Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pola28

mama w irlandii - nie mam kolezanek, kto chce pogadac?

Polecane posty

Gość pola28

czesc, jestem w irlandii razem z rodzinka, mam ponad roczne dziecko. niestety nie mam tu kolezanek, nie mam gdzie i z kim wyjsc na kawke, zakupy, babskie ploteczki. czy jest ktos w podobnej sytuacji? moze sie poznamy? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz pozno
hej! :-) w jakiej czesci Irlandii mieszkasz? Drogheda sie klania!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dka
ja wkrotce bede w irlandii a jak tobie sie tam zyje?dobrze znasz jezyk angielski?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz pozno
dka --> nie wiem kogo pytasz - mnie czy autorke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dka
Ciebie i autorkę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz pozno
no wiec u mnie calkiem ok :-) jestem tu prawie 3 lata, maz przyjechal kilka miesiecy przede mna i "przygotowal grunt", bym mogla przyleciec do niego z naszym synkiem maz pracuje, synek chodzi do szkoly, ja zajmuje sie domem i szukam jakiegos zajecia dla siebie - to troche trudne ze wzgledu na to, ze syn jest jeszcze za maly, by zostac samemu caly dzien w domu (nie moge po prostu poswiecic sie pracy, dziecko jest dla mnie wazniejsze), maly wymaga, by zrobic mu sniadanie, pomoc sie wybrac do szkoly itd. ale ogolnie nie narzekam, bez problemu dajemy rade zyc z jednej wyplaty, a nawet oszczedzamy moja znajomosc jezyka angielskiego jest na podstawowoym poziomie :-O to moja zyciowa porazka! staram sie, ale ciagle nie jest dobrze, pewnie byloby lepiej, gdybym pracowala i mialabym kontakt z ludzmi tymczasem potrafie dogadac sie w sklepie, w taksowce, wskazac komus droge... nie jest najgorzej, ale musze duzo pracowac nad tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dalej mordercy
juz pozno Ty i Twoj synek bedzie mial raka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pola28
hej dziewczyny, ja jestem z cork. a wy skad jestescie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pola28
juz pozno - doczytalam ;) dka - kiedy przyjezdzasz do rilandii i gdzie dokladnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz pozno
pola --> zawsze tu siedzisz okolo 16-tej godz.? - postaram sie dostosowac szkoda, ze mieszkasz tak daleko, no, ale poklikac mozna :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pola28
juz pozno - nie zawsze, chociaz dziwnym zbiegiem okolicznosci znowu jest prawie 16. :) na ogol jestem wieczorami, tak po 22. czasami tez rano :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczyny tez brakuje mi towarzystwa siedze calymi dniami sama z dziecmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pola28
witaj wera w jakim wieku sa twoje dzieci moja ma poltora roku boze i jeszcze ta pogoda, dzien w dzien leje, popadam juz w depresje... skad klikasz z irland

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pola28
wyszlo dzisiaj na chwile slonce, zalozylam malej buty i otworzylam tylne drzwi zeby wyszla do ogrodka, patrzymy, a tu leje musialam jej zamknac drzwi przed nosem mala w ryk, bo w domu nie usiedzi, wiadomo koszmar koszmar koszmar fajne miasteczko galway, bylam kiedys

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie ta sama sytuacja tyle co zdarzyli kilka babek z piasku w piaskownicy zrobic i do domciu zwariowac idzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka mamuski... Ja tez tu zaliczam dolki z powodu pogody, zreszta nie tylko .... Z praca ( jako matka prawie nastolatki ) tez nie za kolorowo... Ja mieszkam w Malahide...piszcie dziewczyny , bo wydaje mi sie ze warto podtrzymac taki babski kontakt miedzy soba...tym bardziej tu w Irlandii....pozdrawiam ! 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nautilia
Witam i pozdrawiam - jeszcze z Warszawy, ale już niedługo z Dublina (o ile wystarczy mi zapału :D)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pola28
witam :) fajnie, ze jest nas coraz wiecej :) narazie nie bardzo mam czas, ale moze wieczorkiem bede mogla popisac, jesli ktos bedzie? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc! to ja - \"juz puzno\" ;-) zmienialam nick i zaczernilam sie kobiety! postarajmy sie utrzymac ten topik, moze byc fajnie :-) opowiem Wam historie, ktora spotakala mnie przedwczoraj: nudno bylo jak diabli, zdecydowalam sie z synkiem pojechac do centrum miasta, ktore oddalone jestjakies 2-3 km od naszego miejsca zamieszkania, pewnie wszystko byloby ok, gdyby nie to, ze podczas chodzenia po sklepach \"zlapal\" nas deszcz! kupilismy sobie kurtki przeciwdeszczowe i poszlismy na kawke, by przeczekac to wstretne zjawisko, jakim sa te pieprzone opady! niestety, deszcz nie przestawal padac nawet po dwoch godzinach! zdecydowalismy sie wracac do domu w ulewie :-O kurde, jaka porazka! kurtki przemokly nam juz po 5 min. jazdy! ale jakos dawalismy rade, moj dzielny 7-latek okazal sie \"zolnierzem\" ;-) ale jakby tego bylo malo - w polowie drogi w rowerze mojego synka odpadl pedal! 😭 no masakra! musielismy druga polowe drogi przejsc pieszo :-( po powrocie zdjelismy z siebie wszystko (lacznie z przemoczonymi do cna majtkami!) i najpierw moj baczek wzial cieplutki prysznic, pozniej - ja, po czym wpakowalismy sie na pol godziny do lozka! Boze, uczucie jak w niebie po takich przezyciach! potem zaliczylismy goraca zupe i juz bylo ok, ale na samo wspomnienie o tym przechodza nas dreszcze! nie cierpie deszczu!! zycze Wam duzo slonca! mam nadzieje, ze zaczniecie tu wiecej klikac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam. tez zaczernilam nicka;) widze ze piszecie, ale malo :( Lejdi ale mialas przejscia, brrr :(az mi sie zimno zrobilo jak przeczytalam. ja korzystam z komunikacji miejskiej i mam przystanek prawie pod domem. dzisiaj musze (powinnam)jechac do banku, ale nie bardzo mi sie chce, oczywiscie zachmurzone na maksa a w dodatku chyba zimno, bo nawet w mieszkaniu czuc, ze jest zimno. wczoraj rano bylo fajnie, swiecilo slonce i bylo tak goraco:)siedzialysmy z mala w ogrodku, mala sie bawila, wszystko fajnie, slonce swieci, a tu nagle jak nie lunie deszcz! i nie to, ze zaczelo najpierw kropic i po chwili sie rozpadalo, po prostu od razu linelo jak z cebra :( a slonce nie przestawalo swiecic... i tak bylo pol dnia - swiecilo slonce i jednoczesnie padal deszcz. pozniej sie zachmurzylo i dalej padalo. ide cos zrobic, nie wiem, moze zabierzemy sie jednak do tego banku ;)pozdrawiam!🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka u mnie też znów leje-chyba się nigdy nie przyzwyczaje Sa jakieś mamy,których dzieci zaczynają teraz pierwszy raz szkołe? Mam strasznie dużo obaw i jestem tym wszystkim przerażona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc wera:) moja moala na szkole jeszcze ze 3 lata musi poczekac;) mysle, ze twoj synek sobie poradzi, dzieci szybko sie przystosowuja do nowych warunkow. uczycie go angielskiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszyscy mi tak mówią ale nie pomaga,boję się że nie da rady,że będą mu dokuczać i takie tam. pewnie więcej panikuje niż mój mały ale nic na to ie poradzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wera --> nie boj nic! :-) dzieci to naprawde dziwne stworzenia! ;-) moj maly teraz bedzie chodzil juz 3 rok do szkoly, tez trzeslam gaciami ze strachu - jak to bedzie? czy damy rade? na dodatek ani ja, ani syn nie mowilismy po angielsku :-O wyobraz sobie, ze nie bylo w ogole klopotow! w szkole szybko polubili mlodego, mlody polubil szkole, ekspresowo nauczyl sie porozumiewac (teraz nawet jest moim nauczycielem ;-) ), a na zebraniach klasowych wychowawczyni mowi, ze chcialaby miec takich 20-tu w klasie, jak moj syn! :-) naprawde nie ma sie czego bac! tu bardzo na luzie podchodza do dzieci, ja nie mam powodow do narzekan, badz dobrej mysli, na pewno wszystko sie ulozy! ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej... Macie racje dziewczyny, pogoda w Irlandii moze wykonczyc...tym bardziej jak sie slyszy ze w kraju upaly i ktorys raz skora schodzi..niestety nam to niegrozi..buuu... Coz zostaje nam przyzwyczaic sie do klimatu i brac przyklad z tubylcow : chcesz sloneczka to do cieplych krajow na urlopik ;) Wera, moja cora w tamtym roku zaczynala tu 3 klase, poczatki byly srednie...Ona ni w zab angielskiego, Oni ni w zab po naszemu... Mimo ze uczyla sie w Posce tutaj okazaly sie te lekcje ( nawet prywatne ), o kant tylka rozbic ! Ale dala rade, choc przyznam ze ciezko bylo...moze nie tyle ze szkola ale tez ze znalezieniem sie wsrod nowego otoczenia ... Teraz pojdzie do 4 klasy, mam tylko nadzieje ze po 2 m-cach wakacji w kraju nie wyparowalo jej za duzo z glowy..;)... Lejdi, wspolczuje...czasami mam ochote powiedziec ludziom startujacym do Irolowni zeby zapakowali TYLKO kalosze, kurtki przeciwdeszczeowe ( najlepiej takie sztormowe ) ;)...i czapki z daszkiem tez nieprzemakalne...oraz parasole w ilosci hurtowej...bo przy tych wiatrach im wiecej tym lepiej... Swoja droga, jestem tu juz kawal czasu i nie dorobilam sie parasolki...hihi...moze dlatego ze moj srodek transportu to autko...ale za to pracuje jako ogrodnik :P...wiec tak czy tak zawsze mam mokre majty...:) buziaki !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×