Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość milenka.

przegralam zycie..........mam dosc siebie

Polecane posty

Gość milenka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana_mimolina
ja tez przegralam zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milenka.
wyjechalam z narzeczonym za granice. On sie super odnalazl. po kilku dniach przyzwyczail sie do akcentu Anglikow, zaraz dostal swietna prace. A ja? Nie moge sie dogadac, nic nie rozumiem, niemoge znalezc pracy-szukam juz miesiac. Mam dosc siebie. Czuje sie przy nim jak gowno. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmaaagggda
żeby było lepiej najpierw musi być gorzej :) niestety u mnie źle było przez prawie rok, a teraz od 4 lat wszystko mi się udaje :) i wszystko mi się ułożyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milenka.
czuje sie jak taka sierota,co slowa powiedziec nie umie,do ktorej trzeba dwa razy powtarzac. Nie wezma mnie do zadnej pracy, skoro maja tysiac osob z lepszym angielskim, odwaznych,wesolych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milenka.
nie umiem sie tu odnalezc. Mam obrzydzenie do wlasnego zycia. Wiem,ze moj narzeczony bardzo chcial wyjechac za granice i czuje sie tutaj jak ryba w wodzie, a ja? Nie chce juz zyc,bo po co komu taka osoba jak ja:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milenka.
juz zglosilam do redakcji twoje zachowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
milenka-potrzebujesz wiecej czasu,to jeszcze nie powod do tego by tak sie zalamywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
milenka,spokojnie...miesiąc to nie tak długo...niektórzy potrzebują więcej czasu żeby się zaklimatyzować,przyzwyczaić.Przede wszytskim myśl pozytywnie i daj sobie jeszcze trochę czasu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeciez ponawiacz
nic zlego nie zrobila ;/ nie dziwie sie, ze nie mozesz sie dogadac skoro jestes taka pojebana i nie umiesz nawet zazartowac z siebie ;/ pewnie niedlugo cie rzuci i tyle z tego bedziesz miec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milenka.
perva ja juz nie mam sily. Czuje sie tu jak smiec.Przeciez uczylam sie ang, dlaczego nic nie rozumiem,nic nie umiempowiedziec??? Czasem jestem zla na narzeczonego,ze to przez niego musze przezywac te stresy,nie chce mi sie juz zyc. Mielismy niedlugo wziac slub,ale chce zeby taki facet ozenil sie z kims takim jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ponawiacz nie tlumacz samej siebie. jestes prymitywna i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milenka.
czasem sie zastanawiam,czy nie zostawic narzeczonego i nie wracac do domu. Nie mam tu czego szukac. Tysiaca ludzie sie udalo, zycie sobie ulozyli, a ja... No coz-widocznie jestem skazana na niepowodzenie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milenka.
czasem sie zastanawiam,czy nie zostawic narzeczonego i nie wracac do domu. Nie mam tu czego szukac. Tysiaca ludzie sie udalo, zycie sobie ulozyli, a ja... No coz-widocznie jestem skazana na niepowodzenie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spojrz na to z innej perspektywy,zapytaj siebie -ilu ludziom sie nie udalo? i zobacz,w jakim stopniu im nie wyszlo..sa biedni,nie maja co jesc,nie stac ich na ksiazki,nie moga sie ksztalcic. a jednak zyja-maja dzieci,mezow,narzeczonych.. nie rywalizuj z narzeczonym,powinniscie sie wspierac,porozmawiaj z nim,rozmowa dziala kojaco. Wyglada na to,ze stracilas wiare w siebie. Przypomnij jezyk angielski,ogladnij film z polskim lektorem,poszukaj tlumaczenia swojej ulubionej pisoeki anglojezycznej. Zajmij sie soba,zrelaksuj sie. Docen zycie,nikt nie mowil,ze zawsze bedzie kolorowo. U ciebie kolor na chwile wyblakl wiec musisz nabrac sil,by znow dodac swemu zyciu kolor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobieto miesiąc to bardzo mało czasu ! :) Ja wyjechałam do Kopenhagi 2 lata temu... przez pierwsze 4 (!) miesiące byłam załamana tak jak Ty.. ale oswoiłam się, umiem już posługiwać się językiem Duńskim i nie wróciłabym już do Polski nigdy! :P ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyno przestan załamywac nad sobą ręce, rozumiem, że to zmiana miejsca, otoczenia, nawet ludzie sa inni i wszystko jest obce jedni przyzwyczajaja się szybciej, innym potrzeba troche wiecej czasu jeśli nie umiesz się dogadac, a nie msza pracy, wychodx z domu, idź do sklepu staraj się pytać o droge i słuchac, w domu powtarzac słówka, wiem ejdno jak się słucha ciągle tego języka i jest się skazanym tylko na niego jest łatwiej, w domu rozmawiaj z narzeczonym po angielsku zacznij coś robic, a nie siedzisz i uzalasz się nad soba... zacznij działać, może nie od razu znajdziesz prace ale zdobędziesz troche luzu, siedzenie i płakanie nic nie da... w zyciu będziesz stawala przed trudnymi wybroami, sytuacjami, wymagającymi od Ciebie siły i zdecydowania, wtedy tez będziesz chowała głowę w piasek?? uciekała? tak jak teraz chcesz uciec?? daj sobie czas i popros chłopaka o pomoc, na pewno będzie Cie wspierał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milenka.
czasem rozmawiam z jakimis Polakami i kazdy mowi ze zyje mu sie super,ze ma swietna prace, jezyka nauczyl sie szybko. Moj narzeczony jest wspanialy. Wierny, dobry,uczynny, pracowity,ale wiem,ze niemoge byc z nim. Ze nie dam sobie tu rady. chce wracac do Polski. Jestem zalamana.codziennie placze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milenka.
ale ja widze caly czas wzrok tych ludzi,ktorzy musza mi tlumaczyc po kilka razy,zeby do mnie cos doptarlo. Kto mnie kiedykolwiek przyjmie do pracy, skoro maja bardzo duzo osob z perfekcyjnym angielskim, odwaznych, inteligentnych,a nie takie sieroty jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Ponawiacz- oto synonimy PRZYMIOTNIKA prymitywna - wulgarna,ordynarna,prostacka,trywialna. coś jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezrobotnaaaaaaaaaa1234
a ile sie wczesniej uczylas angielskiego? hjakiej pracy szukasz? tez chce wyjechac ale boje sie ze nie dam rady. moja znajoma po koledzu jezykowym przezyla szok jezykowy i troche trwalo zanim sie oswoila z ich akcentem a co dopiero o osoba ktora tylko troche sie uczyla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za granice wyemigrowala kupa osob ktora nie umiala sie nawet przedstawic po angielsku czy niemiecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiadomo, że wydaje nam sie, że umiemy język a nagle okazuje się, że przy styczności z nim nic nie rozumiemy mozna rpzezyc szok, ale ja sie pytam... mówisz cały czas, że będa woleli rpzyjąc kogos z perfekcyjnym angielksim, a co Ty rpzez ten miesiąc zrobiłas aby poprawic swój angielski??? pytam powaznie, bo z tego co piszesz, nei widzę, żebys zacz ęła się go uczyć, szlifować? na co czekasz? ludzie z perfekcyjnym angielskim, tez się go kiedys uczyli, a zobaczysz, że bedzie Ci łatwiej, ponieważ suchasz go na co dzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milenka.
perva tak,ale te osoby jada z polskich firm, z Polakami i rozmawiaja tylko po polsku,wiec nie musza znac jezyka. Polowe ich zarobkow zgarnia ta firma,ktora im zalatwila prace i sa to najgorsze inajciezsze prace np.zbieranie owocow na sloncu, czyszczenie toalet itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milenka.
jesli ktos przyjechal tak,jak ja, zarejestrowal sie w agencji, to jesli nie zna dobrze jezyka, nie ma szans dostac pracy nawet w fabryce na tasmie. Taka jest prawda. teraz jest ogromnie duzo emigrantow, przez co pracodawca ma duzy wybor i wiadomo,ze kazdy wybierze najlepszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja np wyjeżdżając do Kopenhagi umiałam podstawy angielskiego :O a duńskiego - ZERO ! płakałam codziennie, nie dawałam już powoli rady, ale wzięłam się za siebie.. poznałam dużo osób z którymi przebywałam i chociaż gówno rozumiałam co mówili ( bo mówili po duńsku) to słuchałam, powtarzałam, słuchałam, powtarzałam.. i wkońcu się nauczyłam.. Potrafię już porozmawiać z ludźmi, dogadać się w pracy itd... angielskiego dalej umiem tylko podstawy ale ważniejszy był dla mnie język Duński.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka o
a gdzie jestes za granica? wiesz ja tez bylam jakis czas i tez nie pracowalam i kompletnie nie rozumialam mowy anglikow gadali jak by mieli kluchy w gebie ale byli za to mili.nadal planujemy wyjechac z narzeczonym do anglii i wiem ze dam sobie rade Ty tez glowa do gory:) a czego nie szukasz sama pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
własnie czemu nie szukasz sama pracy? i czemu nie uczysz się dalej angielskiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×