Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

like_

znowu sie z nim przespalam. pomocy...

Polecane posty

Gość maras
like_ : powiedz mu, że chcesz to traktować inaczej, jak powie że nie chce to rzuć te znajomość. Pocierpisz, może półroku, może rok, ale będziesz miała jakąś szansę na normanle życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rezolutna1983 - ja poki co nie mezatka i nie zdradzam, bo nie mam kogo... Maras - nie odważę się, nie zerwę kontaktu :( wiem, że powinnam, ale nie bede umiala.. potem sobie nie wybacze. ale ...czuje sie jak szmata, jak nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cczikan
1 seksualny partner hmmm nie musi zauroczyc, znam to z autopsji :) todlaczego tyle kobiet mialo paru partnerów seksualnych ? skoro przy 1 mozna sie zauroczyc:) brednie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rezolutna1983
16:32 ja też tak mam... miał być tylko jeden numerek, bez zobowiązań.... był 2, potem 3..4... On prawie wolny, ja męzatka... zaprzysięgałam że skoncze to pierwsza... Aż tu nagle - trach!- przyjechała jego dziewczyna... za kilka tygodni wyjechała. A ja nadal licze na to ze na mnie spojrzy jak kiedyś, ale chyba nie... Wiem że on chce na pewno się ze mna jeszcze przespać, tylko nie chce wyjść pierwsza z tym do niego... mam problem... jak go jeszcze zwabić...? Może jesteście w tym dobre, dziewczyny? *********************************************************************************** Do tej wypowiedzi nawiązuję...to na prawdę aż tak źle w tym małżeństwie czy po prostu Pani nauczyła się tak kłamać męża i siebie ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorsze, że nawet myśli samobójcze mi chodzą po głowie przez to wszystko ;/ Boze, czemu ja nie moge miec normalnego zycia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cczikan
Kazdego w zyciu spotykaja dziwne i trudne zdarzenia o ktorych twierdzi ze to ostatecznosc i dlaczego mu sie to przytrafia ... dlatego chyba pocieszeniem jest ze kazdy ma problemy wieksze czy mniejsze ktore tak jak nam spedzaja sen z oczu... wazne zeby znaleźć rozwiazanie z tej sytuacji, czy ciagnac to dalej czy przecierpiec to w samotnosci i odejsc... Wiele z nas ma nadzieje ze ten ktory rani ktory wykorzystuje nagle pewnego pieknego dnia zmieni sie, tylko kwestia tego ile jestesmy w stanie czekac ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cczikan
najlepiej cos zdecydowac bo trwanie w tym tez sprawia bol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to będzie...
Jak nie wiesz jak to będzie to sobie przeczytaj choćby to: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3838302&start=0 Albo poszukaj w archiwum, jest tu wiele podobnych topiców o zawiedzionych nadziejach dziewczyn, którym facet od początku mówił jasno o co chodzi a one sobie coś na siłę wmówiły!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie umiem; jestem uzalezniona; nie wylecze sie z tego; nie potrafie; wciaz sie łudze; przeklinam moment w ktorym to weszlam; nienawidze sie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cczikan
wlasnie łudzenie sie ja tez sie łudze, chociaz nasza sytuacja jest zupelnie inna.. kazdy ma nadzieje i to jest wlasnie to co nie pozwala Ci przestac myslec ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maitresse
O ja pitole... like_ czuję że pakuję się dokłądnie w to samo co Ty - u mnie to TEŻ mój peirwszy seksualny partner!!! Jasna dupa...na razie jestem na etapie wmawiania sobie: "nie zakocham się, nie zakocham się, dam radę "po koleżeńsku".... Ale wygląda na to - za rpzykąłdem wielu tu psizących - że już właśnie w tym momencie przepadłam... Aaaaaa..... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Setny i tysięczny raz: NIE MA SEKSU BEZ ZOBOWIĄZAŃ! Zobowiązaniem jest choćby to, że.... zobowiązujemy się do braku zobowiazań i niekomplikowania sobie życia. TO JEST NIEMOŻLIWE. Nawet podpisanie dokumentów o wzajemnym braku roszczeń nie pomoże, kiedy chciaż jedna strona się prędzej czy później zaangażuje albo uzależni. http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3724342 http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3749186 http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3763274&start=390 INTERCYZA SEKSUALNA przydatna w tzw. "związku bez zobowiązań" http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3750138&start=2070 Miłego bzykania :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szukanie - ale ja mimo wszystko gdzies w glebi wierze, ze bedzie z tego związek..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myslicie ze to sie moze zmienic z jego strony w powazniejsza relacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może się zmienić w związek, ale nie licz na to. Ta furtka w postaci braku zobowiazań wskazuje na to, że "zabezpiecza tyły" i chce mieć wolną drogę do zrezygnowania z "usług" - bo niestety tak to trzeba nazwać... Popatrz: ty w ramach braku zobowiązań.... zopbowiązujesz się nie wymagać, ale.... liczysz w duchu, że on się jednak zaangażuje. To w 99% przypadków nie kończy się dobrze. Zawsze ktoś cierpi. Rozstańcie się lepiej. Zanim kogoś (najprawdopodobniej) ciebie zaboli to bardzo mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale co i jak mam mu powiedzieć? nie wiem jak to zakończyć.. zamilknąć? tłumaczyć się? mam ochotę się mścić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chciałabym by wyszło, że żałuję że byłam taka naiwna, że podchodziłam do tego jednak emocjonalnie - on nie wie, co przeżywam, nie chcę, by wyszło, że mi zależało, że nie umiałam się zdystansować, że byłam tak słaba, że oddałam mu swoją cnotę.. wolałabym by wyszło to odgórnie, hmmm, jestem skłonna nawet upozorować własną śmierć czy zaginięcie i powiadomić go o tym przez osoby trzecie.... nie mamy żadnych wspólnych znajomych nawet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jedynym normalnym i roszsądnym rozwiązaniem jest powiedzenie w cztery oczy: Zakończmy ten układ. Ja już nie chcę tak funkcjonować. Miało być bez zobowiązań, czas się skończył. Jestem ci wdzięcna za wprowadzenie mnie w świat seksu. Zawsze będe to wspominać jak ważny i pękny etap mojego życia. Terza pozwól mi odejść. Taką podjęłam decyzję. A potem zero kontaktu. Dobrze ci radzę, jeśli nie chcesz cierpieć podwójnie. Tak będzei wtedy, kiedy on powie - żegnaj, już cię nie potrzebuję. Bądź szybsza i rozsądniejsza. Zrób to przede wszystkim dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale jesli on jednak chce zwiazku, tylko czeka na to az wroci na stale do PL ze stypendium? a ja go "splawie", mimo ze tak mi na nim zalezy, ze jestem nim zauroczona? boje sie ze potem bede zalowac, wrócę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli będzie chciał związku po powrocie, to zrobi wszystko, żeby nawiązać kontakt. Kiedy sie zgodzisz na pierwszą propozycję - swszystko wróci do stanu w jakim było do tej pory. Zerwij kontakt a kiedy się będzie odzywał nie reaguj. Gdyby mu tak bardzo zależalo, to nie odpuści. Zależeć ma mu na tobie, a nie na seksie. Pamiętaj, że seks się odpuszcza łatwiej niż uczucie. Nie ta - to inna. W przypadku uczucia nie da się tak racjonalnie zrezygnować z dnia na dzień. Łudzisz się po prostu i nie ma to nic wspólnego z rzeczywistością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic się takiego nie dzieje. A gdybyś była w takiej samej sytuacji , tylko jeszcze dodatkowo w ciąży? Wtedy by była tragedia. Za czym tęsknisz? Za nieistniejącym uczuciem do faceta, który chodzi z tobą do łóżka, bo tak się umówiliście? Czy za samym łóżkiem? Nie szkoda ci samej siebie? Seks nie jest tylko zabawą. Chyba że potrafisz to robić tak na zimno jak robot. Samo się to nie rozwiąże. Ockinj się po prostu, to nie jest związek wzbogacony seksem tylko seks bez związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szukanie - Ale ja sie czuje taka samotna:( Mam wrazenie ze lepsza ta iluzja, głupie smsy i jego maska opiekunczego dzentelmena raz na jakis czas, niz nic:( Tęsknie za kimkolwiem;( Cokolwiek zrobię, to przegram, bo i tak będę sama, szmacąc sie czy nie. Jezu, jak ja się nienawidzę, za wszytko!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Cokolwiek zrobię, to przegram, bo i tak będę sama" Właśnie., sama. Ale czy na zawsze? Teraz lepiej być samą z podniesioną głową i poczuciem własnej wartości niż... także być samą z poczuciem "nienawidzenia siebie". Przecież możesz spotkać w przyszłości wspaniałego faceta, nie pomyślałaś o tym? Wtedy będziesz wspominać obecny stan mniej więcej w sposób: jaka ja głupia byłam, że dawałam tak długo się wykorzystywać i czekałam na nie wiadomo co. Trwałabym w takim zawieszeniu i nie spotkałabym takiego jak ten...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie odwaze sie chyba tego ot tak zerwac i powiedziec mu to w cztery oczy. Bede potem załować. On za pare dni znow wyjezdza, byc moze wroci do PL dopiero na Boze Narodzenie... Więc jakbym za te pare dni zaczela" udawać" ze mi nie zalezy, nie obchodzi mnie , i zaczeła na powaznie milczec? Ograniczyła kontakt, pisanie, nie odzywała się pierwsza... Rozgladne sie wokol na realnymi, bliskimi, sensownymi znajomymi - byc moze kogos poznam, zaczne chodzic na imprezy a nie siedziec przy kompie i czekac na maila od niego... Przez to moze sama sie oducze pisac i uniezaleznie od niego, a cala znajomosc umrze smiercia naturalną... Nie bede musiala "zrywac" kontaktu i nie bedzie mnie az tak bardzo bolalo, jesli on pewnego dnia mi powie ze juz mnie nie potrzebuje, bo ma kogoś na stałe ;/ Co Ty o tym sadzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny. tez jestem w takiej sytuacji. tez sypiam z kolega i tez konczylam to milion osiemstet siedemdziesiat czter razy i za kazdym razem to samo. nie potrafie zakonczyc, nie potrafie zapomniec i nie umie sobie pomoc. a do tego od pazdziernika bede z nim mieszkala na mieszkaniu!!!!!!! hujnia i tyle. mamy przerabane dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie ze nie chce, co najlepsze spotyka sie na zlosc z innymi. a ja glupia hmmm wpatrzona. probuje sie tego oduczyc, zapomniec mam miesiac na na to zeby jakos sie powstrzymac, chociaz ja chyba go love a on no coz, jestem kolezanka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×