Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość żanettt

Otyłe w ciąży - jak sobie radzicie?

Polecane posty

dziewczyny przepraszam za te cholerne literówki, ale w tej robocie piszę w takim napięciu, ze ktoś to zauważy, wiec nie jestem w stanie tego korygować, w dodatku mam za sobą stolik z czajnikiem i ciągle sobie coś parzą, jakbyście czegoś nie zrozumiały to pytajcie hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żanet 100 procent racji, nie reagować i już :) Ja miałam Duphaston dwa cykle i wiesz co? Jeść nie mogłam tak mi było niedobrze a przez te dwa miesiaca ponad 10 kg przytyłam!!!!to była masakra. A teraz 3 miesiace w ciaży miałam luteinę i było dobrze. Eh przerwotność organizmu. Dobrze, że się nie nastawiasz. Ja po seksie długo miałam takie mysli, że ah mogłoby być już dzieciątko a nie bedzie i to wcale nie pomagało. Kiedy te mysli w końcu przeszły zaszłam w ciażę w ciagu 2 miesięcy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
artigiano to nawet udowodnione, ze po ciązy wszystko się reguluje, tak samo bolesne menstruacje stają się jakieś mniej dokuczliwe, ogolnie mówi się, że każda kobieta powinna przynajmniej raz urodzić, ja ze swoją tendencją do różnych paskudztw tez powinnam miec już dziecko...mam nadzieję, ze niebawem do was dołącze i naprawdę strasznie zazdroszczę, oczywiście pozytywnie:-D mam nadzieję, ze po porodzie będziecie nadal się tu wpisywać i cieszyć zrzucanymi kilosami:-) no i że będe miała okazję obwieścić wam szczęsliwą nowinę, jeśli u mnie się zdarzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehh artigiano, na razie nie myślę, ale jeśli ciągle i na każdym kroku będe pytania czemu nie mam dzieci, i czy nie mogę mieć dzieci, bo i takie bezczelne pytania sie pojawiają, to w końcu dostanę na tym punkcie świra! moze plusem jest, to ze jak widze u kogoś dziecko, to nie wywłuje to u mnie jakichś destruktywnych i dołujących uczuć, wlaściwie żadnych uczuć nie doznaje, ani tez nie przepadam za dziećmi jakos specjalnie....ale czasem jak wyobrażam sobie swoje, to czuję, ze byloby dla mnie wsztskim, moim oczkiem w głowie:-) ja od duphastonu nie tyje, luteiny nie bralam, ale przyznam, ze czasem mam bolesne wzdęcia..nie wiem czy to moze wina jedzenia, czy leku, ale jakbiorę, tozaczynam siebie jakos bardziej obserwować i te wzdęcia stają się wtedy bardziej odczuwalne...moze go zarzucę, sama nie wiem...boję się tych torbieli jak cholera, ale z drugiej strony wiem, ze te czynnosciowe to normalk,a prawie każda je ma, nie wiedząc nawet o tym, przynajmniej tak mi powiedział lekarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co wczoraj usłysząłm najlepszy tekst, myślałam, ze osiwieję, był u nas w domu mój brat cioteczny z zoną, ta jego żona ma w rodzinie ciotkę, ta ciotka moze mieć niecałe 40 lat, urodziła 3 lata temu dziecko, niby normalne, ale ma karle rysy i czase dozanej jakichs ataków jak w padaczce, ale padaczką to nie jest i wczoraj jak tak sobie rozmawialiśmy, to ten moj brat powiedział, ze na pewno nie mogli i zrobili sobie in vitro, dlatego to dziecko jest chore, a potem dał przyklad takiej parki naszych znajomych i powiedział, ze po ich przykladzie też widac, ze z in vitro chore dzieci są, bo córka tch znajomych ma problemy z jelitami i oni dligo nie mogli, więc na pewno in vitro, a potem na końcu dodał do nas przyjaźnie, ze wy się też tyle staracie i co? zatkało mnie, bo przeciez się nie staram, więc wychodzi na to,ze głosno o nas dywaguja w tej rodzince, już kiedys dotarły do mnie pogłoski, ze przytyłam bo brałam tabletki anty i teraz nie mogę mieć dzieci heheheheh, smiac się czy plakać nie wiem, ale czasem mam ochote wziąć kalacha i wszytskich rozpierdolić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja po duphastonie miałam takie bóle głowy, że aż mi bywało niedobrze:( Wogóle te leki hormonalne potrafią zrujnować zdrowie. Żanetko, ciesz się że nie odczuwasz jeszcze potrzeby posiadania dziecka. Możesz sokojniej na nie czekać. Ja przeżywałam jakiś wewnętrzny koszmar. Nawet nie zdawałam sobie sprawy, że można tak wariować na punkcie posiadania dziecka. Musiałam je mieć i już. Dopiero lekarka kazała mi odpuścić, bo powiedziała, że jak bedę pod presją to nigdy nie zajdę w ciążę. To leży w naszej psychice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I też w kółko słyszałam, kiedy będzie dziecko, czy już zaszłam w ciążę itd.. Wiecie co odpowiadaliśmy? Że pracujemy nad tym, bo chcemy żeby dzidzia była idealna, a nie zrobiona na łapu capu. Jak już będzie każdy szczegół dopracowany to sie wtedy urodzi. ..:) Wszycy zazwyczaj baranieli na taką odpowiedź hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wiem, dlatego nawet staram sie na codzień nie myślec o tych sprawach, bardziej skupiam się na pracy, na chudnieciu, cieszę się moimi sukcesami:-) wiem, ze przy stresie skacze prolaktyna, a wtedy nie ma zmiłuj sie, dziecka nie będzie i już, ale to wszystko pokręcone, kiedyś kombinowaliśmy z mężem - przyszlym, zeby nie wpaść i nie raz bywało, ze po gumy zapieprzaliśmy kilka kilometrów hehe, ateraz wychodzi na to, ze lepiej było zaliczyć wpadkę i mieć już odchowanego dzieciaczka:-) jumaczko a ty ile wiosen już masz zaliczonych? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OOOO jumaczka ja sobe wymyśliłam odpowiedź w podobnym stylu, zawsze odpowiadam, ze świat jeszcze nie jest gotowy na przyjęcie takiego geniusza:-D:-D:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o to byłaś tylko troche młodsza ode mnie jak zaszlaś:-) drugiego nie planujecie? :-) czy też liczysz na niespodziankę? mi to się córeczka marzy, ale najwazniejsze oczywiście byle było zdrowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
drugie w drodze:) Bocan nam podrzucił jak byliśmy na wakacjach pod namiotami hihi. jestem w drugim m-cu ciąży i 8 września idę do lekarza.. mam nadzieję, że wszystko jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie jestem dzieckiem
otyłych rodziców, ani sam nie jestem otyły. Za to pamiętam jak dziś kolegę z dzieciństwa-było mki go żal, wszyscy się z niego nabijali, dokuczali, nie dopuszczali do zabawy. Jak próbowałem z nim pogadać, zaprzyjaźnić się, to reszta jeszcze bardziej po nim jeździła. Nienawidziłem jego matki-kaszalota, która ledwo mieściła się w drzwi, i co chwilę wciskała mu coś do ust, nie pozwalała biegać, "bo się pochoruje". Widać z was straszne pustaki i egoistki, bo w ogóle was nie obchodzi, jakie "przyjemności" zafundujecie tym dzieciom, traktujecie je równie przedmiotowo, jak głupie kaprysy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja do żanettt to ta sama co teraz pod czarnym nickiem Żanet.??? Ja tez kiedyś mówiłam ze jak można nie schudnąć i doprowadzić sie do takiej wagi...dzisiaj sama ważę o 25kg. wieciej...i widzę jak patrzą na mnie znajomi..z uśmieszkiem...i chyba cieszą sie z mojej wagi..jedna podobno moja przyjaciółka powiedziała ..widzisz a ja tka tobie zazdrościłam nóg całej twojej figury a dzisiaj lepiej do ciebie wyglądam...smutne:( jestem po porodzie 5 tyg. schudłam tylko 10 a zostało 25kg i coś czuje ze tka już zostanie do końca życia..:( w dodatku wszędzie popękałam nawet na łydkach mam rozstępy:( a jeszcze 11 miesiacy temu ważyłam 55 jak do tego wrócić!!!??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak żanett to ja zaczerniona:-) cóż mogę ci poradzić, aj zaczynałam jak ty, tyle, ze u mnie powodem były hormony, a więc na tycie jako takie nie miałam wpływu, teraz gdy wszystko jest w normie, to schudnąc mi ciężko, ale staram sie, tobie tez radzę póki się nie zapuścisz na maxa, bierz się za siebie! ale jeszcze powiedz jaki jest powód tycia, jesz dużo, czy sama nie wiesz czemu, bo jesli to drugie, to koniecznie musisz sobie zrobić badania!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zrzuciłam fajki na miesiąc przed zajściem w ciąże i ten pierwszy miesiąc nie palenia dodało mi 12kg. potem ciążą wiadomo miło sie ochotę na wszytko :( i reszta kg. to wynik jedzenia z wielkim apetytem...teraz nie jem słodkiego nie piej gazowanego mniej jem staram sie jeść do 18 a wynik marny ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojej nie wiem czemu ja tak dziwnie doczytalam, ale jakoś mi umknęło, ze ty juz urodziłaś, i że w ogóle w ciąży byłaś:-) jak tak to zrozumiałe, a ten wynik 10 kg w ciągu 5 tygodni, to naprawde jest duży sukces!!!! gratuluję. stosujesz jakąś specjalna dietkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
he he he nie tylko urodziłam synka z waga 4100 wiadomo wody łożysko i jeszcze woda z nóg i wyszło 10 kg dobre ta dietka było:):) he he teraz karmie piersią była dziś położna dodała mi nadzieje ze dziecko mi ściąga ze na pewno nie przytyje a i zacznę chudnąc.:) ciekawe kiedy, a mogła podać datę i godz:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaraz zaraz ; Nadiya - jak to po odstawieniu papierosów w miesiac przytyłas 12 kg?!!! Zajadałas odstawienie? Bo chyba tylko tak to jest mozliwe. Ja rzuciłam i nie przybyło mi nawet grama, z kolei ciotka po rzuceniu zajadała to śłodyczami i efekt wagowy był nieciekawy. Jumaczka - tekst pierwsza klasa, upłakałam się ze smiechu. Żanet - mnie bardziej kobiety w ciąży drażniły niż małe dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wyczerpał, nie wyczerpał, ale pracować też trzeba:-) do juterka, co by czas szybciej zleciał i przyjemniej:-) MIŁEGO DNIA:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jestem jestem, wczoraj kumpel z roboty wyciągnął mnie na piwko ogarnęły mnie potem straszne wyrzuty sumienia, a dziś kara, ból głowy heh:-) mam nadzieję, ze ten dzień szybko minie, więc zamierzam pisac i pisać, w ogóle to moze napiszcie coś wiecej sobie, skąd jesteście, co porabiacie, bo wiem na razie tylko tyle, ze fajne z was babeczki:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no cześć kochane. żanet - 300 kcal psu w dupę jak to mówią to piwko, nieładnie :) To ja może zaczne. Mam na imię marta, mam 25 lat i mieszkam w Krakowie. Jestem kosmetyczką ( podobno ). Nałogowo czytam książki :) 3 lata temu wyszłam za mąż za fajnego facecika no i jak juz wam wiadomo mała Blanuś w drodze, walśnie daje o sobie znać kopniakiem. Teraz Wy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehehehe a kto powiedział, ze to jedno piwko było:-D ja nazywam się Joanna, heheh ta żanet to tak troche przewrotnie i nic się z tym nie wiąze, jestem z drugiego końca Polski - Elbląg:-) od ponad 6 lat mężatka, nałogowy czytacz również!!!! no jak wiecie dzieci nie posiadam - jeszcze:-) pracuję sobie w zawodzie, skończyłam polibudę, więc taki ze mnie inżynierek:-D lat mam jak juz wspomniałam 28....co tam jeszcze hmmmm....chyba w praniu wyjdzie, no może wygląd opiszę, wlosy blond, oczy niebieskie, taka wańka wstańka ze mnie, typowa słowiańska dziołcha, ze zdrową rzycią i cycem hehehe:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to ładnie z tym piwkiem poszalalaś :D :D :D :D :D no kochana ja tez mam czym oddychac i na czym siedzieć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooooo to widze konkurencja dla mnie!!!!😡:-D a z tym piwkiem to wstyd się nawet przyznac ile było w efekcie końcowym, ale fajnie się gadało, no to co miałam robić:-o a dziś głód, głód potworny, jakos się trzymam i ratuję się kawką:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×