Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

like_

znowu sie z nim przespalam. pomocy...

Polecane posty

Gość tluste mleko
on jest z Kanady, ale oboje mieszkamy w Londynie. tutaj demoralizacja ludzi siega chmur wiec to pewnie dlatego i jemu i mnie sie tak w glowach poprzestawialo. a to wlasciwie ciekawe jest co mysla o mnie jego znajomi, a zwlaszcza jeden, ktory nocowal razw jego mieszkaniu w tym samym czasie co i ja. rano zamienilam z nim pare zdan, i z kontekstu wyszlo ze on mysli ze jestesmy para z moim kanadyjczykiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tluste mleko
Olka, a kiedy sie spotkasz ze swoim kolega? bo ja w sobote i juz nie moge spac po nocach. To bedzie nasze pierwsze spotkanie od czasu kiedy powiedzialam mu ze to koniec znajomosci - a bylo to miesiac temu. oczywiscie dalam sie spowrotem zbajerowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olka555
no narazie to nie ma mowy o spotkaniu bo milczy. ku... je... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olka555
niby jak mam zainicjować jak nawet smsów zadnych nie ma.zero null

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co zrobil olka zes taka zla
ty napisz cos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olka555
like złamałaś się i coś napisałaś? już pisałam tydzień temu i mnie olał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obecnie raz ja, raz on cos piszemy. pierdoly... truizmy :O jak milczalam pare tyg (rekord) to potem ot tak spytalam co u niego i rozmowa sama ruszyla...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie wiem, czy dobrze jest to ciagnac, pisac. czy nie lepiej przestac, zapomniec, zajac sie czyms innym. nie wiem czy wskazane jest bys "inicjowala seks", jak Ci ktos wyzej pisal... wiesz,jak to sie potem skonczy. jak uczucia temu towarzysza.. niby ok, ale jest niesmak i zal. bo wiesz,ze on nie jest Twoj. ze to gra. tylko seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olka555
nie zamierzam inicjować w sumie nigdy tego nie robiłam to zawsze on.mnie bardziej zalezy zeby sie odezwal sex moge sobie odpuscic nie o to tutaj chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olka555
like a ty przestalas odpuscilas sobie?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie. nie umiem. :O i poleciałabym na skrzydłach na jego skinienie :O prowadził ślepy kulawego.... zazdroszczę Ag_ racjonalności i siły woli !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oo widze temat sie rozkręca znów.. czy to dobrze czy to źle kwestia spojrzenia ;) like_ to chyba nie sila woli - to wykończenie tą całą sytuacją.. krecę sobie korbe z nowym obiektem :classic_cool: co z tego będzie - się okaże samo.. :) :P a tamten on.. hmm dalismy sobie nawzajem spokój - ja nie pisze on tez nie - co nie znaczy, ze nie zdarza mi sie o nim mysleć, ba nawet poslać smsa \"o pogodzie\" jak juz jest ze mna totalnie źle.. takie małe zbrodnie :P ale nic ponadto.. nie chce nic na siłę, nie bedę sie o nic płaszczyć.. ktos wyżej wspomniał o inicjowaniu seksu.. myslę ze gdybym to zrobiła czułabym do siebie jeszcze większy niesmak :o :o i tak sobie cała sprawa odlogiem leży..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalam
Ojej, to naprawdę nas jest więcej. Ja dopiero zaczęłam wchodzić w taki układ i już wiem, że trzeba uciekać, al nie umiem, nie chcę, tak jak like boję się, że może on jednak chce coś więcej, a ja go odtrącę. Znamy się ponad rok, ale większość czasu go nie było w PL. Jak był spotykaliśmy się w gronie wspólnych znajomych, fajnie nam się gadało i tyle. Ja bylam z kims. Od początku grudnia jest w Polsce, zaczęliśmy się spotykać, czasami sami, czasami ze wspólnymi znajomymi, czasami z jego przyjaciółmi. Zupełnie na luzie, jako znajomi, fajnie nam się gadało i tyle. Tylko on nagle zaczął szukać kontaktu, dzwonił, pisał, zwykle z banalnymi sprawami, pytaniami, itd. miał sporo problemów, więc starałam się z nim rozmawiać jak najczęściej, żeby dać mu wsparcie. No i w końcu dwa tygodnie temu po imprezie spaliśmy w jednym łózku. Było tylko przytulanie i całowanie, które kontynuował też rano. Później dzwonił, pisał codziennie, spotkaliśmy się na kawie, itd. Po paru dniach była szczera smsowa rozmowa, że nie powinniśmy, że żadne z nas nie ma jasnej sytuacji, że on wyjeżdża, że nas do siebie ciągnie, że to nie ma sensu, ale... W końcu napisał coś, że chciałby się przytulić i przyjechał w środku nocy. No i na przytulaniu się nie skończyło. Miał wyjechać dwa dni później, ale został. Dalej były smsy i telfony kilka razy dziennie, propozycje spotkań, itd. Była jeszcze jedna wspólna noc, bo ja miałam doła, a on napisał po prostu, że zaraz będzie. Ale wtedy ubzdurałam sobie, że on się bawi, że coś, co na początku było jakąś szansą na coś więcej, teraz zaczęło być tylko sexem. Nie chcę stracić tej znajomości, ale nie chcę takiego układu. Dzisiaj po raz pierwszy od tych dwóch tygodni się nie odezwał przez cały dzień...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olka555
Nie oszukujmy się,jeśli oni nie mają potrzeby odzywać się do nas to i mnie zależy. I nie można się wymawiać pracą,obowiązkami. Sądzę,że jeśli facetowi naprawdę zależy to zrobi absolutnie wszystko ,by się odezwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takamala32
OLKA555 MA RACJĘ!A nas to czekanie boli.......a jak już prawie jesteśmy pogodzone z faktem ot nagle sms ;( koszmar-toksyczny zwiazek ech mam to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olka555
dokładnie tak, już byłam pogodzona,nawet święta jakoś zniosłam choć łatwo nie było aż tu nagle się odezwał... i całą "zabawa" od początku,psychiczna męczarnia a teraz jak zwykle cisza. kiedyś trzeba powiedzieć dość,najgorsze jest jednak ta obojętność czy ty chcesz czy nie chcesz go więcej widzieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tluste mleko
zauwazylam ze Wasze sytuacje sa troche inne - oni nie pisza, oni nie dzwonia, oni sie nie staraja, jak juz sie spotykacie to mowia ze 'nie chce cie ranic ale...takbym sie do ciebie przytulil'. moj kolega do lozka bardzo dba o to by kontakt byl bardzo czesty (ale nie zbyt czesty bo jeszcze bym sobie pomyslala ze to powazny zwiazek) moja sytuacja to typowy uklad na seks. On dzwoni do mnie raz czy dwa w tygodniu, co prawda nie mowi- 'spotkajmy sie bo chce mi sie piepszyc' ale oboje wiemy ze o to chodzi. oczywiscie wychodzimy gdzies za kazdym razem - restauracje, bary,kluby,kino,teatr. nigdy nie ma jakis sms-ow typu 'ja ciebie nie chce ranic' 'to jest zle'. Na poczatku znajomosci, to mnie sie wydawalo - 'haha ale sie glupi zakochal we mnie'. dzwonil do mnie a ja nie odbieralam, bo nie chcialo mi sie z nim rozmawiac. na jego wiadomosci odpisywalam jak mi sie zachcialo, a jak nie to je ignorowalam, jak mnie gdzies zapraszal to udawalam ze jestem baaardzo zajeta. poprostu nie chcialam sie z nim spotykac, ale on tak nalegal, zabieral mnie w najciekawsze miejsca, do drogich restauracji, kupowal prezenty - no to dziewczyny, ktora z was by sobie nie pomyslala - ach co tam! bede sie z nim spotykac. Pewnie do tej pory myslalabym ze on jest we mnie zakochany, tylko przez przypadek dowiedzialam sie ze on spotyka sie takze z innymi kobietami za moimi plecami. Co prawda nigdy nie zapytalam czemu to robi, wiec nie wiem czy zaczal by klamac czy zwyczajnie przyznalby sie mowiac - ale przeciec ja tobie nic nie obiecywalem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tluste mleko
zwyczajnie, wyrachowanie mnie uwiodl i teraz to on sobie mysli - haha ale glupia, zakochala sie we mnie :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olka555
nie głupia tylko wrażliwa nigdy nie daj sobie wmówić ze jesteś głupia!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalam
Tak, tylko jak rozróżnić na początku, czy to jest tylko układ, czy początek czegoś więcej? Ok, związków nie zaczyna się od łóżka, tylko, że jesteśmy dorośli, a znam wiele par, które nie czekały długo. Z jednej strony boję się wpakować w taką historię, a z drugiej nie chcę przekreślić czegoś, co może ma jakiś potencjał... I skąd tu wiedzieć, co im w głowach siedzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takamala32
moim zdaniem czas pokaże co to za historia , i znajac zycie wtedy juzbędziesz utopiona po uszy swoją drogą jak to jest.....jak się odzywał robiłam to samo co kolezanki czyli albo udawalam że jestem zajęta,albo że nie mogę pisać ,albo kłócilismy się jak zacięci wrogowie, potem spotkanie rozmowa podczas której on wieeeeelki macho siedział jak baran i milczał ja się darłam po czym ladowaliśmy we wiadomym miejscu i sielanka trwała,teraz znowu wyjechał ,najpierw sms tesknie potem awantura smsowa -ale jest cwany bo daleko ,wiec nie pisze tylko co bedzie gdy wróci??????boję się spotkania bo wiem że zacznie sie od poczatku może my same nie wiemy czego chcemy????;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalam
A to akurat pewne, ze nie wiemy. Z jednej strony wydaje nam się, że to on i koniec, ale z drugiej zastanawiam się, ile w tym ambicji, dumy, jakiejś kobiecej próżności. Na pewno chciałabym wiedzieć, o czym on myśli, czy w ogóle bierze taką opcję jak związek pod uwagę. Wtedy zastanawiałabym się, czego ja chcę. Nie chcę deklaracji, bo na to za wcześnie i sama jeszcze chyba nie umiem się jednoznacznie zadeklarować, ale chcę wiedzieć, w która stronę to idzie zanim będzie za późno. Dzień milczenia to chyba nie koniec świata, też mogłam się odezwać. Tylko jak go rozgryźć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalam masz racje.
wiem o co Ci chodzi.... dokladnie... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
planuję zaczac nowe zycie, calkiem nowe, urwać się. koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tluste mleko
umowilismy sie na dzisiaj na 6 30, on ma przyjsc do mnie na kolacje. zadzwonil dzisiaj okolo poludnia i byl taki milutki przez telefon. jak nigdy! nie wiem co mu odwalilo. hahaha mial glosik jak misiaczek. chyba wiece jak wygladal moj dzisiajszy dzien - 'pozar w burdelu' od rana sprzatanie, a teraz dopiero co wyszlam z wanny i zaraz bedzie suszenie i ukladanie wlosow, malowanie, balsamowanie, prasowanie, no zesrac sie chce napewno cos przypale robiac ta kolacje, napewno on sie domysli ze w mieszkaniu jest podejzanie czysto i ze pewno sprzatalam caly dzien zeby dobrze wypasc :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
że też\" mój\" tak już nie dzwoni... :( powodzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milego wieczoru liczymy potem
na szczegoliki, mleko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olka555
a "mój" się wczoraj odezwał,chciał pogadać później jeszcze ale jak zwykle przepadł jak kamień w wodę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olka nie martw sie.... Ja sie dzis czuje wolna, niezalezna.... :) co ma byc to bedzie, na nim swiat sie nie konczy, co mi tam... trza isc do przodu , nie przejmowac sie, wziac dystans... :) A co z Toba, tłuste mleko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tluste mleko
mam bardzo mieszane uczucia po wszorajszym spotkaniu. przyjechal do mnie, na poczatku dretwo, ale rozkrecilo sie po 30 minutach, smieszne historyjki blablabla, opowiastk co tam sie wydarzylo przez ostatninie tygodnie bo dosc dlugo sie nie widzielismy, pozniej poszlismy na drinka, caly czas mnie trzymal za reke co mu sie zdarza tylko od czasu do czasu, pozniej pojechalismy do niego...mialam przez chwile w glowie mysl zeby powiedziec 'wiesz..to ja juz bede szla' ale oczywiscie tego nie powiedzialam. poszlismy do lozka no i...do tego momentu bylo wszystko ok... bo on potraktowal mnie jak jakas prostytutke :D rzucil sie na mnie, 'gra wstepna trwala 2 minuty, wydawal polecenia czego nigdy wczesniej nie robil,szarpal mna, ogolnie to byl chyba najgorszy seks w moim zyciu :/ dziewczyny, caly czas wydawalo mi sie ze sie przeslyszalam albo ze nie zrozumialam. wygadywal do mnie takie hasla ze wstyd pisac. po wszystkim poszlam do lazienki i sie mylam pol godziny. nie wiem czy on nie zauwazyl ze zachowal sie jak idiota, czy moze myslal ze mi sie to podobalo, bo jak wrocilam do sypialni to on sie do mnie przutylil i usnal. rano poszlismy na sniadanie i niby wszystko bylo ok. oczywiscie ze dalej sie bede z nim spotykac ale wczoraj w nocy to bylo 100% rozczarowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×