \"TYLKO\" WYREMONTOWAŁ DWA POKOJE KUPIŁ MEBLE I PŁACI ZA WESELE NA 180 OSÓB:( - wypomniała ze co niedziele przyjezdzamy na OBIAD....(mimo ze ona grosza nigdy matcena jedzenie nie dała ani tez nigdy nie pomogła w przygotowaniu) -wypomniała ze... DZIECKO W DRODZE A MY NIE MAMY KOSCIELNEGO I NIE MIELISMY WESELA....(jak tak mozna tylko po cywilnym to NIE JESTESMY MAŁZENSTWEM:( JEDNYM SŁOWIEM wyprowadziła mnie z równowagi do tego stopnia ze omało nie wylądowałam na pogotowiu ROZCZĘSŁAM SIĘ uryczałam POPROSTU DRAMAT:(:(:( DOBRZE ZE BRAT MOJEGO MĘŻA JEST FAJNY I JEGO ŻONA:)która mi strasznie pomogła...przestac o tym myslec:) Postanowiłam ze juz nigdy nie pojade na obiad w niedzile....MAM SWÓJ HONOR...a jak tesciowa spyta powiem dlaczego...ja naprawde potrafie sobie sama ugotowac:)nie potzrbuje wypominania...:( POCIESZAJACY JEST FAKT ZE mam juz łuzeczko:):):)dostałam od Gosi(której bawiłam dzieci przez swieta...)Całkiem fajne...Grzes musi je tylko przemalowac bo jest białe(a mi sie umyslał inny kolor)w nastepnym tygodniu zamawiam na allegro poscielke...i reszte potrzebna do łuzia:)nowy materacyk juz kupiłam dzis:) Stwierdziłam ze skoro zaoszczedziłam na łuzeczku to kupie cos innego da dzidzi przynajmniej(jakby nie było co za róznica...malenstwo nie niszczy łuzeczka:)jest prawie jak nowe:) ALE NAPISAŁAM:)PRZEPRASZAM musiałam sie gdzies WYŻALIĆ mam nadzije ze sie nie złoscicie:(:(na mnie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maja fajnie, że się w końcu odezwałaś - STRASZNIE długo Cię nie było! :) Przykro mi z powodu tej sytuacji z siostrą męża - niestety jak ludzie są zazdrośni to takie niemiłe rzeczy czasami wygadują. Nie przejmuj się, szkoda nerwów Twoich i maleństwa! My też mamy już łóżeczko i też będę kupować pościel niedługo:) Od tego tu jesteśmy, żeby się sobie wyżalać:) Pozdrawiam i lecę już spać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór dziewczynki! Znalazłam coś takiego http://www.rp.pl/artykul/56652,235485_Ile_chorobowego_dla_ciezarnej_w_2009_r_.html Ja na L4 już od 3 m-ca. Dzisiaj udałam się do lekarza internisty, bo ten okropny kaszel mi nie przechodzi. i wyobraźcie sobie w przychodni nie było szans, więc postanowiłam iść prywatnie, a tu niestety nici z tego, wszyscy interniści i laryngoldzy w mieście zrobili sobie dzisiaj wolne. I dalej się męcze z tym kaszlem. Dziewczynki, jak tak czytam ze wy już prawie wszystko dla dzidziulków macie to jestem załamana, bo ja prawie nic;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki wielkie ORZESZKU:) kochana jestes faktycznie dobrze ze siebie mamy:)Juz pomału przestaje myslec o tej nimiłej sytuacji...ale wciąż \"BOLI\":(ze potrafia bliscy takie rzeczy mówic:(:(:(STrasznie mi przykro...zaczeło sie od tego ze ona powiedziała ze NIGDY W ŻYCIU DO NAS NIE PRZYJEDZIE BO NIE MA OCHOTY NA TO WSZYSTKO PATRZEC...wiecie jak sie wtedy poczułam...:(:(:(SZKODA SŁOW:( Co do poscielki to własnie miałm dzis kupic...ale skonczyło sie na materacyku BO NA ALLEGRO SĄ FAJNIEJSZE....wogole takie zestawy 6-elementowe albo 7:) I wcale nie ma duzo dla dzidzusia:(jeszcze wile rzeczy tzreba kupic...chciałam juz w lutym miec wszytsko skompletowane łacznie z wózkiem:)mam nadzieje ze mi sie uda:) WOgole to mój mąż postanowił załozyc własna firme...(chce robic meble...kuchenne szafy łazienkowe itp.zna sie na tym bardzo dobrze ma znajomosci w hurtowniach i od dawna dorabia robi szafy wnekowe...meble kuchenne...i od dwna tez mysli o firmie PRZEANALIZOWALISMY ZA I PRZECIW i postanowilismy spróbowac...BOJE SIE STRASZNIE obiecałam ze mu pomoge...ale czy sobie poradze..???:(:(:(JEDNAK CAŁY CZAS SOBIE POWTARZAM ZE TRZEBA ZARYZYKOWAĆ...nic samo nie przyjdzie:)Warto sie chyba troche pomęczyc...zeby pozniej miec lepsze zycie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maju wspolczuje naprawde :( ja moze nie mialam wymiany slownej z moim bratem i bratowa, ale mimo wszystko to tez boli, gdy obgaduja cie za plecami, bo nad nimi masz skakac a ciebie maja serdecznie gdzies :O przykre to bardzo gdy nie ma sie oparcia w rodzinie :( ja nawet z nimi zdjec nie mam, kasety z wesela nie ogladalam, zdjec tez nie mam i nie bede miala :( moj braciszek przy niej pokazal jaki jest naprawde :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Hej dziewczynki:) Hehh... ta brunetka na tej fotce to nie ja..:D ale fotka bardzo mi sie spodobała dlatego wkleiłam Wam -taka wesoła:) Może coś tam podobnego jest z tej brunetki eheh...ale to nie ja;):):) Maja fajnie,ze sie odezwałas:) Z bólem współczuje ale i Tobie polecam magnez!!!:) Mi odrazu pomógł.. po ok 3 dniach regularnego brania 2 razy na dobe jak reka odjał:) Uciekam do męża pod kołderke bo sie niecierpliwi co ja z rana już tu Wam wypisuje..;) No ale robiąc sniadanko musiałam zajrzec-uzaleznienie;) Dzis lecimy na zakupki potem na obiadek do tesciowej...wiec ja napisze wieczorkiem:) BUZIAKI:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja jestem załamana od rana:( W nocy tak mnie te plecy bolały znowu - prysznic nie wyszedł bo jakoś nie uśmiechało mi się o 3 rano. Kiedy to przejdzie w końcu:( I dlaczego jak leżę to jest gorzej... Nie spałam w ogóle prawie, próbowałam chodzić, siedzieć i wtedy było lepiej a jak się kładłam to od razu gorzej. Po 10 będę dzwonić do lekarza bo chcę koniecznie iść już na zwolnienie. W poniedziałek pewnie będę musiała iść do pracy jeszcze. Przynajmniej ładny śnieg za oknem. Wybaczcie że tak narzekam, ale akurat nie mam komu dzisiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Orzeszku a jaki to jest ból? Czy jest ciągły, czy na chwile mija i znów zaczyna boleć? Mnie najbardziej bolało jak leżałam, niewiem jak to nazwać... to było jakby kłucie w jednym miejscu. Strasznie Ci współczuje:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ORZESZKU współczuje bólu wiem jak to jest tylko ze ja mam problemy z nogą:(:(:( Mnie własnie synek obudził...tak wariuje w brzuszku...głodny jest wiec nie mam spokoju musze zrobic sniadanko:):):) Dzieki LEGALLY spróbuje wziasc ten magnez...naszczescie ide 8-go do lekarza wiec jakos to bedzie...wogóle rozmawiałam o mojej nodze z Gosią(której bawiłam dzieci)i powiedziała ze byc moze dzidzia uciska mi na jakis nerw i to przez to O ILE PAMIETAM MRÓWECZKI CHYBA O TYM PISAŁA... WESOLUTKA własnie strasznie przykre jest to ze NIE MAM OPARCIA...wrecz przeciwnie same gorzkie słowa z ich strony to strasznie boli...DOBRZE ZE CHOCIAZ BRAT MĘŻA JEST inny i jegożona z nimi sie swietnie dogaduje:) UCIEKAM DZIEWCZYNY...musze cos zjesc a potem wziasc sie za sprzatanko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kijaki dokładnie to co piszesz! Najbardziej boli jak leżę, takie właśnie kłucie. Ale jest to ból ciągły, bardzo intensywny i potem mija. Myślałam, że leżenie pomaga, a tu właśnie nie. Minęło Ci już to? Mój synek też rozrabia, ale to dobrze, bo martwię się że moje samopoczucie źle na niego wpłynie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfnhgfgj
hej! wczoraj byłam na usg i według badania wychodzi: bpd- 26,5 dni hc - 24,3 dni czy ta rożnica nie jest zbyt duza???? odpowie mi któraś??? lekarz stwierdził ze niby wszystko o.k, ale ja drze ze strachu od wczoraj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Orzeszku ja to miałam pare dni i faktycznie tylko prysznic mi pomagał, spróbuj,może Ci ulży. Tylko ja mialam o tyle dobrze,że byłam cały czas w domu i gdy tylko zaczynało kłuć,od razu biegłam do łazienki. Teraz juz mam spokój,al;e byłam załamana,bo naprawdę nigdy wcześniej mnie nic tak nie bolało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was dziewczynki. Co do bólu to u mnie też odzywa się ucisk na nerw w lewym udzie. Strasznie się tego boję bo już go w tym miejscu miałam w poprzedniej ciąży i było straszne. Zdarzało się to kiedy np szłam z sypialni do kuchni a muszę przejść wtedy całe mieszkanie i jak wracałam to w połowie korytarza mnie brało i ani kroku dalej. Jak byłam sama to tak stałam aż przeszło czasem nawet 10 min w bezruchu. Jak był mąż to pomagał mi przejść dalej albo przynosił krzesło i siadałam. Ból okropny. Pamietam kiedyś wchodziłam na pięterko bo mamy mieszkanko dwupoziomowe i na górze mam zrobiona pralnię i chciałam nastawić pranie. Głupia poszłam bez telefonu i jak wracałam to mnie ten ucisk chwycił na schodach i tak siedziałam pół dnia. Tak więc dziewczyny bardzo bardzo Wam współczuję. Na pocieszenie dodam, że mi to przeszło po jakimś czasie i już się nie powtórzyło. Zawsze sie bałam jak jechałam do gina, że mu w wiadomej pozycji zostanę na fotelu bo się nie będę mogła ruszać, ale nigdy mnie na wizycie to nie wzięło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Majka ale beznadziejna ta siostra męża:( Nie dziwie ci się,ze jest Ci przykro,ale nie przejmuj się nią, pewnie ją zazdrość zrzera,ze Wam się tak dobrze układa. Myśl o maluszku i szukaj wyposażenia do łóżeczka,od razu poprawi Ci się humor:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To mam nadzieję, że i mi po kilku dniach przejdzie. Gosia a Ty nawet nie strasz, że u lekarza mogłoby złapać:) A co do lekarza to jutro mam wstąpić do niego na dyżur po zwolnienie - cieszę się bardzo, że tak szybko się uda. Wczoraj robiłam zdjęcia brzuszka - wkleję zaraz na fotosik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie na poczatku ciazy takie klucie wlasnie lapalo, pamietam, ze zdarzylo sie kilka nieprzespanych nocy. teraz juz jest ok ale co jakis czas to sie odzywa wrrr Orzeszku pokaz brzusia, ja kilka dni temu aktualne rozmiary wkleilam ;) i na nk widac jak qygladam w calosci :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GOSIAN dokładnie tak samo mam zaczeło sie od lekkiego pobolewania a teraz juz jest coraz gorzej nie moge wstac z fotela...nieraz jak ide i złapie mnie bół to sie nie rusze...czasem nawet w łuzku nie moge sie obrucic jak mnie dopadnie albo nie moge sie ubrac...np.spodni albo butów...taki bol straszny...DOKŁADNIE W LEWYM UDZIE DRAMAT:(:(:( juz mnie tak trzyma z miesiac myslałam napoczatku ze sie gdzies uderzyłam...ale jest coraz gorzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfnhgfgj
nie pomoze mi nikt????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi się, że nie masz się czym przejmować bo ta różnica jest chyba w normie i skoro lekarz mówi, że ok to musisz mu wierzyć chyba, że nie masz do niego zaufania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesolutka widziałam zdjęcia na nk z sylwestra, bardzo mi się podobają. W ogóle ta bluzka, którą masz na sobie bardzo mi się podoba:) A brzuszka zazdroszczę, ślicznie wygląda, taki okrąglutki. Maja współczuję tego bólu również, strasznie to uciążliwe. Musimy przetrwać dzielnie te ostatnie miesiące, chociaż jak ból łapie to ciężko myśleć pozytywnie. Aha - już wkleiłam zdjęcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem jak dodajecie opis pod zjdęciem na fotosiku, nigdzie tego nie widzę. To zdjęcie które wkleiłam to 26ty tydzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×