facet pedant... jak z nim wytrzymac? ja juz mam dosyc

ciagle przestawia moje rzeczy i czepia sie mnie dlaczego ja tak robie ze buty zle postawione nie kolo siebie tylko jeden dalej od drugiego, ze moja torba lezy na krzesle a czemu nie w szafie itd otalny obled... nigdy nie uwazalam ze jestem balaganiara ale teraz sie tak czuje... myslalam ze jak zamieszkamy razem to ja bede musiala po nim sprzatac a tu sie okazuje inaczej... jak to zniesc... aha i dodal ze to jest jego twarde stanowisko ze on zdania nie zmieni...

a charakteru nie zmienisz... z takim czlowiekiem jest ciezko..szwagier jest pedantem, jego zona sie co prawda przywyczaila, ale jest co chwile poprawiana

znajdź na chwilę bałaganiarza po którym będziesz musiała nosić brudne skarpety do prania - zaręczam Ci że wrócisz do pedanta!!!

no dokladnie tak samo mysle, ze charakteru nie mozna juz zmienic... ale ona kaze mi isc na ustepstwo a ja sie przed tym bronie bo nie uwazam ze jestem balaganiara... gdybym wiedziala ze zle robie to bym postarala to zmienic ale jak tu znalezc sily na przemiane skoro to on ewidentnie przesadza z czystoscia... ja juz niewiem co robic..

tez uwazam ze charakteru nie mozna zmienic... on kaze mi sie zmienic i isc na ugode ale ja nie mam na to sil poniewaz nie uwazam siebie za balaganiare.. gdybym wiedziala ze zle robie to bym postarala sie zmienic a tak to w sumie jestem sytuacji bez wyjscia...

czy dam rade to ciągnąć, potrafi przekładac mi spinki do włosów, bizuterie etc. do tego dochodzi jeszcze że czepia się gdy on szuka jakiegos dokumentu np. to bankowo ja go gdzies przełozyłam!!!

ach i tez nie jestem bałaganiara.

Ale są różne rodzaje pedantów:P.Ale widać ten rodzaj jest najbardziej kłopotliwy:O.

mi tez przeklada mnostwo rzeczy i powiedzial ze do pewnego czasu bedzie tak robil... bo on tego nie zniesie... mieszkamy dopiero miesiac i od samego poczatku byly z tym problemy... wiec jak tu ukladac wspolna przyszlosc skoro tak sie dzieje ze przez to wszytsko uczucie wygasa... chyba lepiej zaczac sie szykowac na rozstanie a nie slub i zakladanie rodziny.. :(

i takniewytrzymacie z takimi facetami wiec po co to ciagnac?

powiem Ci, ze my mieszkamy kilka lat razem i jest coraz gorzej niestety.strasznie wyprowadza mnie to z równowagi i ciagle sie kłócimy z tego powodu.od dłuższego czasu cieszę sie chwilami gdy go nie ma w domu i mogę odetchnać.

beda wieczne kłotnie o głupoty tak ze zmilosc szybko wyparuje w ogole skad sie biorą takie dziwolągi, moze to przyszly dyktator rosnie

a najgorsze jest to ze jak mu powiedzialam ze on jest pedantem to on powiedzial ze nie jest tylko ze on po prostu lubi porzadek i nie rozumie dlaczego ja nie moge tego przyjac do swojej swiadomosci i ze on wymaga ode mnie tak niewiele a ja wciaz mu robie na przekor normalnie idzie zwariowac...

no idzie zerwac, a zrobisz to?

nie rozumie dlaczego ja nie moge tego przyjac do swojej swiadomosci i ze on wymaga ode mnie tak niewiele :O:O

dokładnie kazda rzecz połozona nie na miejscu według niego, odbiera jako bezposredni atak na jego osobe!

ludzie gdzie wyscie takich dziwolągó wyszukały? tojest jakis koszmar męczyc sie z tami cale zycie :O

juz mu powiedzialam ze jeszcze troche i ja odchodze... on o tym juz wie takze czekam tylko chwilke poki cos sie nie zmieni i sie wyprowadze... nie dam rady tak zyc..

powaznie się zastanawiam nad skończeniem tego związku, coraz rzadziej potrafię się autentycznie cieszyc z nim,a na jego widok czuję rozdraznienie, bo wiem ze na 100% się do czegos przywali i będzie truł!

ja juz mu powiedzialam ze odejde jak tak dluzej bedzie takze on juz wie o tym... czekam tylko jeszcze jakis czas i sie wyprowadze bo nie dam rady tak dluzej zyc... a szkoda bo to juz kilkuletni zwiazek no ale nie bede sie meczyc cale zycie...

na poczatku to raczej plusował tą swoją postawą, zawsze samochód umyty, odkurzony z kazdego pyłku, on wyprasowany i pachnacy, zadbany. a teraz to normalnie szkoda gadać.

najniebezpieczniejsze jest to, ze koles powiedzial, ze to jest jego twarde stanowisko, w tym akurat upatrywalabym najwiekszy problem, koles ma dyktatorskie zapedy i o ile nie lubisz takich ludzi, to bedziesz zapewne z nim nieszczesliwa.

mój mąż też jest takim samym pedantem.Ja mu zawsze mówię,że jak mu się nie podoba moje sprzątanie, to niech poprawia po swojemu, bo ja mieszkam w mieszkaniu a nie w muzeum.On poprawia a ja mam to daleko, aby tylko nie ruszał moich rzeczy.Można się przyzwyczaić, bo często on sprząta a mogę zająć się czymś innym.Lepszy taki, niż brudas po którym trzeba wszystko robić.Także wyluzuj, dogadacie się.

ciekawe kto z takimi wytrzyma na dluzszą metę :D

Wytrzymają z nimi tylko pedantki haha

wydobycie węgla na kafe spadło ?

cześć, do materiału tv szukamy pary, w której facet dba o prządek ( jest pedantem). Materiał jest z przymrużeniem oka, ;) Może ktoś tu z obecnych znajdzie czas i ochotę? Dajcie znać. Pozdrawiam serdecznie.

Ojej bidulki...dla mnie rozwalone rzeczy to też coś nie do przyjęcia mój facet jest pedantem w granicy rozsądku ma swoje upodobania i tyle ale ja się cieszę bo nauczyłam się przy nim porządku co mnie cieszy i to mega...przeszłoby wam jakbyście musiały zbierać skarpetki i sprzątać za chłopem i tylko byście słyszały ,,a zostaw to po co to sprzątasz,, itp. Nie zaszkodzi się trochę dostosować ją całe życie żyjąca w syfie i to takim że gubiłam rzeczy i nieraz siebie zyskałam dzięki mojemu pedantowi spokój i uporzadkowałam siebie i nie mówię że też jestem pedantką ale wychowaliśmy się trochę wspólnie on nauczył się odpuszczać trochę z porządkiem a ja odkryłam spokój i harmonię dzięki porządkowi...niestety ale świat oszalał faceci dzisiaj sprzątają lepiej niż kobiety coraz częściej spotykam się z tym że kobiety mają taki syf w domu i jest im z tym dobrze i jeszcze mówią że przecież jest porządek itp.

O ja jestem pedant neurotyczny

Jak będę miał żonę to też będzie się musiała dostosować...