Czy prasując koszule rękawy składacie tak, że powstaje wyprasowany pasek??

Wiem, że głupie pytanie ale jak prasujecie rękawy koszul? Ja składam tak, żeby było na szwie no i chcąc niechcąc powstaje wyprasowane kreska na całej długości, próbowałam to rozprasować to było tylko gorzej, czy jest coś do kupienia oprócz tych rękawków do prasowania??

mam wyczucie

??

nie miałabyś takich dylematów, jak by facet sam sobie koszule prasował, a wy ich ciągle wyręczacie, zastanów się nad tym póki jest czas, nooo chyba,że to bardzo lubisz.Nie usiłujcie ich uszczęśliwiać na siłę.

Damskie koszule też mają rękawy, więc problem ciężko zbyć postanowieniem nieprasowania facetom ;)

Nigdy nie mam kantek na rękawach bo ich nie znoszę

Nigdy nie mam kantek na rękawach:) Dotyczy to koszul, bluzek i t-shirtów. Prasować trzeba umieć:-P Są specjalne minideski do prasowania rękawów, nasuwa się na to rękaw i się prasuje.

to jakaś masakra :O

To okropne, przecież to nie spodnie z kantami :-O

a ja wam proponuję aby wyprasować po kilka bluzek , koszulek i koszul i itp . , po czym ułożyć to ładnie na półkach lub powiesić w szafie , najlepiej w takiej, w której jest mało miejsca i zobaczymy czy nigdzie nie będzie kancików, tak można prasować tylko tuż przed założeniem na siebie.

Do basiabarbara. Wyprasuj najpierw "srodek" rekawa,to tam gdzie ci sie ta kreska pojawia,od ramienia do mankietu, a potem zloz tak jak zawsze na szwie i wyprasuj rekaw nie dojezdzajac do konca,bo tam juz wczesniej wyprasowalas,mam nadzieje,ze zrozumialas o co mi chodzi...i prosze nie skladaj jej tylko powies,powodzenia...

Ja zawsze,bo nie przyszłoby mi do głowy coby jeszcze więcej życia marnować nad jakimiś minideskami.Natomiast wszystkie spodnie mam bez kantów,bo żeby je zrobić to też szkoda czasu.Od razu powiem,że mąż jeśli chce kanty to prasuje sam.W wojsku był,to powinien umieć.

Jak prasuję sobie, to nie mam kantów, jak synowi, to nie chce mi się bawić i ma kanty. :p

jezeli prasuje koszule, co nieczesto mi sie zdarza, to staram sie bezkantowo. natomist, ze nic prawie nie prasuje, bo mi sie nie chce, problem ten pojawia sie zadko. w ciagu ostaniego roku wyprasowalam tylko 1 koszule, ale w tym tygodniu chyba bede mila i wyprasuje mu druga, bo bedzie mial wystep publiczny ;) lniane rzeczy wieszam i po praniu na morko paltnie rozprostowuje i rozciagam - bez prasowania nie roznia sie od wyprasowanych po kilku godzinach noszenia, a roboty o ile mniej

nie wiem, co mi wyszlo z tym rozprostowywaniem, ale mialo byc 'ladnie' :)