Facet ktory sam nie potrafi utrzymac rodziny jest nieudacznikiem

to poczytaj w odpowiednim temacie- specjalnie dla ciebie powtarzać się nie będę;) a wykładu rzeczywiście jej nie zrobiłam:) powiedz jak to jest- żeby wygrać swoją wyimaginowaną wojnę w dyskusji w każdym temacie czepniesz się do stu innych- bazując na tym że większość nie wie o co chodzi bo tamtych nie czytała??? teraz śmiało - kontynuuj nie było jeszcze o ustawkach;)

Prawda jest taka, że równouprawnienie jest jednokierunkowe, a my kobiety jesteśmy skończonymi idiotkami, że do niego dążymy za wszelką cenę:D Zarabiamy na rodzinę, dbamy o dom, o siebie, o dzieci o męza...a mąż? dalej rzuca skarpety gdzie popadnie, ma w dupie opieke nad potomstwem, dalej jego berłem jest pilot od TV a \"koroną\" mięsień piwny:/ i kto jest głupi?:D tak drogie panie, my baby jesteśmy głupie bo zapierdalamy na dwóch etatach, zamiast uczyć faceta odpowiedzialności za siebie, dom, rodzinę:/ Na szczęście sa wyjątki, czyli kobiety potrafiace znalexć równowagę między domem a rodziną i faceci, którzy wstawią gary do zmywarki lub umyja okna...od czasu do czasu:P

wnuk smirnofa> ike a wy na kafke przyszliscie na ten topik? wrypali sie i piszą zupełnie o czym innym

ike ja to czytalam i nadal wyciagam taki wlasnie wniosek jesli masz inna odpowiedz to mi ja podaj za co twoje dziecko dostalo klapsa? wiesz chociaz?

wnuk się pogodzić nie może, że została zakrzyczana na innym topicu :-) pozwólmy im na dogrywkę.. :-)

weszli z butami ja dyskutowalabym na temat ale ike chyba czerpie energie zyciowa z konfrontacji ze mna

"Albo - zmęczony podejściem kury domowej wyciągającej rękę po wszystko, bo sama nie zarabia, znajdzie sobie fajną, zadbaną dziewczynę na boku - miło i bez zobowiązań. Przynajmniej będzie świadom tego, za co płaci."- nie lepiej zamiast kurwie, żonie do budżetu dokładać? tez będzie miło, przyjemnie i bezpiecznie:P

zakrzyczana? a co mi do siniakow waszych dzieci? ja swoich bic nie bede a ustawa i tak wejdzie wasza zasciankowa mentalnosc - wasza sprawa nie od dzis wiadomo, ze ludzie o szerokich horyzontach stanowia mniejszosc w spoleczenstwie

doprawdy dla mnie jest logiczne, że skoro dorośli ludzie chcą założyć rodzinę- to zdają sobie sprawę , że przez jakiś- ustalony czas mama będzie nieczynna zawodowo- lub też jej możliwości będą ograniczone normalny mąż o tym wie przy pierwszym dziecku to ja pracowałam a to mąż siedział z dzieckiem i do głowy mi nie przyszło, że jest pasożytem- jak chce się ży inaczej - dzieci po prostu się nie ma ja się dziwię, że teraz i dzieci nie nazywa się pasożyami i nie zagania ich się do pracy.......

doprawdy szczezre mowiac nie spotykam sie z takim modelem rodziny o jakim piszesz :) znam za to mnostwo rodzin ktore funkcjonuja na zasadzie zupelnie rownej i nikt nie mowi tam o rownouprawnieniu czy innych farzesach, po prostu dziela sie obowiazkami i tyle :) wnuk, ja tam sie wtracam w Twoje dysputy z innego topiku ale z tego co zauwazylam to na temat dzieci i malzenstwa masz dosc teoretyczne pojecie...

a co mi do siniakow waszych dzieci? znów bujna fantazja cię ponosi???

nie od dzis wiadomo, ze ludzie o szerokich horyzontach stanowia mniejszosc w spoleczenstwie mniejszość to stanowią rudzi:-)

jesli chodzi o bicie dzieci- klaps owszem, od czasu do czasu...ale i tak mam świadomośc, że to moja bezsilność, brak cierpliwości, generalnie nie dorastam do stóp mojego dziecka, bo ono ma różne sposoby wymuszeń ale nigdy nie zniżyło się jeszcze do użycia siły, natomist durny "dorosły" co robi jak zabraknie mu argumentów? leje w tyłek:D

nie od dzis wiadomo, ze ludzie o szerokich horyzontach stanowia mniejszosc w spoleczenstwie wnuk:) dlatego do mniejszości ci jeszcze baaardzo daleko:)

:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D

wkurzona żona- w moim środowisku tez brak celowo opisanego przeze mnie modelu rodziny, ale ponieważ jestem świadoma istnienia i takiego to dzielę się z wamy, ku oświeceniu ;)

wkurzona nie mam wlasnych dzieci ale mam duzo mlodsza siostre bardzo 'niegrzeczna' w waszych kategoriach wiele lat jej dziecinstwa mieszkalysmy razem i wiem co to znaczy odpowiedzialnosc za dziecko poza tym - nie trzeba byc zolnierzem zeby miec zdanie w sprawie interwencji w iraku i nie trzeba byc matka, zeby miec zdanie w sprawie regulacji prawnych a prawo jest bardziej restrykcyjne w stosunku do doroslych nizmalych bezbronnych dzieci no i last but not least - z dzieci, ktore doswiadczyly przemocy wyrastaja ludzie, ktorzy w spoleczenstwie sa niebezpieczni

doprawdy- a ja uważam , że nikt nie jest robotem - nie włącza mu się światełko z podpowiedzią- matka ma prawo do błędów w sytuacji krytycznej, gdy zawodzi wszystko inne a czas nagli nie będziesz włączała kolejnych odcinków super niani by przeanalizować sytuację- robisz to co zadziała tylko nie matkom wydaje się , że będą idealne

kolejna - z cyklu- widziałam córkę sąsiadki- wiem wszystko na temat dzieci........

wnuk , widze ze odbierasz posiadanie dziecka przez pryzmat prawa ;) wiesz, ja na prawie sie nie zma zupelnie i nie bede sie nigdy znala bo mnie ta dziedzina nie interesuje ale rzecza inna jest przemoc w rodzinie a inna klaps od czasu do czasu. Przyklad z zycia: moja kuzynka doswiadczyla przemocy w rodzinie- ojciec gonil ja po ogrodzie z nozem w reku w nocy na przyklad wyrosla na madra osobe ktora zalozyla normalnie funkcjonujaca rodzine poza tym ja tez dostawalam klapsy w dziecinstwie, jakos nie uwazam sie za osobnika niebezpiecznego :D wnuk, inaczejjest miec siostre a inaczej wlasne dziecko ale nie zrozumiesz tego tylko bedziesz sie upierac przy swoim zdaniu :)

tylko nie matkom wydaje się , że będą idealne moja droga nikt tu nie pisze o ideale. nie bic wlasnego dziecka to jest absolutna PODSTAWA w spoleczenstwie ktore jest wolne od patologii. to jest minimum ktore mozna dla dziecka zrobic.

wnuk- ale ty mówisz o patologii, a klaps to żadna patologia, to przywołanie do porządku rozwrzeszczanego dzieciaka w centrum handlowym, kiedy nie trafia do niego : "kochanie, nie wolno się tak zachowywać" a na ciebie skierowanych jest 1000 spojrzeń zdegustowanych matronic:D chociaż ja mam gdzies matronice i jednej takiej, która próbowała uspokoić moją ówczesną dwulatkę drącą się w markecie w niebogłosy ku kolejnemu nieuzasadnionemu wymuszeniu, myślac, że jestem wyrodna bo nie reaguję na płacz dzieciątka, krotkim: "proszę się nie wpierdalać w moje metody wychowawcze", jestem z siebie dumna, że nie dałam wtedy klapa małej:D

niestety moj maz zarabia 1500 i nie stac nas by bylo na moje siedzenie w domu az dziecko do przedszkola pojdzie bo przeciez za cos trzeba zyc a mezowi nikt nie da podwyzki dlatego ze ja w domu siedze owszem panstwo powinno kazdej rodzinie przyzwoity zasilek na dziecko wyplacac tak jak jest np na zachodzie 350 Euro na dziecko wtedy mozna o tym pomyslec

tak moja droga dlatego ja swoich dzieci nie biję a co do reszty wiesz- żeby nie ciągnać tematu o klapsach przez wszystkie topiki- bo wystarczy , że ustaweczki są twoim ulubionym przerywnikiem- umówmy się- urodzisz czy tam dostaniesz z przydziału, odchowasz- wejdzie na kafe i powiesz- udało mi się być matką taką jak sobie wyobrażałam, że będę- w każdym calu- w każdej sekundzie- wtedy ike i pogratuluje i spiecze raka- pasuje??

wkurzona to niech twoja kuzynka podziekuje ojcu pewnie jemu zawdziecza ze wyrosla na normalna nie ma roznicy czy to twoje dziecko czy siostra kiedy opiekujesz sie dzieckiem iles czasu. i to dziecko tez jest ruchliwe. do glowy by mi nie przyszlo, zeby je bic z powodu mojej bezradnosci. a bylam mlodsza pewnie, niz wiele kobiet kiedy zostaja matkami. i jakos potrafilam sobie poradzic bez klapsow

sobie osobny topik na ktorym bedziecie sie klocic, tu nawet wypowiedziec sie nie mozna, bo wasza klotnia jest najwazniejsza :(

ike ja nie epatuje sie wyobrazeniem macierzynstwa i daruj sobie protekcjonalny ton nie jest zadnym osiagnieciem urodzic dziecko jak najwczesniej sie da sztuka jest je wychowac bez przemocy. a definicja przemocy jest szersza z punktu widzenia psychologicznego niz bicie kablem. i klaps sie do niej zalicza czy sie wam to podoba czy nie. czego najlepszym dowodem bedzie ustawa zgodna ze standardami unii europejskiej.

Trzeba być prawdziwym nieudacznikiem życiowym ,żeby dawać sobie wciskać fiutaaaaaaaaaaaaaa facetowi ,który nie jest w stanie zadbać o dziecko ,który spłodził . Wniosek z tego taki JESTESCIE SIEBIE WARCI . Nieudacznik z nieudacznikiem !!!

wnuk kreujesz sie a ideala :) i wlasnie na idealach sie opierasz, ktore maja niewiele wspolnego z rzeczywistoscia to jest twoja siostra- i TYLKO siostra- pogadamy jak kiedys bedziesz miala wlasne dzieci :) a co do kuzynki- nie ma za co dziekowac ojcu, niektorzy po prostu odbiegaja od Twojego szablonika do ktorego wszystkich wkladasz i wyrastaja na normalnych ludzi. Zejdz na ziemie...

nie jest zadnym osiagnieciem urodzic dziecko jak najwczesniej sie da a gdzie napisałam że jest?