Czy liczycie się ze zdaniem partnera przy wyborze ginekologa?

niclas, mysle ze Papuzance chodzilo o moja wypowiedz. Papuzanka, zgadzam sie, wypowiedz byla ostra, ale uwazam ze wszelkie przejawy dyskryminacji i nietolerancji (zwlaszcza z powodu rasy, kultury, czy religii) powinny byc ostro potepiane. Zwlaszcza jesli ujmuje sie wszystko tak jednostronnie. Jestem ciekaw, czy ...pojechani zdaje sobie np. sprawe z tego, ze od chwili amerykanskiej interwencji w Iraku zginelo tam duzo wiecej ludzi niz w ciagu calych rzadow Saddama. W imie czego? Urazonej godnosci i checi dokonczenia roboty po tatusiu (Bush), czy po prostu dla pieniedzy? (D. Chenney). Kolezance nie chce sie dostrzec, ze Polacy w tej masakrze w Iraku maja rowniez swoj niechwalebny udzial. Jak ilosc zabitych w Iraku ma sie do ofiar WFC wole juz w ogole przemilczec. Z wypowiedzi kolezanki wynika jednak, ze wartosc zycia differencjonuje ona wedlug religii. Co do kosciolow i meczetow: nie zauwazylem zbyt duzo meczetow w Europie (a sprawa meczetu w Kolonii, gdzie zyje ok. 15% Turkow i tak budzi napiecia), jesli zas pojedziesz na Turecka Riviere, to bedziesz wrecz zdziwiony, ile kosciolow bedziesz mogl zobaczyc.

ale już w Arabii Saudyjskiej budować kościołów w ogóle nie wolno. Nawet w Turcji w niektórych rejonach nie wolno, żeby kościół stał przy głównej ulicy. W Kolonii, z tego co wiem władze się zgodziły na budowę, a kampanię antymeczetową robi partia skrajnie prawicowa. Czy widziałeś w Londynie okazały meczet zaraz przy parku Regent, niedaleko od Oxford Street?. Toż to samo centrum.

Być może chodziło mi o Baker Street. Jak ktoś zna topografię Londynu, to pomóżcie. Gdzie leży Regentpark?

Niewazne, nie bedziemy się licytowac. Jeden widział meczety w Europie, drugi widział koscioły w kraju muzułmańskim. Jak b7yśmy chciali byc tacy akuratni - w KK można wziąć ślub z innowiercą, ale ma on podpisać papierek, ze nie bedzie stawał na przeszkodzie, żevy dzieci z tego związku były wychowane w religii katolickiej. Jak taka osoba ma to pogodzic ze swoimi potrzebami, jeśli jest tak samo wierzaca ? W islamie mozna wziąć ślub z innowiercą bez zadnych ceregieli

A w Polsce wolno budowac meczety? Z tego co wiem, w niektorych regionach (np. w Toruniu) tez nie wolno. Generalnie w calym kraju na 40 mln ludzi masz 4 meczety. W samym Dubaju masz zas kilkanascie kosciolow katolickich. No, ale zawsze pozostaje nam miec radosc, ze jestesmy bardziej liberalni niz ultrakonserwatywny rezim w Arabii Saudyjskiej.

Zgadzam sie z Karolkiem. Ile u nas jest meczetów ? No i te krzyki np. w Niemczech - a że muezin sie wydziera. A jak w kościołach dzwony walą w samo południe i to w każdym jednym, to nie przeszkadza

O 12 w poludnie to jeszcze pol biedy. W niektorych miasteczkach to i o 6 rano potrafia walic :-)

Ale wracając do spraw zasadniczych dla topiku. To mi jakoś przykro się robiło, jak też_popieprzony napisał, że się rozwalił jego związek z powodu kłótni o gina. Wcześniej coś takiego pisał popieprzony. Zawsze myślę wtedy o tym, o czym pisała Papużanka, że może czasem lepiej tej sprawy nie poruszać w związku. Z drugiej strony, jak tli się jakiś problem, to czy przemilczanie ma sens na dłuższą metę?. Dla faceta to takie niezrozumiałe, dlaczego ona nie chce w tej sprawie ustąpić? Sugerowałem wcześniej, że o ile oczywiście nie chodzi o względy zdrowotne, to możliwe, że to kwestia ambicji. Nie ustąpię i już, dla zasady. Prawdopodobna jest taka motywacja u kobiety?

Niklasie - a dla kobiety to takie smutne - czemu on nie chce w tej kwestii ustąpić.

Moj mąż koleguje sie ze swoja byłą. Ja jej z całego serca nie znoszę i w zasadzie cieszyłabym sie, jakby ona gdzieś sie wyprowadziła i przestała mu pisac maile, dzwonic i informowac sie na bieżąco w naszych sprawach. Ale trzeba jej przyznac - nie wychodzi poza granice koleżeństwa, więc w zasadzie to tylko i wyłacznie moja zazdrosć jest tu problemem. Fakt, jest trochę wscibska i wtrąca sie w nie swoje sprawy, ale taka juz jej natura, nie ma to nic wspólnego z tym, ze byli razem. i ja bym teraz mogła swojemu chłopu ciosać kołki na głowie, że dlaczego sie z nia kontaktuje, ze mam na nia alergię, że mnie to wkurwia. Ale zdaje sobie sprawę, że to jest mój probelm, moja zazdrość, moja chęć dominacji i nie mogę na niego zwalac odpowiedzialnosci za swojego jebla. Wiec niech sie już z nią kontaktuje i nawet czasem z nim do niej idę

on nie chce ustąpić, bo go to naprawdę boli. To nie jest ambicja, czy jakiś rodzaj próżności, z której chyba łatwiej zrezygnować. O ile nie ma przeciwwskazań medycznych do zmiany lekarza, to chyba to nie jest aż takie poświęcenie jednak go zmienić, skoro dla drugiej strony to aż tak bardzo istotne. Wiem, mówiliśmy już o tym. Ale dla mnie jako faceta wciąż trudny jest do pojęcia taki rodzaj uporu, czy nawet nieczułości.

Przyznam, że ciesze sie, ze watek rozlazł sie na boki w różne kierunki, bo watek zasadniczy uwazam za wyczerpany i nie wydaje mi sie, żeby ktokolwiek dorzycuł jeszcze coś, co jeszcze nie zostało powiedziane. Krecimy sie w tej tematyce w kółko

W każdym razie tak czy siak, jest to jeden z fajniejszych watków w taj całej kafeterii. Czegos sie tu mozna dowiedzieć, a nie tylko "nie chce mieć dziecka" "jesteś egoistką, nikt ci na starosćnie poda szklanki wody, umrzesz i zjedzą cie twoje koty"

miło to słyszeć. Rozmowa jest może właśnie dlatego ciekawa, że jej uczestnicy, wychodząc od tematu głównego, mają nieraz całkowicie spolaryzowane poglądy. I jest tu sporo facetów, co też daje jakiś potrzebny kontrast. A te wątki poboczne są cudowne. Można pogadać nawet o bzdurach codziennego życia, także w ujęciu kontrastywnym, za co i Tobie, Kacapołku, dzięki.

przyjemnie sie was czyta . Juz dawno żaden wątek nie wzbudził mojego zainteresowania na tyle aby przeczytać od deski....

Skoro juz doszlismy do etapu wzajemnej wymiany uprzejmosci: tez uwazam, ze ten watek pewnie potoczylby sie troche inaczej, gdyby nie obecnosc Kacapoly, ktorej szczere i rozsadne wypowiedzi czytalo sie zawsze z wielka przyjemnoscia. Ale oczywiscie bardzo duza sympatia darze rowniez Papuzianke, glownie ze wzgledu na jej blyskotliwe, dowcipne i ciete riposty :-).

Jeszcze do Ale jestescie... bo cos przerwalo moj poprzedni watek Jestes dziecko chodzacym przykladem na szkodliwosc picia mleka (I to nie tylko UHT). A jesli chcesz wiedziec skad bierzemy czas na udzielanie sie na tym forum, odpowiem we wlasnym imieniu: Korzystam po prostu ze zdobyczy techniki.

cholera wystarczylo , ze mnie przy kompie dzien nie bylo i juz jakis ciolek sie podszyl pode mnie . Informuje zatem wszem i wobec (choc i tak wiem , ze nikogo to nie obchodzi) , ze te przeprosiny to nie ja. :) rozumiem , ze kogos zdenerwowalem ala taka juz moja rola :) . to nie jest towarzystwo wzajemnej adoracji tylko wymiana pogladow , a tego lobuza co sie podszyl pod moj szlachetny i niepowtarzalny i blyskotliwy nick informuje, jak masz jaja podejmij rekawice czy cokolwiek co tam sobie chcesz i nie badz podstepnym, obrzydliwym tchorzem tylko stan do boju :P jak tak mozna ??? skandaliczne zachowanie, zglosze protest do obroncow zycia poczetego , ligi narodow onz i komisji europejskiej , nie wspominajac o biskupie :). Strzez sie tchorzu przebrzydly jak Cie dorwie moj wyczesany i lsniacy bullterier to Ci z dupy zrobi jesien sredniowiecza, a na koniec moja dziewczyna zasadzi Ci w Twe obrzydliwe dupsko kopa swoja urocza nozka zaopatrzona w biale kozaki , ze wyladujesz wprost na fotelu ginekologicznym , ktory tak uwielbiasz :P

Cześć! Proponuję abyście się na chwilę oderawali od tematów okolocipkowych ;) Zapraszam Was do lektury mojego nowego dziełka literackiego z gatunku kafeterial fiction pt. „Kafetariusze na Naszej Klasie” http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3855637&start=0 Jest to opowiadanie z morałem o niebezpieczeństwach jakie niesie nadmierne zbliżenie świata wirtualnego z realnym. Napisane w formie beletrystycznej. Wszystkie postacie i sytuacje są wymyślone ale opisana historia mogła się zdarzyć naprawdę. Myślę, że będzie Wam się dobrze czytać. Miłej lektury!

P.S. do osobnika , ktory to sie podszyl pod moj szacowny nick i oglosil rozpad mojego zwiazku. stary lub stara zwracam sie tu do ciebie jak juz sie podszywasz pod kogos to rob to dobrze bo wyszedles na idiote . po pierwsze jakbys tlumoku nie zauwazyl nie uzywam piszac polskich znaczkow , podczas gdy waliles ogonki ino wiory leca. po drugie nie zachowales specyfiki moich wypowiedzi, czyli odrobina chamstwa-humoru-zarozumialstwa, w koncu nie doczytales wszystkich postow bo bys doczytal glabie jeden , ze moja niewiasta z zasady nie chodzi do facetow ginow i to nie za moja namowa, poza tym jakbys czytal co pisalem to bys wiedzial , ze nie bylbym z taka kobieta , ktora chodzilaby do faceta , w zwiazku z tym nie moglbym sie rozstac z zadna kobieta z tego powodu. reasumujac widac wyraznie , ze nie potrafisz rozumowac logicznie lub tez twoja logika rozumowania jest tak pokretna jak kutas wieprza , w ogole to nie wiem po kiego chuja marnuje czas na polemike z jakims tajemniczym cwokiem :) i widzisz baranie jeden taki mam styl wypowiedzi :P .

Nie martw się, popieprzony, ja osobiscie tez myslałam, ze to raczej podszyw, bo jakos za śliska ta wypowiedź była, za gładka

Trafiłam na ten wątek trochę przypadkiem :) No rzeczywiście, temat można wałkować, każda ze stron ma swoje racje. A zastanów się Niclas, gdybyś miał problemy z penisem i poszedł do kobiety-urologa, to czy widziałbyś w tym jakieś podteksty i napięcia sekaualne? Nie masz racji pisząc, że w czasie wizyty, podświadomie friltujemy z lekarzem... zapewinam Cię, że w takiej sytuacji, seksualizmu nie ma za grosz!!! Wolę mężczyznę lekarza, bo choć się strasznie wstydzę i jestem skrępowana, to jednak wolę, jak badanie nie boli :) Fakt, że kobiety wybierają ginów-mężczyzn ze względu na ich płeć, ale nie pod względem seksualności, tylko delikatniejszym badaniom. Więc jesli wolisz, żeby twoją partnerkę jakaś baba bez litości badała - bo to "przecież nic nie boli, uspokój się!" to gratuluję egoizmu. Bo tylko twój egoizm, męskie ego, nie chce pozwolić żeby ktoś dotykał "twojej kobiety". Argumenty "skoro mi tak zależy, to niech ona ustąpi" o tym świadczą ;/ Dla kobiet to jedno z najbardziej krępujących wizyt lekarskich, więc ma prawo uczynić wszystko, aby jak najlżej to znieść. Gdzie tu seksualne akcenty, o matko.....Idź do gina, połóż się "na samolocie" to zobaczysz sam, jakie wtedy podniecone jesteśmy, heh ;/

ja chodze do faceta i nie zmienilabym decyzji z powodu tego ze mojemu facetowi sie to nie podoba....

genralnie to trzeba najpierw posiadac owego faceta, nastepnie przystapic do dywagacji na temat co by bylo gdyby ;) Co innego byc zwolennikiem wojny w iraku siedzac w domciu co innego dostac zaproszenie do bezposredniego udzialu w owej szczytnej (nie mylic ze szczytowaniem ) operacji ;)

Wrrrr, Bardzo milo mi czytac to co napisalas. Ja co prawda mialem w zyciu rozne badania, robione przez lekarzy obu plci i zawsze do tej pory wydawalo mi sie, ze, (pomijajac profesjonalizm reprezentowany przez obie plcie) lekarki zawsze byly delikatniejsze od mezczyzn. Po Twojej wypowiedzi zaczynam jednak rozumiec, ze lekarki zachowuja sie w ten sposob tylko wobec pacjentow mezczyzn, a drugiej kobiecie pewnie podczas badania wydrapalyby oczy. Chociaz tez nie, bo zaraz dodajesz, ze seksualnosc tu nie gra zadnej roli. Na podstawie Twojej wypowiedzi dochodze wiec do nastepujacych 3 wnioskow: 1. mi tylko wydaje sie ze lekarki sa bardziej delikatne bo nie jestem pedalem i nie lubie jak mnie mezczyzna obmacuje, 2. Ty jestes obojnakiem ewentualnie eunuchem i dzieki temu mozesz obiektywnie ocenic, co ma zwiazek z seksualnoscia, a co nie 3. kobiety sa generalnie duzo bardziej tepe od mezczyzn, co widac chocby na przykladzie lekarza, gdzie baby sa na tyle tepe, ze nie rozumieja ze empatia to podstawa w pracy lekarza Szczerze Ci powiem, ze takiej wypowiedzi jak Twoja nie powstydzilby sie zaden szowinista. Jasne, ze faceci sa lepsi od kobiet. I nie ma to zwiazku z seksualnoscia. Po prostu to jest obiektywny fakt.

karolciu>> no to się wkopałeś "poczytaj koran" he he- tak samo można napisać "poczytaj biblie" i co z tego wynika, tam jest między innymi napisane 10 przykazać- nie kradnij, nie kłam, nie klnij... czy to znaczy, że żyjemy w świecie bez kłamców i złodziei? weź się pierdolnij (sorry) zdrowo wziernikem w łeb- tylko sobie go najpierw ogrzej :P ps cytaty z Koranu- proszę bardzo: "mężczyzna przewyższa kobietę" (Koran, sura 2:228). "Dobrze jest dla mężczyzny kochać swoje rzeczy: żony i synów, złoto i srebro, i koni..."(Koran, sura 3:14) "Wasze żony są dla was polem do zaorania, korzystajcie więc z nich kiedy tylko chcecie, i jak chcecie" (2:223). .... tak tak, zaraz pewnie podsuniesz mi podobne cytaty z Biblii, tylko weź po uwagę- jaki dziś wpływ ma religia na życie świata zachodu, a jaki na świat islamu.... wojny krzyżowe, palenie na stosach, nawracanie mieczem ok, błędy kościoła- owszem były- ja tu KK nie chcę bronić- ale popatrzcie się kiedy to było- moim zdaniem, obie religie powstały chyba odpowiednio dawno aby się ucywilizować, a niestety Islam jest obecnie JEDYNĄ RELIGIĄ WOJUJĄCĄ- czyli pozwalającą na użycie siły w imię wiary, całkiem OFICJALNIE- a nie w wyniku jakiejś nadinterpretacji czy patologii. kocpoły- niestety mylisz się co do wychowania dzieci w małżeństwach mieszanych- w islamie mają przyjąć religię ojca (podobnie jak w chrzescijaństwie zresztą) - co więcej kobieta, która nie przejdzie na religię męża- nie ma absolutnie żadnych praw, nawet do spadku po nim tylko (!) ze względu na wyznanie. O przypadkach odwrotnych nie słyszalam - bo to obelga dla rodziny- gdyby kobieta muzułmanka zmieniła wyznanie. Mam Libańczyka w rodzinie- więc te wszystkie obawy przezywaliśmy- niby zeuropeizowany, ale powiem szczerze, że cieszę się, że ma zakaz wjazdu do Libanu- bo bałabym się o kuzynkę. Nie żebym go nie szanowała, facet fajny, wykształcony, kultura bardzo ciekawa- pyszne jedzenie, przyprawy, super kosmetyki- ale niektóre jego wypowiedzi powodują przejście ciar po plecach niestety. .... z resztą w kwestii religii- ja się tu akurat przychylam do punktu widzenia "popieprzonego".Religia to pewna forma kultury danego społeczeństwa (swoją drogą, jak popieprzony wyzywał, chodzących do kościoła od stada baranów- wam to nie przeszkadzało- hmm ciekawe) - nie jakieś mistyczne nie wiem co. Jest czymś, co ułatwia nad nim kontrole, ale również pomaga znaleźć jakiś cel i granice w życiu poszczególnym jednostkom - ja w odróżnieniu od popieprzonego- uważam, że to jest zazwyczaj całkiem dobre. Niestety na to, na co Islam pozwala swoim wyznawcom (np. traktowanie kobiet, święta wojna itp) i jak duży ma wpływ na politykę i życie społeczeństwa w "jego" krajach- jest niepokojące, wiem, że w Koranie są piękne idee i pewnie część według nich żyje. Ale spójrzmy prawdzie w oczy jak my żyjemy?- większość wigilię robi z przyzwyczajenie, a wiara ogranicza się do posłania dziecka do komunii i zorganizowania ślubu (bo tak wypada)- myślicie, że w krajach islamu jest inaczej? jeśli tak, to po prostu wy macie wyidealizowany obraz innej kultury- o której nie macie pojęcia- nie ja. Niestety ale tam, jak u nas karp na wigilę, zakorzenione jest to, ze kobieta jest gorsza i głupsza, a inne wyznania należy zniszczyć- co więcej oni się tym szczycą i wcale nie próbują z tym walczyć. I nie piszę tego w oparciu o strony w necie tylko o własne doświadczenia i rodzinne i biznesowe. ps 2 jeśli karolciu myślisz, że w wojnie o Irak chodziło o terroryzm czy walkę wyznaniową- to pierdolnij (sorry) się tym wziernikiem jeszcze raz :P i ps3 sorry że nie odpisuję na wszystkie wasze "zaczepki" tudzież argumenty ;)- ja po prostu mam mało czasu.

Ale jestescie.... Jestem pod wielkim wrazeniem. Od razu widac, ze tym razem odrobilas prace domowa :-).4 uwagi: 1. Islam nie jest religia wojujaca. Jest w rzeczywistosci obok buddyzmu najbardziej pokojowo nastawiona religia swiata. Nie myl religii z tym, co w imie religii robi garstka wywrotowcow. IRA rowniez poslugiwala sie religia, zreszta faszysci I nazisci tez byli baaardzo religijni. 2. Ja tez mam znajomych muzulmanow m.in. Holendra, ateiste ktory po slubie z indonezyjka przeszedl na islam. Wyobraz sobie ze bardziej pacyfistycznych pogladow niz jego nie udalo mi sie uslyszec. 3. Roznica miedzy islamem I chrzescijanstem to 622 lata. 622 lata temu w europie szalala inkwizycja, masowo mordowano czarownice, w polsce kolejni krolowie naparzali sie z zakonnikami a na zachodzie papiez mial wladze nad kazdym swieckim wladca. Dzisiejszy islam jest bez watpienia 100 razy bardziej cywilizowany niz owczesne chrzescijanstwo. 4. Jakbys troche pomyslala, to zobaczylabys, ze to nie religia jest zrodlem wojen, ale chciwosc, zadza wladzy I pieniedzy. PS. Nigdy nie pisalem ze w Iraku chodzi o religie. Ale religia nie byla tez powodem atakow 11.09

ad1. tak to możemy się sprzeczać- ty swoje ja swoje- z tą różnicą, że, stwierdzenie "religia wojująca" nie jest moim wymysłem- tylko podręcznika do religioznawstwa. Z resztą, ja się zgodzę, że w Islamie piękne idee- tylko popatrz jak to wygląda w praktyce- na ŚREDNIĄ- nie na wyjątki i bardziej o kulturę związaną z religią niż o religię strikte. ad2. przecież wyraźnie napisałam- że jednostki mogą być super- chodziło o pewną przeciętną- ogólne społeczne przyzwolenie- np. częściej widuje w tureckiej dzielnicy babkę w opakowaną chustą pilnującą 2-3 dzieciaków, obładowaną zakupami i śmigającego obok, jakby nigdy nic, faceta w krótkich spodenkach opychającego się lodem, niż obrazek odwrotny. ad3. ale jeszcze oprócz rozwoju samej religii jest rozwój wiedzy, techniki itp ogólnie świat od średniowiecza bardzo się zmienił, nie sądzisz? i to jakby nie było, za sprawą naszej kultury a nie ich. ad4.czyli jednak "cóś" tam trybi? czy wziernik pomógł :D adps. ale sugerowałeś, poza tym, to że Irak był słaby, to wiedziało nie tylko USA i nie tylko ono miało na niech "chrapkę"- a ja z dwojga złego wolę, żeby wpływ na taką ilość ropy miało USA niż np. Iran czy Rosja.

w wątku religijnym zgadzam się z poglądami Ale jesteście ... Jeden przykład. Ostatnio znana sprawa w Polsce. Piotr Kalwas, twórca Świata wg. Kiepskich, przeszedł na islam i w Polsce, kraju katolickim, jest to tak naprawdę ciekawostka (choć formalnie podpada on oczywiście pod ekskomunikę). Kilka miesięcy temu znany dziennikarz włoski pochodzenia arabskiego przeszedł z islamu na katolicyzm i trzeba mu było przydzielić ochronę, bo otrzymywał całkiem realne pogróżki śmierci za zdradę. O ile wiem autorytety islamskie nie stanęły w jego obronie przed ekstremistami. Znam z mojego otoczenia małżeństwo Araba z Polką, udane, facet tolerancyjny i otwarty i prawy. To nie zmienia faktu, że islam doktrynalnie z przemocą i nietolerancją się nie uporał. Wystarczy przypomnieć święte oburzenie po wystąpieniu papieża Benedykta XVI w Ratyzbonie. Nawet jeśli coś tam zabrzmiało niezręcznie to reakcja (włącznie z zamordowaniem w odwecie prawosławnego!!! duchownego na Bliskim Wschodzie i paleniem kościołów) była chora po prostu. Tę reakcję nakręcały nawet uważane za dość umiarkowane szkoły religijne. Głos niektórych intelektualistów islamskich, wzywających do opamiętania, był zaś słabo słyszalny. I ma rację Ale jesteście ... , że jak też _popieprzony najeżdżał na religię katolicką, to jakoś nikt z nas się nie odezwał. Biję się też we własne piersi, nie stosujmy tu podwójnej miary.

mam jeszcze 2 pytania do też_popieprzonego, jeśli nas czyta. Pierwsze, czy wzruszyłeś sie moją reakcją współczucia na wieść o rzekomym rozpadzie Twojego związku, gdy jakiś niegodziwiec podszył sie pod Ciebie na poprzedniej stronie. I drugie, napisałeś, że nigdy byś się nie związał z kobietą chodzącą do gina faceta. Dla mnie ciekawy jest problem, w jakim momencie należałoby zapytać poznaną kobietę o jej ginekologa. Jak to rozegrać taktycznie? Przemawia tu przeze mnie teraz męska świnia, ale chyba lepiej najpierw wykorzystać, a dopiero potem robić awanturę o ginekologa. jak myślisz?