Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

aaniaa

Kto wrocil/planuje powrot do kraju?

Polecane posty

Mam depresje.Po 3 tygodniach wakacji w Polsce wrocilam do Londynu i nie moge przestac plakac.Chce wracac,ale boje sie,ze moge zalowac. Moj syn zaczal tu juz szkole(1-wsza klasa),ja mam normalna prace(asystent n-la w podstawowce),moj facet jest kucharzem,wynajmujemy calkiem ladny dom,ale o odkladaniu kasy nie ma mowy.Nie wiem co mam robic,nie czuje sie tutaj u siebie i chyba nigdy nie bede sie tak czula,niby poziom zycia troszke wyzszy,ale nie ma rewelacji. Planujecie powrot do Polski czy raczej zostajecie?Jakie sa argumenty za/przeciw?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja logika jest taka
jestem tam, gdzie zyje mi sie przyjemnie pod kazdym wzgledem. Pieniadze sluza uprzyjemnianiu zycia, nie sa celem samym w sobie. Jesl imimo ew. lepszych zarobkow nie jest mi fajniej, to się nie bilansuje , jak trzeba, czyli nie warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim glownym problemem jest ta straszliwa samotnosc,brak rodziny,przyjaciol.Telefony tego nie zalatwia.Z drugiej strony zastanawiam sie tez co bedzie lepsze dla mojego dziecka,gdzie bedzie mial lepszy start w zycie.Strasznie jestem rozdarta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepszy start w zycie dziecka
to takze niezestresowana matka.I wiekszy wyborznajomych. Bierz to pod uwage

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy przesadzam z ta samotnoscia,ale naprawde ciezko tutaj(w Londynie) zawrzec jakies blizsze znajomosci,jestesmy tu 2 lata i mam 2 kolezanki(Polki).Angielskie srodowisko wydaje sie takie zamkniete.Dzieci z klasy syna zapraszaja sie na urodziny(przypadkiem nie do domu!)i...to wszystko. Nie naleze do osob niesmialych,staram sie byc otwarta,mam znajomych z pracy,ale na pracy sie konczy.Nie chce tez wyjsc na osobe narzucajaca sie i zapraszac wszystkich do siebie na kawe czy ciagac po pubach.Inna mentalnosc uderza mnie na kazdym kroku.Nie wiem czy tak juz jest i nie nadaje sie do zycia tutaj czy tez powinnam cos zmienic w sobie,zeby sie dopasowac i czuc lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli bylas 2 lata to zdobylas
doswiadczenie, poznalas cos innego, pewnie j ęzyk, wiec uznaj, ze czas nie byl stracony. Ja bym wrocila - w koncu swiat sie nie konczy i jak w Polsce bedzie ci zle, to mozesz jeszcze raz wyjechac. Tylko miej zgrubsza plan tego, co bedziesz robic w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem z zawodu nauczycielem angielskiego,2 lata tutaj daly mi baaardzo duzo,moj syn tez juz bardzo ladnie mowi i to niezaprzeczalnie ogromny plus pobytu tutaj.Jezeli zdecyduje sie na powrot to nie na 'wariackich papierach',juz teraz.Tylko decyzja o powrcie bedzie dla mnie zyciowa,bo jesli wyjade to ze wzgledu na dziecko,juz nie wroce.Nie chce przerzucac mojego synka z kraju do kraju,jesli wyjedziemy do Polski to na stale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blurejka
Bo Polak w UK zawsze bedzie Polakiem i nie ma co oczekiwac, ze Brytyjczycy beda zabiegac o przyjazn z nami. Moga nas lubic, ale to nie bedzie sie przekladalo na glebsze relacje. Zreszta nie dziwie sie. Mamy taka nature, ze lubimy piac sie w gore, nie w dol...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie boj sie przerzucania
synka z kraju do kraju. Ja zmienialam kilka krajow -z dziecmi. Kazdy byl dla nich fantastycznym doswiadczeniem ( fakt,ze mielsmy dobre warunki wszedzie), nauka jezyka, tolerancji, rozszerzaniem horyzontow i znajomiosci ( dla mnie zreszta tez) . To bylo najowocniejsze z moich wychowawczych posuniec. Poza tym wydaje mi sie , ze jako anglistka w Polsce masz konkretny zawód (zwlszcza po wyszlifowaniu jezyka). W Anglii to nie taki znowu atut.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mieszkajac w Polsce mialam przyjaciolke Rosjanke,tutaj zaprzyjaznilam sie z Amerykanka i jej przyjaciolka Niemka(niestety,mialy dosyc Londynu i wyniosly sie do Szwajcarii),mi nie chodzi o przyjazn z Brytyjczykami,tylko z ludzmi.Narodowosc malo wazna,tak dlugo jak bedziemy nadawac na tych samych falach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boje sie tego 'przerzucania' bo pamietam jak ciezko mu bylo 2 lata temu.Niestety,nie mamy solidnego zabezpieczenia finansowego i dlatego to podrozowanie dla mnie nie jest takie latwe i musi byc przemyslane. Wiadomo,w Anglii angielski to atut maly a bycie asystentem n-la do konca zycia tez mi sie nie usmiecha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziecko sie o wiele latwiej
przystosowuje, nie zamartwia sie wszystkim, jak ty, traktuje rzecz naturalnie, latwiej nawiazuje znajomosci, uczy sie. Jako obcokrajowiec anglista masz mala szanse byc samodzielnym nauczycielem, w Polsce na pewno mozesz znalezac ambitniejsza prace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziecko sie o wiele latwiej
a moze osiedz jeszce ten rok, zobacz jak ci pojdzie ze stala praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzej zi
To zalezy od dziecka. Dla niesmialego czlowieka ciagle zmienianie szkoly, jezyka, przyjaciol moze byc baaardzo stresujace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Innego wyjscia chyba nie mam,do szkoly w tym roku szkolnym w Polsce juz mnie chyba nikt nie przyjmie,poza tym za rok moj synek zaczynalby w Polsce pierwsza klase,wiec czasowo odpowiedni moment na powrot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katharina789
aaniaa, doskonale cie rozumiem, jestem w DE od 5 lat jestem tutaj sama (nie mam dzieci, meza) i czuje sie tutaj jak na bezludnej wyspie, niby ludzie sa do okola, ale jakby ich nie bylo. Nie wiem co robic czy wracac do Polski gdzie mam rodzine (czyt.rodzicow) przyjaciol, znajomych .... To fakt pieniadze mam, ale czy pieniadze dadza mi szczescie? chce miec meza i urodzic dzieci.... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katharina789
Moze sa tutaj osoby, ktore wrocily do kraju i moga cos poradzic zdesperowanej emigrantce????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniaa, ja tez jestem w Londynie i oj synek tez chodzi tu do pierwszej klasy. Odwiedzasz jeszcze to forum? Odezwij sie. Mi tez doskwiera brak kolezanek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i znowu to samo..ile ja to juz razy czaytalam..jak ci zle to wracaj, nigdy nie znajdziesz sobie mca za granica, bo nie masz natury emigrantki..ja wracam po 4 ltach, tez nabawilam sie depresji..napisze wam jak juz wroce jak sie z tym czuje..tez mam dzieci i tez sie boje glownie o nich, ale ja mysle, ze jak ktos cierpi za granica nie powinnien tam byc i tyle..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inezkahh
ja wracam w grudniu,z mezem i 1,5 rocznym synem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja planuję powrót za rok. Mam już dosc przede wszystkim irlandzkiej pogody, ale nie tylko. Pieniądze wbrew pozorom wcale nie są jakieś wielkie jeśli chce się normalnie żyć, kupić mieszkanie itp. W niektórych zawodach już można więcej zarobić w Polsce niż w Irlandii. Od początku chciałam tu pobyć za granicą tylko parę lat, zaoszczędzić trochę pieniędzy, na miejscu tylko się utwierdziłam w tym postanowieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×