osoby samotne, porzucone, żyjące w nieszczęśliwej miłości zapraszam kochani

Witam zapewne sa tu takie osoby, a do nich należę ja :( jestem nieszczesliwa i samotna chlopak okazał sie draniem, jest ktos jeszcze ??

dokładnie :)

to jakbys spytala w szpitalu czy sa chorzy ;)

Tylko czemu zawsze to kobieta musi tak cierpiec, mnie chlopak zostawil po 7 latach dla innej i teraz nie wiem co ze soba zrobic caly swiat mi sie zawalil;(((((((((

Nie martw się :0 . Inni też tak mają :D. Mój każdy kolejny chłopak okazuje się dupkiem :D

Moja wybranka najpierw odrzuciła, potem jednak spotkałą się ze mną, było fajnie, potem olała ale znów się odwidziała i pospotykałą się potem znów jej odbiło, ostatnio znów zechciała pospotykac się , raz nawet do seksu przyszło, teraz znów coś jej nie pasi . Ciekawe ile jeszcze tak będzie zanim będzie chciała byc ze mną ciągle bez fochów.

mnie po 2 latach facet zostawił, stwierdzając, \"że zasługuje na kogoś lepszego\"

a ja chce byc ta zla i zostawic faceta ale jakos nie moge...

Ta mnie ciągle kobieta raczy tym tekstem. Ech. Nudne to się już staje.

Tylko ze mnie facet zostawil po 7 latach;(( dla mnie to jak koniec swiata.Planowalam z nim cale zycie i teraz nie mam co z soba zrobic;/;/;/;/

nie wiem czy jest sens starac sie go odzyskac??kocham go i nigdy juz na pewno nikogo tak nie pokocham

A mnie Kobieta zostawiła po 6 latach i jest cholernie źle, ale trzeba niestety ciągnąć wszystko dalej...

a mnie po prostu zaden nie kocha i to jest dramat

Cloudy22...Ja też planowałem z nią całe życie i wyszło jak wyszło. Z pewnością poznasz jeszcze kogoś, kogo pokochasz miłością bardziej dojrzałą i zdasz sobie sprawę, że może i dobrze się stało.

Jak w temacie: Zawsze samotna, nawet w tak ładny dzień nie mam z kim iść na spacer, odrzucona nie raz, boli do dziś po 5 latach, nieszczęśliwa miłość się zdarza raz na jakiś czas. A poza tym to ogromna pustka.

jakos teraz trudno uwierzyc w to ze sie pozna kogos innego;( chyba musi minac ze 100 lat zeby przeszly lzy i ten bol

to i ja się dołączę...

Cloudy22...wiem doskonale, co czujesz, bo sam teraz nie mam zbytnio ochoty się wiązać z nikim, gdyż przez to wszystko wydaje mi się, że nie jestem nikogo warty skoro nie potrafiłem utrzymać swojej Kobiety przy sobie, ale również wiem, że to z czasem minie i będzie lepiej. Zawsze musi być gorzej, żeby mogło być lepiej. Głowa do góry...

Ze mna chyba naprawde jest cos nie tak:(nawet jesli za jakis czas mi przejdzie(o ile to mozliwe) to wszyscy co fajniejsi faceci beda juz zajeci:/ i przeraza mnie przyszlosc starej panny;(

Masz 22 latka jak sądzę?? Więc jeszcze wiele przed Tobą :*

O i ja tez:D Tylko zeby nie bylo, facetow lubie i nie uwazam ich za skonczonych matolkow. Choc musze przyznac, ze czasem trafi sie okropny egzemplarz i potem dlugo trzeba koic zlamane serce Ale ponoc milosc zawsze zwyciezy,nie?:)

Mi sie wydaje ze nic juz mi nie zostalo:(ale dzieki:* ja tam tez nie mowie ze ich nie lubie tylko niektorzy rania tak ze nie zwracaja nawet uwagi na konsekwencje;(

Mi też się tak wydawało, ale im więcej czasu ubywa tym trochę lepiej się robi i z pewnością podobnie będzie u Ciebie. Czas nie goi ran lecz wygładza jedynie ostre krawędzie.

Moze i tak tylko jest problem ze my razem mieszkamy i teraz nie chce mi sie wracac na studia jak bede widziala ze wychodzi do niej;(a co do ran to wiem tych ran nic nie zagoi nigdy

Wiem, że to będzie trudne ale postaraj się jak możesz przenieść do znajomej lub sama wynająć lub z kimś jakieś mieszkanko. Wiem, że to wiele roboty, ale skoro masz oglądać takie akcję co jakiś czas to może warto pomyśleć nad tym?

wlasnie mieszkam ze znajomymi wiec mam nadzieje ze on sie wyprowadzi zwlaszcza ze ta dziewczyna mieszka obok w klatce;(ja chyba mam jeszcze nadzieje ze on sie opamieta;(

Wiesz, mi się wydaje, że jednak się nie opamięta skoro zrobił już coś takiego to pozostaje CI jedynie mieć szacunek do samej siebie i nie liczenie na jego powrót. Chciałabyś, żeby wrócił do Ciebie i nie wiedząc, co robił z tamtą dziewczyną umiałabyś zachowywać się jakby nigdy nic??

Nie wiem teraz to jest takie swierze ze wydaje mi sie ze wszystko bym mu wybaczyla, ale wiem ze to byloby glupie.ja po prostu boje sie samotnosci, tego ze bede sama siedziaal w pokoju i non stop ryczala tak jak teraz.Nie mam ochoty na nic

To pomyśl czy wolałabyś siedzieć przy nim i myśleć, co on tam mógł chociaż nie musiał wyprawiać z tamtą?? Czy to byłoby lepsze?? Czy też ją tak dotykał jak Ciebie teraz?? Czy ona też na niego patrzyła tak jak Ty patrzysz na niego?? Pomysl czy tego byś chciała??

Wiem, co mówię, bo też zostałem zdradzony i doskonale wiem, co czujesz.