Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Czeko*

Chłopak mnie zostawił - jak dalej żyć?

Polecane posty

do posciel - wiesz zalezy jaka jest definicja milosci. jakies uczucia jeszcze do niego mam. jakie? nie wiem. moze to tylko zwykly sentyment. wiem, ze jest nadal wazna czesciamojego zycia... przy nim w koncu dorastalam i po czesci dzieki temu jestem taka jaka jestem. Milosc miloscia, ale to nie wszystko. Ona nie wystarcza do udanego zwiazku... w dzisiejszych czsach potrzeba troche wiecej. a nas oprocz tej milosci wszystko roznilo... czy byla to szczera milosc czy tez nie... nie wiem. nie potrafie ocenic. boje sie nazywac uczucia po imieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do posciel
no ale skoro was az tak wszystko roznilo to jak z nim wytrzymalas 7 lat a on z toba?? tego nie rozumiem...uwazam ze wlasnie uczucie w zwiazkujest najwazniejsza czescia..kazda inne sprawe mozna obgadac..rozwiazac probowac no ale jesli milosci nie ma nie da sie nic zrobic.. ja nie wiem ale mysle ze chyba go naprawde nie kochalas..byl twoja pierwsza miloscia pierwszym facetem..no i wiadomo sentyment przywiazanie pozostaje...no ale ludzie sie nawet i po takim czasie rozstaja poznaja pozniej kogos i sie zakochuja biora slub itd...ludzie dla prawdziwego uczucia naprawdę wiele poswiecaja...potrafia sie z drugiego konca swiata nawet przeniesc aby byc blisko siebie..wydaje mi sie ze nie o roznice tutaj chodzi tylko wlasnie o uczucie ktorego nie wystarczylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widocznie wystarczylo tego uczucia na te 7 lat, na pokonywanie przez ten czas tych roznic, ktore byly miedzy nami... a potem wydarzylo sie cos czego tak naprawde sama nie rozumiem i nie potrafie wyslumaczyc... ale wiem, ze milosc nie pokona wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziula0605
posciel w kratke !! bosz kiedy ja tu ostatnio bylam chyba z ponad rok temu :) tu madziula0605 nie wiem czy mnie ktos jeszcze pamieta :P echh pamietam ten topik bylo chyba ponad 400 stron :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziula0605
pamietam jagoodke, i... kurka wodna pamiec juz nie ta ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyśkaaa0991
dziewczyny... pomóżcie co mam zrobić... Byliśmy na imprezie. Za dużo wypiliśmy i zrobiliśmy TO. Był to nasz pierwszy raz. On teraz mówi, że to jego wina. Ale że nie wie czy na innej imprezie pod wpływem alkoholu nie zrobię tego z kimś innym. Że nie ufa mi.... A to właśnie ja mu tak zaufałam, że myślałam, że mogę z nim wszystko... Teraz mówi, że nie potrafi dalej już ze mną być. Że jest mu głupio spojrzeć mi w oczy... że zachował się jak świnia... Jak myślicie, powinnam na prawde dać sobie z nim spokój? Bo tak mi na nim zależy... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia nie ta co kiedys
heh a ja bylam ze swoim 4 lata to byl moj pierwszy facet, pierwsza milosc jest nadal. :( 2 lata prawie 3 byly cudowne, potem nagle zaczely sie flirty przez gg, portale,i w szkole :( nie wytrzymywalam ale za kazdym razem wybaczalam i wracal. po 3 latach razem zamieszkalismy razem,trwalo to rok, dla mnie bylo cudownie, tak bardzo sie angazowalam, staralam, bo jestem typem uczuciowej romantyczki niestety :( i jak on twierdzil bylam za dobra, on mial prace ja tez plus szkole, jesli chodzi o mieszkanie razem to sie dogadywalismy bez problemu, a seks byl poezja... ale jego wyjazdy na weekendy do domu, trzymanie w tajemnicy przed rodzina ze mieszkamy razem staly sie dla mnie meczace, jak byl ze mna bylo ok a jak tylko wyjezdzal zaczynaly sie problemy, ze flirtuje, ze imprezy, ze dziewczyny i zadna o mnie nie wiedziala. w koncu jego wlasna kuzynka chciala go zeswatac z przyjaciolka, i tak zaczeli pisac ja o niczym nie wiedzialam, dowiedzialam sie pod koniec sierpnia i zrobilo mi sie tak przykro bo oboje po mnie jechali :(:( odeszlam z nadzieja ze jesli kocha jak twierdzil to zrozumie i doceni, na drugi dzien byl juz z nia, seks i zwiazek, po kilku dniach juz kochanie, przedstawianie rodzinie wszystkich ja ?? o m nie juz nie chcial slyszec. przez 3 miesiace nie odzywalam sie nie bylam namolna, cierpialam bardziej w tajemnicy przed nim, nie widzialam go ani razu, potem cos peklo i spotkalismy sie. chcialam wyjasnic wszystko i to zakonczyc, pojechalam do jego miasta, bo po rozpadzie wyprowadzilas sie calkiem gdzie indziej... zaskoczyl mnie i to strasznie tyle slyszalam ze kocha ta swoja itd ze jest szczesliwy, a jak mnie zobaczyl to mnie tak mocno ze czulam bicie jego serca takie szybkie, zaprosil mnie na kolacje tyle rozmawialismy... mowil ze jestem cudowna, wrazliwa, ze uczuciowa ze przymnie czuje sie wspaniale tak swobodnie, ze mozemy gadac godzinami ze mamy o czym ,a z ta jego dziewczyna nie potrafi sie dogadac, kloca sie mowi ze mimo ze go pociaga nie udalo im sie jeszcze pokochac dobrze, ze kochaja sie dlugo i on sie spelnic nie moze, ze nie maja wspolnych tematow ze widza sie 2 razy na miesiac moze troche czesciej. mowil ze sercem jest za mna ze pragnie byc ze mna ze u sie sni po nocach ze widzi mnie na ulicach ze tak tesknil, ze przede wszystkim kocha. zostalam u niego na 4 dni, kochalismy sie bo tak bardzo w to wszytko uwierzylam, 4 lata razem chcialam walczyc a jeszcze mowil ze chce z nia zerwac i wrocic. jak od niego pojechalam chcialam dac mu spokoj tyd mu sie nie narzucalam nic,az w koncu sie odezwalam i okazalo sie ze jest u niej i ze zostaje z nia, kazal mi dokladnie wypierdalac i mowil ze rujnuje mu zycie i zagrozil ze jesli powiem jej prawde o tym ze zdradzil ja ze mna to pozaluje... ja jej nie chialam mowic, chociaz to ona pierwsza pchala sie miedzy nami ale uznalam ze to co sie wydarzylo to wszystko co mowil, ten seks to bylo cos dla mnie wspanialego i nie chcialam go tym szantarzowac bo taka nie jestem, teraz kryje go ,a ona po mnie jedzie bo on jej naopowiadal ze ja go przesladuje. a najgorsze jest ze ze mna planowal dzieci dom, a teraz sie dowiedzialam ze chce z nia wziac slub, sa razem 4 miesiace, miesiac temu ja zdradzil ze mna, a teraz uwaza ze to kocha ja i uznal ze seks to nie wszystko i bedzie z nia, bo ona jest wspaniala, wykszatlcona itd, ja dopiero jestem studentka a ona juz konczy... spedzali razem ylwestra, dotykaja sie szeptaja czule slowka, a ja jestem kompletnie rozbita, dal mi nadzieje i ja zabral, a wydawalo mi sie ze to co mowil o nas bylo szczere. odbija to sie na moim zdrowiu mdleje ze stresu chociaz jem duzo zeby nie schudnac w muszam w sibie, ciagle tesknie , snie, o niczym innym nie mysle, mam koszmary jesli ju zasne, byl tym kto zdobywal dzien po dniu moja dusze serce i cialo, ktory tak bardzo kochal czulam to a teraz potraktowal mnie jak szmate ktora nie jest warta wyjasnien. ...chodzilam do psycholga ale nic nie pomoglo, czuje ze jest coraz gorzej.wiem ze to dran ale tak bardzo boli mnie to jaki jest dla niejj..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiu...
Przeszłam prawie przez to samo, tyle, że nie poszłam z nim do łóżka. Najpierw pisał, że mnie uwielbia, że jestem dla niego kimś ważnym, itp.. Za chwilę kazał mi wypierdalać ze swojego życia, bo on jest szczęśliwy z inną itd.. Potem znów się odzywał, że to ona kazała mu tak pisać, a on nie potrafi się jej sprzeciwić (?!) i kółko się zamykało. Trwało to kilka miesięcy. Płakałam, stresowałam się, w końcu się mocno wkurzyłam :P Przestałam reagować na jego smsy (zaznaczam, że nigdy pierwsza do niego nie napisałam. sam nakręcał tą maszynkę). Miałam spokój. Po jakimś miesiącu znowu się odezwał, przepraszał itp. i oznajmił, ze ona jest w ciąży, i ze nie wie co robić... Jakoś go podbudowałam i było niby ok (ale już tylko na stopniu kolega- koleżanka). Z nią miał jakiś kryzys i nie byli razem. Po jakimś czasie zadzwonił, żeby powiedzieć, ze do niej wraca (oczekiwał wsparcia czy co?). Od tamtego czasu było jeszcze kilka durnych syt. z jego strony, na które już nie reagowałam. Teraz z nią nie jest, bo jak widać, dziecko było wynikiem seksu, a nie miłości między dwojgiem ludzi. Do mnie stara się odzywać normalnie, wypytuje znajomych co u mnie, ale ja go zupełnie ignoruję. Ułożyłam sobie życie na nowo i przede wszystkim, bardzo się zmieniłam. Jedyne czego żałuje to to, że byłam taką głupią cipą i dałam sobą manipulować. Teraz dostałby w ryj zapewne i czerwona kartke na samym początku. Wiem, że pewnie teraz jest Ci ciężko, ale zobaczysz, z czasem nabierzesz do tego dystansu. Jedyna rada ode mnie- odetnij się od niego w 100%. Zmień wszystkie dane kontaktowe, jeśli możesz. Jeśli nie, to nie reaguj kiedy po raz kolejny przyjdzie na kolanach. A uwierz, będzie przychodził jeszcze wiele razy. Zrobił sobie z Ciebie odskocznie i tyle. Widać też, że ma bardzo słaby charakter i daje sobą manipulować. To nie jest dobre otoczenie dla Ciebie (on + jego rodzina). Żyj własnym życiem, powodzenia 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uppp
to się dziewczyny wykruszyły... może już każda ułożyła sobie życie ?? może wiosna idzie, więc miłość rozkwita wokół, to i żaden chłopak swej dziewczyny nie zostawia ?? w zeszłym roku "wysyp" rozstań był na Dzień Kobiet" :( Życzę wszystkim, aby Was to ominęło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja tez mam nadzieje, ze dziewczyny po prostu ulozyly sobie jakos swoje sprawy i dlatego nie zagladaja:) w kazdym badz razie tego im zycze ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbb22
kkurcze już rok czasu nie byłem na tym temacie pewnie nikt mnie nie pamieta :) Ciekawy jestem co tam u wszystkich.. u ludzi co kiedys pisalismy na gg i na n-k. z niektorymi na skypie . pamietam ja sie zeszłem ze swoją znowu ex :D... pobylismy przez 7 misiecy czy jakos tak i znowu rozstanie , 4 misiace temu sie rozstalismy i teraz mam inna dziewczyne ona ma innego faceta, i jakos idzie to wszystko . i wam zycze zebyscie sobie ulozyli wszystko, eh.. kiedys tutaj tylu ludzi było a teraz widze zero... nikt sie nie odzywa bardzo.... pozdrawiam napiszcie co u was o ile ktos mnie pamieta... Ciebie posciel w krate pamietam :) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbb22
kurde ja zapomniałem swojego hasła do nicka :( pamietam , jak jeszcze był ten pierwszy , pierwszy topic byłem od 23 strony do 149 :D a potem sie posypało przez jedną taką nicka nie pamietam... tyle osob kiedys pisało , było fajnie i miło , ale tak czytam wszystko po kolei i widze ze sie coś spieprzyło .... jakies nazwiska , kasują temat itp... szał pał ja w nowy rok przez kilku debili ... a sam bym sobie poczytał swoje staaare wypowiedzi... ehh... poczytał bym sobie te z przed roku , jak to u mnie było dokładnie bo już nawet nie pamietam... pamietam jak mnie zostawiła jak byłem w LONDYNIE :-) pewnie Wy już mnie nie pamietacie , ale ja pamietam ;D jak sie niby ta jedna dziewczyna pod pociąg zuciła , co jej facet sie zabił samochodem , i w końcu nei wiem czy to sciema byłą czy to prawda , nikt sie nie dowiedział... pamietam jak robilismy sobie na gg konferecje z paare osob , po 7 , 8 :D i gadalismy całymi nocami , tyle ludzi... pamietam tą kobietke co miała 2 albo trujke dzieci.. niestety nie pamietam jak sie nazywała :) marlenitke :D... i innych , fajnie była , mile wspominam tamte czasy , jedne z najlepszych w moim zyciu , pomimo tego ze cierpiałem bo mnie zostawiła "piękna oleńka" , kurcze az by sie chciało cofnac czas :) pamietam jak załowałem tego ze do niej wruciłem bo znowu zaczeła mi dawac po zadku :) ... i znowu rozstanie , ale tym razem to w sumie ja ją zostawiłąem bo już nie dawałem rady ... a ona powiedziała mi dobry tekst "jak ty bys tego nie zrobił to ja bym to zrobiła :D " zakochała sie w innym i poszła :) pogoniło mnie przez 3 misiace... potem poznałem swoją obecną partnerke... tez nie jest kolorowo bo mam pełno problemów , jest inaczej ... ale damy rade :P a jak nie to nie damy... :-) kurcze .. Ciekawy jestem co u ludzi słychac wszystkich co sie zmieniło przez ten rok czasu , kontakty sie pourywały ... i teraz już nic nie wiadomo... jezeli ktos jest jeszcze ze starych to napiszcie co u was ja jestem " BARTEK :D " poszeprajcie w swojej pamieci i sobie przypomnijcie ;) jakie ja tu monologi prowadziłem po nocach :)... az sobie sprobuje poszukac ludzi na n-k :) odzywajcie sie na forum , pozdrawiam was !! pa , odezwe sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbb22
hej ludzie :) widze ze macie inny topik :| jak cos to dajcie linkabo zem ciekaw co u was...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć bbb :) topik się sypnął w kilka miesięcy po tym, jak \"nasza paka\" ;) przestała na nim pisać Cieszę się, że jakoś pomału sobie życie układasz i że jednak nie jesteś z tamtą ex (Oleńką ??) Mimo nadziei,że jednak Wam wyjdzie, nie mieliśmy (my, starzy znajomi z tamtych czasów :P) przekonania. Ale najwyraźniej właśnie tak miało się stać, żebyś sam się przekonał, że to nie TA kobieta na całe życie. U mnie pomalutku... Ale nie mam nikogo i już pewnie tak zostanie, ale nie dramatyzuję, moja sytuacja zawsze nieco się różniła od Waszych, więc tego można się było spodziewać... :D Aaa, a co do dzieciaków - trójka jest :P:P:P - taki młody, a taka już skleroza... :D Pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze jedno - nie sądzę, żeby ktoś z "naszych" jeszcze pisał na forum na innym wątku... ja przynajmniej nie. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytajacccccaaa
szkoda ze nikt tu nie pisze, ja lubilam czytac te laski, potem jakis pojebany anonim zaczal mieszac no i rypło. dziewczyny odezwijcie sie, nie musicie tu pisac nic szczegolowo ale napiszcie chociaz co u was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbb22
haha :D cze Alutka a jednak ktoś mi odpisał :-) napisałem 2 albo 3 ;) nie pamietałem.. a co do sklerozy to w sumie troche mi ostatnio ulatuje z głowy :P kurde, to lipa jak wtedy juz wszystko sie rozsypało :-) a co do OLEŃKI to niech se tam żyje ze swoim nowym PRZYJACIELEM co ponoć nic jej z nim nie łaczyło itp , dobze sie stało , ja chciałem dobrze ale ona znowu zrobiła to co kiedyś , tak wiec ludzie sie niezmieniają.... :D kurde no... żal... ze sie rozleciało wsyztsko bo bym chetnie sobie poczytał staare dzieje ... tak ostatnio na nk was szukałem i poznajdowałem pare osób w tym Ciebie :)... i tak jakoś mnie za sece chwyciło ale niemiałem jakoś odwagi sie odezwać do kogo kolwiek ... tak dziwnie rok czasu nikt do nikogo niepisał (bynajmniej ja) i nagle wielkie bum Bartek sie odzywa hehe... :) fajnie by było jakby znowu sie ludzie odzywali ta nasza stara ekipa !... Ciekawy jestem co tam u wsyztskich słychować , jak masz jakieś wiesci od kogoś bo widziałem ze w znajomych na n-k macie sibie pododawanych , to napisz mi co u osobników , jak im sie wiedzie... u mnie jak narazie lipa jakaś , standardowo problemy ze samym sobą , ciągle doł już od ponad roku , niemiałem dnia zeby niebyć zdołowanym , zyć sie odechciewa , chciałem sie poderżnac 2 razy mam blizny na rękach , mam depresje i w ogole , średnio , niby powinno być ok a tak naprawde w mojej głowie jest do dupy , chciało by sie pstryknąc i zniknąc i było by tyle dobrego :-)... piszesz ze u ciebie po starem , to tyle dobrze , ze po staremu a nie gorzej , to jest ważne , ze masz siłe :-)odezwij sie czasem tutaj do mnie , ja niemiałem przez ponad miesiac internetu i mnie zrzerało czy ktoś odpisał czy nie :P :-) , a pozatym co u mnie... mieszkam sam , mam swoj dom , dostałem w spadku po rodzinie bo matka sie wyprowadziła z siostrą , ojciec postaremu w UK (mam nową mame , tatuś sobie znalazł hehe) i co.. i mnie samotnosc zjada potrochu , ale ma gitare i televizje nowej generacj N hehe i jakoś staram sie zabić cisze.. dzisiaj cało noc ćwiczyłem na gitarze i za chwile ide spać :D ale bedzie ok... (odezwał sie wieczny pesymista.. ;-) ) do usłyszenia.. (jak zwykle namotałem w tym co pisze ze niewiadomo o co biega i co do czego ;D ... no ale ... ;P )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam... ciepło stare "znajome" i nowe :) Pościel - fajnie wiedzieć co u Ciebie :) Myślałam o Tobie. U mnie zdecydowanie lepiej :) I tak samo jak Pościel stwierdzam, że dobrze się stało, że się rozstaliśmy. Ale zrozumiałam to po kilku miesiącach płaczu, żalu, ... Topik i ludzie stąd naprawdę mi pomogli :) Z niektórymi utrzymuję kontakt do dziś :* Pozdrawiam ciepło wszystkie zranione osoby... uwierzcie, że czasem tak jest lepiej... choć teraz jeszcze tego nie rozumiecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gruba lokowka do fal i lokow
hej mystery czytalam kiedys wasz topik sama sie udzielalam troszke ale w tym starym zanim zostal skasowany..co u dziewcxzyn czeko neski itd?jestem bardzi ciekawa czasem o nich mysle ,na kafe juz nikt chyba ze starej ekipy nie pisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sweet cherry..
elo elo:):) nie pamietam hasla;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×