Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moja dzidzia

ultimatum

Polecane posty

Gość moja dzidzia

a ja mam taki problem, mam dziecko roczne, jest uparte, rozpieszczone przez babcie, ale i tak kochane, cudowne i dobrze ma z dzieckiem w domu, maz pracuje, mamy co jesc, na wszystko starcza, jest ok, wczoraj moj maz caly dzien sie wsciekal, chodzil jakis wkurzony, w koncu wieczorem wydusil co go boli; stwierdzil ze wkurwia go to ze siedze w domu i "nic nie robie", ze tylko on przynosi pieniadze do domu, mam isc do pracy i huj-tak powiedzial :) i teraz nie wiem co zrobic, bo moja praca wygladala zawsze tak ze prawie wszystkie weeekendy praca, po 10 godzin dziennie, czesto w godzinach 15-23 lub 11- 19 lub nie wiadomo do ktorej, czesto zostawalam po pracy, wynagrodzenie raczej srednie, po oplaceniu opiekunki zostanie tyle co mam teraz na wychowawczym co mam robic??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ikronawwww
nie idz niech zapierdala w koncu to chlop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może niech on zostanie sam w domu z dzieckiem na choćby dwa dni i niech przekona się co to znaczy... i że to tez jest kawałek ciężkiego chleba... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja dzidzia
:) w koncu wychowawczy trwa 2 lata, wiec mam czas, a z kasa to i tak bedzie to samo.., ale jak to mu wytlumaczyc, on nie slucha... chce zebysmy razem pracowali, ale tylko ja gotuje, sprzatam , zajmuje sie dzieckiem,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego tak jak piszę, zostaw go samego w domu z dzieckiem...inaczej się facet nie przekona :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja dzidzia
powiedzialam mu ze w najblizsza niedziele jak bedzie miec caly dzien wolne to mu zostawie dziecko na caly dzien, bo ani razu z nia nie byl sam calego dnia, i wtedy niech stwierdzi czy da rade sie zajac dzidzia jak mnie nie bedzie, np. w weekend, a on na to " JAK POJDZIESZ DO PRACY W TA NIEDZIELE I PRZYNIESIESZ KASE TO ZOSTANE Z DZIECKIEM" jezu, co za materialista, on nie uwaza ze tez ma obowiazki co do dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pierdzieled
ziewczyno, mysl :) jak on nie uwaza ze ma obowiazki wobec dziecka to powiedz mu ze ty nie uwazasz bys miala obowiazki wobec pracy PROSTE JAK BUDOWA CEPA sama sobie dziecka nie zrobilas i sprawa jest prosta a wyjscia sa dwa - albo tworycie rodzine tradycyjna gdzie on pracuje a ty sie opiekujesz, albo - stanowicie rodzine w ktorej panuje rownouprawnienie, w nocy do dziecka wstajecie na zmiane i na zmiane sie dzieckiem opiekujecie nie pasi? to niech sie wyprowadzi a zostawi alimenty na dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pierdzieled
i zeby bylo jasne nie ma "on sie zajmie jak przyniesiesz pieniazki" - powiedz, ze pojdziesz do pracy jak zobaczysz, ze mozesz na niego liczyc w opiece nad dzieckiem, nie odwrotnie, dziecko to nie mis pluszowy zeby sobie na nim trenowac odpowiedzialnosc tatusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja dzidzia
wiem, ale on nie powiedzial tego ze nie ma obowiazkow, tylko to wynika z jego zachowania, bo przez rok od urodzenia dziecka ani razu nie wstal w nocy(nawet jak nie pracowal), moze 2 godziny kilka razy sie nia zajal, ale tylko jak mnie nie bylo, tak to tylko komputer i koledzy, jedynie jak pojade do mojej mamy to mi pomaga i sie zajmie troche dzieckiem,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pierdzieled
i wlasnie o tym pisze! jesli chce zebys poszla do pracy to sama postaw mu ultimatum - pojdziesz gdy zobaczysz, ze mozesz na niego liczyc w opiece, poki co sama sie dzieckiem opiekujesz i nie zostawisz go nie wiedzac najpierw czy dziecko bedzie mialo wszystko zapewnione

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja dzidzia
no wlasnie tego sie boje, ze dziecko bedzie glodne i zaraz tylek odparzony bo tatus zapomni przewinac :( :( :( a jak widze jak na nia krzyczy bo ona np, placze to az mnie sciska, wiem ze dziecko czsem tez przesadza, wszystko musi miec, ale zeby nawet na chwile nie poswiecic jej swojego cennego czasu?? dobra pogadam z nim jeszcze raz... wiem ze to znow sie skonczy klotnia i krzyykami, bo zawwze musi byc tak jak on chce, ale tym razem tak latwo sie nie dam, bo chodzi o moja mala corcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za chłop
przeciez dostajesz kase jesteś na macierzynskim czy tam wychowawczym!!! co za kretyn!1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie sie wydaje, ze jemu nie chodzi o pieniadze, tylko o poczucie sprawiedliwosci. Pewnie ma wlasnie okropny zapieprz w pracy, chodzi zdenerwowany, przemeczony, jest lato, a on pracuje.... no i widzi, ze ty jestes w domu, mozesz posiedziec na laweczce w parku, pospacerowac, polezec.... I wkurza go to, ze ty mozesz, a on nie. W tym swoim obledzie nie widzi tego, ze zostajac w domu nie wypoczywasz, tylko zapieprzasz rownie ciezko jak on. Wg niego dziecko zajmuje sie samo soba, a twoje obowiazki sprowadzaja sie do nakarmienia i przewiniecia dziecka- to przeciez tylko pare minut..... Pranie wrzucisz do pralki, nastawisz szybko obiad, raz na jakis czas przelecisz szmata po podlodze- taka sobie lekka praca- w teorii.... Zapytaj go wprost, czy o to mu chodzi, ze ty rzekomo nic nie robisz! jesli powie, ze tak, to zostaw go z dzieckiem na jakies 2 godziny. Dluzej bym na pierwszy raz nie zostawiala, bo nie wiadomo, czy nie wsadzi dziecka do kojca i nie zatrzasnie za soba drzwi. Nakarm dziecko, przewin i wyjdz. A jesli nie chcesz tak go przekonac, to moze napisz mu liste rzeczy, ktore robisz w ciagu dnia i ile czasu ci to zajmuje. Mozesz przez 1 dzien prowadzic szczegolowe zapiski- Notuj konkretnie co kiedy robilas, jak dlugo zajmowalas sie dzieckiem, ile plakalo albo marudzilo, jak dlugo usypialas, jak czesto sprzatalas po dziecku itd. Niech przeczyta, skoro nie chce sluchac albo wyprobowac na wlasnej skorze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja dzidzia
aga, dzieki za rade :)moze faktycznie tak wlasnie uwaza, ze on robi caly dzien a ja siedze i nic mie robie(teraz dziecko spi a ja powinnam posprzatac). duzo razy juz na ten temat rozmawialismy. tlumaczylam ze przy dziecku tez jest duzo roboty, oprocz tego obiad, sprzatnie, zakupy, jak ewraca z pracy to trzeba mu podac do stolu, potem mycie dziecka, usypianie czesto do 22giej, rano jemu jeszcze kanapki, a mala i tak nocy mi nie przesypia, ok 4 razy w nocy wstaje,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja dzidzia
aaa. juz zmeczona jestem tym wszystkim, napewno gdybym wrocila do pracy to dla mnie byloby lepiej, bo lubilam pracowac, a myslac o dziecku- nie chce jej zostawiac z obca osoba, a nawet nie zaczelismy jeszcze szukac opiekunki- wiem tylko ze mam isc do pracy i koniec ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak sobie myślę, że dobrym sposobem mogłoby być... pokazanie mu co robisz w domu - w formie - czego nie zrobisz :-)Oczywiście pomijając dziecko, które musi być przewinięte, nakarmione itp.Nie zmywaj, nie gotuj, nie sprzątaj jak się wyleje, nie wyrzucaj zużytych pieluch, zostaw nachlapane w łazience, nie sprzątaj żadnych jego rzeczyJeśli nie dotrze: nie pierz w najbliższym tygodniu nic i nie zmywaj naczyń wcale, nie odkurzaj, nie ścieraj kurzu i tak dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja dzidzia
:) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolinusiaaa_09
To po co ci dziecko zrobil jak chce zebys pracowala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tak kiedyś zrobiłam a jak zaczęło śmierdzieć, to spakowałam się i na tydzień uciekłam do mamy. NIGDY więcej nie usłyszałam, że nic nie robię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja dzidzia
jemu chyba chodzi o sam fakt zebysmy po rowno pracowali, obojetnie czy bedzie z kasa tak samo.. troche smieszne podejscie, zwlaszcza ze nie patrzy w ogole na dobro dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ wy pracujecie po równo i tu jest problem, że on tego NIE WIDZI. Różnica polega na tym, że Ty pracujesz w domu (pracujesz a nie opieprzasz się) poza tym opieka nad dzieckiem całodobowa to jedna z najcięższych prac, bo do tego wychowujesz i w zasadzie jedziesz na 4 etaty.TU jest problem. W tym, że dla Niego to nie jest praca.Nie przekonasz go słowami, więc musisz przekonać czynem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja dzidzia
z tym uciakaniem do mamy to dlugi odrebny temat w naszym malzenstwie, dam tylko jeden przyklad: kiedys jak sie poklocilismy znow ze nic nie robie, mialal pretensje ze sie nie chce zajac dzieckiem to wzielam mala i chcialam odetchnac i isc na spacer z mala, w momencie jak nie chcialam powiedziec gdzie ide, zabral mi ją sila, nie chcial wypusciic z domu, nastepnie bylo male popchniecie, male uderzenie itp... duzo by pisac, nie mogl zniesc tego ze chce wyjsc z domu nie mowiac mu gdzie ide.. wiec rozumiecie ze z tym czlowiekiem tzrba delikatnie rozmawiac, bo ma trudny charakter

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moze rozejrzysz sie za jakas inna praca? Albo porozmawiasz z pracodowca, czy moglabys pracowac na pol etatu? Dziecku nie dzialaby sie krzywda u niani, ty bys wyszla miedzy ludzi, maz nie mialby juz powodu do marudzenia. Tylko ty bys musiala postawic ultimatum, ze jesli masz wrocisz do pracy, to dzielicie obowiazki w domu po polowie- ty zajmujesz sie dzieckiem po pracy i np. pierzesz, prasujesz, On po pracy robi zakupy i gotuje. Jesli sie nie zgodzi na pomoc w domu, to powiedz, ze w takim razie nie pojdziesz do pracy, bo nie zamierzasz robic na 2 etaty. A tak w ogole jak bedziecie przy temacie niani, to zapytaj go, czy wg niego niania pracuje siedzac z waszym dzieckiem. I jak to jest, ze obca kobieta pracuje, kiedy opiekuje sie waszym dzieckiem, a ty robiac to samo wg niego wypoczywasz....? Tak samo z pania sprzatajaca.... jesli on nie zechce pomoc w domu, to powiedz, ze musicie wynajac pania do sprzatania, ktora bedzie pracowac za niego! Poinformuj sie, ile kosztuje niania i pani do sprzatania, podliczcie koszty + koszty dojazdu do pracy. Niech ma czarno na bialym ile to kosztuje. I wtedy niech powie, czy oplaca sie, zebys pracowala- czy zarobisz wiecej niz teraz na wychowawczym. A moze wyjdzie tak, ze bedziesz pracowac "za darmo"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja dzidziu, napiszę tu ostatni raz bo nie chcę wdawać się w dyskusję, masz sybdrom ofiary, zrozumieć kta :)Właśnie dlatego, że jktoś ma trudny charakter, TRZEBA postępować ostro. Czy on z tobą postępuje delikatnjie? Czy postępuje delikatnie z dzieckiem? Więc raz zrób coś dla siebie i nie usprawiedliwiaj go na siłę :)Pojechałabym do mamy na tydzień w czasie, gdy on byłby w pracy, zostawiła karteczkę. nikt nie mówi, że masz robić scenę i to przy nim. Niech spróbuje Ci siłą wyrwać dziecko, gdy będziesz u rodziców, może W KOŃCU ktoś (czyt Twój ojciec lub mama) powiedzą mu coś, co nim potrząśnie.A jeśli chcesz go usprawiedliwiać to powodzenia i nie ma dla Ciebie rady, bo z postu wynika, że chcesz tak żyć. Przykre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja dzidzia
wiem masz racje, ogolnie to my obywdoje jestesmy uparci strasznie, jesli chodzi o podliczenie kosztow to ja wiem ze pracowalabym za darmo, i dlatego chce zostac w domu, tylko jak go przekonac, z tych wypowiedzi juz mniej wiecej wiem co zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No sorry, ale ja się nad Tobą użalać nie będę. Jesteś z totalnym burakiem który traktuje Cię jak gówno warta sprzątaczkę, jest agresywny i apodyktyczny, nie waha się zrobić sceny/użyć przemocy przy/wobec dziecka (bo jak nazwać \"wyrywanie dziecka na siłę\"?). Po pierwsze - nie uwierzę że przed ślubem czy przed urodzeniem dziecka był romantycznym delikatnym misiem, więc dziwne by było gdyby teraz nim był. Po drugie - i Ty sie jeszcze zastanawiasz jak go przekonać, jak pogadać????? Kobieto otrząśnij się! Jakby mi ktokolwiek dziecko na siłę wyrywał to bym dała po ryju na dobry początek \"rozmowy\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja dzidzia
dala po ryju? a co to jakas patologia? bedziemy sie teraz po rtjach trzaskac przy dziecku? sory, nie chce tego... a przed slubem byl inny.. pomagal mi. robil obiad jak bylam w pracy.. sprzatal. teraz jest inaczej, nie wiem dlaczego ale sie zmienil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aż się herbata zachłysnęłam z wrażenia. Co to ma znaczyć że masz iśc do pracy i chuj?! A dziecko się samo wychowa?! sama go sobie nie zrobilaś przecież. Ja rozumiem że on moze się czuć troche poszkodowany ale popierwsze wychowywanie dziecka i prowadzenie domu to też praca, poza tym decydując się z toba na powiekszenie rodziny chyba zdawał sobie sprawę że tak bedzie, że będzie musiał całkowicie przejąc obowiązek utrzymania rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyno, patologię to Ty już tam masz skoro nie możesz z domu bez pozwolenia wyjść a dziecko jest Ci wyrywane na siłę, naprawdę tego nie widzisz??? Piszesz też: "nastepnie bylo male popchniecie, male uderzenie itp"... Jak to wg Ciebie nie jest ostry klimat to szkoda mi Waszego dziecka, ręczę Ci że ono zauważa że coś jest nie halo. Ale już się nie wtykam, widocznie jesteś z tych co to muszą od chłopa oberwać żeby czuć że się ma cudowną rodzinę :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja dzidzia
ja staram sie robic wszystko zeby wlasnie nie bylo patologii, a rady typu zeby sie napieprzac po pyskach to moze zostaw dla siebie, ja nie bede taka glupia, zeby jeszcze mezowi oddawac jak mnie uderzyl, moze nie wiesz ale facet ma wiecej sily, a ja nie chce potem na obdukcje jezdzic, poki co raz sie to zdarzylo, wiem ze tak nie wyglada sielankowa rodzinka, ale nie sadze zeby bic sie z mezem bylo sensowne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×