Byłam przekonana, że kocha. teraz zostało mi milczenie.

Czytam...i mysle....dlaczego tak jest.....? jestem 20scia lat po ślubie...moj mąż kochal mnie i szanował...byliśmy szczesliwą rodziną...córka na studiach...jedynaczka....my dumni rodzice, zakochani w córce i w sobie.....udany seks...poprostu sielanka...i nagle odkrywam że on ma kochanke....!!!!nie wypiera się, mowi że mnie zdrdził...i chce odejsc, chce rozwodu......SZOK....! Stwierdzil że mnie nie kocha i już...! Dam mu rozwód niech odejdzie....chcem zapomniec .... cierpie bardzo cierpie.......!

mam 42 lata jestem atrakcyjna, zadbana, wiem ze sie podobam, bo to słysze......ale zawsze byłam żoną dla swojego męża....! Nigdy nie poznasz faceta do końca......to jest taki dziwny gatunek....! nie rozpaczaj daj spokój.....! zapomnij....! Bądż dumna ,noś głowe wysoko,znaj swoją wartość........ życze Ci powodzenia w zyciu......!

Boje się ze nikogo już ei pokocham, mam 22 latat a martwie się ze nic dobrego już mnie nei spotka.. Martwi Mnie to bardzo.. całe moje zycie było tak poukladane.. plany , człowiek obok mialbyc na zawsze.. wszytsko mialobyć na zawsze:(

Zerwal z Toba, bo mu wakacje nie wyszly??? I Ty to nazywasz wielka miloscia??? Nie dramatyzuj, za pare lat bedziesz sie z tego smiala.