2 lata koresponodwania przez internet, za tydzien pierwsze spotkanie

u mnie bylo to tak, ze poznalem ja przez internet, rozmawialismy troche i zdarzylo sie tak, ze jechalem ze znajomymi w poblize jej miejscowosci, zaprosilem ja, przyjechala z kolezanka, mila dziewczyna, lecz w ogole mi sie nie podobala. Po tym spotkaniu czesto pisalismy na gg, telefony, rozmowy przez mikrofon. Po roku takich rozmow stwierdzilismy ze chcemy sie spotkac w 4 oczy. Umowilismy sie, spotkalismy, probowalem byc dowcipny, cos rozmawiac ale za nic w swiecie nie moglem sie skupic bo juz wtedy wydawala sie najpiekniejsza dziewczyna na swiecie. W koncu zlapalem ja za reke przyciagnalem do siebie i sie zaczelo :) nie odkleilismy sie od siebie do konca spotkania. Tak samo bylo na kolejnych spotkaniach. Bylo pieknie ale odleglosc + niedojrzalosc zniszczyly nas. Zycze udanego spotkania :)

na takie znajomosci jedyny sposob to jak najszybsze spotkanie a nie 2 lata rozmow

..kira...ubierz się swobodnie, tak jak lubisz, żeby było Ci wygodnie i żebyś po prostu była sobą...

a ktos tu pisal ze po 2 tygodniach znajomosci spotkanie jest bez sensu, nie zgodze sie, ja sie spotkalam po 2 tygodniach i sa 4 lata razem juz :)

"2 lata koresponodwania przez internet, za tydzien pierwsze spotkanie" idiotyczna strata czasu

Doprawdy - niekoniecznie strata czasu... przez te 2 lata mozna spotykac sie z innymi itd... u mnie chcec spotkania pojawila sie moze z miesiac przed spotkaniem :)

a dziewczyny czego oczekujecie od chłopaka po takich spotkaniach? tzn jak chcecie zeby sie zachowywał?

gdyby facet w jakikolwiek sposób był interesujący, spotkałabys sie z nim jakies 1,8 lat temu:P

moja oczekiwala, ze po tak dlugiej znajomosci w koncu ja przytule i pocaluje :)

hm.. doprawdy.. ja się z wami zgadam hehe, pisałam wcześniej jak to u mnie było.. jak ludzi do siebie ciągnie, chcesz się spotkać po prostu, nie ma bata szkoda czasu....

Doprawdy - ja jestem facetem to po 1, po 2 u mnie w gre wchodzila odleglosc, po 3 byla interesujaca, jednak jej uroda nie przypadla mi go gustu na poczatku, co nie zmienia faktu ze pozniej zakochalem sie w niej na zaboj :)

no prosze- co czlowiek to inna historia:) my w zasadzie mielismy sie spotkac wczesniej juz,ale ja kilka razy to odkladalam:O...ze strachu chyba...ale wytrwaly jest,nie ma co:) a co do ubioru to moja babcia mawiala "Nie chciales mnie kiedym usmolona, pocaluj mnie w d*** kiedym ustrojona":D

halo, ktos tu jeszcze zaglada?:) dzis moje spotkanie:D:D:D

ja sie tu czaje ale nie moglam znalezc topika:) i jak sie czujesz przed spotkaniem,co ubierasz?:P

aaa, jak dobrze, ze jestes:) mam usmiech od ucha do ucha, boje sie troche, ale jestem dobrej mysli, ze jakos to bedzie:D zobaczymy, jak nie to nie, trudno:) kompletnie nie wiem w co mam sie ubrac, jesem jeszczew pieleszach. :D standardowo na pewno beda dzinsy, a na gora musze pokombinowac. widzimy sie dosc wczesnie, bo przed 15, wiec to zaraz. nie moglam spac tej nocy, o 5 usnelam:D

ja mam dwoch takich fajnych gosci z ktorymi pisze juz przez neta ok. 2 lat. jeszcze sie nie spotkalismy do odleglosc jest duza. ale teraz niedawno jak juz skonczylam szkole i zrobilam prawko, to jest szansa, zeby wreszcie do nich pojechac i sie spotkac, tak po kolezensku :) to sa naprawde fajni przyjaciele, rzadko mozna takich poznac w necie. pisalam z wieloma osobami, po jakims czasie zawsze te znajomosci sie konczyly, najczesciej ze strony tej drugiej osoby, a te jakos trwają i fajnie sie dogadujemy. ciekawe jacy w realu sa ci ludzie. rzadko tacy ludzie sie zdarzają, zeby chcieli tyle czasu pisac i zeby sie jeszcze nie znudzilo. w sumie to nawet lepiej pisac tyle czasu niz np. popisac tylko pare dni i zaraz spotkanie, bo przeciez jeszcze nie zna sie prawie w ogole tej drugiej osoby. a wiecie jak ja juz z nimi ok. 2 lat pisze to znamy sie jak lyse konie ;) fajne to jest. tobie autorko watku zycze milego spotkania. mam nadzieje, ze bedziesz dobrze sie bawic. nie musisz sobie zaraz robic jakichs wielkich nadziei, ze z tego moze byc milosc czy cos, to nie ma znaczenia. jak koles jest fajnym przyjacielem, takim co nigdy cie nie oleje, to powinnas to docenic, bo tacy naprawde rzadko sie zdarzają. przyjazn trwalsza niz milosc, wiec sama rozumiesz :) pozdrawiam ciebie i trzymam kciuki :)

ale jak go zobaczyłam takiego mamisynka przylizanego to się szybko odkochałam

jkhggf ---dobrze piszesz,jakby co,to zawsze zostanie przyjaciel,bo watpie,ze przyjazn sie skonczy,jesli nic wiecej z tego nie bedzie- po prostu jestescie zżyci juz ze soba:) no moja droga,jesli Ty nie spalas,do 5 to mu tam nie zasnij:P

też się wkimś zakochałam - my widzielismy swoje zdjecia, i to takie z roznych okolicznosci, raz gorzej,raz lepiej sie wygladalo:P wiec mysle,ze szoku totalnego w moim przypadku nie bedzie:)

ja się spotkałam z wieloma facetami z neta.. poznałam też przez kafe dwie dziewczyny, które są moimi dobrymi znajomymi;) parę przypadków jest, myślę, wartych uwagi;) przyp. 1 : nr gg dostałam od kuleżanki (dwa lata temu), facet prawie o dekadę starszy.. gadaliśmy tylko na gg, mieliśmy się jakoś szybko spotkać, ale ja speniałam.. w końcu spotkaliśmy się parę miesięcy temu.. i było przesympatycznie.. Nic między nami głębszego nie ma, ale super nam się gada, kumplujemy się:) przyp. 2: poznałam faceta przez jeden z portali (nierandkowych;)).. on za granicą ja tutaj, w PL.. wzajemna fascynacja, niesamowity pociąg i zauroczenie już przez neta i już po paru dniach SAMEGO pisania na gg. potem doszły rozmowy przez skype, rzadziej przez telefon i byłam UGOTOWANA:( wiecie co się stało dalej? po paru miesiąch tej znajomości.. pojechałam do niego, do jego rodzinnej miejscowości (był w PL na krótki czas... mieliśmy być razem ale nie wyszło. a było nam tam razem bardzo fajnie:) przyp. 3.. w toku=]

czekamy z niecierpliwoscia na ciag dalszy:)

Amaleta,a Tobie zazdroszcze i zycze szczescia:)

aa no moja wypowiedź nie wiele wnosi do topiku, więc jeśli chodzi o spotkania: uważam, że zdecydowanie większe powodzenie mają chyba te długotrwałe znajomości. z drugiej strony.. ciągnąć coś dwa lata? a co w tym czasie? totalna wierność temu/tej z którą korespondujemy?? ja w międzyczasie, gdy poznałam tego z przypadku nr 1;), poznawałam też wielu innych facetów:) on zresztą też.. nawet teraz ma kłopoty z powodu jednej ze znajomości takich.. z drugiej strony.. przypadek nr 2.. tak właściwie to pisaliśmy/gadaliśmy tylko dwa miesiące, a zauroczenie było i to ogromne.. jak nie mogliśmy pogadać, bo nie miał czasu lub był zbyt zmęczony to potrafił zadzwonić .. bo stęsknił się za moim głosem;) albo napisać chociaż na dobranoc esa.. także różnie to bywa. generalnie jednak stawiam na te dłuższe znajomości.. Autorce topiku życzę powodzenia:) umieram z ciekawości, jak potoczy się Twoja znajomość, oby było wszystko jak najlepiej:) zajrzę tu jeszcze nieraz;)

jesli zamierzasz wlozyc dzinsy, to nie masz szans..:-0

wrocilam, siedzielismy razem pod nad 2h, bylo fajnie, podobalo mi sie. napislama mu po spotkaniu moje odczucia, a on nic.. chyba jemu sie nie podobalo..:( ech.

:(((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((

http://www.undertwenty.pl/referrals/follow/PavlinaP

;>?

dobra, odpisal:D

dopiero dzisiaj? a co odpisal?