Ezoteryczna przygoda tarocisty-masturbanta

no chyba że nie chcesz się leczyć... w takim razie zapraszam do mojej ezoterycznej pracowni - powróżę tanio i dyskretnie z koloru moich hemoroidów

wróżbiarskich tak się napina, że zdaża mu się popuścić. Koleżanka była u niego i zasrał pół kanapy już podczas rozkładania kart. Na interpretację nawet nie czekała tylko zwiała :O

ale syf..... :o

czytających i opisanych tez

heheh zapomniałam o TWORZĄCYCH

Czy tu jeszcze zaglądacie chłopaki? Odezwijcie się :)

AUTOR, AUTOR, AUTOR !!!!!! {cool]

BRAWO! Jest już główny bohater :D Czekamy na kontynuację opowiadania :D Nie dajcie się chłopaki prosić :D

uważaj bo też możesz zostać bohaterką opowiadania, z nudów sam pisałem, bo te przygłupy nie mieli pomysłów. :P :D:D :O

Wybacz, ale ty jednego zdania nie potrafisz skonstruować poprawnie więc przystopuj z podbieraniem cudzych zasług :O Chłopcy piszą tu nie pierwszy raz więc znamy ich styl, poczucie humoru i konwencję także nie ośmieszaj się takimi wypowiedziami :O Chłopcy, Lubelak doczekał się dwóch części czemu nie dać tej szansy bohaterom tego opowiadania? Odezwijcie się

Ja też was pamiętam :) Czekam i czekam i się coś doczekać was nie mogę :O

Hahaha :D:D:D:D

ktos szukał;)

Stare dobre czasy

od wczoraj do dzisiaj przeczytalam caly topik :D super opowiadanie, super zakonczenie :D chwilami nastroj przypominal troche (pod wzgledem osobliwosci postaci) doline muminkow albo karambA! dzieki za super rozrywke wlos sie na glowie jezy spogldajac na pieniacze zapedy samowybronienia cechujace uzytkownika b.m.b. :o ale badzmy dobrej nadziei, ze wszystkim kiedys przyjdzie dojrzec i dojzec ;)

To masz tu jeszcze tego autora (pisarz niezrzeszony) starsze opowiadanie (wklejone przez kogoś o niku "wszyscy znamy sryldę") http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3671564&start=0 I najnowsze (zupełnie inne, ale też fajne): http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4846490&start=0

Jak widać - bmb trzyma poziom :P Latka lecą a rozumu nie przybywa :D

grazie :D

szoque :D

??? :D

niby ma byc ten sam. przyzwoite jest. ale chyba chodzi bardziej o specyficzna i satysfakcjonujaca 'tonacje glosu', anizeli tematyke sama w sobie. zreszta nie wiem :) ciekawe co to za gosciu ;)

Ja go znam ;) Bardzo fajny facet, ale już zajęty :) I potwierdzam, to na dietach, to też jego ;)

Po latach - Podaj szluga - Garguś zwalił się z ciasnej pryczy, potoczył błędnym wzrokiem po ubogiej chacie i naciągnął koszulę na wydatny, włochaty brzuch. - Nie ma fajek - stęknął Bardzo miły blondyn wyjmując z ust sflaczały sutek Matyldy - wyszły. Lubelak czochrał się zawzięcie po tłustym torsie patrząc ponuro na rozdętą koleżankę tulącą do łona śliniącego się obficie wróżbitę. - Piwa bym się napił. Na potwierdzenia beknął siarczyście, pierdnął smoliście i jął iskać gęsty gobelin z łażących chaotycznie wszy. - A ja czuję, że dziś zjawi się mój książę z bajki - wymamrotała Matylda - No takie przeczucie mam i już. Zwlokła się z wyra i kolebiąc na boki niczym stara, upasiona do granic możliwości kaczka, poczłapała do kąta, gdzie stało wiadro z uryną. Podkasała rękoma ogromny fartuch brzuszny, zasiadła na prowizorycznym wychodku i jęła stękać. Matylda stękała, wiadro niepokojąco trzeszczało a rytm uzupełniał chlupot uryny i plusk balastu, który przyjemnie chłodził jej pośladki rozbryzgami moczu. Panowie wlepiali w nią przekrwione oczy a myśli ich były nieodgadnione :D Pozdrawiam, mam nadzieję, że pozostał tu jeszcze ktoś ze starej ekipy ;)

:)

pozdro

:D

piszcie

rewelacyjne :D