Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zagubina mała dziewczynka

mamo pozwol mi uczyc sie na własnych bledach

Polecane posty

Gość zagubina mała dziewczynka

czuje ze musze z kims porazmawiac..zeby neutralni dorosli ludzie powiedzieli mi co o tym mysla. mam 23 lata czesto nie wiem jeszcze czego chce od zycia i czuje ze przerastaja mnie chwilami ambicje rodzicow (szczegolnie mamy) ona ma jakis plan a ja czasami nie umiem tego udzwignac..czuje sie jak dziecko ktoremu nie wolno podejmowac decyzji..nniechce jej ranic ale czasem mam ochote tupnąc nogą..powiedziec ze to moja sprawa czy zalicze sesje jak sie nie uda trudno bede studiowac rok dłuzej..nie ja pierwsza i nie ostatnia..nie wiem ile macie lat czy macie dzieci, ale powiedzcie mi czy mam prawo do własnych błędów?licze na madre odp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona mała dziewczynka
pierwszy raz jestem na jakim kolwiek foru ale czuje sie anonimowa i czuje ze opinie innych postronnych ludzi moga rzucic mi jhakies swiatło i spojrzec na siebie z dystansu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne ze masz prawo
a ja jako matka mam prawo ci doradzac , jak najlepiej potrafię, chcę zebys była szczęsliwa, ustrzec cie przed błedami , bo cię kocham. I mnie i tobie czasem nie wychodzi, choc chcemy jak najlepiej. Moze kompromis?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona mała dziewczynka
jasne ze masz tak bardzo sie boje ze mama nigdy nie zrozumie ze czasami jestem zmeczona, ze nie mam sily na te ksiazki, ze czasem wazniejsza od studiow (ale tylko chwilami) jest milosc..im wiecej mija czasu tym wyzsze mi stawia poprzeczki..jak dostalam sie za pierwszym raze na te studia to powiedziala "kochanie studjuj jak dlugo chcesz tylko nie poddawaj sie i skoncz te studia" a teraz "nie przezylabym gdybys powtarzala rok zwariowałabym.."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja poszedlem z domu w wieu 17 lat bo myslalem ze oszaleje teraz mam rodzine narzeczona,synka 11mc i nie nazekam,tylko kasy mam za malo jak na nasze wydatki ale kombinuje zalozyc dzialalnosc!nigdy nie szedlem do rodzicow po rade bo i tak odpowiedz bylaby durna do potegi a tak przynajmiej jak sie pomyle to wiem ze przez moja glupote a nie kogos:D tak wiec tupaj i powiedz ze jestes juz dorosla a ta mala dziewczynka znikla dawno temu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona mała dziewczynka
jest jescze jedna rzecz - kompletnie brak mi pewnosci siebie - gdy bylam w liceum mama zawsze mowila mi ze jestem głupia i nie dostane sie na studia- wybrałam najtrudniejsze według mnie i najbardziej prestizowe a teraz 5 rok udowadniam ze dam rade jestem zmaczona..chcialam pojsc na urop dziekański na 2 roku szatazowala mnie ze ojciec dostanie zawału..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona mała dziewczynka
i o to mam najwiekszy zal ze przez 19 lat jak bylam w domu to mi udowadniala ze nie jestem nic warta a teraz chcwali sie wszystkim dokooła jaka to ma corke a ja za to płace nerwicą..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona mała dziewczynka
kochani prosze powiedzcie mi jak nauczyc sie czuc wartość siebie jak ciągla ma sie w pamieci to ze ktos ci mowil przez tyle lat ze nic nie znaczysz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szantaż emocjonalny działa tak długo dopóki się na to nabierasz. od Ciebie zalezy tu wszystko. Rodzice mogą mówić co chcą, i nie muszą byc idealni. Powiedz jej to co w tytule topiku. I poćwicz mówienie \"nie\". trudne za pierwszym razem , potem idzie juz lżej. No i wiesz, że ojciec nie dostanie zawału z powodu dwójki w szkole swojej córki, bez przesady ;) wyszukaj na necie wszystko o asertywnosci - chyba tego Ci potrzeb najbardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eehhhh, wiesz, co ? przez całe wakacje szukałam odpowiedzi na to pytanie, nie znalazłam. doszłam do wniosku, że trzeba pozytywnie myśleć o sobie, o tym co jest, nie dołować siebie samej. moi rodzice tez mi nie ułatwiają życia. jestem zakompleksioną dziewczyną o niskiej samoocenie, mam trudności w nawiązywaniu znajomości, bo jestem nieśmiała. wszystko przez brak wsparcia, zainteresowania i okazywania miłości przez rodziców. dzięki temu niemal że popadłam w depresje i prawie wylądowałam u psychologa, ale stanęłam jednak na nogi. musisz zdać się na siebie i żyć, jeśli nie będziesz działać nic nie osiągniesz, będziesz nieszczęśliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona mała dziewczynka
mam wrazenie ze ona mnie pokochala dopiero jak zaczelam osiagac sukcesy i nie kocha mnie tylko wlasnie je, bo ma sie czym chwalic przed ludzmi to nie jest takie proste jej to powiedzie bo ona sie strasznie wkurza i wraca to co bylo przed laty..a tego sie boje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona mała dziewczynka
blacksheep ja wpadlam w depresje na 2 roku czyli 2 lata temu leczylam sie prze kolejny rok, nie chcialam zyc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pochodze z takiej dzielnicy ze mi mowili ze wyladuje w wiezieniu :) tez gadali rozne bzdury na moj temat ,zawsze mialem problem bycia w grupie,moji znajomi jezdzili na imprezy,bawili sie z dziewczynami itd.. a ja? rolki i rampa potem rower i miasto ,ulica caly czas i caly czas sam,najpierw szkola potem ulica az do ukonczenia technikum budowlanego,potem poznalem fajnych ludzi w klubie do ktorego chodzilem na break dance i electro,po roku cale moje zycie sie zmienilo do gory nogami :D Tanczylem po klubach i wogole,laski do mnie lgnely jak cholera,mialem coraz wiecej znajomych w miescie,kazdy pytal ile tancze jak dlugo gdzie itd... wkoncu moglem miec kobiet po 4 naraz ale wcale mi to nie odpowiadalo,gdzies tam w tlumie znalazlem ta jedyna i 3 lata nam minelo,lecz ona poznala angola i poszla z nim w swiat a ja znow zostalem sam:( lekki dolek mnie dobil ale glowa do gory,kontakty sie urwaly,ludzie ktorych znalem gdzies znikneli,pozenili sie i wogole :( tak wiec startowalem od zera..w domu jak to w domu,matka wolala faceta niz mnie tak wiec wpadalem tylko sie wyspac i wykompac a reszta dnia ulica,ale wkoncu znow poznalem kobiete,dalal mi ukochanego syna,mamy mieszkanie i zyjemy 7 lat:) wiec sie wszystko dobrze skonczylo:) moral z tego taki- NIEMA SIE CO LAMAC TYLKO GLOWA DO GORY I BEDZIE GITARA:) IDZ WLASNA DROGA A NIE KOGOS :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz 23 lata! jestes dorosła1 rodzice nie mają prawa Tobą kierować! nie możesz bać się matki! ja zawsze bałam się ojca i walczę z tym do dziś, jeśli tylko będę miała szansę usamodzielniam się i wypadam z domu raz na zawsze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona mała dziewczynka
ale ja nie chce "wypadac z domu":(cale zycie mi brakowało miłości matki i obecności ojca(zawsze na zagranicznych kontraktach). mam siostre - teraz zdala mature. nie idzie na studia tylko do zocznego studium wobec niej nie wymaga sie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz moja mama tez sie chwali,ze jakiego ma fajnego syna i wnuczka,jaki on zajebisty i wogole jaka to ona dupna babcia nie jest,a nawet nie potrafi sie nim zajac jak potrzeba,wkurwiaja mnie tacy ludzie ktorzy widza ze ktos idzie do przodu to zaraz ze hoho jaki ty fajny jestes ukochany syn:( ale jest problem bo rany sie goja ale blizny zostaja:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona mała dziewczynka
darroo ile masz lat?nie miales ochoty czasem jej wszystkiego wygarnąć?ja doprowadzilam kiedys mame do płaczu - nie o to mi chodziło ale tak wyszło:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chcesz pokazac ze jestes dorosla? wyprowadz sie ,wynajmij mieszkanie,pakuj manatki i jazda z domu,sama sobie radz i dopiero po czasie pokarzesz ze jestes samodzielna Jak bedziesz nadal w domu przy mamy spudnicy to nigdy sie nie przeciwstawisz i zawsze bedziesz malą dziewczynka co ma sluchac mamy i taty:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona mała dziewczynka
ja nie mieszkam z nimi - studjuje 200 km poza domem troche pomagaja mi finansowo, ale są dość zamozni a ja mam zajecia od poniedzialku do piatku od ok 8 do 14 i nie moge pracowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chcesz żebrać matczynej miłości? uwierz mi wiele nocy przepłakałam, marząc kochającej rodzinie o ojcu, dla którego będę córeczką tatusia, pytałam siebie dlaczego tak nie może być. stwierdziłam, że mój ojciec sam sobie zasłużył na relacje jakie są teraz między nami, czyli w sumie żadne. nie wiem czy mnie kocha nigdy tego nie okazywał, zrobił wiele rzeczy temu przeczących i nigdy nie przyznał się do błedu, bo go nie widzi. nie potrzebuje go. może tak samo jest z Twoją matką? uważa że wszystko jest ok i tak ma być. po co Ci ktoś, kto przez tyle lat nie umiał dać Ci miłości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jasne ze jej wygarnolem,tez plakala,powiedzialem ze sztuczne lzy nic tu nie pomoga bo prawdziwe mam w sercu ze taki mi los zgotowali ze wszystk zawsze musialem sam. Ale jedno jest dobre-wiesz co..? Dostalem szkole zycia i wiem czym pachnie bieda i bogactwo,rozżutność i skompstwo :) tylko zycie na wlasna reke moze tego nauczyc,szlifuje sie harakter albo ty albo oni:) lat mam 27

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba ze jest opcja taka ze rodzice skoro sa tacy zamozni to specjalnie tak postepuja z wami zeby w jechac na ambicje,im bardziej ci mowi ze jestes do niczego tym bardziej ty chcesz temu zaprzeczyc i robisz wszystko zeby pokazac ponad sily ze tak nie jest !!!!! czesto takie dzialanie motywuje ludzi do najtrudniejszych rzeczy :) pomysl jaki mama ma w tym cel:) moze mam racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozmawiałaś szczerze z mamą, że brakuje ci, żeby cię czasami pochwaliła. może ona tego faktycznie nie widzi, a mysli, że cię dopinguje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozytywny john
Jak tak się przyglądam Twoim tekstom to się zastanawiam, dlaczego więcej dowiadujemy się tutaj o Twojej mamie niż o Tobie. Piszesz, że masz niską samoocenę... to może wreszcie warto zastanowić się, co zrobić, by się lepiej czuć ze sobą i mieć wysoką samoocenę. Bo niby dlaczego masz mieć niską, skoro zdobywasz góry, być może do których inni nie mają dostępu? Może warto wreszcie trochę pokochać siebie takiego, jakim się jest? Bez mam, nieobecnych ojców, samemu dla siebie. To bardzo proste, choć w pierwszej chwili będziesz to odczuwać jako egoizm, którym zapewne się brzydzisz, ale z drugiej strony - nigdy nie byłaś egoistką, bo zawsze zaspokajałaś nie swoje potrzeby. Były tłamszone milion lat i wreszcie wychodzą na światło dzienne. Dojrzewasz do tego, by umieć cieszyć się tym, co TY DLA SIEBIE wypracujesz i niestety nie da się tego nauczyć w jeden dzień, czy jedną noc. To proces, który się rozpoczął w Tobie, grunt, abyś potrafiła go pielęgnować, a uwierz mi - nauczysz się oddychać własnymi płucami, takim powietrzem jakie Tobie odpowiada, a mama... też musi dojrzeć do tego, że ma wspaniałą córkę, bo jak nie - to ją straci. Twoje uczucie i życie są ważne i jedyne w swoim rodzaju - mając taką świadomość - nie zmarnujesz bogactwa, które masz w sobie tylko przez tę "niedobrą" matkę. Musi się to tylko w Tobie "przegryźć", czego z całego serca Ci życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona mała dziewczynka
pamietam wszystko - kazde lanie kazdy policzek..nie umiem sie z nikim zwiazac bo zyje przeszłoscia..ciagle porownuje sie do innych nie umiem nad tym zapanowac..jak bardzo nie wiem co mam robic to wyobrazam sobie za mam corke i jej doradzam..chyba jestem nienormalna:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona mała dziewczynka
mowilam jej kiedys ze nigdy mnie przytulila nie wziala na kolana..zadnnych pocalunkow na dobranoc.. n

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozytywny john
Każda rana może się zagoić - opatrunkiem jest czas, codziennie świecące słońce i uśmiech innego człowieka. Blizny zostają, ale jeśli nie zaczniesz stosować kuracji - rany będą ropieć i Twoje poczucie siebie samej będzie takie jak aktualnie Pytania jak, dlaczego, i ciągle dźwięczące w uszach "nie umiem" nic nie pomogą, a spowodują frustrację. Musisz nauczyć się chcieć i robić to inaczej, niż widziałaś, słyszałaś, czułaś. Nie bój się przekornie odpowiadać swojemu losowi, bo użalanie się doprowadzi tylko do depresji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz przyjaciół, ludzi, którzy widzą twoje zalety??. bez zaakceptowania siebie nic nie zdziałasz. zastanów się jaka bys chciała być i pracuj nad tym. Pokaż , że jesteś uparta i zrób to dla siebie:) Wiesz mi użalanie się do niczego nie prowadzi, jeśli nic nie robisz, żeby coś zmienić. wiem to z autopsji:D często tez pamiętmy tylko złe chwile. Lepiej się skupiać na tych dobrych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o nie kochana, co najwyżej jesteś zwichrowana psychicznie przez swoją rodzinę. MUSISZ się uwolnić, powiedzieć sobie 'żyję dla siebie, nie potrzebuję ich, sama zdobędę szczęście' jesteś w tym momencie, w którym ja była miesiąc temu. siedziałam zadręczałam isę byłam zamknięta we własnej głowie i miałam głupie mysli. teraz najważniejsze dla mnie to znaleźć kochającego facet, z którym stworzę swoją własną kochającą się rodzinę, znaleźc dobrą pracę i szczęśliwie żyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×