Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bardzo miły blondyn z grzywką

Ezoteryczna przygoda tarocisty-masturbanta

Polecane posty

Myślę, że to, kto ma wargi a kto penisa w tym związku nie ma już większego znaczenia. Czy jakaś normalna i zdrowa kobieta chciałaby odbyć stosunek seksualny z kimś takim? Szczerze wątpię. Choć bywały takie, które zamykały oczy i myślały o Anglii ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lampka polnocna11
:) o zesz... znowu klatwa??? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lampka polnocna11
oj chyba nie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ tak. Sam często proszę bądź prowokuję wszelkiego typu magików, wiedźmy i wariatów (choć to niefachowe określenie) o rzucenie na mnie klątwy ;) Jak dotąd najstraszniejszym ich skutkiem były nocne gazy choć śmiem przypuszczać, że większy wkład w ich powstanie miała pożarta na obiad grochówka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salamandrrra
a kto tu jest specjalistą do klątw? Bo do tej pory wpadły mi w oko tylko zwolenniczki krwi menstruacyjnej w napojach serwowanych lubym :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie lampeczko. Z racji wykształcenia i wykonywanego zawodu, zajmuje się galwanoplastyką, potrafię ze srebnego pierścionka przy pomocy prądu i odczynników chemicznych zrobić szczerozłoty. Przynajmniej z wyglądu, tak że złote łańcuchy na szyjach nowobogackich mogą być mojej produkcji, udające złoto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lampka polnocna11
a kamien filozoficzny tez juz znalazles?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lampka polnocna11
...moze by sie jednak przydal.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pacjent, czyżbym cię zaskoczył, że zdołałeś ledwo jedno zdanie wykrztusić......pozłaca łańcuszki nowobogackim??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lampka polnocna11
ja doliczylam sie trzech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale co z historyją
bom ciekawa okrutecznie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszyscy jesteśmy ciekawi
🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lampka polnocna11
lepszej nie ma :) ....choc jest jedna piekniejsza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofka z kamykiem
Jaaa. Blondyn. Ale ty jesteś cwany i przebiegły. Już wszyscy pędzimy czytać tamto opowiadanie. :D :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od razy cwany, i na dodatek przebiegły. Autorzy tego opowiadania cierpią na niemoc twórczą a Bywalec 1 rozkwita w międzyczasie, i ściąga czytelników do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofka z kamykiem
Oj masz ty poważne problemy. Bywalec pisze poprawnie. Zaledwie poprawnie a jego największym atutem jest to, że czytelnicy i bohaterowie jego opowiadania są tymi samymi osobami. Tu rozkwita prawdziwy talent improwizatorski. To dwie różne rzeczy i różne klasy. Ale co ja ci będę tłumaczyła. Przecież i tak nie zrozumiesz :) Pozdro :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hygenista__3
Lampka, Hygenista i Pisarz stali nad Blondynem niczym konsylium lekarskie. - Voilla, prosta zupa gotowa! - oznajmił Pisarz, zaciągając z francuska -Myślisz, że to coś dało? - powątpiewała Lampka Hygenista z miną znudzonego wygi obejrzał odbyt Blondyna -Jak na moje standardy, to jeszcze za mało. Rosół rosołem - ale prawdziwy higieniczny hardcore odbytu czyni dopiero gaśnica pianowa. Mam na dole w samochodzie, zaraz przyniosę I czmychnął. Blondyn aż zadrżał, usłyszawszy o gaśnicy -Będzie ptasie mleczko... - wyszeptał z rozkoszą. Nikt zresztą tego szpetu nie usłyszał, bo po pomieszczeniu rozległo się głośne "Uaaaaaaaa!". To Fujszczur wreszcie płynnie zalogował się w jelicie grubym Lubelaka. Obaj zmęczeni, spoceni ale szczęśliwi podeszli do wypiętego Blondyna. -Co on taki jakiś? - wydyszał Fujszczur -Czekamy na gaśnicę - lakonicznie odparł Pisarz -Cooo?! To się zupka może zmarnować! - Gargamel małpimi ruchami zlazł z żyrandola - Uwielbiam rosół. Szczególnie analny! - dodał i dopadł mordą do blondynowatego tyłka. -Ach...taki film mi się przypomniał... -Lampka westchnęła romantycznie - "Między ustami a brzegiem pucharu"... -Spiesz się, Garguś - przytomnie zachrypiał Lubelak - słychać kroki na schodach.. to pewnie Hygenista z gaśnicą... :-D -> miłego weekendu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo miły blondyn z grzywką1
Garguś siorbnął, posmakował i przyssał się mięsistymi ustami do wzbogaconego rosołu. - Niby chińska zupka - mamrotał - a smakuje tak słowiańsko. Blondyn toczył wokół rozmarzonym spojrzeniem a nabrzmiały bąblami oparzeń jęzor zwisał mu z pyska niczym ścierka do naczyń z brudnego zlewu. - A mnie się on nieodmiennie kojarzy z Orzeszkową - poważnie wtrącił Pisarz patrząc na Blondyna. - Żartujesz sobie - Lampka z oburzenia podniosła głos - Orzeszkowa miała piersi. - I dbała o higienę - dodał wchodzący do pokoju Hygienista dzierżąc w ramionach ogromną gaśnicę - I raczej nie miała jąder. Tak słyszałem. Lubelak chichotał pod ławą połykając łapczywie wysupłane ukradkiem z butów Fujszczura sznurówki. - To już raczej Łysek - dodał Hygienista - ten z pokładu Idy. - Albo nasza szkapa - przytaknęła Lampka - Nasza szkapa jak malowana. Nawet dupę ma kościstą. - A ja wam mówię, że Orzeszkowa - upierał się Pisarz, w czasie gdy Lampka pomagała Hygieniście odblokować gaśnicę - Jak tylko na niego spojrzę to czuję się tak, jakbym znowu miał przed oczyma - głośny szum uruchomionej gaśnicy przerwał mu na chwilę. Lampka trzymała lepki kark Blondyna przyginając go do ziemi a Hygienista wprawnym ruchem wpakował gaśnicę w Blondynowy odbyt. - Kurwa mać - zaklął szpetnie - Mór, franca, trąd i wszawica łonowa. Lampka patrzyła bezradnie, Garguś skulił się w kącie a Lubelak zakrztusił sznurówką. - To cholera ją zassała. - Kto kogo zassał? - zdumiony Fujszczur skradał się na palcach. I wtedy zobaczyli to wszyscy. Gaśnica znikała właśnie w przepastnych czeluściach Blondynowego odbytu zasysana przez nienasycone jelito. - Jakbym miał przed oczyma te cholerne opisy przyrody - dokończył Pisarz - których czytać się nie da, pominąć nie sposób i pozostaje się tylko porzygać. - Porzygać? A czym - zainteresował się Garguś... :D :classic_cool: Miłego, udanego i wesołego, ze tak sobie pozwolę zażyczyć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dalej dalej dalej piszcie
:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co jest dalej piszcie
🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia69
Dlaczego tu tak pusto? Gdzie dalszy ciąg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×