Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MatyldaK25

Chamstwo młodych matek

Polecane posty

Gość boscheeeeeeeeeee
zapłać więcej za hotel i będziesz mieć spokój ja tak robie:)zaznaczasz sobie ze nie życzysz sobie obecności maleństw i po sprawie ale skoro wynajmujesz prywatna kwaterę za parę groszy to o co cho?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja tez ja tez
We wszystkim trzeba znac umiar. Ja tam nie lubię dzieci, ale tez nie dyskryminuje tu nikogo. Sa odpowiednie miejsca dla dzieci. I tego sie trzymajmy. MAtki to nie swiete krowy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja Cie rozumiem autorko
ciekawe czy wam by nie przeszkadzak krzyk dziecka non stop w nocy w pociagu relacji Lublin Wroclaw :P Ja juz nawet nie chce wnikac czy to mozliwe czy nie... Przezylam. Kiedys nie uwierzuylabym, ze to mozliwe, by dziecko cala para darlo sie tak dlugo... Oczywiscie nikt nic nie powiedzil, bo stalo sie i trudno. Ale czy Wam to by nie przeszkadzalo?? Pociag zajezdza o 6:46 do Wroclawia, na 7 mam do pracy :P I wez tu czlowieku badz rzeski :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja Cie rozumiem autorko
w hotelach tez sa dzieci... Czesto nawet bardziej rozpieszczone i kaprysne, w zwiazku z tym marudne :P Kto placi ten ma... Chyba nie ma hoteli z tabliczka na drzwiach - dzieciom wstep wzbroniony? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e tam pindolenie
sa pewnie przypadki odrażające zachowań mam jednak nie generalizujmy :)one tez maja prawo korzystac z publicznych miejsc a jak juz sie zdarzy bardzo niegrzeczna czy niekulturalna zawsze można zwrócić uwagę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwne naprawde
taaa, i taka mamuska sie na ciebie potem zacznie drzec, ze ona ma przeciez PRAWO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wklejam moją wypowiedz z inneg
o forum: Zgadzam się, to tragedia, te wózki, ci rodzice maluchów.Nie maluchy podkreślam, tylko ich rodzice. Nie raz byłam swiadkiem, jak dzieciak biega po sklepie samopas, ściąga ubrania z wieszaków, wali grzechotką innych ludzi. Raz jeden wpadł mi pod nogi, oczywiscie przewrócił się i zaczął płakać. A mamuska miała pretensje nie do siebie, tylko do mnie. Bo przeciez JA POWINNAM JEJ DZIECKA PILNOWAĆ, żeby ona mogła sobie spokojnie zrobic zakupy. A ja szłam z nareczem rzeczy do przymierzalni i tego dziecka po prostu nie widziałam, bo wybiegło mi spod jakichs wieszaków z ubraniami prosto pod nogi. A zeby nie było mało, to mamuska była na drugim końcu sklepu, nawet nie wiedziała co robi jej dziecko i GDZIE JEST. A to było w Arkadii w sklepie H&M. Kto był, to wie, że ten sklep jest duży. Nastepny przykład: siedzimy ze znajomymi w knajpie. Kelnerka postawiła przede mną gorącą kawę, a tu podbiega maluszek - niewiele więcej niż rok. Łapie za talerzyk. Gdyby nie mój refleks, to prawie wrzaca kawa wylądowałaby na buzi maluszka. Zgadnijcie, do kogo rodzice mieliby pretensje. :) Ci rodzice byli jeszcze z pozostałą dwójka małych dzieci, które też łaziły, gdzie chciały, zaczepiały gosci. A rodzice...byli zajęci jedzeniem pizzy i cieszyli się, że dzieci nie przeszkadzają im, tylko obcym ludziom. Potem - bo siedziałyśmy z kolezankami dośc długo w tej knajpie - następne ich dziecko zaczęło przychodzic do naszego stolika, wykrzykiwało coś w niebogłosy, rzucało miskami na stół. No cholera mnie wzięła. Nie po to przyszłam z kolezankami do knajpy, żeby pilnowac cudzych dzieci i znosić ich krzyki. Przyszłyśmy w spokoju pogadać, ale niesstety brak kultury tych rodziców na to nie pozwolił. A najśmieszniejsze to jak powiedziałam do tego dziecka na cały głos, żeby cała knajpa słyszała: a gdzie ty masz rodziców? dlaczego cię nie pilnują? oj niekulturalni i leniwi ci twoi rodzice. Oczywiście powiedziałam to na wesoło i z uśmiechem. I natychmiast ruszyli swoje dupska i zabrali dzieci do swojego stolika. Takich sytuacji obserwuje sporo, to tylko parę z wielu przykładów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale co matka ma isc z buta tyle drogi?? ma prawo jezdzic jak ty i co zrobi ze dziecko sie dzr?? am nalac w dupe?? jeszcze gorzj sie rozwrzeszczy mysalisz ze nie uspakaja tylko patrzy jak sie drze?? jakby mi ktos powiedzial ucisz dzieko to bym dostal chyba w leb .. rozumiem powie ktos scisz muzyke o tak to moge zrobic albo wlozyc sluchawki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boscheeeeeeeeeee
hoteli z takim tabliczkami nie ma ale masz prawo wyboru pokoju i zaznaczyć ze bez obecności dzieci ja tak robie zawsze na wyjazdach służbowych i jeszcze nigdy nie byłam zakwaterowana w pobliżu rodziców z dziećmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatyldaK25
Kazdy ma prawo do wypoczynku. Moi sąsiedzi mają małe dziecko(teraz juz nie takie małe) rozumiałam,ze nawet w dzien nie powinnam słuchac głosniej muzyki bo spi, to kupiłam sobie słuchawki i po problemie, ale naprawde ci młodzi ludzie dbali o to zeby nie przeszkadzac otoczeniu.Nie miałam do nich odrobiny pretensji jak w nocy płakało, bo nie wyskakiwali z gębą rano,ze za głosno zamykam drzwi od domu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwne naprawde
pestka, twoich wypowiedzi nei da sie czytac :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ostatnio w Realu młoda matka na środku holu karmiła piersią niemowlę, wzbudzała tym sensację głównie młodych chłopców i dziewcząt gimnazjalnych. Dodam, że w Realu jest pokój dla matki z dzieckiem, o czym ta kobita chyba nie wiedziała skoro usiadła przy McDonaldsie :O Karmienie piersią jest tak intymną sprawą że powinno odbywać się na uboczu. Ale na wrzaski dziecka często nie można nic poradzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i powiedz ze to wszystko byly chamskie mlode matki eheheh moje dzicko nie wrzeszczy w restauracji nie biega po sklepie siedzi w wozku, przebieram go w wc jak trzeba i wcale nie jestem chamska choc mloda :) jeszcze .... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja Cie rozumiem autorko
a czy ja cos mowie?? czy ktokolwiek zwrocil uwage? Oczywiscie, ze nie :O Tylko ktos tam napisal: co Wam to przeszkadza... To pisze, ze owszem, ze przeszkadza. A jak ktos pisze, ze nie przeszkadza, to nie przezyl tego co ja :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to idz do szkoly jak ci text pisany w glowe nie wchodzi sprytni i ineteligentni ludzie wsystko potrafia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja Cie rozumiem autorko
chyba Ty nie rozumiesz co ja pisze :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wklejam moją wypowiedz z inneg
chodzi o to, żeby rodzice zajmowali się dzieckiem, np w restauracji do restauracji przychodzi się, żeby odpocząć, pogadać ze znajomymi, czy z mężem ale czasami jest to niemożliwe, kiedy dziecko sciąga ci ze stołu obrus, albo łapie za spódnicę, albo rzuca miśkami na twój stolik a rodzice siedzą i są bardzo sobą zajęci i cieszą się, że dziecko IM nie przeszkadza to jest normalne? ja nie mam pretensji do dziecka, tylko do rodziców, bo to ICH obowiązek wychowanie swojego dziecka od najmłodszych lat i pilnowanie go w miejscach publicznych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdwfhg
Czesto przebywam w miejscach gdzie mozna spotkac male dzieci i tez jestem przerazona beztroska rodzicow. Jak mozna zostawic dziecko samopas na placu zabaw, zeby sie samo bawilo i w tym czasie siedziec sobie na lawce i czytac durne gazety. Brak odpowiedzialnosci niektorych matek mnie zwala z nog.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwne naprawde
Chodzi mi o składnię twoich wypowiedzi. I zarazem o styl. A szkołę polecam tobie. Prostaczka jesteś i tyle. Takie rzeczy po teKście pisanym widać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja do restauracji chodze jesc a nie gadac i moje dziecko w tym czasie tez je wiec sie nie drze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama duzej corki
moje dziecko darlo sie kiedys jak opetane w autobusie, dodam, ze stalismy w gigantycznym korku na alejach w Krakowie, bylo duszno, tlok i podenerwowany tlum... Mala wydzierala sie tak, ze mi bebenki pekaly, ludzie zaczeli wrzeszczec na mnie, zebym "cos z tym dzieckiem zrobila", niby co? Przez okno wyrzucic, zakneblowac? Zaczely sie dyskusje na caly autobus "co to za matka" , jak tak mozna? Mialam dosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja Cie rozumiem autorko
pestka---> Sorry, zwracam honor 🖐️ :classic_cool: A co do placu zabaw... Kiedys same sie dzieci bawily. Oczywiscie mowa o takich co juz do szkoly smigaja: 6 lat w zwyz... Wychodzilo sie po odrobiebniu lekcji i wracalo przed 22 :D Normalka - a rodzice nie wiedzieli gdzie co i jak. A komorek nie bylo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatyldaK25
Pestka my nie mówimy o zachowaniu wszystkich młodych rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gderanie na sniadanie
ja mam dziesięcioletnia córkę tez wrzeszcz la w sklepie czy w restauracji zawsze przepraszałam i wychodziłam ja uspokoić :) ostatnio miałam taka sytuacje ze mam z dzieckiem czekała w okienku na poczcie nie małe juz dziecko ale tez nie duże i nagle ten chłopczyk ze chce siusiu matka przeprosiła wyszła na zewnątrz i pozwoliła wysiusiać sie małemu na trawniku wtedy młoda no może nie taka młoda kobieta zaczęła na nią krzyczeć ze to nie ładnie i jakie to chamstwo a gdzie ona miała mu pozwolić jak nie bylo w pobliżu ubikacji w majtki!!! widziałam to wchodzac na pocztę i stanęłam w obronie tej matki co za ludzie i kto był bardziej chamski ta biedna matka czy ten rozwrzeszczany babsztyl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasem jest tak ze te matki po prostu nie maja z kim zostawic dziecka...przykladem moze byc moja kolezanka ktora zostala mama w wieku 21 lat, jej rodzice nie zyja a tesciowa jest ciezko chora wiec z kim ma zostawic dziecko kiedy chce gdzies wyjsc? czy moze ma w ogole zamknac sie w 4 scianach i nie wychodzic do ludzi??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tobie juz argumentow zabraklo?? pzrewaznie jak braknie to sie tzreba uczepic czegos co?? heheh juz cie na innym forum widzialam -prostaczko- dobra zegnam bo widze ze ktos dzis odbytem oddycha bleeeh :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja Cie rozumiem autorko
a co do restauracji... to ja jem w domu (tam mi najbardziej smakuje), a do restauracji wlasnie ide spotkac sie ze znajomymi i pogadac - tylko po to. No przy okazji cos tam trzeba zamowic ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdwfhg
piszc o placu zabaw chodzilo miomlodsze dzieci (2-4 latka) a nie 6-latki, ktore potrafia same o siebie zdbac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pestka nie przejmuj się
tamta ,to pewnie nie ma macicy hahhahahahhahahahahhahaahhaa i ją boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×