Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fgdgf

Porody rodzinne - największa głupota

Polecane posty

Ja nie uwazam, żeby pierdzenie przy innej osobie to byl jakiś dowód bliskości. Moj mąż przy mnie pierdzi, ja nie. Uwazam, że nie kosztuje mnie to wiele wysiłku, wyjść do kibla albo na zewnątrz i spierdziec się na osobności. Jakbym zaczęła pierdzieć przy innych osobach, nawet bliskich, czułabym się jak zwierzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vicka
bądz soba, badz dzięki za poparcie - u mnie tak jak u Ciebie, mąż wrażliwy, a sam chciał zobaczyć. Widział łożysko, przecinał pępowinę i powiedział, że nie było o co panikować- normalna sprawa (choć twierdzi, że takich emocji i wzruszeń nigdy w życiu nie doświadczył - nawet mu się nie śniło)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vicka
zniakm pappa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakoś po porodzie( a było to 5 lat temu) facet ani mnie nie zdradził a ni nie zostawił. A kontakt z dzieckiem ma naprawde super... Nie wyobrażam sobie innego porodu jak rodzinnego. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak dla mnie to
badz soba. badz ---> Akurat ta co pisala, ze puszcza baki itp... to jest za porodem rodzinnym ;) Ale czemu piszecie, ze te co sa przeciwniczkami maja takich mezow i tym sobie tlumacza to.. Moj maz bardzo chcial byc w tym momencie ze mna. Ale ja nie chcialam ;) A chyba moje uczucia tez sie licza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak dla mnie to
Moj maz tez ma swoertny kontakt z dzieckiem ;) Wiec to nie ma zadnego zwiazku z porodem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chce by mi robil zdjecia, by filmowal, by patrzal w cipke, by przecinal pepowine. Tyle razy juz pokazywalam mu porod na you tube, widzial cielace sie krowy, naprawde nie wiem w czym problem, rozumiem jak ktos nie chce ale nie rozumiem krytyki jak ktos tak chce. Faceci nie widza w nas tylko dziury do seksu, kochaja nas a takie przezycia jak poros tylko zblizaja. Sa oczywiscie wyjatki facetow gnojow co mysla o tym ze cipka po porodzie bedzie luzniejsza a porod to nie jego sprawa, ale to trzeba bylo myslec przed zajsciem w ciaze z takim czlowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak dla mnie to
Bron mnie Panie Boze przed krytyka ;) Rozumiem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość badz soba. badz
jak dla mnie to === dla mnie pierdzenie prz y sobie to swinstwo, mam znajomego ktory pierdzi smierdząco przy swojej zonie - jest obrzydliwy, nie uwazam zeby chamskie puszczanie bąków z lenistwa bo sie nie chce wyjsc do wc rownalo sie z porodem, sorry ale w porodzie jest cos cudownego, choc boli , jest szczescie, a w baku jedynie smród. moze jestes z wyksztalcenia biologiem, ale jestes rowniez matką, a takie glupoty piszesz. paaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak dla mnie to
a Ty chyba nie umiesz czytac... Albo Ci sie nicki myla. Ja nie puszczam zadnych bakow przy mezu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak dla mnie to
w ogole nie ja o tym zaczelam... Nie wiem czemu sie mnie czepiasz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie porownuje bakow z porodem tylko zauwazam ze tam gdzie jest bezwstdnosci w zwiazku tam jest porod rodzinny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość badz soba. badz
wiem ze nie, ale wyciagasz wnioski ze to tez fizjologia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość badz soba. badz
to taka sytuacja ze wstyd odchodzi. męża mam sie wstydzic jak mi tam zagląda lekarz i polozne? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokladnie, wstyd odchodzi. Czasem kobieta niechcacy zrobi kupe przy porodzie, niby nie ma co sie wstydzic ale dla mnie strasznie to by bylo krepujace :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy musi wiedziec, co mu pasuje, a co nie. Jak komus nie przeszkadza, że mąż bedzie widział cipę w tAkim stanie i w ogóle to wszystko, co sie widzi na tych jutubach, to proszę bardzo. Ja nie chcę, żeby mój mąż mnie kojarzyl bardziej z rodzacą maciorą niż z atrakcyjna kobietą i dlatego u mnie musi być granica - wszystko ok, ale zadnego ogladania rozwalonej pipy i żadnego chodzenia po pokoju z nabrzmiałymi cycami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak dla mnie to
Bo to jest fizjologia :D Ale nie ja zaczelam porownywac do bakow i innych :P Lekarz to lekarz... Lekarz tez mi do gardla zaglada jak zachodzi potrzeba. A maz nie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie, narazie sie wypowiadaly same kobiety.. ale mysle ze faceci inaczej do tego podchodza.. nawet jak facet powie zonie ze bylo super i nadal go pociaga to moze nie zawsze jesz szczery..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kompletny
brak hamulców, który Ty, Magdalejna, nazywasz bezwstydnością, brak tabu, jest całkowicie aseksualny i nie robi nic dobrego dla związku. Bąki puszczane publicznie to nie wyraz tej "bezwstydności", ani tym bardzej miłości, ale braku kultury. I nie ma nic wspólnego z tematem porodów rodzinnych. Ja rodziłam sama, chwalę sobie, nie wiem, czy chciałabym mieć męża przy sobie przy następnym porodzie, chyba nie. Po chwili od urodzenia córki mąż już był przy nas, więc nic nie przegapił. Dla mnie, z moją osobowością, reakcją na ból, i - tak, tak - podejściem do fizjologicznej strony porodu, zdrowiej będzie nie mieć porodów rodzinnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka se tam dziewczyna
Ja jeszcze nie mialam dziecka i nawet nie jestem w ciazy. Ale szczerze to bym chyba nie chciala zeby moj maz byl przy mnie. Ogladal mnie w takich warunkach. Przeciez jak mi kolezNKA OPOWIADALA JAK ROZILA TO ONA SIE NORMALNIE ZESRALA (SORRY ZA WYRAZENIE) I wogole krew krzyk pot wolalabym byc sama a on niehc mnie takiej nie widzi. Nie wiem jakie by bylo jego zdnie ale moje jest takie. Bo balabym sie ze jak np potem bedziemy w lozku to jak tylko rozloze nogi do minetki to bedzie widzial ten obraz z porodu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdzie ja pisalam ze puszczamy baki publicznie??? Haha, tak wchodzimy do windy, puszczamy baka i wychodzimy a reszta niech sie dusi :) Niektorym widac nie dane doswiadczyc takiej bliskosci i bezwstydnosci. Nie neguje. Ale prosze i mnie nie negowac skoro nic nikomu nie robie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nasze zycie seksualne jest bardziej urozmaicone wlasnie dlatego ze nie mamy przed soba wstydu. Porod no piekna rzecz pod wzgledem psychicznym, fizjologicznie nie jest ladny, wiadomo. Ale nie oznacza to ze facet po obejrzeniu cie w takim stanie straci zainteresowanie. Kobieta wraca do normalnego stanu bardzo szybko. Na foravh dziewczyny pisza ze ich relacje od czasu wspolnego porodu sie zaciesnily a mezowie szybko zaczynaja pytac kiedy znow mozna by pofiglowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no moj to moze i by chcial ale jest strasznie wrazliwy na krew :-D i napenwo nie dal by rady , a zreszta ja to bym nie chciala z nim rodzic :-) zdenerwowalby mnie pewnie na maxa :-) to nie dla nas :-) ale nie widze nic zlego w tym jak kobieta chce by maz byl razem z nia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystko ładnie i pięknie, ale prosze mi nie pisac, ze pierdzenie przy sobie to taki dowód bliskosci. Nie pierdzisz w windzie, zeby obcy sie nie udusili ? A własny partner moze sie udusic ? Dla mnie to nie jest żaden brak zaufania, bo partner zdaje sobie sprawę, ze to drugie to żywy organizm i pierdziec musi, ale po prostu kultura nakazuje, żeby takie sprawy jak pierdzenie, srania i sikanie, o ile jest możliwosć, załatwiac na osobności. Mnie fakt, ze ktos sie przy mnie spierdział, nie napawa zadowoleniem, ze tak sie przy mnie dobrze czuje, tylko niesmakiem, ze brakuje mu kultury. Nie jestesmy zwierzetami i nie musimy pierdzieć tak jak stoimy. Mój pies , jak chce zrobic kupę, chowa się zawsze w wysokiej trawie albo za drzewem czy krzakiem. Nawet zwierzę nie lubi byc obserwowane przy fizjologicznych czynnosciach. Od człowieka chyba mozna by tego wymagac, skoro zwierzę ma wystarczająco duzo wstydu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hahaha, jaki pan taki pies. Moj piesiu robi kupe na niskiej trawie a siku na piachu, bez krepacji ;) czemu wkrecasz sie w te baki, ja mialam cos innego na mysli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vicka
Uważam że dyskusja bez sensu- nie potępiajmy się nawzajem, nie udowadniajmy co lepsze. Ja będę czuła litość do tych co nie wiedzą jak to jest doświadczyć porodu wraz z ukochanym człowiekiem i razem zobaczyć pierwsze chwile dziecka na które tak długo razem czekaliśmy. One znowu będą czuć litość, że mąż widział mnie spoconą, sapiącą, widział moją krew (a jak się zatnę porządnie w palec to tez mam go nie prosić o opatrunek???). Tego, czego doświadczają ludzie kochający się podczas porodu swojego dziecka, nie da się opowiedzieć. A opowiadanie o tym tutaj to tylko gdybanie i opowiadanie ślepemu o gwiazdach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vicka
hehheheh może go obrzydzić myśl, że tym palcem bęfdziesz go potem pieścić....i może skóra z blizną nie będzie taka gładka.....:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaNiny
autorko tematu oto link dla Ciebie bo chyba nie wiesz co to kolokwializm i w jakim celu sie go stosuje http://pl.wikipedia.org/wiki/Kolokwializm ....Jest duza roznica miedzy kolokwializmem a nieumiejetnym poslugiwaniem sie jezykiem ojczystym ... Jesli chodzi o porody rodzinne to indywidualna sprawa i wybor partnerow ...Moja siostra np nie chciala zeby jej chlopak byl przy porodzie ja natomiast chce i potrzebuje wsparcia mojego faceta .. Oczywiscie nie pozwole sie "kamerowac " ale jest mi milo ze bede w tak trudnym momencie miala kogos bliskiego obok siebie poniewaz akurat ja tego potrzebuje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajtka
Vicka mądrze się wypowiadasz Betoniarka i inne które piszą,że mąż może się nami obrzydzić będąc przy porodzie.. ...otóż BYCIE PRZY PORODZIE nie musi oznaczać ( i w naszym przypadku nie oznaczało), że mąż stał za plecami położenj i patrzał w moją 'zakrwawioną pipę' - on był KOŁO MNIE I DLA MNIE -stał przy mojej głowie i widział tyle co i ja -czyli niewiele -ważne,że trzymał mnie za rękę, obejmował, mópwił do mnie - i że razem mogliśmy cieszyć się chwilą pierwszego kontaktu z naszym nowym członkiem rodziny :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×