Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

senioritta82

Gdy Rodzic nie żyje-ślub

Polecane posty

Zapewne znajdzie sie wsrod Was osoba, która brała ślub i była w podobnej sytuacji jak ja. Mama mojego narzeczonego nie żyje i nie bardzo wiemy jak się w tej sytuacji zachować tzn jaka jest kolejnosc. Jedni mówia że przed ślubem nie isc na cmentarz, inni że po ślubie a jeszcze inne glosy podpowidaja zeby wogole tego dnia nie wybierac sie na grób bliskiej osoby. Bardzo prosze o wskazówki, jak to było z Wami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my bralismy slub 8 miesiecy po smierci taty mojego meza, na grob nie chodzilismy w tym dniu, poszlismy cala rodzina pozniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grob mojego tescia jest dosc daleko od miejsca, w ktorym bralismy slub i to po pierwsze a po drugie moj maz powiedzial, ze jego tata chcialby abysmy spedzili ten dzien z rodzina, ktora jest z nami, a nie na cmentarzu, pozniej poszlismy spokonie wszyscy razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W moim przypadku, nie robiliśmy w ogóle podziękowania dla rodziców, bo bez sensu by to wyglądało, 3ka osób na środku, mój ojciec pewnie by się popłakał, więc mu tego oszczędziliśmy. Na cmentarz pojechaliśmy z mężem w niedzielę po ślubie, pozostawialiśmy kwiaty na wszystkich grobach z naszej rodziny, a u mamy zapaliliśmy znicze. Również i na błogosławieństwie nie mieliśmy kamery, właśnie z tego powodu, to wrażliwy moment kiedy jednak różne uczucia przychodzą do głowy, więc po co to jeszcze filmować:( Np u mojej koleżanki z okolic Leżajska jest tak, że jeżeli jeden rodzic nie żyje, to para młoda zaraz po kościele jedzie na grób i zostawia tam kwiaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sama zastanawiałam się jak wyglądałoby to na moim ślubie. Jeszczenie do końca mam go w planach ale zastanawiałam się tak \"na przyszłość\". Mój tata zmarł 1,5 roku temu i był najwspanialszym tata na swiecie strasznie mi go brakuje i za nim tesknie. Będzie mi bardzo ciężko, bo tak chciałabym aby był ze mną w tym dniu, kiedyś marzyłam że zaprowadz mnie do ołtarza. Osobiście nie wyobrażam sobie podziękowań dla rodziców, trójka osób na środku nie byłabym w stanie wypowiedzieć słowa i od razu zalałabym sie łzami. To byłyby naprawdę ciężkie chwile. tak sobie myślę ze zroie tak jak będzie podpowiadało mi serdudszko a nie to co będą mówili inni - że wypada przed po czy jakos inaczej. Sądzę że chciałąbym pójść na cmentarz dzień po ślubie - w dniu ślubu zaczęłabym rozpamietywać i byłoby mi bardzo bardzo ciężko bo strasznie za nim tesknie i nie moge pogodzic sie z tym co sie stalo. Porozmawiaj z narzeczonym - jak on chcialby zrobic i poprostu się dostosuj. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama mojego faceta też nie żyje... na cmentarz pewnie pójdziemy dzień przed ślubem i po ślubie... a co do podziękowań dla rodziców.. chyba nie będzie wcale, zdjęć z rodzicami też nie... i nie chodzi o to że mój facet albo jego ojciec by płakali... mama nie żyje już ponad 9 lat, teść ma nową kobietę, której oboje nie trawimy... chyba by nas krew zalała jakby ten małpiszon się wpieprzał nam na zdjęcia pozując zamiast matki mojego faceta... o nie! :[

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest wyjście z takiej sytuacji, jak opisana powyżej: można poprosić panią świadkową, żeby zatańczyła z tatą pani młodej/pana młodego. Lub świadek z mamą młodej/młodego. Młodzi mogą zatańczyć z rodzicami/teściami. Na wszystko można znaleźć sposób ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakarta
Moj brat bral ślub 3 lata temu,7 miesiecy po smierci naszej mamy i zaraz po slubie pojechal razem z zona na cmentarz zapalil znicz i zostawil kwiaty. Potem dopiero przyjechali na sale. Ja mysle ze w przyszlosci tez tak zrobie jak on, bo mama byla bardzo wazna osoba w moim zyciu i bardzo bedzie mi jej tego dnia brakowalo;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co zrobic w sytuacji gdy ktos nie ma ani matki ani ojca ani dziadkow?? tylko brata, tak to nikogo wiecej??ojciec nie zyje, matka nn, dziadek chory tak ze na slubie napewno nie bedzie :/ jak wyglada blogoslawienstwo, czy wogole jest sens robic?? czy zrobic tylko np u mnie i tylko moi rodzice nas blogoslawia?? beznadziejna sytuacja :( nie mamy na nia wplywu :/ podziekowan nie bedzie, to mamy juz uzgodnione...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak to jest pomysl, nawet niezly w sytuacji gdyby mieli oni swietne stosunki miedzy soba... niestety tak nie jest :/ strasznie mi przykro z tego wzgledu ze moj G. nikogo nie ma bo to taki wazny dzien, ja nie wyobrazam sobie zeby moglo zabraknac w tym dniu kogos z moich najblizszych :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkkakaka
moj tata tez nie zyje, slub biore dopiero w czerwcu ale, napewno blogoslawic bedzie mnie mama i tescie i nikt wiecej, zaden chrzestny, brat... nikt, podziekowanie napewno bedzie, tylko odspiewamy sto lat, zadnych tancow, cudownych rodzicow mam itp, rzy podziekowaniu wspomne rowniez ze dziekuje tacie, ktory patrzy z gory i napewno jest z nami!!! bedzie to trudne strasznie, szczegolnie dla mojej mamy ale nie wyobazam sobie ominac podziekowania i wspomnienie po tacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
antonina- to może błogosławieństwa udzieli mu np jego przyjaciel, który z nim był w ciężkich chwilach? szczerze mówiąc to ja bym wolała zaprosić na swój ślub moje 3 przyjaciółki zamiast chrzestnego i kilku ciotek, których wręcz nie trawię..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viss
Ja na cmentarz pojadę zaraz po slubie w urzędzie, błogosławieńtwa i podziękowań mieć nie bedę. O te dwie rzeczy wściekli się teściowie, ale nie ustąpie. Nie wierzę w Boga, więc błogosławieństwo jest dla mnie komiczne, a podziękowań też nie mam ochoty robić. Z moją mamą różnie się dogaduje i mam jej wiele za złe. Z całą pewnością nie mam ochoty jej dziękować za "trud wychowania".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wesele dzieci
Dziecko brało slub 2 lata po smierci ojca.Na cmentarz pojechali z kwiatami nastepnego dnia po weselu.Dlaczego???bardzo przezylismy jego smierc i nie chcielismy tego dnia odgrzebywac wspomnien,zreszta i tak w ciagu wesela niejedna osoba płakała:-o,uznalismy,ze wyjazd na grob spotęgowałby emocje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meluaa
Ja nie mam mamy,i blogoslawila mnie ciotka.A na weselu podziekowalismy rodzicom odspiewalismy sto lat,dalismy kwiaty i orkiestra zaczela grac dalej normalnie ja tanczylam z mezem,moj tata ze swoja przyjaciolka.I bardzo sie ciesze ze tak zrobilismy bo gdyby zaspiewali''cudownych rodzicow mam'' to bym dopiero wyla!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laura Diaz - ja również pochodze z okolic Leżajska i faktycznie taki jest u nas zwyczaj że na grób jedzie sie prosto z kościoła. U mnie było tak ( mam męża nie żyje) że ślub odbył się u mnie ( a więc w okolicy Leżajska) i podczas mszy ksziądz sie bardzo ładnie pomodlił za zmarłą teściową. Na grób poszliśmy dopiero po kilku dniach, kiedy wróciliśmy do domu ( mieszkamy pod Lublinem) Gdyby nie taka odległość to pewnie pojechalibyśmy na cmentarz zaraz po mszy. Podczas błogosławieństwa mamę męża \"zastapiła\" matka chrzestna - siostra zmarłej, z którą mój mąż jest bardzo zżyty. Natomiast podziękowania były króciótkie - bez żadnych rozczulających piosenek i tańców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość estupendo
Tata mojego Narzeczonego tez nie żyje.. od 3 lat..Za tydzień ślub. U nas jest taki zwyczaj, że jeśli jedno z rodziców Młodych nie żyje, to jeśli pozwala na to odległość, Młodzi idą na cmentarz przed ślubem, w drodze do kościoła, tak jakby po błogosławieństwo. Jeśli chodzi o podziękowania to u nas będą ale ani moi rodzice ani mama mojego Narzeczonego nie będą wychodzić na środek tylko podziękujemy Im, i to my podejdziemy do Nich, a piosenka będzie tylko z dedykacja dla rodziców ale tańczyć mają wszyscy, którzy będą chcieli..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malaanka86
mój ślub za 9 miesięcy, moja mama nie żyje od 10 lat, na myśl o niej do tej pory mam łzy w oczach, nalezę do osób które bardzo szybko się wzruszają, ryczę i przezywam chyba nawet za bardzo, Moje podziękowania będą bardzo wzruszające żeby każdy wiedział ile w moim życiu znaczą dla mnie rodzice, zadanie będzie o tyle trudne że moja przybrana mama też jest wspaniałą osobą, i również należą je się piękne podziękowania, będzie tradycyjnie, przemowa, kwiaty , prezenty, tańce. Mam tylko jeden problem jak podziękować mamie która mnie urodziła i wychowała żeby nie urazić nikogo a zarazem podziękować drugiej mamie która mnie wspiera teraz, nie chce nikogo urazić, no i pozostaje problem kiedy na cmentarz, przed kościołem czy po kościele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moga jeszcze
w blogosławieństwie uczestniczyć rodzice chrzestni, w końcu sa głownie po to, by zastępować rodziców... więc w przypadku gdy jeden z rodziców nie żyje może warto zaprosić wszytskich chrzestnych lub też tych,z którymi ma się kontakt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tato mojego narzeczonego nie zyje, błogosławić nas będą moi rodzice i mama narzeczonego, zadni chrzestni czy wujkowie. myślałam że nie będzie podziękowań, ale mój facet chce zeby podziękowania były. podziękujemy rodzicom moim i jego, mo narzeczony wspomni że dziekuje tez tacie którego z nami nie ma itd. ja sie pewnie porycze ale co tam , on będzie mówił nie ja, więc może jakoś to będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My pójdziemy na grób mojego taty zaraz po mszy i życzeniach (cmentarz jest zaraz obok kościoła) Nie wiem co zrobić z podziękowaniami - teraz czytając wasze posty prawie się poryczałam a na sali to chyba nie byłabym w stanie nic powiedzieć i w ogóle strasznie krępuje mnie takie publiczne przemawianie i mojego przyszłego męża też. Może podziękować jeszcze w domu przed ślubem, podczas błogosławieństwa a tacie na cmentarzu w serduszku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie sytuacja
jest patowa, z naszych rodziców żyje tylko jedno. macie jakieś propozycje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malaanka86
Smutne jest życie i koleje losu nic na to dziewczyny nie poradzimy, a żyć trzeba dalej i to najlepiej jak potrafimy. Ślub to prawdopodobnie jedna z najważniejszych chwil w budowaniu naszego wspólnego życia z partnerem i wydaje mi się że dzień ten powinien być dla nas szczęśliwy i nawet jeśli będą łzy to wieże że będą to łzy szczęścia i wzruszenia łzy po których bardzo szybko zagości uśmiech na naszych twarzach. Obliczając minuty do wielkiego dnia stres i obawy będą się nawarstwiać ale zapewne wszystko ułoży się jak najlepiej bo to przecież będzie NASZ DZIEŃ !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mojej siostry na slubie bylo blogoslawienstwo normalnie, podziekowania dla rodziców byly (zamiast ojca byl chrzestny :) - uwazam, ze po to sie go wlasnie ma), a na grob pojechali dnia nastepnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karna
mój tata nie żyje niecały rok a tata mojego narzeczonego nie przyjdzie wcale na słub ani na wesele. Na cmentarz do mojego taty jedziemy wraz z kamerzysta. Tylko nie wiemy jak z kwiatami czy od gości czy specjalne zamówić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj tesc nie zyje juz 26 lat, moja matka nie chciala przyjsc na slub :) byl moj tata i tesciowa, zero blogoslawienstw, a na grob pojechalismy nastepnego dnia z kwiatami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojciec mojego meza nie zyje - jest pochowany ok 70 km od miasta, gdzie byl slub - nie bylismy na cmentarzu w tym dniu bo bysmy sie nie wyrobili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na grób mojego taty pojechalam dwa dni po ślubie. Poza tym nie miałam ani błogosławieństwa, ani podziękowań dla rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×