Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość akkalla

Nie wezmę do buzi, to nie dostanę minety...

Polecane posty

Gość akkalla

Jestem w świeżym związku. Nie jestem jeszcze doświadczona seksualnie, ale jakiś dłuższy czas temu mój chłopak podczas gorącej nocy zaczął pieścić mnie ustami. To było cudowne uczucie, ale potem był jakby trochę rozczarowany, że nie dostał w zamian oralnego... Ja po prostu nie jestem jeszcze na to gotowa. Oczywiście nie namawiał mnie do niczego, ale od tamtej pory już nie jestem pieszczona tam na dole ustami :( Czy myślicie, że to dlatego, że ja mu odmówiłam? Czy może nie zdaje sobie sprawy, jak bardzo mi się to podobało? Generalnie zawsze odstraszały mnie zasady "coś za coś", w związku, gdzie ludzie się kochają nie powinno być czegoś takiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akkalla
Chciałambym najpierw poznać Wasze zdanie. Wolę uniknąć niepotrzebnych awantur.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała suczka 1990
u nas w zwiazku od poczatku jest oral z jego i z mojej strony dlatego nie mam problemu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość accross_the_universe
Jesli odstrasza cie myslenie cos za cos, to zrob mu loda i niczego nie oczekuj w zamian :D Niektore z Was sa dziwne. Nie akceptujecie swoich mezczyzn? Jesli ich akceptujecie, dlaczego sie ich brzydzicie? Boze uchowaj od takich niedojrzalych kobietek..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akkalla
nie o to mi chodziło. w sprawach seksualnych jestem niedojrzała, to źle o mnie świadczy? każdy kiedyś zaczynał. to nie znaczy, że za jednym zamachem mam się godzić na wszystkie techniki seksualne. w tym momencie byłabym gotowa zrobić mu dobrze ustami, ale trochę się boję tego, że jeśli on mnie wtedy zaspokoi w podobny sposób, to zrobi to tylko w ramach rewanżu. Jak każda chyba kobieta chciałabym czuć, że bardzo go pociągam, że sam uwielbia mnie tam lizać, a nie, że robi to tylko z poczucia jakiegos obowiązku. Przecież każdy wie, że faceci nie potrzebują jakiegoś psychicznego przygotowania do seksu, natomiast większość kobiet tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
To zrób mu oral, a jemu nie pozwól, by zrobił Tobie. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akkalla
słyszałam o związkach, gdzie facet robi kobiecie dobrze ustami prawie za każdym razem, uwielbia to, sam nie może sie doczekać kiedy zacznie ją tam całować. A ona nie przepada za braniem do buzi, ale czasem robi to dla niego jako prezent np na urodziny czy rocznicę związku. To może i głupie, ale jest to dowód na to, że niektórzy potrafią dawać przyjemność bezinteresownie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akkalla
jokata- nie mam nic przeciwko czemuś takiemu. bo jak zdecyduje sie dac mu oral to tylko i wyłącznie dlatego, że chce mu sprawić przyjemność. Nie chodzi mi o to, że za wszelką cenę chcę aby mnie tak pieścił. Ja po prostu nie chcę, żeby w związku było coś takiego jak "coś za coś". A co jeśli kiedyś facet zaproponuje mi anal, ja się nie zgodzę to on w ogóle przestanie się ze mną kochać? Przecież to dziecinne podejście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość accross_the_universe
To nie tak - ja np wprost uwielbiam robic to kobiecie ustami i moglbym robic to w kolko. Z drugiej strony czulbym sie przynajmniej zawiedziony, o ile nie poirytowany tym, ze dziewczyna nie chce zrobic mi loda. I to nie ma nic, absolutnie nic wspolnego z wzajemnoscia. Czulbym, ze ona nie chce mnie do konca zaakceptowac, ze sie mnie brzydzi, byloby mi najzwyczajniej w swiecie przykro z tego powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym pomyślał, że jest egoistyczna... Tak samo jak w drugą stronę... Kiedy kobieta robi facetowi dobrze ustami, a On potem mówi, że nie ma ochoty na minetę... Co ma sobie pomyśleć dziewczyna? Że mu na Niej nie zależy i Jej nie szanuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akkalla
Ale widzisz, to nie jest tak, że ja nie chcę. Po prostu ze wszystkim, co do tej pory robiłam, jeśli chodzi o intymne zbliżenia, miałam tak, że potrzebowałam trochę czasu. Naprawdę niewiele, biorąc pod uwagę fakt, że znam pary, gdzie mężczyzna akceptował fakt, że na pierwszy stosunek musiał czekać czasem nawet kilka lat. Ja bym się bała, że facet mnie zostawi. Dlatego też nie chcę czuć, że on do czegokolwiek się zmusza. Po prostu chciałabym wiedzieć, że robi to, bo lubi. Czasem czytam tu na kafe o tym, jak faceci uwielbiają pieścić kobietę oralnie. Ja się obawiam, że mój chłopak nie przepada za tym :( Dbam o siebie, zawsze jestem wydepilowana i czysta. W ogóle zbyt często muszę sama inicjować zbliżenia. Zrozum, że dla kobiety takie coś jest bolesne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 25/160
racja! nie baw sie w dziwke:) zycie to nie pornol:D szanuj usta swoje:D mozna to zrobic mezowi, nie byle chujowi z ulicy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To dlaczego z Nim o tym nie porozmawiasz? Przecież rozmową z nami nic nie wskórasz... Powiedz mu co Tobie leży na sercu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maras
cóż... dziwne oczekwiania, żeby facetowi się to jakoś szczególnie podobało. Mnie się podoba takie zaspokajanie dziewczyny, bo to sprawia jej najwięksża przyjemność, a ja chce, żeby jej było dobrze. Moja dziewczyna powiedziała mi, że tego nie lubi, ale... czasem się poświęca. Od kąd jednak wiem, że ma coś przeciwko nie podba mi się to już tak bardzo, staram się, żeby jak najkrócej trzymała go w ustach.. eh Myślę, że to normalne że chłopak był zawiedziony, tym bardziej, że z tego co mówisz wynika chyba, że poza tym oralem nie podejmujecie rzadnego współżycia? - może daleki wniosek, dlatego, że tak jest u mnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boze to uchowaj
od takich tępactw jak ty accross...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akkalla
Boję się z nim o tym porozmawiać, nie chcę zeby mnie jakoś źle odebrał. Bo co mu powiem? Że chciałabym aby czasem po prostu sie na mnie rzucił, żebym czuła, że tak bardzo mnie pragnie? Chciałabym czuć, że pociągam go tak samo jak on mnie. To co piszę może brzmieć jak żale żony po wielu latach małżeństwa, ale prawda jest taka, że to dopiero początkowy etap naszego związku. Naprawdę, to coś okropnego, gdy kobieta czuje się mało pociagająca. Zawsze uważałam się za całkiem ładną, zgrabną dziewczynę, ale od pewnego czasu doszukuje sie w sobie coraz to nowych wad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem co Tobie dradzić. Najlepiej porozmawiać z Nim wprost, co się Tobie nie podoba:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akkalla
Ale jak to jest u Was? czy macie tak, że mówicie swojej kobiecie od czasu do czasu, że wygląda bardzo seksownie i chcielibyście ją mieć tu i teraz? Wiem, że to się wydaje głupie, ale chcę czuć, że mnie pożąda. Faceci, macie czasem tak, że odmawiacie kobiecie, gdy ona chce zbliżenia? Mój mi nigdy nie odmówił wprost, ale czasem gdy widzi, że się rozkręcam, to się odsuwa i w jakiś żartobliwy sposób zmienia temat... Oczywiście nie zawsze tak bywa, ale zdarza się. Nie porozmawiam z nim o tym, bo nie wiem jak. Gdy powiem mu, że czuje się za mało pociągająca dla niego, to mnie weźmie za jakąś idiotkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nzaz
"Generalnie zawsze odstraszały mnie zasady "coś za coś", w związku, gdzie ludzie się kochają nie powinno być czegoś takiego..." oczywiscie! Bo ty jestes kobieta i facet ma dla ciebie robic wszystko, czego pragniesz, nic nie dostajac w zamian :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem po sobie, że czasem po prostu nie ma się ochty na seks i tyle... Co nie musi zaraz oznaczać, że ma na boku kochankę i jest wymęczony. Co do mówienia kobiecie, że jest pociągająca, prawienie komplementów to dla mnie coś oczywistego. Co do rozmowy, to ja nie widzę, żeby to było głupie zapytać czy go pociągasz, jak się spyta, skąd to pytanie. To powiedz, że zachowuje się jakby tak nie było. Ja z moją byłą dziewczyną rozmawialiśmy o wszystkim, coś mi się nie podobało w łóżku, coś jej się nie podobało to rozmawialiśmy o tym. Kompromis jest normalną sprawą i trzeba umieć go osiągnąć;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie lodziara
akkala rozumiem cie doskonale :) U mnie etap seksu oralnego został " przetarty " tak wiec ja nie robie bo nie lubie on robi bo lubi i tyle . I to nie jest tak ze jestem egoistka bo nie . Znamy sie ponad 7 lat rozmawiamy szczerze i mysle że gdyby jemu tak bardzo zalezało na analu to zostawił by mnie . widać men mój jest facetem normalnym i nie chodzi mu tylko o jedno . To prawda że w związku nie powinno być coś za coś . Heh ostatnio chciałam sie kochać z moim facetem w toalecie w pociagu a on na to : no co ty wiesz jak tam brudno ? :P nie zrozumiesz facetów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maras
autorko... A czy Ty zawsze jesteś chętna jak On jest? Z tego co piszesz zdaje się, że nigdy. Jesteś chętna, żeby Ci zrobił dobrze, ale zrozum też że On też może tego później chcieć i wie z góry, że nic nie dostanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akkalla
nzaz- jeśli chcesz się wypowiadać, to przeczytaj dokładnie o co chodzi w wątku, a nie mówisz coś kompletnie nie na temat. kenniks- fajnie byłoby, gdyby mój chłopak czasem prawił mi komplementy, ale mogę bez tego żyć, może nie jest po prostu wylewny. ale chciałabym chociaż, zeby mi to okazywał, a to się tylko raz na jakiś czas zdarza... a co do rozmowy, to wiem, że on bardzo nie lubi tego typu pytan, bo kiedyś spytalam się go czy mnie kocha, to się wkurzył. Mowi mi co jakiś czas że mnie kocha (nie oczekuje, żeby mówił mi to codziennie), ale nie lubi gdy się mu zadaje takie pytania....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Więc nie wiem jak rozwiązać tą sytuację... Może ktoś inny ma jakiś pomysł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie lodziara
jak ja zaczynałam związek z moim menem no to przyznam że co 15 minut mówił mi ze mnie kocha , że ładna jestem , seksowna ... trwało to przez jakieś eee 5 lat dopóki nie zamieszkaliśmy razem . Noo teraz też mi mówi że kocha góra 2 razy dziennie i czasem jaka ja ładna ... w sumie największy komplement jaki mi mówi to po seksie : było cudownie , fantastycznie , bosko itp . a dodam oczywiście że loda mu nie robie ;) heh u ciebie to troche dziwnie jak dopiero zaczynacie związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akkalla
maras- ja zawsze dbam o to, by zaspokoić mojego faceta. zawsze doprowadzam go do orgazmu, nie ma innej możliwości i on dobrze wie, że nie będzie tak, że on mnie zaspokoi i na tym koniec. nie lodziara- trudno mi sie tu jakoś porównywać z Twoim związkiem, bo macie bardzo duży staż więc jesteście, że tak powiem, już prawie jak mąż i żona ;) my dopiero zaczynamy się poznawać. Ale zawsze wydawało mi się, że to na początku związku partnerzy są ciągle nienasyceni i wciąz im mało. Ze mną tak jest, z nim zupełnie inaczej... Czasem kusi mnie, żeby sprawdzić, ile nie będziemy się do siebie zbliżać, jeśli nie będę niczego inicjowała. Ale boję się, że nie wytrzymam tyle czasu :/ kenniks- być może własnie żeby umieć ze sobą bardzo szczerze i zupełnie o wszystkim gadać, potrzeba większej zażyłości i dłuższego stażu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akkalla
nielodziara- przyznam, że bardzo nie chciałabym być zasypywana komplementami ;) miałam już kilku facetów, którzy przez pierwszy miesiąc się mną non stop zachwycali,a potem zapał im całkiem mijał i te związki sie rozpadały... oczywiście nie mówie tego o Tobie, bo jak sama piszesz, jesteście ze sobą już 7 lat. Mi mój chłopak mówi mi, że mnie kocha mniej więcej raz, dwa razy w miesiącu. Ale czuję, że jest to szczere. Ogółem mysle, że w sensie uczuciowym nie mam za bardzo na co narzekać. Często się spotykamy, on mnie wspiera, pomaga mi w różnych rzeczach. Jedyne czego mi brakuje, to tej dużej namiętności...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie lodziara
Staż mamy to prawda ale nie w takich sprawach !!! Jak zaczęliśmy ze sobą chodzić to ja miałam 13 on 14 lat . A sprawy seksu dotyczą nas praktycznie od roku tak wiec też świerza jestem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do rozmowy to mam inne zdanie... Jeśli teraz boisz się poruszać "prostych" spraw. To później tym bardziej ich nie poruszysz. Jeśli macie być ze sobą w udanym związku to musicie się rozumieć, a także umieć porozozumieć. Bez tego może być fajnie na krótką metę, ale na dłuższy okres to się nie uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×