Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

like_

znowu sie z nim przespalam. pomocy...

Polecane posty

Kici, no.... to z "aferą smsową" i wyrzutami za nie, było trochę słabe... Ale to tylko jeszcze jeden dowód na to, że powinnaś dać sobie z nim spokój... ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sensie, że niepotrzebnie robiłam mu wyrzuty? W zasadzie to nie miałam żadnych pretensji bo nic mu nie powiedziałam na ten temat, a tylko przestałam się odzywać. On po drodze do domu on mnie zaczepiał ,tzn. głaskał mnie po nodze albo po twarzy , a ja ignorowałam... Teraz jak na to patrzę z dystansu , to zachowałam się trochę jak idiotka... :o Ale byłam pod wpływem emocji , bo on doskonale wie ,że nienawidzę jak z kimś rozmawia przez telefon albo wymienia smsy w moim towarzystwie, to chyba jednak świadczy o braku kultury. Do mnie też telefony się wczoraj urywały ,ale nie odebrałam ani jednego ,a tylko ściszyłam aparat, aby nam nie przeszkadzać. Popisaliśmy dzisiaj trochę , z mojej inicjatywy, napisałam mu że nie chcę mieć z nim zgrzytów i można powiedzieć, że poniekąd jest już po sprawie, ale i tak był jakiś dziwny. A najbardziej mnie boli to , że przez cały wczorajszy wieczór byłam górą i nadal bym była, gdyby nie ta głupia akcja na koniec... :o I teraz się będę musiała trochę popłaszczyć, zanim znów wkupię się w łaski :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Absolutnie nie o to mi chodziło... Miałam na myśli , że on był wobec mnie grzeczny , pokorny , kochany i miły,starał się w pewnym sensie, a ta niepotrzebna sprzeczka znów popsuła atmosferę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Korzystając z okazji , życzę Wam wszystkim po kolei udanego Sylwestra i dużo szczęścia w 2010 :) Aby był on lepszy od kończącego się roku i aby spełniły się wszystkie Wasze marzenia :) Aby uśmiech nigdy nie znikał z Waszych twarzy :) A przede wszystkim życzę dużo siły i wytrwałości w kwestii tego ,czego dotyczy ów wątek ;) Oby żadna z nas już nigdy nie musiała tutaj narzekać. Ja jestem bardzo pozytywnie nastawiona i cieszę się, że 2009 odchodzi już do przeszłości. Kolejny rok będzie lepszy , musi być ! Miałam mojego Sylwestra spędzić z "Jedynką" , ale w ostatniej chwili pojawiła się ciekawa opcja wyjazdu ,więc jadę i zamierzam się świetnie bawić , czego i Wam życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj sylwester nie bedzie jakis szczegolny, jak widac :classic_cool: Ale mam nadzieje, ze wszystkim nam sie 'polepszy' w tą lub tamtą strone w nadchodzacym roku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Kicii, Tobie tego samego! :)) A ja spędzam sylwestra z "Dwójką"... nie sądziłam, że to takie super... siedzi się samemu, nikt nie przeszkadza, można pomyśleć, pożegnać się ze złudzeniami... powspominać w spokoju :) Cuuudowny Sylwester :D ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krakow pozdrawia samotnych
kocham was wszystkie moje niunki malutkie, moje zagubione kochane panienki kocham bedzie dobrze, przyrzekam, no juz dobrze dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja północ spędziłam z rodzicami i kieliszkiem przed TV, wcześniej siedziałam sama u siebie. Nie narzekam , choć bywały lepsze :classic_cool: Snił mi sie... Zaprosił mnie do siebie, do nowego mieszkania. Był taki milutki, przyjacielski. Oprowadzał., pokazywał po kolei co jak jest urządzone, opowiadał co wziął z domu rodzinnego tu.. Miał na sobie taką ładną koszulę. Chwile potem przyszli jego znajomi, (wsrod nich ta ta ta ta jego ukochana:O ) a on mnie przedstawił jako "swoją"... Potem nalewał wina wszystkim. Wtedy sie obudziłam.... I to obudziłam się w super nastroju peace&love :O O Że życie jest piekne, że nie bede sie fochać jak małe dziecko i odnowie z nim kontakt, że przecież mozemy sie znac na stopie przyjacielskiej, przyjaźnic, spotykać, nawet bez seksu przecież.. Ehhhhh Ale dziiiwny sen...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w Nowym Roku :) like_, po takim śnie, wiadomo że włączają sie sentymenty i inne takie... człowiek chodzi nakręcony i zakręcony jak chińskie osiem, wyjąc wieczorem do księżyca... ;)...ale czy naprawdę wierzysz w to, że da się taką relację unormalnić? Po tym, jak przekroczone zostały (ba! żeby to raz!) granice, przełamane tabu itd, ciężko jest o normalność... Wierze w to jedynie, kiedy jest porozumienie stron I ŻADNA z nich nie ma innych, chocby podświadomych oczekiwań... To nie zda egzaminu, w naszym przypadku jedynie całkowite zerwanie kontaktu ma rację bytu.. Po co jątrzyć rany?? :( Nie będzie przyjacielem kobiety, kto może byc jej kochankiem, jak to kiedys ktos madry powiedział....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
E tam, nie może - stonogo - nie bierz wszystkich aforyzmów tak do siebie ;) Może być kochankiem i przyjacielem ;P W aforyzmach kiedyś też wyczytałam (miałam taką fazę jak się rozstałam z moim niedoszłym, że całą noc potrafiłam szukać aforyzmów i się nimi upajać :P), że między kobietą a mężczyzną może istnieć: miłość, namiętność, wrogość, zazdrość, uwielbienie... WSZYSTKO, ale NIE przyjaźń.... hm... i do dziś nie wiem, czy to prawda... pewnie każdy z nas ma swoją prawdę... Wilde też ją miał ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Noo tak:P z prawda jest jak d**a, kazdy ma swoja, wiadomo:D ale chodziło mi tutaj o nasze konkretne przypadki-wypadki z konkretnymi panami (a raczej bardzo niekonkretnymi:D)... trudno jest przejść na relacje kumpelskie po przekroczeniu, wielokrotnym przekraczaniu granic, które własnie to kumpelstwo wyznaczac powinny... I trzymac sie ich konsekwentnie. Swoją drogą, osobiście nie wierzę w przyjaźń damsko-męską, jakkolwiek byłaby czysta. Do czasu:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też mam podobną sytuację co Like... Nie taką sama lecz podobną, nie mogę zapomnieć o mojej byłej choć minęło już 1,5 roku od naszego rozstania.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krakow pozdrawia samotnych
a tez sie z nia spotykasz na seks i jetses na jej zawolanie, bez zobowiazan?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krakow pozdrawia samotnych
no to niemal zupelnie inna kotku ale zapraszamyy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znaczy się na początku jeszcze trzymaliśmy kontakt itd.... Ale potem przestałem się odzywać... Minęło 1,5 roku... I nie moge przestać myśleć o niej ;/ Miałem po niej kilka panien, ale ciągle męczą mnie wspomnienia ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krakow pozdrawia samotnych
odnow kontakt, wroc do niej [odkrywa ameryka]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i jutro zaczyna sie kolejny
tydzien samotnosci i tesknoty:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny ,witam w 2010 ;) Ja dopiero wczoraj wróciłam do domu po sylwestrowym szaleństwie i niemiłosiernie nieswojo siedzi mi się dzisiaj w pracy :o Ten wyjazd to była chyba najmądrzejsza decyzja w moim życiu :) Odpoczęłam ,odetchnęłam , ostygłam , przemyślałam, poznałam nowych ludzi i wróciłam jako nowa osoba:) Niby kilka dni ,a jak wiele może zmienić? :) Sylwester był piękny , wszystkie następne dni również bardzo udane i cały 2010 MUSI BYĆ taki sam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do kraków---> Ta łatwo powiedzieć.... U mnie występuje nienawiść nasączona miłościa.... Strasznie mnie to wkurwia..... Ale nie potrafię inaczej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czemu sie rozstaliscie
i za co jej nienawidzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"nienawiść nasączona miłością" - czego to ludzie nie wymyślą, żeby skomplikować sobie życie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ambiwalencja karola
ambiwalencja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) niby rozumiem, ale coś się we mnie burzy jednak.... chyba nie może tak być... i jak piszę autor tego stwierdzenia - nie widzi szans na powrót... ja się nie dziwię.... właśnie dlatego.... Ja osobiście też się na to nie godzę, żeby miłość podsycać nienawiścią (czy odwrotnie)... w dobrych związkach nie ma na to miejsca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, jednak ja tak odczuwam Karolciu. Dlaczego nienawiść? Bo ona olała mnie tylko dlatego, że w SWOJE urodziny grałem koncert w naszym pubie..... Do dziś nie rozumiem o co jej chodziło.... Powiedziała że to jest powód... Po sześciu miesiącach chciała do mnie wrócić, bo jej kochaś ją wyruchał i dał jej kopa.... Tak odczuwam i nic na to nie poradzę... Wiem że to jebnięte.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×