lepiej byc sama czy z nieodpowiednim chłopakiem/???

boje sie samotnosci ale on mnie tak traktuje:( obiecuje a nie dotrzymuje sama proponuje spotkania 2-3 esy dziennie czuje sie olewana pomozcie podjac decyzje i wybrac mniejsze zło

:O

po co ci ktoś kto nie daje ci poczucia bezpieczeństwa i oparcia-zastaów się,czemu az tak panicznie boisz się samotności przecież w gruncie rzeczy ją masz.....?

?:o

ale kiedy jest ze mna wtedy jest tak cudownie wiec dla tych chwil chocby warto:( 23 lata swojego byłam sama i to moj pierwszy

Lepiej być sama, może to i Twój pierwszy ale czy ostatni?

dziewczyno pierdzielisz jakbyś miała conajmniej z 60 lat, nie uwieszaja się na pierwszych lepszych spodniach-wyjdzie ci to tylko na dobre.

ja tez nie raz czuje sie olewana ale to ja za duzo wymagam chyba, wcale nie chce zrywac tylko przezwyciezyc moje rozkapryszenia

Wnioskuję u tego faceta niedojrzałość... Sama mam coś takiego, podobnego. Potrafi tydzień milczeć, żadnego choćby smsa pomimo moich, a potem się odzywa i wszystko jak gdyby nigdy nic ;) Niedojrzałośc, być może po prostu nie potrafi postepować z kobietą? Trudno oceniać.

Widzie, ale przynajmniej z nim jesteście. A jakby pisał co chwila to by było że nudiarz, że się narzuca że śmieszny jest bo nie może bez Was życ itp.

A ja myślałam, że tylko ja znam takiego typa :) Może to jest jakaś wada genetyczna ... Może oni wszyscy w pewnym wieku tak mają ... np. do 30-tki :P

czyli dac szanse? i wciaz czuc sie smutna zanieddbywana przez 6 dniu w tyg i szczesliwa w tym jednym dniu?:(

Sarasahara - mój ma lekko ponad 20 i za cholerę dotrzeć w umysł Jego nie potrafię :P Ani dyplomacją, ani groźbą czy sugestiami :D Od zawsze mam podejście, że grunt, to rozmowa. Jednak przy Nim to pojęcie się wypala.

pytajnikuroczy - może porozmawiaj z Nim?

Ja sama zadaje sobie to pytanie, i wiesz co? Nie mam bladego pojęcia. Jednego dnia mówie sobie DOŚĆ!! NIECH SPADA!! PRZESTAJE O NIM MYSLEĆ!! A JUŻ następnego : Jaki on fajnyyyyy !! Czemu mnie tak traktuje!? Wiem, jestem żałosna do granic możliwości ale co ja na to poradze. CzaSEM JESTEM ZŁA SAMA NA SIEBIE :]

Hmm a ja zawsze słyszałem, że warto dziewczyne z leksza olac bo kobiety lubią się niecierpliwić i pociaga je to co niedostępne-więc nie powinno się być łatwym facetem i takie tam pierdoły. I co panie na to powiedzą? Zresztą-widac ze wam zalezy skoro jeszcze jesteście z takimi kolesiami. A autorka pisze do niego po kilka esemesów i twierdzi ze jak sie spotkaja jest cudownie-świadczy to o tym, że tak naprawdę nie chce go rzucic, ale jednoczesnie tylo szuka pocieszenia na forum. Ze swojej strony mogę powiedzieć ze troche eksperymentowalem z olewactwem-i jest to najprostszy sposob na wywołanie u dziewczyny poczucia tego że musi walczyć o faceta.

jakiej walki o faceta"??????? ja czuje aktualnie smutek i zniechecenie i napewno nie bede walczyła:( raczej chyba zrezygnuje a niedostepny olewczy typ mezczyzny to najgorsze co moze byc kobieta powinna czuc sie kochana i bezpieczna powinna miec wsparcie a nie 2 esemesy dziennie i jedno widzenie w tyg

oLEWANIE TO TECHNIKA FAKTYCZNIE SKUTECZNA I MY BABY NAIWNE ZDAJEMY SOBIE Z TEGO SPRAWĘ .... ALE CO Z TEGO :)

Rozumiem fakt "walki", by ciągle się starać o drugą osobę. Obojętnie, czy olewanie czy tez zainteresowanie, to obie rzeczy trzeba dawkować z umiarem. Bo co to za związek, jak się facet nieodzywa przez tydzień, prawie dwa i ciągle tak? W takim czyms umiaru nie widzę, a jakiś problem i to spory. Tak, jakże się wypowiadam, a mówie że sama coś takiego mam. Jednak odnoszę się do autorki tematu, bo to Ona prosi o pomoc, ja nie ;)

Bo twój w olewactwie przesadzil po prostu. gdyby robil to umiejetnie nie czulabyś zniechęcenia :P Mogę powiedzieć ze w poprzednim zwiazku nie olewałem-ONA była najwazniejsza. W aktualnym funduję jej lekka chuśtawkę i widze jak to ona się stara-wiec działa.

to moze nie zalzy mu na tobie?? moj pisze codziennie i czuje niedosyt a jakby odzywał sie raz w tyg jak twoj to naprawde byłoby zle

i włąsnie tak z wami jet głupie gierki :o a potem sie dziwicie ze jestescie sami pff..

z facetem ktory mnie olewał-uważam ze to dobry wybór

Ja na całe szczęście z tym chłopakiem nie chodzę ( ale mi się podoba :) ). Nie wiem, czy umiałabym tolerować olewanie w związku. Chyba nie ...

a co on na to??? stara sie o powrót?? prosi itp??

nie zależy od ciebie:D Przecież nikt normalny nie zwiąże się z taką desperatka, sama mówisz, ze cię olewa:O Masz zamiar przywiązać go do krzesła?:O

kretynskie gierki w związku swiadczą tylko o braku dojrzałości.:o

nie wime czy to do mnie pytanie ale poki co sie nie odzywa...gadalismy przeciez niecala godzine temu...gdyby prosil...zastanawiałabym sie ciezko...zle mi było w tym zwiazku choc tez samotnosci sie boje

ja 22 lata byłam samotna to moj pierwszy wiec tym ciezej :(

poza tym ŻADEN facet, żaden człowiek, któremu faktycznie na czymś, czy na kimś zależy nie olewa tego:O To są tłumaczenia osób, które nie umieją zaakceptować swojej porażki, albo nie chcą przyjąć do wiadomości, że ktoś ma ich gdzieś. Tak po prostu jest. Ja raczej nie okazuję ludziom uczuc, ale jak mi zależy- to się staram i pierwszą rzeczą jest utrzymywanie kontaktu. Tak samo z facetami- co z tego, ze mówi nawet, z emu zależy, że bardzo chce, skoro widać, ze tak nie jest? Jeżeli ostatecznie chcecie się przekonać, co wasi faceci o was myślą, bez żadnych krzyków, itd. powiedzcie im, że doszłyście do wniosku, że wasz związek nie jest już taki jak kiedyś i że pora się rozstać i zacząć nowe życie, bo to do niczego nie prowadzi. Każdy kochający facet by oponował. O ile założymy się, że Wasi nie będą was zatrzymywać...? Ale oczywiście nie zrobicie tego, bo lepiej sobie wmawiać, że oni są po prostu "niedorośli", mając jednocześnie świadomość, że sa z wami dlatego, że mają co osuwać:O