mój facet nie wysila się z smsami

jestem z facetem od pól roku a dostaję takie smsy: rano dzien dobry po poludniu co tam? (rzadko) wieczorem dobranoc nie dzwoni do mnie, przez pol roku moze z 3 razy, serio ja mu wysylam z 5-10 dziennie, z glupotami, z pytaniami, roznie ale wiecie co? czesto zdarza mu sie pomylic i wysyla smsy do mnie zamiast do kogos. kilka jeden po drugim, krotkie nie wiem, ustalil na mnie limit 3 na dzien ... lub nie ma mi nic ciekawego do powiedzenia widzimy sie raz na tydzien nawet nie musze sie sama siebie pytac, czy mnie olewa. a mowi ze kocha. widze

a ile macie lat?

o kurde...

u mnie jest cos podobnego tyle ze jesli juz pisze to nigdy tak sucho tylko np dzien dobry moje kochane sloneczko czy dobranoc misiaczku albo ze mnie kocha ale bardzo rzadko dostaje smsy dzwoni tylko wtedy gdy ustalamy termin spotkania lub ma cos waznego zapytac. Natomiast codziennie wieczorem rozmawiamy na skype lub gg. Kiedys np napisalam mu smsem ze bede snic o nim i cos tam jeszcze bylo to kolo 24 i otrzymalam strzalke:/ Nie wiem czy mowic mu o tym czy zostawic to i jakos z tym zyc. wiem, ze mnie kocha bo czuje to jak jestesmy razem i zawsze wieczorem rozmawiamy cieplo

a rozmawiacie ze soba codziennie tak jak my?

no tak, a mnie to zj*bano,że za dużo piszę, hmm, nie dogodzisz

po 27. on tak jakby reagowal dopiero na moje smsy. jak np cos milego to on tez, jak dodam jego imie to on napisze nastepnego tez z moim imieniem. ale generalnie dostaje 3, max 5 na dzien. a ze stara baba jestem, czulosci potrzebuje to mnie strzela. mowilam ze chce wiecej spotkan, wiecej kontaktu tel - zero reakcji. tak jakby nie byl zainteresowany podzieleniem sie ze mna swoimi spostrzezeniami. wysylam mu z 2 maile dziennie. jak znajde jakas ciekawa informacje dot. jego zainteresowan albo jakis fajny klip - nawet nie odpisze. nic. klapa kompletna. czuje sie niepotrzebna. czy istnieja faceci ktorym kobieta niepotrzebna jest do rozmow ani do spotykania sie? chyba staje sie jego znajoma a nie kobieta ... smutne

ale czemu |Wy robicie tak wszystko pod faceta? 2 maile dziennie??

bo to życie jest a nie sms-owy romans

a ja miałam na odwrót:) to facet zasypywał mnie esemesami codziennie, rano po poludniu, w nocy- co robie? gdzie jestem? a kiedy, a co, a jak! miałam go dosyć! to jest naprawde uciążliwe, a on myslał ze ja nic nie robie tylko czekam na jego esemesy. A trzeba było zrobić zakupy, posprzątać, zrobić obiad, to sprawy na miescie załatwić itp nie miałam nawet chwili spokoju:/ uff..nasczescie juz go nie ma :P

powiedzial ze nie bedzie uzywal skypea czy gg ... nie dziwie sie. widac nie ma mi nic do powiedzenia. wszyscy znajomi w ogole dziwia sie, ze jeszcze nie mieszkamy razem, ze sie widujemy rzadko. ale to nie moja wina

kurcze gdybym ja dostala 3 smsy na dzien bylabym happy:/

czyli wogole w ciagu tygodnia nier rozmawiacie?

ja mam za to w drugą stronę :P jak nie jest w pracy to non stop dzwoni i nie daje mi spokoju, a kiedy jest w pracy to ciągle pisze smsy:P ale nie przeszkadza mi to (jedynie przed okresem i w trakcie) :P

a mieszkacie daleko od siebie?rozmawiacie na temat waszego wspóolnego życia?Wiesz,co on myśli o waszym związku?pytałaś?

oj boze, 2 maile dziennie ... moj interesuje sie polityka, to jak przegladam gazetki na necie codziennie, to jak znajde cos bardzo ciekawego to mu podsylam linka, bo on wraca do domu po calym dniu, to przeglada. ale mam wrazenie, ze nie czyta tych maili. chyba przestane wysylac. nie dziwcie sie ze wysylam. staram sie podtrzymywac kontakt. chore ... pol roku a ja staram sie podtrzymywac kontakt. dlatego uwazam , ze moj mnie olewa ... lub jest zbyt leniwy. w sumie w towarzystwie tez malo mowi. nie pytajcie nawet, czy jak widzimy sie ten raz na tydzien, to on mowi duzo. potrafi siedziec i nic. zajebiscie ...

wkurzona zona--> tzn jak pod faceta? ja pisze jak mam ochote chociaz nie zawsze przewaznie chce by on pierwszy a jak juz sie bardzo stesknie to pisze pierwsza bo tez chce sie jakos angazowac a nie tylko czekac az on pierwszy. 2 maile dziennie to dla ciebie duzo czy malo?

powiedź tylko,jak to się stało ,że jesteście razem,jak się poznaliście?

widzimy sie raz na tydzien, u mnie - a dzieli nas 20 km proponowalam wspolne mieszkanie. w moim mieszkaniu nie chce na jesien zmienia robote, wyprowadzi sie od rodzicow i pojdzie do wiekszego miasta ja tam tez bede - na zajeciach na zaocznych, zaczynam od X ale juz to widze, jak bedziemy sie widywac ... ja chce sie tam przeniesc za jakies 3 lata, nie rzuce teraz pracy i nie pozbede sie mieszkania, ktore dopiero co kupilam jemu wszystko jedno - on nic nie ma, moze wszystko zostawic nawet mnie ...

chyba taki ich urok- ZADANIOWCY- jak osobno jesteśmy, to ja pisze co robiłam, co się wydarzyło, co zobaczyłam ciekawego itd.... a dostaję odpowiedzi w stylu TAK/NIE/FAJNIE/BĘDĘ o....

To my jesteśmy jacyś nienormalni, bo po ponad 13 wspólnych latach kiedy się nie widzimy, dzwonimy do siebie po kilkanaście razy dziennie i wysyłamy czułe eski;):)

2 maile dziennie to dla mnie jakas abstrakcja.. kiedys mialam znajomego ktory pisal do mnie ciagle, doslownie ciagle w dzien w nocy, rano dzwonil, wieczorem dzwonil,w skrzynce wlasnie po 2- 3 malile dziennie, az sama mialam tego dosc i przestalam odpisywac to jest po prostu meczace, ja sie nie dziwie ze wasi faceci tak was traktuja jak zasypujecie ich ciagle swoja oosba nawet w postaci maili z linkami o polityce..

staram sie ... ale widzicie, jak czlowiek czesciej sam pisze niz on, to powoli sie zniecheca dwa maile czy 10 ... po prostu smsy i maile zastepuja mi kontakt w 4 oczy ... co mam zrobic porazka

esposito sory ale tego bym chyba nie zniosla ja tu narzekam ale kilkanascie razy to dla mnie niepojete ale moze przez to ze przyzwyczailam sie do takiego stanu w jakim teraz jestem

oj skąd ja to znam... mój exio tez taki niezbyt wylewny był, jeden sms na 2 dni to dla niego było wielkie wywanie , na gg tez nei siedział a zadzwonił tylko raz przez pół roku znajomości , spotkania takie raz na 2 tyg. Wszystko to tłumaczył brakiem czasu, ale ja juz miałam dosc , niby bylismy razem ale ja sie czułam własnie jak taka znajoma. Jak mu zostawiałam jakies linki na gg to chyba nei zawsze mu sie chciało to czytac ehhhh faceci

do wkurzonej ... nie przesadzaj. ja go nie chce dreczyc. ja po prostu NIE MAM Z NIM KONTAKTU. to co proponujesz. zylam z kims 5 lat na odleglosc 800 km. i bylo ok. a teraz? porazka ... do esposito - nie jestes nienormalna, macie potrzebe rozmowy, chcecie ze soba rozmawiac - baardzo dobrze a ja mam sie czuc kochana? raz na tydzien?

TYLKO 2O km od siebie i widujecie się raz w tygodniu? : O mój chłopak mieszka ode mnie 200km pracuje, ja mam szkołę i widujemy sie co tydzien góra co dwa, ale rzadko

To kwestia przyzwyczajenia. Ale skoro byś nie zniosła, to może rzeczywiście ciesz się z tego co masz;):). Moja koleżanka narzeka np. bo jej facet ( w początkowej fazie związku) dzwoni do niej i na dzień dobry pyta "jak remont?"., "jakich zakupów dokonała w castoramie?" itp:D:D:D

przez mojego lenia-buca czuje sie zle, ze nie jestem mu potrzebna co, mam poeksperymentowac i przestac pisac? nie bede sie bawic w kotka i myszke nie ma potrzeby, niech nie pisze ja tez strace potrzebe i sie rozpadnie ...

wkuorzna zona--> w moim przypadku nie moge mowic ze zasypuje faceta smsami czy mailami bo np maili wogole nie pisze a smsy sporadycznie . On do mnie przewaznie pierwszy pisze ale robi to rzadko niech pomysle... to wyglada tak : pon. strzalka do poludnia, a wieczorem skype, wtorek dzien dobry kochanie tesknie itp , wieczorem skype, sroda strzalka, wieczorem skype, czwartek cisza, wieczorem skype, pitek cisza wieczorem skype, sobota widzenie