Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zły i paskudny

czy da sie zdobyć dziewczyna nie bawiąc się w żadne głupie gierki

Polecane posty

Gość ofe rma
"Widocznie żadna z pań nie zainteresowała ich na tyle by zmusić ich do jakiegoś kroku." no już tym to mnie osłabiłaś. wyjdź na ulicę, zobacz ilu jest nieciekawych facetów. brzydkich, grubych, źle ubranych. takich po których przesuwasz wzrokiem nie widząc ich w ogóle. ja jestem z pewnością jednym z nich. takich patrząc na których myślisz trochę w ten sposób: "W tej samej galerii pokazywała się często Gruba Ela. Gruba Ela była alkoholiczką. Zawsze gruba i brzydka, ale kiedyś była malarką. Poznacie ją po smrodzie niemytego ciała łączącego się w przykrą kompozycję ze odorem przetrawionego alkoholu. Poznacie ją po pulchnych policzkach, które zdobią surrealistyczne rumieńce, po małych kaprawych oczkach. Po tym, że mimo całej waszej miłości do świata i ludzi, nie podejdziecie do niej, by ją przytulić i zapytać, jak leci... Przychodzi na wernisaże. Pod pachą trzyma nieodłączną plastikową miskę, którą z miną światowej damy zostawia w szatni. Wchodzi między ludzi i wtedy natychmiast wokół niej robi się pusto. Za jej plecami ludzie chichoczą, albo śmieją się zupełnie jawnie, sądząc, że Gruba Ela tego nie słyszy. Wy też byście chichotali, widząc jej czarne, tłuste włosy przewiązane w poprzek czoła czerwoną wstążką. Umarlibyście ze śmiechu widząc, jak dopada jakiejś skonsternowanej dziewczyny, która nie potrafi uwolnić się z jej objęć. Wylibyście z radości zobaczywszy jak sadowi się tłustym dupskiem na parapecie i przy okazji na wytwornej torebce żony któregoś z artystów. Jak przy tym posapuje i patrzy apatycznie przed siebie. Wydaje się, że Gruba Ela jest doskonale obojętna na wszystko, co się wokół dzieje. Że jej oczy nabierają wyrazu dopiero, gdy pojawi się przed nią kieliszek. Ale to nieprawda! Gruba Ela czuje i rozumie wszystko tak jak wy... " źródło: "http://www.welcometohell.art.pl/waltz.html" tutaj wiesz tylko to co ja myślę i co czuję dlatego nabieram tutaj cech człowieka a może nawet mężczyzny. :P ale widząc mnie na ulicy pewnie nie w ogóle nie obchodziło by cię co ja sobie myślę pod tą nieciekawą czaszką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zgadzam sie z tym
Oferma jesteś tchórzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofe rma
no pewnie. a dlaczego niby? co to, podrywanie panienek to sprawa odwagi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zgadzam sie z tym
Odwagą jest użalanie sie nad sobą? Jesli tak, to dostaniesz order od państwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofe rma
to co, mam pisać "jestem zayebysty"? wtedy będzie OK? jest jak jest i negowanie stanu faktycznego tego stanu nie zmieni. ja nie rozumiem o co w ogóle chodzi z tą odwagą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna z netu.
Się wtrące...charrrakter jest najwazniejszy:P tak sobie pomyslałam że jestes typem samotnika.Nie masz ochoty nikogo poznawać.Nie musisz sie nikomu tłumaczyc.Nie jesteś tchórzem,masz taki sposób bycia.W końcu to tylko kafe.jest ok Pozdrawiam Cie Oferma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ofe rma, jestem z Tobą, nawet nie próbuj im tego tłumaczyć, głodny nigdy nie zrozumie sytego. Choćbyś tu książkę napisał... ja i mój przyjaciel tego od wielu lat doświadczamy, a naszą przyjaźń cementuje właśnie ten problem... Wiesz co... też mam podobny wiek co Ty, też w ciągu ostatnich 12 miesięcy lecze się z 3ciego zawodu miłosnego, ale wciąż wierzę, że uda się mi założyć rodzinę, zmieniam tylko priorytety... człowiek uczy się na błedach, dojrzewa, wyznacza nowe cele pośrednie, ale nie tracę nadziei... na MIŁOŚĆ której tyle mam w sercu... Ofe rma, przemyśł to jeszcze raz, życie się ma jedno i każdy zasługuje aby kochać i być kochanym... znajdź to w sobie... proszę... choćbyś miał duszę diabłu zaprzedać, chociaż to nie będzie konieczne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofe rma
no ja uznałem że leczenie się z zawodów miłosnych chociaż bardzo romantyczne jest jednak dosyć głupie. trzeba się cieszyć zyciem a nie umartwiać. i dlatego właśnie nikogo nie szukam. a tu mi wszystkie laski mówią że źle robię i jeszcze od tchórzy wyzywają. inaczej cholery śpiewałyście jak próbowałem do was startować. wtedy to entuzjazm był dużo mniejszy. najzabawniejsze są sytuacje w której laska która mi się podoba mówi do mnie jaki to ja jestem fajny i jak dobrze będzie miała ze mną moja dziewczyna :D no po prostu boki zrywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
„a co do Brzydal---to mysle ze on najzwyczajniej w swiecie lubi zdobywac kobiety i czym trudniej to wieksze wyzwanie dla niego” Raczej nie traktuje tego w tych kategoriach, to nie żadna gra. Ale nie ukrywam, że jakby jakaś kobieta uległa mojemu „urokowi” bez wcześniejszego długiego zabiegania o nią, bez mojej walki, bez olania po drodze, to bym się zdziwił bardzo i uznałbym ją za desperatkę. Prawda jest taka, że ja jestem skazany na taką walkę o kogoś. I ja to akceptuję, nie boję się już upokorzenia. O pierwsze dwie moje miłości nie potrafiłem walczyć, nie zabiegałem, nie robiłem nic. Męczyłem się, w pewnym momencie im to wyznałem, zostałem spławiony, męczyłem się dalej, w końcu z czasem zapominałem. Tym razem było inaczej. Nieudolnie, ale walczyłem, starałem się, chciałem pokazać to co mam w sobie najlepsze (a mam dobre cechy). Nie udało się, pogodziłem się z tym, w tej chwili jestem pewny, że się „wyleczyłem” z tego uczucia. I jedyne czego się mogę wstydzić, to, że niestety znów uległem złym myślom, że „chciałem” ze sobą skończyć. Ale jakbym tego chciał naprawdę, to bym to zrobił. W przeszłości też miewałem takie myśli, nie poddałem się. Ta najświeższa nieodwzajemniona miłość wiele mnie nauczyła, dużo więcej niż poprzednie. Stałem się twardszy (to się czuje), ale jednocześnie nie straciłem nic ze swojej wrażliwości (ja to uznaję za pozytywną cechę). Nauczyłem się choć nieudolnie, to jakoś okazywać, że mi zależy na kobiecie. Przestałem się tego wstydzić, jak to było w przeszłości. Nie ukrywam już takich rzeczy, bo jeśli coś się czuje, to trzeba to wyznać, nawet jeśli dostanie się kopa w kosmos. Jestem już przekonany, że mam coś w sobie, że mogę się spodobać, że można mnie obdarzyć uczuciem, nawet jeśli jestem brzydki jak noc (dobra prawda jest taka, że jest źle, ale nie tragicznie). I walczę, będę już zawsze walczył o kobietę. Dostanę raz, dostanę drugi raz, może za trzecim się uda. Najtrudniej jest zabiegać o względy, a jednocześnie nie ranić, nie krzywdzić tej osoby. Nie można się poddać od razu, kiedy się usłyszy NIE, trzeba delikatnie próbować, ale nie być natrętem. Kurde to jest trudne, ale nie niemożliwe. Ja nie chcę nikogo krzywdzić, rozumiem, że można mnie odrzucić, nie uważam się za Bóg wie kogo, ale … No właśnie, to ale musi być, bo inaczej byłbym tchórzem po prostu. Już to kiedyś pisałem, co przychodzi z trudem, to jest przez nas cenione. Odwzajemniona miłość, która może mnie kiedyś spotka na pewno będzie się rodzić w bólach, ale dzięki temu będzie dla mnie rzeczą najcenniejszą na świecie. Wiem, że tak będzie - kogokolwiek bym nie kochał, to z całą pewnością będzie to trudna osóbka, bo dla takiej będę musiał dać z siebie wszystko co najlepsze we mnie, aby ją zdobyć. I ta osoba będzie mnie motywowała do rzeczy, które samemu trudno by mi było z siebie wykrzesać. „Oferma,Brzydal,Wygrałem.. .Widocznie żadna z pań nie zainteresowała ich na tyle by zmusić ich do jakiegoś kroku.” Oj, zainteresowały, zainteresowały. Ale lata temu byłem zbyt słaby, zbyt nieśmiały (dalej jestem, ale tu idzie na lepsze), nie potrafiłem się zmusić do niczego. Ale teraz, kiedy się przekonałem, że nie mam wyjścia, jakby to wszystko pomału się zaczęło układać. Mam coraz więcej siły, naprawdę nabrałem pewności siebie w ostatnich miesiącach, nawet mimo tego załamania, kiedy tu pisałem, ze chce skończyć ze sobą. Nie jest rewelacyjnie, nawet dobrze, ale jest o niebo lepiej, niż było. A czuję progres, więc może być tylko lepiej. Prawdę powiedziawszy jedyne co mnie jeszcze blokuje w realu, to ten mój pieprzony krzywy zgryz. Ale to już postanowione, robię to jak najszybciej (jeśli się da) i jeszcze w tym roku udam się do ortodonty (jakbym miał kasę, to bym już wyrywał, natychmiast do orto – niestety spłukałem się ostatnio). Mam nadzieję, że to się okaże wykonalne. Kiedy byłem pod wpływem tego zatruwającego mnie uczucia nie byłem w stanie nic zrobić. Teraz się czuję wreszcie dobrze. Czasami mi smutno, chciałbym aby pewne sprawy się układały nieco inaczej, ale nie będę się załamywał, tylko próbował coś zrobić ze swoim życiem. Mógłbym nie próbować naprawić tego dużego feleru w moim wyglądzie, wiem, że mógłbym znaleźć kogoś, kto by mnie zaakceptował takiego, jaki jestem (w tym względzie). Ale ja nie chcę tak, ja chcę mieć możliwość walczyć, zabiegać o osoby, które mnie zainteresują, które zaintrygują, które zafascynują. A, że wybieram, takie a nie inne, to muszę mieć więcej atutów. Wiem, że mój charakter może się podobać, ale wygląd już nie. Jeszcze jedno tylko muszę odkryć. Dlaczego kobiety się mnie boją? Dlaczego uciekają? Wiem, że to może być wygląd (w większości przypadków tak pewnie było), ale to nie tylko to. Ktoś mi ostatnio napisał, ze mam słabą psychikę. Jeszcze dwa miesiące temu zgodziłbym się z tym. Ale teraz już wiem, że to jest nieprawda. Jestem wrażliwy, może czasami nadwrażliwy. Ale nie jest tak, że można mnie złamać jak gałązkę na wietrze. Dużo przeszedłem w życiu, nie tylko w sprawach sercowych. To były klęski, bardzo złe rzeczy. A jednak zawsze się podnosiłem. Nigdy nie ulegałem wpływom środowiska, miałem własne zdanie i nie bałem się być inny. W złych chwilach nie popadałem w nałogi, cierpiałem, ale się nie poddawałem, nie upijałem w barach, nie szedłem na łatwiznę. Bo tak byłoby najłatwiej iść się upić i zapomnieć o problemach. A jedną z moich największych zalet uważam to, że potrafię się uczyć na cudzych błędach. Mam w rodzinie świetnego nauczyciela, mojego brata. Nigdy nie będę taki jak on, nigdy. Nie będę taki słaby i beznadziejny. Wiem, że nie powinienem tak pisać o bracie, ale niestety straciłem do niego wszelki szacunek. Tak więc na koniec – zainteresowała. PS Tak przy okazji, właśnie wróciłem z pracy. Fajny dzień dziś był, mogłem zmiażdżyć sobie rączkę przez gapiostwo, pierwszy raz mi się takie coś zdarzyło. Tak to jest, jak się za dużo myśli ;). Ale już będę uważał, w ogóle nie mam pojęcia jak ja tą rękę tam wsadziłem i po co. Na szczęście jeszcze refleks mam w miarę :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brzydal, witam :) Nie będę obrażać :) o tej godzinie mi się nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Nie będę obrażać o tej godzinie mi się nie chce " Ufff :D. No ale ... przecież się nie użalam nad sobą .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha, chciałbym coś zdementować, także na kafe. Nie jestem rycerzykiem na białym koniu (w opisie GG okrasiłem to jeszcze odpowiednim epitetem) ratującym dziewice, księżniczki, czy inne niewiasty. Nie jestem idealny, także z charakteru, nie jestem święty, że jestem prawiczkiem to nic nie znaczy (jak każdemu facetowi "świństewka" chodzą mi po głowie). Nie żyję w jakimś nierealnym świecie, gdzie wszyscy żyją długo i szczęśliwie. Nie uważam, że wszystko da się wytłumaczyć i, że na wszystkie problemy są idealne rozwiązania. Na niektóre w ogóle nie ma. Stąpam twardo po ziemi, ale to nie znaczy, że nie mam marzeń i, że nie wierze w ludzi. I nie kłamię, jestem prostolinijny. To nie wada. Czasami wolę coś przemilczeć, ale nigdy nie skłamię prosto w oczy. No chyba, że chodzi o duperele, to jestem w stanie, dla oszczędzenia sobie nerwów. Ale nie w ważnych sprawach. A na koniec - nie poddaję się tak łatwo, choć staram się nie przeginać, nie być nachalnym, natarczywym. No, to by było na tyle tej reklamy :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A dlaczego Ty w wieku 29 lat jesteś prawiczkiem ? :) Ideologia czy tak wyszło ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzydal daj e-maila
👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ideologia czy tak wyszło ?" Wszystkiego po trochu. Tak wyszło, ale także ideologia, swoja własna. Nie ma uczucia, nie ma seksu. Jest uczucie, wtedy może być seks (nie ma u mnie problemu z seksem przedmałżeńskim, tylko od kobiety zależy to kiedy i czy w ogóle). "Brzydal daj e-maila" Oj, nie mogę, powodów nie wyjawię :P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzydal daj e-maila
Tchórz jak Oferma i wygrałem:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Tchórz jak Oferma i wygrałem" Nie dam się sprowokować, ja wiem swoje i wiem dlaczego nie chcę dawać e-maila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzydal daj e-maila
Tchórz:P Dalej chcesz byc sam? Chce Cie poznać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Dalej chcesz byc sam?" Nie, nie chce. Więcej nie odpowiem na zaczepki. To nie z tchórzostwo. Ja wiem dlaczego nie chcę dać maila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzydal daj e-maila
:( dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapytująca_______
Cześć Chłopaki, nie chce mi się czytać całego wątku. Jeżeli jesteście OK to napewno znajdziecie babki dla siebie. Możliwe że źle szukacie i trafiacie na nieodpowiednie kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tacy fajni i sami
nie pojmuje tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofe rma
"tacy fajni i sami nie pojmuje tego." hehe, jestem fajny :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"...Wygrałem.. .Widocznie żadna z pań nie zainteresowała ich na tyle by zmusić ich do jakiegoś kroku\" spadłem z krzesła :D taa... na pewno jak bym coś spróbował zrobić to by to coś dało :O yhyyyyyy jasne :Ofajnie się dowiedzieć, ze znajdą się amatorki kogoś: bez znajomych, bez zainteresowań, bez doświadczeń, bez przeżyć z przeszłość, bez planów, bez aktywnego życia, bez......... całe tłumy normalnie :O Mogę się założyć że na 90% typowych tematów na jakichś spotkaniach nie mam nic do powiedzenia albo max 2 zdania... Znaczy nudny, głupi itd... każda by tak pomyślała.. no ale to prawda 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta ktora nie lubi
czy wy faceci uwazacie ,ze kazda dziewczyna ma rozum slodkiej idiotki i lubi te wasze gierki ? dziewczyna ala lalka barbie , co to poza malowaniem sie i kupowaniem nowych ciuchow nie ma innych zainteresowan pewnie lubi , ale te normalne nie , nie , nie i jeszcze raz nie. szerosc , bycie soba , naturalnosc , prawdomownosc to cechuje udany zwiazek. nie gierki i pozowanie na kogos innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jimii
Ostatnio kumpla wyleczylem z podobnego myslnia co ofe rma.Zreszta sam sie z tego wyleczylem:) Rada jest taka - pojdz kiedys sam do jakiegos baru - uwal sie do takiego stanu - ze bedziesz na totalnym luzie i podejdz do jakiejs dziewczyny na parkiecie. Pewnie wlaczy Ci sie myslenie - hmm co Jej powiedziec zebym nie wyszedl na glupka - chcialbym sie pokazac z jak najlepszej strony -i tu jest Zonk...Zadnego takiego myslenia. Niech w tej danej chwili wlaczy Ci sie - mam gleboko w duuuu.... caly otaczajacy swiat - to ze ktos Cie wysmieje - smiej sie razem z nim(nia). Musisz sobie uswiadomic ze z kobieta nie zawsze trzeba rozmawiac o waznych sprawach na samym poczatku. Gadaj o piwerdolkach - ze ma fajne buciki:) I sie tak cholernie nie przejmuj reakcja z drugiej strony. Jak Ci nie wyjdzie to i tak o tym zapomnisz i spruboj jeszcze raz. Pozdrawiam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie popieram rady wyzej
Czy ty uwazasz, ze dziewczyny leca na teksty ''masz fajne buciki''? Albo, ze dziewczyny beda chcialy tanczyc z uchlanym facetem, ktory zamiast tanczyc, bedzie chwila sie z powodu upojenia alkoholem? Tylko tak samo podpite dziewczyny zgodza sie na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×