Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pytającaaaaaa

Czy warto zdecydować się na cesarskie cięcie?

Polecane posty

Gość Nawet fajna Mamuska
do zony biznesmana-kto ci powiedział że sie dłużej leży w szpitalu po cesarce, ja po 3 dniach byłam w domu. a poza tym skad wiesz,że bol po cesarce jest wiekszy skoro naturalnie nie rodziłaś?:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nawet fajna Mamuska
nowa to chyba zależy od wytrzymałości na bol, ja po 12h po operacji tez chodziłam, zajmowałam sie maluchem, nie było wcale tak źle.Na sali była też porozrywana mamusia po naturalnym porodzie-ladnie ją natura urządziła, nie powiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nawet fajna mamusiak ,tak moze biegalas ,nie pierdol glupot bo az mi rece opadaja jak slysze takie co nie rodzily a sie wypowiadaja ,ja lezalam 5 dni a po normalnym wychodzily po 3 .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama X 2
Ja pierwsze dziecko urodziłam przez cesarskie cięcie (musiałam) i byłam szczęśliwa że \"nie bolało\". Przy drugim dziecku mogłam już rodzić naturalnie, bałam się jednak tego bólu... Urodziłam jednak sama i jestem przeszczęśliwa. Widzisz swoje nowonarodzone maleństwo i wiesz że to Ty i natura wydaliście na świat ten cud... Każdy z porodów miał swoje plusy i minusy .Żadnego nie żałuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co wydawać
hahahahah, tak nie rodziłam a 11 miesieczny synek z nievba mi spadł.hahaha, ale ty głupia jesteś ,biegać nie biegałam, ale że ty leżałaś nie znaczy że tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nawet fajna Mamuśka
z resztą nie bede dyskutować z kimś kto dał dziecku na imie Nikola, please.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nawet fajna Mamuśka
jak gowniary po 19 lat leżały po cesarkach to faktycznie wyły jak nie wiem co, mało bolu jeszcze przezyly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jednak ja rodziłam naturalnie choć chciałam cesarkę. I wydaje mi sie że znoszenie bólu pooperacyjnego jest lżejsze niż nacięte krocze, gdzie jest tobardzo delikatne miejsce i przy każdym ruchu czujesz że ci zaraz coś pęknie.Pozatym ja dziękuje, sikałam miesiąc na stojąco w bólu. Jednak teraz nie wiem jak bym wolała urodzić. Myślę że jak operacje plastyczne sie robi na życzenie to i cesarke też powinno;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ostatnie tygodnie ciąży spędziłam na patologii, bo miałam cholestazę. Razem ze mną przyjęli H. . H. miała jakieś skurczyki, a że miała planowane CC ze względu na wzrok to ją przyjęli do obserwacji. I się okazało że te skurczyki to poród - miała rozwarcie na 7 cm. A ona sobie ze mną leżała w pokoju i coś tam pisała w notesie. ot-taki próg bólu. H. poszła na CC, a na drugi dzień przyleciała do mnie z tymi rurkami wiszącymi z brzucha jeszcze i z cewnikiem na stojaku. I mówiła, że spoko :) H. była twardą babką po prostu. 30. 10. poszłam na porodówkę na wywoływanie porodu oksytocyną. Tam poznałam dziewczynę, którą przygotowywali do CC (jakiś wlew jej robili). Potem zresztą widziałam jej CC, podobnie jak CC jeszcze z 5 innych kobiet. Zero poszanowania prywatności - bez majtek, z rozkraczonymi oknami w kierunku szyby-okna, przez które wszystko było widać jak w teatrze :o Naoglądałam się tych pipek mimochodem :o Rodziła też przy mnie wówczas dziewczyna, która przyjechała na porodówkę, ledwo ją podłączyli do KTG i urodziła ;) Na 2 parcia dosłownie. Moje wywoływanie okazało się nieudane. Wróciłam więc na patologię. 2.11. poród sam się zaczął, rodziłam od 5 do 21, ale szczerze mówiąc to nie byłam zmęczona - bez kitu, to chyba wpływ hormonów. Dziecko dostało 10 pkt, przeć to w ogóle nie parłam, bo dałam radę urodzić w pozycji na kuckach więc maluch wyskoczył siłą skurczy i grawitacji, krocze ochronione, czego chcieć więcej, nie? Rodziła ze mną wówczas kobieta, z jakąś obcykaną położną, położna się starała, jakieś środki przeciwbólowe dawała, i od tych środków tej dziewczynie jakoś parcie nie szło - nie było mnie przy samych narodzinach, bo poszłam akurat od prysznic, ale się laska nacierpiała - dziecko ważyło dodatkowo ponad 4 kg (najlepsze, że z USG lekarze przewidzieli 2900g :o). Po porodzie poszłam się wykąpać, potem polazłam na porodówkę, Rano to śmigałam jak mały motorek, mogłabym na wycieczkę rowerową pojechać - nic mnie nie bolało, nie czułam że rodziłam. Dziewczyna która 3 dni wcześniej miała przy mnie CC robione, leżała plackiem i bardzo cierpiała :( 3 dni po CC bała się nadal chodzić pod prysznic, do toalety, caluteńki dzień siedziała z nią mama i mąż. A na noc oddawała dziecko do położnych. One je karmiły butelką, ona walczyła o pokarm, nie mogła przystawić, nie czuła się dobrze w karmieniu spod pachy... Itd itp. Tą dziewczynę co urodziła 4kg dzieciaka widziałam dzień po porodzie na badaniu lekarskim, na które zjeżdżały się wszystkie mamy ze swoimi \"korytkami\" ;) Dreptała jak pingwin po nacięciu krocza, ale w sumie jakaś specjalnie cierpiąca się nie wydawała. :) Prawda jest taka, że nie ma co się licytować, jedna ma wyższy próg bólu, druga niższy, są różne porody... Nawet jako ktoś najpierw urodził SN, a potem miał CC - i chwali CC że jest mniej bolesne, to wcale nie jest miarodajne. Jako osoba która przeżyła poród SN ma się przewartościowane pojęcie bólu :) Podobnie na odwrót. Dodatkowo wchodzi w grę nastawienie, wiek, itp itd - starsze kobiety lepiej znoszą ból. Ile kobiet, tyle opinii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nawet Fajna mamuska
i to było najlepsze podsumowanie tematu.ja przy cesarce miałam zabieg podwiązania jajnikow jeszcze, i po 12h byłam na nogach, najbardziej bolało tak z 5 h po operacji jak znieczulenie schodzilo, ale potem luz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nawet Fajna mamuska
ale kolezance na pooperacyjnej po cesarce musieli głupiego Jasia podać bo nie wytrzymywała, potem zaczela majaczyć:))pytała kto tu wpuscil tego psa:)))oczywiście żadnego psa w szpitalu nie było:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmiany
pytającaaaaaa widziałaś ten film ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytającaaaaa
Tak, obejrzałam. :) Pierwsze skojarzenie to - przypominało mi to azjatycki film porno :P Poród faktycznie nie wyglądał tragicznie - jak dobrze że nie było nacinania, bo bym chyba zemdlała! Dziewczyna wyglądała bardzo ładnie, chodzi mi o to że nie miała opuchniętej twarzy, wyglądała świeżo i wcale nie strasznie. Znajoma mi mówiła że bóle podczas skurczów podobne są do bolów miesiączkowych, a potem tylko jeden moment boli bardziej - gdy wychodzi główka. To prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytającaaaaa
Mam jeszcze kilka pytań. Może idiotycznych, może nie. :) - jak to dokładnie jest z tym nacinaniem? robią to w określonych przypadkach czy w okreslonych placówkach (czyli że w pewnych szpitalach mają taką metodę)? Gdybym zdecydowala się rodzic naturalnie - mogę zrobić cokowliek, żeby mnie nie rozcinali? - czy to prawda że czasami lekarz naciska kolanami na brzuch? :O - czy do porodu rozbierają kobietę do naga? Podobało mi się w tym filmie że - mimo iż to w koncu był poród - dziewczyna miala zachowaną jakąś tam intymność - była ubrana u góry - czy to prawda że często podczas porodu kobieta robi kupę? dla tych które rodziły to pytanie moze się wydać smieszne, ale dla mnie to jest dylemat - no i jak sprawa wygląda z tymi żylakami odbytu? Która z was miała w trakcie ciąży - jak to wyglądało podczas porodu, to musi być straszny ból? (czytalam kiedyś jak jedna dziewczyna pisala że o bólu porodowym nie myslala, tylko te hemoroidy tak jej wyszly przy porodzie że plakala z bólu) - po jakim czasie wrócilyscie do życia seksualnego (pytanie zarowno do kobiet po cc jak i naturalnego)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
_ niestety w większości szpitali nacinaja ale dowiedz sie czy można bez. Poczytaj w necie o ćwiczeniach , które pomogą \"ocalić\" krocze i skonsultuj to zlekarzem. -lekarz nie może naciskać kolanami brzucha. O ile zdarzy ci to sie w szpitalu- to krzycz i protestuj !!! :) -nie musisz być rozebrana do naga, a jeśli ci to karzą zrobić powiedz że \"gołe cycki nie są potrzebne do urodzenia dziecka\" ;) Zawsze możesz mieć na sobie górę, nawet jeśli ci zaproponują poród nago. -może i sie zdarzyć kupa, ale nie bój sie mi mówiono że tonorma , choć dl mnie sie nie przydarzyło ;) -nie miałam żylaków więc nie wiem -4 tyg. i już nie mogłam wytrzymać. Dla mnie sex jest nadal ważny iprzyjemny. I rada odemnie. Walcz o swoje prawa, nie daj sie , mów wyraźnie jeśli ci coś nie pasuje lub masz jakieś wątpliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1. W niektórych szpitalach ordynator NAKAZUJE nacięcie krocza, jak na przykłąd w szpitalu na dyrekcyjnej we Wrocławiu. Jak położna nie natnie to ma opierdziel. Wg statystyk rodzić po ludzku nacina się w tym szpitalu krocze przy 98% porodów. Ja nie byłam nacinana tylko dlatego, że miałam dobrą kondycję (całą ciążę jeździłam na rowerze, trochę też biegałam, chodziłam do pracy do końca) i miałam siłę żeby rodzić aktywnie i samozaparcie by mimo bólu słuchać położnej. W żaden inny sposób się nie przygotowywałam. 2. No takie historie krążą :) 3. Nie słyszałam żeby kogoś rozbierali nago. Za to znam osobę, która rozebrała się sama, bo było jej wygodniej :) 4. Ja zrobiłam kupę i wcale się tym wówczas nie przejmowałam. Mimo lewatywy. Położna zgarnęła burdelik (pod sobą masz podkłady, więc kein problem) i po sprawie. 5. Nie wiem, nie miałam żylaków. 6. Pierwszy raz 2 tygodnie po porodzie (Nie mówię, że to mądre. Po prostu nie mogliśmy się powstrzymać ;) ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmiany
Niestety często się czyta, że przed porodem kobiety mówią że nie pozwolą sobie na takie traktowanie i nacięcie, a potem jest im wszystko jedno. Dlatego uważam że popularniejsze powinny być porody domowe. Które wcale NIE SĄ bardziej ryzykowne. Jedynie jak już w trakcie ciąży można było spodziewać się komplikacji to wtedy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cała ciąże miałam zagrożona, przez cała ciążę miałam skurcze jakby okresowe - ale mój poród to nie były skurcze jak na okres ! miałam parte krzyżowe przy zerowym (no nie w 7 miesiacu miałam 1 cm rozwarcia) rozwarciu, wody chlustały, po 4 godzinach bóli takich że mdlalam, traciłam przytomność nadal nie było postępu w rozwarciu. próbowano mnie namówić na sn - mimo iż od początków ciąży chciałam i wiedziąłam ze będzie cc- to mimo wszystko zawsze ale to zawsze lekarze proponują sn . więc jesli wierzysz w to, ze będziesz mieć lekki poród, a trafi ci się koszmar boli partych przez kilkanaście godzin......... ja nie moge ci obiecać ze szybko i prawie bezboleśnie urodzisz :( gdy byłam już po , przyjechała dziewczyna, z rozwarciem na 4 cm lekarze zapeniali, ze szybko pójdzie wyła z bólu 8 godzin, przebili jej pęcherz, wody wyplyneły dostała znieczulenie - i jeszcze od tego momentu rodziła godzin 8 - zaznaczam, ze rodziłam w prywatnej klinice- gdzie wyjątkowo dbają o dobro pacjentki i łagodzą ból jak to tylko mozliwe. jej stwierdzenie patrząc na mnie i moja dzidzię- następnym razem chce cc i nikt mnie nie przekona do SN.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmiany
Uważam że za to niepotrzebne przyśpieszanie porodu (przebijanie pęcherza, oksytocyna, naciskanie brzucha itp) ci durni lekarze i położne powinni trafić za kratki. Przecież rodzić należy w spokoju i ciszy, a nie w pośpiechu i stresie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dwa razy rodziłam naturalnie. Pierwszy raz to koszmar, ale drugi poród, którego bałam się bardziej niż pierwszego, to bajka :) 5 minut, zero nacięcia, zero pęknięcia :) po godzinie wstałam i poszłam na poporodową :) Każdy ma inny próg bólu i wrażliwość, ja się bardzo cieszę, że ominęło mnie cc- ale w żadnym wypadku nie potępiam dziewczyn, które za nie płacą . Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nawet Fajna mamuska
pytajaca, licz sie tez z takimi przypadkami po naturalnym porodzie ja znalazlam ponzej, tysiące dziewczyn tu o tym pisalo,ze maja taki problem. achakacha : "Urodzilam dziecko, peklo mi krocze.Zeszyli mnie w miare dobrze ale mam szeroka,rozciagnieta pochwe.Lekarka zasugerowala plastyke "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powikłania po cesarce
Skoro już o powikłaniach mowa :) * Jest poważną operacją chirurgiczną wymagającą otwarcia jamy brzusznej. * Śmierci matki wskutek nieprzewidywalnych poważnych powikłań operacyjnych zdarza się dwa-cztery razy częściej niż przy porodzie naturalnym. * Podczas operacji mogą zdarzyć się inne powikłania, np. uszkodzenie pęcherza, jelit, duża utrata krwi czy zakażenie rany. * Dziecko, które nie przeszło przez drogi rodne, może mieć problemy z układem oddechowym. * Dochodzenie matki do pełnej formy trwa kilka miesięcy, zaś dolegliwości w miejscu blizny mogą się utrzymywać latami. * Blizna na macicy może być przyczyną komplikacji w kolejnej ciąży. Pomimo nowoczesnej antybiotykoterapii i udoskonalanym wciąż technikom operacji i znieczulania, ryzyko powikłań po i w czasie cięcia cesarskiego przekracza wciąż ryzyko powikłań naturalnego porodu siłami natury. Powikłania mogą dotyczyć matki lub płodu, być związane z infekcją, technika operacyjną, znieczuleniem, krwawieniem i wieloma innymi czynnikami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytającaaaaaa
i tak chcemy mieć tylko jedno dziecko nie wiem, to trudna sprawa, nie potrafię w tej chwili podjąć decyzji, chociaż nadal bardziej skłaniam się ku cc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powikłania po cesarce
Na poród operacyjny decydują się coraz częściej wykształcone i dobrze sytuowane kobiety. W badaniach przeprowadzonych przez brazylijskiego badacza okazało się, że odsetek kobiet zamożnych które urodziły przez cesarskie cięcie był 3,5 razy wyższy od odsetka kobiet ubogich (Faundes et al. 1985). Z danych Zakład Epidemiologii Instytutu Matki i Dziecka wynika, że odsetek cesarskich cięć jest wyższy w grupie kobiet z wyższym wykształceniem (Lech 1997). Jednym z głównych argumentów mających przemówić za zasadnością wzrostu popularności odsetek cesarskich cięć jest zmniejszenie śmiertelności okołoporodowej. Jednak wiele światowych badań nie potwierdziło takiej zależności. (Notzon 1990; Rockenschaub 1990). "W żadnym badaniu nie udało się udowodnić korelacji między odsetkiem umieralności okołoporodowej a liczbą cięć cesarskich" (Lomas, Enkin 1989). Od dawna wiadomo, że poród operacyjny niesie większe ryzyko dla matki i dla dziecka niż poród normalny. Według wielu badaczy ryzyko to jest dwukrotnie większe (za: Wagner 1994). Są też inne niebezpieczeństwa związane z porodem operacyjnym: infekcje, uszkodzenie naczyń krwionośnych w macicy, uszkodzenie pęcherza moczowego, mniejsza płodność. Zaobserwowano również niekorzystne skutki psychologiczne: stwierdzono zależność między porodem operacyjnym, a depresją poporodową (Garel et al. 1987). Zmniejsza się też prawdopodobieństwo udanego karmienia piersią. Dodatkowym problemem, który wiąże się z cesarskim cięciem, a dotyczy dziecka jest "jatrogenne wcześniactwo" - zbyt wcześnie dokonane cesarskie cięcie powoduje zaburzenia oddychania, które są jedną z głównych przyczyn zgonów noworodków (Hjalmarson 1991). Autorzy zanotowali wzrastającą tendencję do podejmowania próby porodu drogą pochwową u kobiet po przebytym uprzednio cięciu cesarskim. - to wycinek z jednej z prac. Liczba cesarskich cięć rośnie w Europie w zastraszającym tempie. W 1999 roku rodziła w ten sposób co trzecia Włoszka. W Polsce w 1997 roku przez cesarskie cięcie urodziło się 16 proc. dzieci, a w 2005 roku - aż 27,2 proc. Ten wzrost jest niepokojący, bo my, ginekolodzy, zawsze mówimy, że gdyby kobieta miała w ten sposób rodzić, to by miała zamek błyskawiczny na brzuchu. Liczba cięć wzrasta nie tylko dlatego, że szpitale dostają za nie więcej pieniędzy czy ze względu na wygodę matek, bo cięcie na życzenie można zaplanować. Dzieje się tak przede wszystkim dlatego, że wzrasta liczba kobiet, które rodzą w starszym wieku, a także dlatego, że matkami zostają kobiety obciążone wadami serca czy cukrzycą. Pokutuje stereotyp, że dziecku cesarskie cięcie służy - nie dozna żadnego urazu, bo nie musi przeciskać się przez wąski kanał rodny. Tymczasem trzeba pamiętać, że dzieci urodzone w ten sposób częściej zapadają na choroby układu oddechowego. Dlaczego? Bo gdy dziecko rodzi się w sposób naturalny, z jego płuc wyciskany jest płyn owodniowy. Podczas cięcia zostaje jakby wyjęte z basenu. Całe zalane jest płynem owodniowym, którego nie udaje się do końca usunąć z płuc. Płyn się co prawda wchłania, ale powoduje, że układ oddechowy jest bardziej wrażliwy na alergie i infekcje =============================================================== Żaden lekarz nie jest w stanie zagwarantować pełnego sukcesu stosowanego leczenia oraz całkowitego braku ryzyka związanego z zabiegiem operacyjnym. Powikłania związane z tą operacją mogą między innymi polegać na: - śródoperacyjnym uszkodzeniu pęcherza moczowego lub moczowodu, - krwotoku wymagającym podwiązania tętnic macicznych lub wycięcia macicy, - wtórnym krwawieniu lub krwiakach wymagających przetoczenia krwi i/lub ponownej interwencji operacyjnej (otwarcia jamy brzusznej), - śródoperacyjnym uszkodzeniu jelit, - niedrożności pooperacyjnej jelit, - powstaniu przetoki dróg moczowych (np. pęcherzowo-macicznej), - powikłaniach zakrzepowo-zatorowych (tworzenie się skrzeplin i zatykanie naczyń krwionośnych przez skrzepy), - zapaleniu otrzewnej, - zakażeniu rany pooperacyjnej, - zapaleniu pęcherza moczowego, - powstaniu urazów u noworodka podczas otwierania macicy lub wydobywania płodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powikłania po cesarce
Nom, oczywiście poród siłami natury też jest obarczony pewnym ryzykiem (kilkukrotnie mniejszym niż CC, ale jednak). Skutki uboczne porodów SN opisały powyżej koleżanki po cesarce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nawet Fajna mamuska
no wasnie, naczytaja sie, ale w praktyce pojecia maja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omgdziecko
Ja chciałam mieć cc ale nie umiem kombinować więc rodziłam normalnie jednak dziecku zaczęło spadać tętno i zrobili mi cesarkę. No cóż wdzięczna im jestem bo mam zdrową córkę ale to co było po cesarce to dla mnie koszmar. NA moim blogu możecie dokładnie po kolei przeczytać z czym się wiąże ta operacja w Polsce. http://omgdziecko.blogspot.com/ Dodam jeszcze że w tych wszystkich artykułach wychwalających cc nigdzie nie piszą że trzeba odczekać z 3 lata do następnej ciąży bo inaczej może być niebezpiecznie. A przecież może ktoś by chciał mieć dzieci w podobnym wieku rok po roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×