Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rywal25

zakochałem się-ale ona nigdy nie bedzie moja!!!

Polecane posty

Gość kiedysiowa rywalka
nie, kobieta byla bardzo bogata, majatek rodzinny i te sprawy, przy niej niczego by mu nie brakowalo (tzn. sam pracowal tez oczywiscie), a tak to ledwie ciagniemy koniec z koncem, ale milosc to milosc :) acha, jeszcze wazne, zeby tamta osoba nie miala dzieci, bo jak ma to juz duuuuzo inna i skomplikowansza historia :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malushek1989
opowiedz:) i tak nie bede spac a lubie sluchac innych ludzi, sluchajac tak mozna b.wiwle sie nauczyc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rywal25
jestescie? witam wszystkich:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arbuzowa pestka
Ja kocham bylego... dzisiaj mi napisal ze poznal jakas brunetke w barze i mowil sie z nia na impreze. Serce mnie zabolało.. on tez mnie kocha i mowi ze chcialby sobie ulozyc ze mna zycie a nasze rozstanie to byl bląd.. Problem w tym ze ja..mam narzeczonego :-( mial byc lekarstwem na bol po rozstaniu.. nigdy tego nie robcie,nie wiążcie sie z kims jesli kochacie tą drugą połówkę.. jest okropnie,nie wiem co mam robic,chcialabym zeby moj narzeczony zostawil mnie pod jakims pretekstem..nie wiem..zeby mnie nawet zdradzil..ja nie potrafie od niego odejsc :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a potrafisz sobie wyobrazic z nim zycie do poznej starosci? i z innej strony: dlaczego chcesz niszczyc narzeczonemu zycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rywal25
przepraszam,ze tak sie zwroce do kobiety,ale nie badz głupia,bądz ztym kogo kochasz inaczej nic z tego zwiazku z narzeczonym nie wyjdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rywal25
przełamałem się i rozmawialem dzisiaj z Ania,ale co z tego wyjdzie to dopiero czas pokaze!jest teraz troche skołowana! nie wyznałem jej moich uczuć wprost,ale domyśliła się że nie jest dla mnie tylko przyjaciółką...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arbuzowa pestka
Chyba poczekam az ten zwiazek sam sie rozwali..za szybko zgodzilam sie na bycie jego zona..co prawda do slubu jeszcze baaardzo daleko i konkretnych planow nie ma ale jest to zobowiazanie :-( no i on daje mi jakas stabilizacje,mieszkamy razem.. A moj byly..bylam z nim tylko 1,5 miesiaca ale ten żar,to uczucie nie wygasło.. on teraz szuka dziewczyny bo nie chce byc sam ale teskni za mna i jak sie spotykamy to jest jak rok temu..blysk w oku,usmiech..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rywal25
nie czekaj az sam sie rozwali bo mozesz zabrnac za daleko i bedzie ci jeszcze ciezej niz teraz.jezeli czujesz ze to nie ten jedyny to nie marnuj zycia sobie,jemu i twojemu bylemu,bo wtedy zedne z was nie bedzie szczesliwe,atego chyba nie chcesz?!?!?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rywal25
heloł!!!! jest tam kto??? malushek,nagadam wam,śpicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krysztalek soli
Wszystko pieknie ale żeby zaraz ANIA to już czysta złosliwosć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rywal25
kryształek,ale o co biega ja sie pytam?!?!?^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
arbuzowa pestko - przepraszam, ze to mowie, ale chyba jestes niedojrzala emocjonalnie i psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
panowie,aż miło sie czyta takie grzeczne posty.topic super kulturalny! ;-) pestko a ty bierz byka za rogi i załatw sprawe swojej przyszłości jak najszybciej! niestety twoj były może nie czekać wiecznie skoro ty nadal tkwisz w związku z narzeczonym!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krysztalek soli
Sorry RYVAl to do innego forum bylo,Ju nie bede...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rywal25
spoko,spoko skrystalizowana!!:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rywal25
widze ze moje słuchacze a raczej czytacze z wczoraj poszli spać! nie mam komu sie zwierzyć to zmykam w kimono!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krysztalek soli
Jeszcze raz b. przepraszam za pomylkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedysiowa rywalka
zajzalam jeszcze z ciekawosci :) mam nadzieje rywalu, ze nie przestraszyles kolezanki, ktora moze jeszcze nie jest gotowa na zmiane frontu ;) powodzenia i napisz jak idzie, mam nadzieje, ze przeczytales moja historie, bo zawsze w grupie razniej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rywal25
witam:-) nie,nie przestraszyłem się;-) Twoja historia dała mi nadzieje! myśle że nasza rozmowa wypadła ok,czekam....i tęsknie! teraz jeszcze bardziej. nigdy nie prowadziłem takiej rozmowy z kobietą i mam nadzieje że dobrze to przyjęła,w każdym razie nie uciekła-a to już duży plus!;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedysiowa rywalka
mam nadzieje, ze wszystko ulozy sie po twojej mysli i bedziecie razem szczesliwi :) tylko nie przyspieszaj biegu sytuacji, niech wszystko uklada sie w swoim czasie, miej tylko reke na pulsie i badzcie w stalym przyjaznym kontakcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rywal25
nie będę jej poganiał,ma tyle czasu ile potrzebuje. myśle że za dużo spraw ma teraz na głowie i jeszcze ja jej dokładam do myślenia! jestem jednak pełen nadzieji.kiedy odchodziła powiedziała tylko tyle: "nie wiem co sie wydazy,ale dzięki tobie jeszcze nie zwariowałam. nie mogę cię stracic..." i poszła.myśle że ona się trochę boi swojego męża. a ja boję się ze on może jej coś zrobić jak się dowie.muszę trzymać rękę na pulsie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedysiowa rywalka
na pewno sie boi meza, to trzeba wszystko rozegrac statecznie i dyplomatycznie, nie jakies romanse na boku itp. po prostu ona musi byc pewna, ze chce od niego odejsc i rozpoczac nowe zycie. jeszcze raz powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rywal25
właśnie się kładę spać,ale rywalko dziękuje że tu zagladasz i mnie wspierasz:-) przesyłam ci buziaka w podziękowaniu:-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgffcdg
mma to samo ale nie mysle dalem spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedysiowa rywalka
:) zagladam tu chetnie, rywalu, bo widze ze jestes milym facetem i masz mile mysli wzgledem Ani (tak sie sklada, ze jest to rowniez imie mojej bylej rywalki :P ), wiec mam nadzieje, ze sie wszystko fajnie ulozy, tylko trzeba sprawy dobrze i bez pospiechu rozplanowac (czyli, np. nie zrobic z tego taniego romansidla ;) ) do osoby z poprzedniego wpisu - zycze ci, zebys spotklal jeszcze fajniejsza babeczke i badz dobrej mysli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rywal25
cała sprawa przebiega dość ciężko,ale teraz już wiem że moje wysiłki nie idą na marne! Ania chce spróbować!:-D stwierdziła,że od początku coś do mnie poczuła,ale jest jej mąż,zresztą nie spodziewała się że ja się w niej zakochałem! myślała o mnie jak o przyjacielu do którego nie może żywić cieplejszych uczuć! ostatnio stwierdziliśmy że zbyt pózno się poznaliśmy,że wszystko być może byłoby teraz łatwiejsze! przeżyłem wczoraj piękny wieczór! Ania po raz pierwszy odważyła się na coś więcej i .....pocałowała mnie!!!!! :-D jak sobie przypomnę to mnie ciarki przechodzą! jest poprostu cudowna! zmieniła dla mnie fryzurę,wygląda mmmmmm.... nigdy żaden pocałunek tak na mnie nie podziałał! trzymajcie kciuki za nas! jutro pierwsza bitwa-Ania ma porozmawiać z mężem!!! boje się o nią,ale postaram się być niedaleko w razie gdyby mnie potrzebowała-tzn na jej pietrze niedaleko drzwi! jutro napiszę jak poszło,pozdrawiam ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedysiowa rywalka
wspolczuje jej, takie rozmowy nie sa latwe, w ogole nie wiadomo co powiedziec, ale czasem trzeba zebrac sie na odwage, by nie zmarnowac sobie reszty zycia :) ciesze sie, ze macie wzgledem siebie podobne odczucia, bo gdyby np. ona nie byla glebsza znajomoscia zainteresowana, to mogloby byc smetnie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stary, Twoja sytuacja jest i ciezka i chora. Mieszkacie w jednym bloku!!!! Ty wszedles w zycie innych ludzi. Moge Ci tylko powiedziec co mowie zawsze, ze kazdy jest odpowiedzialny za swoje wybory i powinien postepowac wedlug siebie. Wybory nie sa latwe bo z jednej strony wazna jest rodzina, dom (nie ma tam dzieci) a z drugiej strony szacunek do drugiej i wlasnej osoby, bo czlowiek nie jest workiem do bicia. Wszystko moze sie skonczyc dobrze niestety duzo zalezy od drugiej osoby czyli dziewczyny. Wyobrazasz sobie do jakich sytuacji dojdzie kiedy dowie sie Jej maz. Toskycznosc tej potencjalnej sytuacji moze doprowadzic do zniszczenia piekna tego co jest miedzy wami. Tak wiele osob radzi zeby nie mieszac sie w cudze sprawy i cos w tym jest. Nie wyobrazam sobie Twojej sytuacji inaczej niz wynajecie gdzies mieszkania, w innej czesci miasta i wyprowadzenie sie potajemne dziewczyny z Toba. Inaczej moze dojsc do rekoczynow w najlepszym wypadku. Po drugie obecna sytuacja w tamtym malzenstwie jest skutkiem. Ty widzisz skutek ale nie znasz przyczyn. A przyczyny zwykle leza po obu stronach. Co doprowadzilo do takiej oschlosci w zyciu tych ludzi? Co wynikalo np. z ich charakterow. Byc moze Twoj jest lepiej dopasowany a co jesli nie jest. Przeciez Ty Jej wogle nie znasz? A co jesli bedziecie razem a Ona nadal bedzie chciala wychodzic na laweczke przed innym blokiem a Ty nie bedziesz tego chcial? Zeby cos zaplanowac to trzeba sie najpierw poznac. Idealem bylo by gdyby dziewczyna najpierw sama chciala rozwiazac te sytuacje a Ty trzymalbys sie ze swoimi deklaracjami z dystansu. To jest moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×