Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pytająca kobietka

W JAKI SPOSÓB ZOSTALIŚCIE OLANI PRZEZ KOGOŚ NA KIM WAM ZALEŻAŁO?????????????????

Polecane posty

Gość pytająca kobietka

Chciałabym poznac dwa przypadki: --> Jak się zakończyły Wasze zwiazki? ( w jaki sposób zostawiła Was ta druga osoba, jak długo byliście razem, ile dochodziliście do siebie i jak to przeżyliście). --> Jak olał Was facet/kobieta? ( w przypadku, kiedy nie byliście razem, tylko dopiero się cos zaczynało, lub myslieliście, że się zaczyna i mieliście nadzieję na coś, ale się jednak sprawa rypła bo się okazało, że źle zrozumieliście drugą stronę; i też interesuje mnie ile żyliście złudzeniami, jak to wyglądało itd) Szczerze to nawet drugi przypadek bardziej mnie interesuje bo kilka dni temu takie coś przeżyłam i chcę zoabczyć jak to było u Was czy tylko ja jedna na świecie byłam jedyną zyjącą nadzieją debilką:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarasahara
Nie ty jedna. Miałam tak samo. Najpierw był miły, prawił komplementy,a potem z dnia na dzień zapomniał o moim istnieniu. Skończyły się smsy, sygnały, które miały świadczyć, że o mnie myśli. Teraz DEBILKA, to moje drugie imię. Miałam nadzieję nie wiem na co!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie sie nie zdarzyło
jak facet chciał ze mną byc to dawał jasne sygnały, że tego chce i stawaliśmy sie parą potem różnie już bywa, zwiazki sie rozpadają czasami , ale zawsze rozstawaliśmy sie pokojowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjskkjakaka
A mnie po 5 latach związku.. zostawiłl bez slowa, jednego dnia mowil że kocha, tęski, następnego że niewie czego chce, a potem przestał się odzywać.... i przez pewien czas niewierzylam że on może tak zrobic.. dzwonilam pytaalm, co się stalo, myślałam ze jest okej.. A on nic.. traktowal mnie jak powietrze.. jak nic.Wkońcu przez to olewanie, zaprzestalam tez się odzywać po kilku dniach napisalam esemesa że odchodze.. zero odzewu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naiwna234
pytanie 1: zerwal przez sms-a pytanie 2: ten sam, mialam nadzieje, ktora on podsycal, po kilku miesiacach przelecial i zniknal wysylajac tylko sms-a. mysle, ze bylam beznadziejna w lozku, a jemu na pewno na mnie nie zalezalo. debilka3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewka86999999
Był mily, zabiegal o mnie zapraszal na randki, slal milutkie ssy, wszystko zmierzalo w dobrym kierunku dopoki nie przedstawilam go swojej najlepszej przyjaciolce, juz wtedy nie mogl oderwac od niej wzroku, widzialam, ze zrobila na nim duze wrazenie, ale sadzilam, ze on patrzy na nia jak kazdy facet na piekna kobiete, Mylilam sie jednak-po 2 tygodniach zerwal znajomosc przez sms, piszac ze poznal kobiete swojego zycia Wiem ze przyjaciolka dala mu kosza, i on teraz probuje wrocic do mnie, ale chyba tylko w celu zblizenia sie do Moniki, wiec nie pozwalam mu na to Ale kocham go nadal:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm mialam okolo 13 lat, wiem młoda bylam, znalam go z widzenia i dawal sygnaly ze chce nawiazac znajomosc. Ale gdy raz go spotkalam stal z jakąs dziewczyną. Widząc mnie powiedzial pare szyderczych słów. Mieli niezły ubaw z tego. Pamietam w jakim szoku bylam. Uraz mam do dzis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca kobietka
:( czy oni w ogóle mają serce?:( Ja bardzo bym chciała tu napisać jak wyglądały moje relacje z NIM, ale boję się, że mnie tu zjadą:( że jestem idiotką itp.:( Poza tym to taka dłuuuga historia, że epwnie nikomu nie bedzie się chciało czytać:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniela z lasu
pisz ja chetnie przeczytam, nudze sie w pracy :) zresztą to ponoć dobry sposób, opowowedzieć komuś, napisać, a nie dusic to w sobie, pisz, po to jest kafe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arbuzowa pestka
ze mna zerwal po 3 tygodniach (pare dni po tym jak poszlam z nim do lozka,szybko,wiem..ech..) przezylam to bardzo. Powodem byla niby zla sytuacja u niego w domu,ojciec pijak idt,nie chcial zebym to widziala,wstydzil sie. Po kilku godzinach tlumaczenia mu ze wszystko bedie ok,ze rozumiem i bede przy nim przyjechal do mnie i prosil o wybaczenie,byl lekko wciety,bez dokumentow,prawa jazdy.. wybaczylam mu bo przeciez bylam zakochana... miesiac pozniej znowu ze mna zerwal,mowil ze nie jest pewien,ze nie wie czego chce w zyciu..ze na razie nie potrzebuje dziewczyny na stale.. tydzien po tym chcial wrocic ale kolejnej szansy nie otrzymal..ja juz mu nie ufalam. Rozstalismy sie w gniewie. Gdy emocje opadly,czyli po kilku miesiacach zaczelam za nim tesknic,ale bylam juz z kims innym. Ten ktos jest dzis moim narzeczonym,utro odbieram pierscionek od jubilera. a o P. nadal mysle,byl moja najwieksza namietnoscia.. kilka dni temu spotkalam go na miescie,opalony,schudl,seksowny zarost...nadal utrzymujemy kontakt przez tel..i tesknie... moze popelniam wlasnie blad ze zgodzilam sie wyjsc za M,to dobry czlowiek,madry,odpowiedzialny...kocham go ale nie ma miedzy nami tej magii... tylko czy dla niej mozna zaryzykowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca kobietka
ale to takie długie:( i nuuudne zapewno dla tych, którzy będa to czytać:( pewnie mi zajmie 4 wiadomości na Kafe:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość typowa ja
to teraz dla kontrastu- to nie będzie miłe. To ja go zostawiłam. Z dnia na dzień powiezdiałam, że to koniec, że nie pasujemy do siebie. Teraz- po 2 miesiącach- nawet się do siebie nie odzywamy. Wiem, że mu zależało. Ja wróciłam do swojego byłego... Okrucieństwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 13.00
1. to ja ze swoim zerwałam...miesiąc zwlekałam z tą decyzją az wkoncu ją podjęłam, byłam szczesliwa jak nigdy dotąd. mielismy zostać \"przyjaciółmi\" ale był tak nachalny, kontrolował mnie i śledził ze powiedziałam mu baj baj 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skróć maksymalnie jak sie da
i napisz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość latteee
mój powiedział że nic do mnie nie czuje. ja powiedziałam, że to w takim wypadku nie ma sensu tego dalej ciągnąć - on potwierdził. po jakichś 3 tygodniach mu się odwidziało, błagał na kolanach żebym pozwoliła mu wrócić. dałam mu szansę ,bo wciąż coś do niego czułam. po miesiącu znowu ta sama sytuacja - znowu mu się odwidziało. choć cierpiałam, postanowiłam że już NIGDY WIĘCEJ. przestaliśmy utrzymywać ze sobą kontakt. po około 8 miesiącach znowu zaczął się odzywać, dopytywać co u mnie. ja go zbywałam ogólnikami. w końcu zaprosił mnie na kawę. pomyślałam "zgodzę się, niech zobaczy co stracił". i miałam rację, po tym spotkaniu na kawie nie dawał mi spokoju, wysyłał listy, nagrywał filmy z miłosnymi wyznaniami że jestem miłością jego życia itp, że cały czas o mnie myśli. ale ja już nic do niego nie czuję, nie spotkałam się z nim więcej. mam już od dawna nowego faceta - zamieściłam jeszcze specjalnie zdjęcia na naszej-klasie z nim, żeby mój ex to zobaczył - i napisał mi nawet smsa że widział moje zdjęcia i że widzi, że jestem szczęśliwa. i że on teraz strasznie cierpi i żałuje że ze mną nie jest :classic_cool: przynajmniej ma za swoje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca kobietka
no ale od początku :( Poznałam go w lutym:( 3 m-ce wcześniej rozstałam się z facetem i od tego czasu nikt mi się nie spodobał...dopiero ON:( Ze mną w ogóle jest ten problem, że żebym mi się ktoś spodobał to musi być cud:D No i wiedomo, cała impreza razem, tańce, przytulańce, standard-wział mój numer, smsowaliśmy no i napisałam, że chcę się spotkać(wcześniej mówił, że to pzrecież nie musi byc wcale jak zawsze, że to facet prosi o spotkanie, wiec stweirdziłam, że pewnie lubi kobiety, które wykazują inicjatywę;) ) Spotkaliśmy się i spotkanie było jak marzenie:( Pierwszy raz wracałam jak na skrzydłach od czasu mojego ostatniego faceta:( Od razu oczywiście dostałam smsa, że dziękuję mi za przemiły wieczór i przepiękny widok i takie tam, potem za chwilę od razu na gg zagadywał, pisałam mu coś o imprezach, a on że on myśłał, że teraz to my spacerki, kino itd, kolejnego dnia godzina ok 12 w południe, a on mu esa "już tak późno, a Ty ciągle milczysz:( " No kurcze:( Mysłałam, że wszytsko jest na dobrej drodze:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bunny girl
Mój zostawił mnie po miesiącu spotkań bo sie przestraszył stałego związku w którym jeszcze nie był . Koszmzar :( Prosiłam by dal mi szanse ale nic . Koniec . Potem sms że kocha tęskni itp. Uwierzyłam mu , ale po dwoch dniach mu sie odwidziało i znowu koniec . Chociaz twierdzi że cały czas mówił prawde . LATTEE MAM NADZIEJE ŻE U MNIE BEDZIE TAK SAMO JAK U CIEBIE . ŻEBY SIE TE CHOLERNE ROLE ODWRÓCIŁY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca kobietka
na kolejne spotkanie musiałam czekać 2 tygodnie:o w międzyczasie codzień pisal, wiem,że ma ciężką pracę plus uprawia spotr 5 razy w tygodniu i zwyczajnie nie miał czasu, 2 spotkanie to była katastrofa:o wiem,ze byl zmęczony,ale czułam się olana, potem przepraszał, że to zmęczenie itd wied stwierdziłam ok, dalej pisał itd az nastał tydzień ciszy:( stwierdziłam jak tak, to olewam, było ciężko bo naparwdę nie ma wg mnie fajnych facetów, wieć dlatego te 6 m-cy(!) tak miałam nadzieję, co do niego:( Oczywiście jak tylko go olałam to sie odezwał i znowu mnie nakrecił:( i tak było kilka razy, że jak stwierdzałam,że mam go gdzieś, że muszę zapomnieć to on wyskakiwał jak Filip z Konopii:( chciałam być twarda a mimo to zawsze się potem nakręcałam:( Ciągnęlao się to tak, że spotkanie raz na 3 tygodnie:( powinnam to olać, ale było zawsze że czasu nie ma, zresztą codzień mi pisał co robi, wiec nie miałam podstaw czepiać sie, że on nie ma czasu, spotkania były miłe, spacerki, kino, on uroczy:( aż olałam go bo znowu pzyszedł tydzień ciszy:o No i po tym tygodniu ten cymbał:[ znowu się odzywa..... Było to przed majówką, a ja pisałam mgr i jak zoabczyłam esa od niego to powiedziałam sobie "tym razem będę silna!" odpisałam mu oschle, a on zaczał miłe słowka, stawać na głowie żeby było miło między nami i w końcu zaproponował, że skoro jego rodzice jada to ma wolną chatę to majówka u niego(od razu pisze, że nie mial w głowie tylko sexu:P bo jakby tak było juz wcześniej by zadziałał bo były okazje) ja widomo-napalona, że fajnie, że o mnie pamięta itd, przyszła majówka a ten jełop milczy:( Ja wiadomo ze juz pobeczała(zresztą nie pierwszy raz:() Mówie KONIEC!!!!!!!!!!!! Od lutego tylko becze i na 1 dzien szczęścia przypada 2 tygodnie beczania pieprze go!!!!!!!:o tym bardziej,ze po majowce kika dni on mi pisze, że chcial w samotności odpoczać i jak napisał"nie chciało mu sie z tego tłumaczyć" co wg mnie było chamskie bo tłumaczyc sie nie musił tylko uprzedzić, że jednak się nie spotkamy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arbuzowa pestka
lattee -- sytuacja prawie taka jak u mnie...z tym ze mnie moj ex nadal pociaga..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arbuzowa pestka
moze jak sie kiedys stad wyprowadze to o nim zapomne.. a tak jest mi ciezko bo w drodze do pracy mijam jego mieszkanie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość latteee
dziewczyny myślę że takie sytuacje że ex żałuje i chce wrócić, błaga o szansę itp. bardzo często się zdarzają!!! trzeba tylko odpowiednio się zachowywać, przede wszystkim nie pokazywać że cierpisz, nie prosić go broń Boże żeby to przemyślał i wrócił, bo wtedy na pewno jeszcze dalej ucieknie. ja też po rozstaniu bardzo marzyłam własnie o tym, żeby tak się stało żeby on błagał mnie o danie mu szansy, że chce wrócić - a moim największym marzeniem było żeby zobaczył mojego nowego faceta (który jest od niego o wiele starszy, ma klasę i w dodatku lepiej wygląda). poza tym ja po rozstaniu z ex też się bardzo zmieniłam (na lepsze), wyszczuplałam, zmieniłam styl ubierania się - stałam się o wiele atrakcyjniejsza i widziałam jak mu szczęka opadła jak zobaczył jak teraz wyglądam i z kim jestem :D i nie dajcie się zbałamucić bo jak dacie szansę to takie typy i tak po pewnym czasie zrobią to samo! nie warto naprawdę dziewczyny, jest tylu fajnych facetów, uwierzcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olał mnie facet...w zasadzie to olewał od samego początku, ale nadziei narobił, bo zawsze miły, uśmiechnięty, jak mnie widział eh..te spojrzenia...ja się starałam, chciałam go poznać, pisałam do niego, sugerowałam spotkanie, on się tłumaczył brakiem czasu, a ja głupia wszystko rozumiałam i wciąż nadzieję miałam, obsesja na jego punkcie, notorycznie mi sie śnił, marzyłam o nim, znalazłam go na nk, napisałam wiadomość, bo nie mogłam dłużej znieść niepewności, podał mi wymijającą odpowiedź, więc przy naszym spotkaniu kiedyś, spytałam dlaczego nie chce dać mi szansy? odpowiedział, że po prostu nie chce robić mi nadziei... prawie 10 miesięcy zauroczenia poszło się yebać:o a teraz flirtuję z jego imiennikiem na gg, ale normalnym, dorosłym facetem, który wie czego chce, i właśnie planujemy nasze pierwsze spotkanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca kobietka
jak pomyslałam, tak zrobiłam co dziwniejsze, nie rozpamiętywałam choć cholernie mi się podobał:( tylko jak przeczytałam jego smsa rzuciłam fonem i zapomniałam o nim, sama byłam z siebie dumna;) Po ponad tygodniu on znowu się odezwał, ale moje smmsy były zdawkowe i niemile, az w końcu napisał, ze zbliżają się jego urodziny no i chce je ze mną uczcić i głupia ja się po raz kolejny cholera jasna nakręciłam:o pisał mi jeszcze, ze mam w sobie coś itd, a u niego komplementy to rzecz rzadka:o jaka to ja jestem oh i ah az napisałam mu coś w stylu ze jest ujmujący;) on mi na to, że jeśli tak jest to powinanm mu to dac odczuć odpisałam, ze ponad 3 m-ce daje odczuć i wiecej nie mam zamiaru, po czym otrzymałam odpowiedź, że "ważneisjza jest przeciez przyszłość od pzreszłości" wiec kurcze ja to zrozumialam tak, że wreszcie zacznie działaś w tej pieprzonej przyszłości i coś wreszcie z tego bedzie!!!!!!!!! albo jestem idiotką, że to tak zrozumialam:o Spotkanie było u niego, miłe itd, nie starał się ząrzyć do sexu, ale co juz wcześniej zauważyłam on mnie nigdy nie przytulał:( wiem, ze to debilne,ale tulenie dla mnie to oznaka ze komuś zalezy i ze czuje jakiekolwiek przywiazanie, a on mnie tylko całował na każdym spotkaniu:( Potem oczywiście smsy bel ble ble:p ale nic więcej:( ja pamietałam, o tym smsie o przyszłości i sie zdołowałam, ze nie działa a skoro nie działa no to cóż, ja tez nie bede :( po 2 tygodniach spotkalismy się na imprezie, pogadalismy i zebrałam sie na odwage ze zapytam wprost co jest miedzy nami:( zapytałam czy sie ze mna przejdize, a on ze ok,ale za 5 minut no i tak sobie poczekałam do konca imprezy:o nie musze dodawac, ze zaryczana wracalam taxą do domu:( czulam sei fatalnie i marzylam zeby mu to wszytsko napisać, co czulam jak zyłam ndadzieją , jak czekalam itd ale jak emocje opadły po 3 dniach stwierdzialam,ze on nie jest tego wart żeby czytać takie moje intymne zwierzenia, że nie warto i pieprze go raz na zawsze, wyaksowałam telefony, numery itd KONIEC a on pisał smsy, co u mnie, czy się spotkamy, na początku mnie jeszcze korciło zeby odpisac,ale nie robiłam tego, dostawałam smsy ze zyczy mi powodzenia na obronie, potem gratulacje-ja nic;) nastala cisza 3 tygodniowa..............:(:(:( spokoojnie-jesli ktos to czyta to informuje,ze juz jest końcówka tej 'fascynujacej' opowieści:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arbuzowa pestka
dawaj dawaj,ja czytam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość latteee
ja również czekam na ciąg dalszy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też ja też
czytam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca kobietka
No i stało się:( po 3 tygodniach-równy tydzien temu widzę, że dzwoni do mnie jakiś numer, wiem,ze znam go ale nie pokojarzyłam:o jak skonczył dzwonić to do mnie dotarło, ze to ON i byłam happy,ze przez te 3 tygodnie nawet zapomnialam jego nr, ktory wczesniej wystukiwałam na pamięć!!:D:D:D stwierdzilam,ze sie pomylil,ale za 2 h zadzwonil znowu-nie odebrałam i kolejnego dnia otrzymałam smsa, ze widzi,ze sie nie odzywał nie odpisuje na gratulacje i poowdzenia,ze telefonu nie dobieram,ze to nieprzyjemne ale mnie pozdarwia:o wkurzylam sie i napisałam,ze nieprzyjemne to bylo co innego!!!! i ze dzeiki za gratulacje, a on ze niby co bylo:o nie wiem czy on sobie nie zadwał sprawy,ze jak debilka sie poczułam jak mnie olał na imprezie;(;(;( I jakos się tak stało, że zaczęliśmy na gg gadać:o on pisal, ze dzwonil bo chcial sie spotkac itd i czy moze jutro sie spotkamy:o pisał, ze jakos tak źle przeze mnie bo tyle milczałam , smialam sie ze co? niby teskniles?:o a on ze jakby nie tesknil to by podtrzymywał to milczenie moje itd:o no jak mialam znowu nie byc w skowronkach nawet na takie hasła:( No i przyjechał do mnie kolejnego dnia wieczorem z 2 bultelkami wina, wyglądał kurcze najpiekniej z tych wszytskich razów jak go widziałam:( wiec teraz nawet nie moge go sobie obrzydzic nijak:(:(:( no i było miłooooooooooooooooo, bardzo miło:D no i w pewnej chwili zadałam pytanie po ktorym za 15 minut juz go nei bylo:( powiedzilam,ze musze do lazienki:o a on ok to ja naleje wina i jak wychodziłam z pokoju tak z głupoty rzuciłam "czemu Ty mnie nie przytulisz?" a on mnie objął i powiedział"no ale jak? tak Cie mam przytulić?":o mowie no tak a co!!??? a on no ale takie przytulenie to oznacza przeciez juz jakies zobowiazanie:o Nie musze dodawać jak się poczulam:( jakbym w twarz dostała:9 czyli dobrze wyczulam,z eon mnie nigdy nie tulił:( wyszłam do lazdinki i mi sie beczec chcialo,ale nie chcialam dac po sobie pozanc:( niestety, jak worcilam widzial,ze mam jakis humor zly bo milcze i jak zaczal pytac co jest:o (jakby nie wiedzial!!!!!!!!!:/) to sie pobeczałam:o powiedziaalm, ze w takim razie jak nie chcciales nic po co coagle pisales po co pisales cos o przyszłości itd a on ze on nie wiedzial,z e ja to tak odbiore:o każdy przyklad jaki mu dawałam, ktory dal mnie byl dowoem ze on cos chce on tylko mial odpowiedź, z eon nie sadzil, ze ja to tak bede interpretowała;( myslalam, ze tam upadne:( powiedzialam ze wlasnie dlatego chcialam na imprezie wtedy poagdac a on ze on sie obawial wlasnie tej rozmowy i unikal jej jak mogl:o jak ja sie poczułam:Oa za chwile mowi ze nie chcial gadac bo wypil i w takim stanie nie chcial to bym zrozumiala,ale pieprzyl potem od zreczy:o ze on mi wcale rozmowy nie obeicywał:o to koro nie obiecywał to po cholere zdanie wcześniej mowil,ze jej unikal!!!!!!!!!!!! i ze wypil i jak to po % zapomnial co mowil no kurde!!!!!!!!!!!!! jakby zapomnial to by mi nie gadal teraz ze uniakal jej:( sam sobie przeczy w 2 zdaniach wypowiedzianych po sobie:( przeparszal mnie oczywiscie :o i stwierdzil,z ejuz pojdzie:o na dobitke mowi mi, ze on tez tak mial:o i wie jak to boli dlatego juz pojdzie:o i ze wie jak to jest ze jak sei osoba pojawia to sie od razu ma nadzieje i każde pojawienie sie kogos robi nadzieje na cos wiecej:( czulam sei fatalnie:( przy wysciu jeszcze sie kwrzylam bo mnie...............przytulił:( tak mocno:( czulam sie tak cudnie jak mnie tuli 1 raz w zyciu!!!!:( ale z 2 strony jak kompletna debilka, ze 1 raz od pol roku mnie przytula nie dlatego,ze chce tylko dlatego ze mu sie żal debilki zrobilo:(((((((((((((((((((( potem pisałam mu na gg jeszcze kilka zdan,ale do dzis milczy:( i epwnie juz się nie doezwie:( a ja zostałam z 100pytan w glowie dlaczego pol roku mialam nadzieje, dlaczego 1 raz nie umiem olac faceta:o to 1 facet ktory mnie nie chce i moze dlatego tak mnei to boli bo jest niedostepny:( ale jakbym mu sei nie podobala nie chcialaby wcale utrzymywac kontaktu a jednak chcial, nie całwoałby mnie i nie patrzyl takimi oczami jak to robił:( i co ja teraz mam zrobic:( w dodatku rozmyslam co to za laska z ktora on pzrzyl to samo co ze mna:( czy on nadal ja kocha?:( i dlatego mnie nie chce czy poprostu ja sama w sobie mu sie nie podobam:( nie umiem zneisc mysli ze on kogos chcial:( wiem...debilne:o poza tym on pewnie mysli,ze aj sie w nim zakochalam:o a najgorsze, ze to wcale nie milosc, nie zakochanie:o tylko deficyt facetow fajnych sparwia, ze jak sei jeden pojawi fajny na horyzoncie to sie go potem trzyma pl roku jak ja i wierzy ze cos moze bedzie................ aniela z lasu ---> przeczytałas chociaz Ty???????????????:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic straconego
Camp..:) wszystko jeszcze przed toba:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pytająca kobieta 🌻 ja przeczytałam wszystko, i wcale nie było to nudne. Szkoda, ale bądź twarda, bo ten typ jakiś obłąkany chyba jest. A co do mnie, to kiedyś mój były, jak się z nim spotkałam, to było wszystko ładnie pięknie. Cud miód i orzeszki nawet. A jakieś pół godziny po spotkaniu dostałam smsa o treści: \"Jesteś najbardziej poyebaną i źle wychowaną osobą którą poznałem i której nie chcę znać\". I na tym się skończyło. I do tej pory (minęły ponad 4 lata) nie wiem, o co mu chodziło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×