Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czuje sie totalnie olewana

czy on mnie totalnie olewa czy ja jestem przerwazliwiona??

Polecane posty

czy Wy ze sobą rozmawiacie ? czy tylko pogrywacie? ja zawsze w 1 kolejności stawiam na rozmowę a nie na domysły to jak jest ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czuje sie totalnie olewana
rozmawialam z nim ostatnio szczerze, powiedzialam, ze nikt nigdy wczesniej mnie tak nie traktowal, ze nie wiem jak na to reagowac, ze jesli on sie nie zmieni to nie widze szans na to zebysmy byli ze soba dalej itd, on powiedzial, ze dlugo byl sam i ma jeszcze takie nawyki, ktore musi zwalczyc, ze bedzie sie staral z calych sil zeby bylo dobrze, bo bardzo mu zalezy. No ale widac wlasnie jak sie stara... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czuje sie totalnie olewana
czuje sie jak w matrixie:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chce wyjsc na pesymiste ale: "on powiedzial, ze dlugo byl sam i ma jeszcze takie nawyki, ktore musi zwalczyc, ze bedzie sie staral " obiecanki cacanki :P mowic a zrobic to 2 rozne rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zerwij z nim po prostu i nie truj już :P widac, ze chcesz tego... a co do posiadnaia w przeszlosci duzej ilosci kobiet - nie ma zadnego wpływu na zdolnosc do stworzenia stabilnego związku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musztarda
Dalej uważam, że przesadzasz. :) Dla mnie to wszystko są drobnostki. Jak czytam, że zaczyna się od takich drobnych spraw, a potem będzie jeszcze gorzej, to śmiać mi się chce. Dopiero zaczynacie związek, to czas docierania się i badania gruntu, macania na ile można sobie pozwolić. Gwarantuję Ci, że 10 razy napisze, że dojechał i wszystko jest ok, a następne 10 oleje. I nie ze złośliwości, czy innych płytkich pobudek, ONI po prostu tacy są. Jeszcze się będzie burzył i uważał, że robisz z igły widły. Od Ciebie zależy jak potoczy się dalej związek. Jak dla mnie, to żaden powód, żeby zakończyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jedna sprawa to to , ze faceci to maja fiola na temat swoje Wolności, Niezależności nie lubią się tłumaczyć z każdego kroku i nie chcą być z każdego kroku rozliczani. ja zresztą jako kobieta też tego nie lubię. ale będąc w związku trzeba sobie wypracować jakiś kompromis, jakoś tą komunikację ułożyć na takim poziomie by nie budziła "demonów" do zrywania . to ,że nie zadzwonił od razu wcale nie musi oznaczać, że cię nie kocha.może poprostu w danym momencie coś innego było dla niego ważniejsze. nie można też oczekiwać, że druga osoba będzie na każde Twoje zawołanie i z tego robić wyznacznik dla jej uczuć.chłopak ma złe doświadczenia. spytaj go ile czasu potrzebuje by dokonać zmian i może daj mu ten czas, który określi. jesli nadal będzie pogrywał to już wiesz co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale oni sie nie muszą docierać, pytać, dawac sobie czasu, bo autorka chce z nim zerwać i tylko sobie szuka dobrego pretekstu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taaa.... "potrzebuje zmian, troche czasu" jakie to proste do powiedzenie :D i co wazniejsze jak czytam Wasze posty okazuje sie ze to dziala :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też miałam tak, że na początku facet mnie z deczka olewał. Ale później to było już tylko gorzej, i niestety wbrew uczuciom skończyłam z nim. Potem wszystko się poplątało i dupa. I teraz to on uważa, że jesteśmy razem a ja, że nie. Normalnie jak w przedszkolu. Chłopak dno. Ale cóż, postaram się mu to wszystko wyjaśnic. Ty masz początki, więc czekaj. Albo pójdzie w jedną albo w drugą stronę. Bo jak to mówią, początki są najgorsze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musztarda
No może i tak. To się mówi dziękuję, do widzenia i wychodzi. Nie rozumiem takich kwestii. Wczoraj też jedna nie mogła zakończyć związku, w którym się dusiła, żeby nie narazić znajomym swojego faceta. Dziwny jest ten świat? Dziwny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ty masz początki, więc czekaj. Albo pójdzie w jedną albo w drugą stronę. Bo jak to mówią, początki są najgorsze" wg mnie nie ma na co czekac, bo bedzie tylko gorzej gdzies to juz pisalem ludzie sie zmieniaja ... ale tylko na gorsze... skoro ma taki stosunek do Ciebie to go zostaw, skoro masz watpliwosci takie moje zdanie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musztarda
w sumie u mnie poszło w tą gorszą... Jak można wszystkich mierzyć jedną miarą. :) Faceci są naprawdę reformowalni, trzeba tylko trochę cierpliwości. Na nic naciski, wojny podjazdowe i inne takie, to przynosi odwrotny skutek. Jak będzie zależało Jej i Jemu, to stworzą dobry związek. Trochę czasu trzeba dać sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czuje sie totalnie olewana
nie potrzebuje pretekstu zeby z nim zerwac, w zasadzie to nie chce tego, bo dobrze mi z nim jak jestesmy razem, po prostu boje sie bardzo tego, ze zaangazuje sie a on oleje mnie jak wszystkie poprzednie panny, ewentualnie zacznie mnie zdradzac, jestesmy ze soba dopiero 2 miesiace a tu juz sa jakies problemy:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musztarda
jestesmy ze soba dopiero 2 miesiace a tu juz sa jakies problemy Jesteście, jak sama mówisz, dopiero 2 miesiące i dlatego są jakieś problemy, nie zawsze idzie jak po maśle, początki bywają trudne. U mnie na początku była katastrofa, totalna. A jeśli ma Cię zdradzić, to zrobi to, nic na to nie poradzisz. Tu już nic nie możesz zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to skoro nie szukasz pretekstu do zerwania, to poszukaj pretekstu, by wstać od kompa, wyjść ze znajomymi i zabawić się.on jest tam ty tu. spędź ten czas najmilej jak umiesz sobie zorganizować. wiesz co robić , co uzganiać i o czym z nim rozmawaić jak wróci. ty do jego powrotu nabierzesz dystansu i załatwisz w jedną albo w drugą strone temat. :D nie zaruwaj sobie narazie glowy róznymi gdybaniami i domysłami.szkoda życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musztarda
A jak Ci zależy na Nim i jest Ci z dobrze, pomijając te chwile kiedy czujesz się niefajnie, to daj mu czas. I sobie też. Z czasem Ciebie też nie będą wyprowadzały z równowagi takie drobiazgi jak teraz. Najłatwiej jest zerwać. I tak można zrywać do końca życia, tylko po co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musztarda "Jak można wszystkich mierzyć jedną miarą. Faceci są naprawdę reformowalni, trzeba tylko trochę cierpliwości. Na nic naciski, wojny podjazdowe i inne takie, to przynosi odwrotny skutek. Jak będzie zależało Jej i Jemu, to stworzą dobry związek. Trochę czasu trzeba dać sobie." Jak można wszystkich mierzyć jedną miarą. = Mozna Faceci są naprawdę reformowalni, = nie sa trzeba tylko trochę cierpliwości. = nie Na nic naciski, = nie, przynosza efekt wojny podjazdowe = tak, na nic i inne takie, = tak, na nic to przynosi odwrotny skutek. = podjazdowe i inne takie tak owrodtny, naciski nie Jak będzie zależało Jej i Jemu, to stworzą dobry związek. = TEORETRYCZNIE to mozliwe w tym przypadku, ale watpie. Normalnie to jak najbardziej sie zgadzam Trochę czasu trzeba dać sobie = to nic nie da "Najłatwiej jest zerwać. I tak można zrywać do końca życia, tylko po co." po to zeby trafic na kogos kto bedzie normalnym facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Jak można wszystkich mierzyć jedną miarą. = Mozna Faceci są naprawdę reformowalni, = nie sa trzeba tylko trochę cierpliwości. = nie Na nic naciski, = nie, przynosza efekt\" przy takim podejsciu, to raczej nie ma o czym dyskutować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czuje sie totalnie olewana
ja wierze ze sa faceci reformowalni, ale obawiam sie ze ten taki nie jest, tzn zbyt duzo sygnalow o tym swiadczy, kobiety z mojej rodziny maja niestety zdolnosc do pakowania sie w zwiazki z egoistycznymi chamami. Moj jest egoistycznym babiarzem, mimo to zalezy mi na nim. Boje sie, ze zacznie zalezec mi jeszcze bardziej i zagmatwam sie tak jak moja matka, czy siostra. Koles potrafi idac ze mna ulica odwrocic sie bezczelnie za inna laska, a jak zwroce mu uwage, powiedziec ze to przez to, ze przez pol roku byl sam:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musztarda
Jak można wszystkich mierzyć jedną miarą. = Mozna Faceci są naprawdę reformowalni, = nie sa trzeba tylko trochę cierpliwości. = nie Na nic naciski, = nie, przynosza efekt wojny podjazdowe = tak, na nic i inne takie, = tak, na nic to przynosi odwrotny skutek. = podjazdowe i inne takie tak owrodtny, naciski nie Jak będzie zależało Jej i Jemu, to stworzą dobry związek. = TEORETRYCZNIE to mozliwe w tym przypadku, ale watpie. Normalnie to jak najbardziej sie zgadzam Trochę czasu trzeba dać sobie = to nic nie da "Najłatwiej jest zerwać. I tak można zrywać do końca życia, tylko po co." po to zeby trafic na kogos kto bedzie normalnym facetem. >>>po to zeby trafic na kogos kto bedzie normalnym facetem. Normalnym facetem? Znaczy jakim? Takim od razu ukształtowanym, stabilnym uczuciowo, ze sztywnym... kręgosłupem, tak? Takich facetów nie ma. Dlatego ciężką pracą dochodzi się do celu i ma się faceta takiego, jakiego się chce mieć. Nie wiem na jakiej zasadzie Ty dobierasz partnerki, ale ja zawsze najpierw zakochiwałam się, w następnej kolejności dostrzegałam wady, które następnie albo akceptowałam, albo z nimi walczyłam. Raz lepiej, raz gorzej. Metoda oparta na zasadzie: "o, fajna laska, kocham ją, ale beka po jedzeniu, wymienię więc na taką, co nie beka" jak dla mnie jest bez sensu. W konsekwencji może doprowadzić do tego, że nigdy tej/tego normalnej/ego się nie znajdzie. Amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musztarda
I nie naciskami, wojnami podjazdowymi, uprzedzając Twój komentarz. nic z tych rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musztarda
czuje sie totalnie olewana ja wierze ze sa faceci reformowalni, ale obawiam sie ze ten taki nie jest, tzn zbyt duzo sygnalow o tym swiadczy, kobiety z mojej rodziny maja niestety zdolnosc do pakowania sie w zwiazki z egoistycznymi chamami. Moj jest egoistycznym babiarzem, mimo to zalezy mi na nim. Boje sie, ze zacznie zalezec mi jeszcze bardziej i zagmatwam sie tak jak moja matka, czy siostra. Koles potrafi idac ze mna ulica odwrocic sie bezczelnie za inna laska, a jak zwroce mu uwage, powiedziec ze to przez to, ze przez pol roku byl sam Nie chcesz z Nim być, to Go zostaw, powiem jak Muniek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kazdy jest reformowalny ale pod jednym warunkiem :D SAM musi CHCIEĆ się zmienić; czytaj zreformować. inaczej szkoda czasu i zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"to przez to, ze przez pol roku byl sam" wygona wymowka na wszystkie chamskie i inne zachowania niektorzy sa polowe zycia sami a jak kogos spotkaja to umieja sie zachowac moim zdaniem takie czlowieka nie zmienisz, albo zostal tak wychowany, albo sam obieral takie wzorce wsrod znajomych. Nie wierzylbym w jakies faktum czy cos ;) kopnij go w dupe i poszukaj jakiegos normalnego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×