Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wyprzedazzzzzz

A mnie te żarty nie śmieszą... Co myslicie?

Polecane posty

Gość wyprzedazzzzzz

Wszystko zawsze było miedzy nami ok. Ja zawsze odmawialam sobie zakupow [mało pieniedzy], ubieralam sie w lumpeksach [to mi zostalo z zycia studenckiego] a moj facet zwykle mowil, ze mam sobie cos kupic, wrecz wypychał... Jakis czas temu znalazłam sposob na to, by cos sobie kupic- sprzedaje na allegro moje uzywane ciuchy albo kupuje w lumpeksach [szukam] ciuchy z metkami i sprzedaje z kilku zł zyskiem. Nie mam z tego duzo, ale na 2 bluzki z wyprzedazy starczy [nigdy nie pozwoliłam sobie na cokolwiek po normalnej cenie w sklepie tylu H&M]. No i niestety- moj facet zaczął mi docinac choc on uwaza ze to tylko zarty, takie glupie teskty. Np. dzis on dzwoni, ja mowie ze jestem na wyprzedazy i kupuje buty [za 2O zł :O] a on na to: a skąd mialas kase? Mowie że ze sprzedazy na allegro. On na to: ale to była kasa na obiad [ja kupuje produkty na obiad takie na codzien]. Poczułam sie dziwnie, jest mi przykro. Mam powod?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teenage angst
tak,masz.dla mnie ciuchy sa jedna z najistotniejszych rzeczy potrzebnych do zycia,od zawsze,moja matka ma zreszta identycznie i nikt nie bedzie mnie ograniczac- ile mam kupic i na co innego moglabym te pieniadze przeznaczyc.zdarza sie,ze kupie za duzo ciuchow i brakuje mi na jedzenie,trudno,jakos daje rade.a gdyby ktos mi serwowal takie uwagi jak Twoj chlopak,to sorry,zreszta kupujesz takie rzeczy,wiec musi byc skapcem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkowicie czarny kot
'dla mnie ciuchy sa jedna z najistotniejszych rzeczy potrzebnych do zycia' 'zdarza sie,ze kupie za duzo ciuchow i brakuje mi na edzenie,trudno,jakos daje rade' a to ci priorytety zyciowe - :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyprzedazzzzzz
problem polega na tym, ze kurde staram sie jak moge, nie kupuje ciuchow z normalnych sklepow tylko z lumpeksow lub z mega wyprzedazy, do tego sama sprzedaje swoje ciuchy by miec na nowe [a nie wydaje na to pensji] a on jeszcze sie o tą kase czepia. Tzn nigdy tak nie robił, ostatnio moze wiecej kupuje [ale i sprzedaje] i jednego dnia mowi ze mam isc na wyprzedaz a drugiego mnie kontroluje i mowi ze za tą kase mialam kupic cos na obiad [moją kase nie jego!!!]. NIE PODOBA MI SIE TO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Turquoise tak szczerze to nie rozumiem gdzie lezy problem " Bo tu nigdzie nie ma problemu :-) Trzeba tylko pomóc jej to zrozumieć :-) No ewentualnie brak poczucia humoru...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyprzedazzzzzz
SIissy wiec wg ciebie on zartował tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewna kobieta z forum
do autorki: że co ?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teenage angst
calkowicie czarny kot- tak,to jeden z moich priorytetow,w czym Ci przeszkadza? ciuchy dla mnie sa sztuka i ja je tak traktuje,poczytaj sobie o dandyzmie albo nie czytaj,w koncu to takie plytkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czekaj podział wydatków macie tak??? ty się z niego wywiązujesz tak? wiec guzik go obchodzi co robisz z resztą jesli macie oddzielną kasę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dla mnie ciuchy to jest priorytet ;) tez czasem jak mieszkalam w akademiku, to woalalam nie zjesc obiadu czy kolacji przez pare dni, zeby se kupic bluzke :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że żartował :-) Wie, że nie masz za dużo pieniążków, pewnie podziwia Cię jak fajnie kombinujesz na ciuchy i tak sobie powiedział. Gdybyś była dziewczyną, tak jak ta co tu pisała o priorytetach ciuchowych, i wydawała pieniądze na ubrania zamiast na jedzenie to można by to odebrać jako uwagę do Ciebie. Ale skoro jest inaczej, to myślę, że to żart. Jeśli jednak sprawił Ci tym przykrość, to powiedz mu o tym i żeby nie mówił tak na przyszłość :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja ostatnio kupiłam 5 bluzek po 4 zł , bluze za 10 zł w new yorkerze wszystko mozna jak sie chce ;) wyprzedaze sa spoko :P a Twój facet jak rabia autorko ? mi sie moze wydawac ze jak kupujezsz w ciuchlandach i ciagle o tym mowisz chlopakowi to ze on cie zbyt nie szanuje albo po slubie bedzie traktował jak szmate bo wkoncu ci nie wiele potrzebne do zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yyy takie wyprzedaze new yorkerze? zartuuuujesz, w jakim miescie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ktoś ma małe potrzeby dotyczące ubrań (zresztą autorka napisała, że to są kwestie materialne a nie wybór) to nie oznacza chyba, że zasługuje na to by traktować ją jak szmatę. Dziwne podejście i myślę, że krzywdzące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfvsdfvsdfv
Dotychczasowe działania twojego partnera zawiodły. Wciąż robisz z siebie szmaciarę i pielęgnujesz chore skąpstwo (kupujesz coś sobie dopiero gdy sprzedasz inną, starą szmatę, i te zakupy robisz najchętniej w sklepach ze szmatami). Zatem twój facet zmienił sposób działania na ciebie i wprost cię wyśmiewa. Jeśli nie zrozumiesz i się nie zmienisz, zbrzydniesz mu do końca i stracisz resztki jego szacunku, po czym rozstaniecie się w niezrozumieniu i wzajemnych żalach. P.S. Myslałaś już o tym żeby produktów na obiad szukać na tyłach restauracji? Tyle dobrego jedzenia wyrzucają. P.S.II Nie jestem zamożna, ubieram się też na wyprzedażach ale nie strugam żebraczki przed ludźmi, w tym przed partnerem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyprzedazzzzzz
sdfvsdfvsdfv - wiec co mi radzisz? mialam wydac tą kase i powiedziec sory nie bedziemy nic jedli bo musialam kupic te buty? Wytlumacz jaka wg ciebie powinnam byc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko tak się zastanawiam... Dlaczego Ty opłacasz jedzenie dla Was dwojga?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfvsdfvsdfv
Dziewczyny, z postu autorki wnioskuję że ona sobie "odmawia" bo ma takie nawyki. Już nawet jej facet "wypycha ją" na zakupy czyli mierzi go takie zachowanie i on nie widzi sensu, czyli jakieś pieniądze są, nie musi dziadować kupując w lumpeksach czy opychając szmaty innym. I co ważne... Faceci nie powinni wiedzieć że ubieramy się byle gdzie i widzieć że byle jak. Oni chcą być dumni ze swoich partnerek. Partner autorki tematu nie jest i jeszcze ma nadzieję na nią wpłynąć. Gdy nadzieję straci, znajdzie sobie inną kobietę, która mu wmówi że jest bardziej zadbana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfvsdfvsdfv
Jaka powinnaś być? Naprawdę uważasz że on na poważnie wypomniał ci te buty za dwadzieścia złotych? Naprawdę wydałaś te pieniądze a w domu nie było nic do jedzenia? Odpowiem ci jeśli ty najpierw odpowiesz na te dwa pytania wyżej bo w tej chwili to ja nie widzę jasno problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyprzedazzzzzz
1. tak na prawde uwzam ze mi je wypomnial bo po 1 nie powiedzilam mu jaka to jest kwota tylko ze kupilam buty z wyprzedazy a on na to skad mialam ta kase i ze miala byc na obiad 2. kupilam buty ale starczylo mi na obiad juz jest gotowy i czekam na niego jak wroci z pracy zjesc co zrobilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, sdfvsdfvsdfv, masz trochę racji z tym informowaniem partnerów o zakupach. W zasadzie to najlepiej nic nie mówić, ile co kosztowało. Każdemu się zdarza kupić coś drogiego w dobrym sklepie i "złapać" coś na przecenie - to zależy od gustu, czasu i miejsca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kuuuuuuuuuźwa, po 25 sierpnia juz pewnie nie bedzie? :( fajne te ciuchy byly czy tylko takie dziadostwa dawali? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfvsdfvsdfv
Skoro tak to musisz być bardziej asertywna. Nie powinnaś bronić się, wypierać swoich potrzeb gdy twój facet sam mówi ci że powinnaś sobie coś kupić. Masz prawo cieszyć się z tego jak fajnie wyglądasz w czymś upolowanym w sklepie, i twój partner cieszyć się że ma fajną kobietę a nie narzekającą i skąpiącą sobie czy innych bidulę. Nie tłumacz się przed nim (a chyba miałaś taki zwyczaj nawet gdy on tego kiedyś nie oczekiwał, i niestety nauczyłaś go czegoś bardzo złego, no, chyba że on żartuje i chce żebyś wreszcie zaczęła dbać o siebie), za to mów o swoich potrzebach. Kupiłaś buty, świetnie! Kupiłaś coś dobrego na obiad, też super! Oj, wydaje mi się że albo nie rozumiesz swojego facet który chce dla ciebie dobrze, lepiej niż ty sama albo pozwoliłaś mu na błędy w myśleniu o tobie i teraz czeka cię dużo pracy żeby to odkręcić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfvsdfvsdfv
Sissy, i do wszystkich... są różne szkoły jak ułożyć relacje w ziwązku odnośnie wydawania na własne potrzeby pieniędzy. Ja myślę że o wydatkach należy mówić żeby partner widział że mamy potrzeby i dajemy sobie prawo ich realizowania. Jednak niech to nie będzie skrajność że marudzimy że nic nam się nie należy, ciułamy jakieś grosze, kupujemy byle co, byle taniej i w ten sposób robimy z siebie ofiary bo w końcu najlepszy facet uwierzy że tymi ofiarami jesteśmy i widocznie nic dobrego nam się nie należy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale te rzeczy z New yorkera to sa fatalnej jakosci - kiedys sobie bluze na treningi kupilem, to po 2 czy 3 praniach skurczyla sie strasznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×