Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jack Szelkowiec

Problem nieletniego

Polecane posty

Gość Jack Szelkowiec

Witam Mam 17 lat i chodzę do 2 klasy szkoły średniej. Mam problem z dziewczyną i jako że jestem jeszcze młody i niedojrzały, liczę na pomoc kogoś bardziej obeznanego w uczuciach. Od końca pierwszego roku w mojej szkole (mniej więcej maj-czerwiec 2008) jestem całkowicie zadurzony w koleżance z klasy. Czuję, że to pierwsza prawdziwa miłość w moim życiu, bo pierwszy raz zaczęła się w realu, a nie w virtualu - jednak, czy to prawda - nie wiem. Istotne jest to, że szaleję za Nią. Jesteśmy ze sobą obecnie w mniej więcej przyjacielskich stosunkach - na przerwach w szkole spędzamy ze sobą sporo czasu, dużo rozmawiamy i (zwłaszcza) żartujemy wspólnie. Na niektórych lekcjach siedzimy razem. W wakacje pisaliśmy do siebie maile, a raz zdecydowała się mnie odwiedzić (mieszka ok. 30 km od mojego miasta, a nie może za bardzo przyjeżdżać bez interesu - kwestie finansowe). Po lekcjach nierzadko chodzimy razem załatwiać jakieś sprawy, np. skoczyć do księgarni. Odprowadzam też Ją na autobus do domu... Mój problem pojawia się w pewnym miejscu. Nie wiem, co Ona czuje do mnie. Czy interesuję Ją jako chłopak? Od Jej przyjaciółki dowiedziałem się delikatnie, że Ona ma już kogoś, tylko sama nie jest pewna (moja wybranka, nie przyjaciółka), czy tak naprawdę są razem z tamtym parą - poza tym tamten mieszka podobno około 150 km od niej, więc nie widują się regularnie. Uznałem więc, że mogę bez większego problemu próbować do Niej startować, ale... Nie jestem pewien Jej uczuć co do mnie. Nie przytulamy się regularnie, nie chodzimy za ręce, tak więc w dwóch sytuacjach czułem się wyjątkowo - gdy po wyjściu ze sklepu chciałem wziąć od Niej torbę, żeby nie musiała jej nieść, Ona nie chciała jej oddać i przez parę ładnych metrów praktycznie szliśmy za ręce... Druga sytuacja miała miejsce, gdy przepychaliśmy się razem na moście - pełen kontakt. Uśmiecha się do mnie tak pięknie... Nie wydaje się mieć wiele przeciwko mnie, ale... W szkole puszcza ciągle sygnały telefonem do kogoś - tak było dzisiaj. Chociaż po lekcjach wysyłamy do siebie także mnóstwo sygnałów - nierzadko zaczyna Ona (gdy ja np. kuję). Jak sprawdzić, czy interesuję dziewczynę? Zależy mi na Niej, bo jest naprawdę wyjątkowa i czuję się z Nią najszczęśliwszym człowiekiem na świecie :) Jednego jestem pewien - lubi mnie. Ale czy to jest coś więcej? A jeśli nie, czy ma prawo się w coś takiego przerodzić? Jeśli ktoś zamierza tylko wyszydzać, dobrze radzę, niech nawet nie zaczyna pisać posta w tym temacie ;) Btw - nie jestem upośledzony, tylko przez długi czas (do 3 klasy gimnazjum) byłem naprawdę mocno nieśmiały, a więc moje doświadczenia z dziewczynami nie były zbyt bogate.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli szczerze z nią nie porozmawiasz to nigdy się nie dowiesz czy mogłoby dojść między wami do czegoś więcej :) Musisz z nią porozmawiać :) Może coś z tego będzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anaaaa
badz zawsze przy niej, badz dla niej mily dobry i kochany, chwal ja, mow ze ladnie wyglada, lekko ja kokkietuj i pokaz jak wiele jej mozesz dac a zakocha sie w tobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja uważam, że rozmowa może wszystko zepsuć;) Bądź pewny siebie i małymi kroczkami musisz dążyć do czegoś więcej, pokazać jej, że możesz jej wiele dać, uświadomić ją w przekonaniu, że dobrze jej z Tobą. Powodzenia Tobie życzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maaaaarian
Jak będziecie wracali ze szkoły to poproś by zaczekała chwilkę i skocz do kwiaciarni. Wystarczy choćby mała różyczka. Jeśli zapyta co to za okazja wówczas możesz powiedzieć, że tyle dla Ciebie znaczy iż nie musisz czekać na okazję by wręczyć jej kwiatka. Zobaczysz jak zareaguje. Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anaaaa
dokladnie, male drobne gesty ktore ukazuja ze ci na niej zalezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja trochę z innej beki - bardzo dobrze piszesz, mnie w każdym razie czyta się to bardzo płynnie i ze zrozumieniem. Jeśli i w głowie masz tak dobrze poukładane myśli, to sobie poradzisz w tej sytuacji. Tylko pamiętaj, czasem nie wychodzi nie dlatego, że sami coś skonciliśmy ale dlatego, że druga osoba nigdy nas nie postrzegała tak jak my chcemy. Ja w Twoim wieku miałem inny patent -lekko wzbudzić zazdrość/niepokój, dziewczyny "nastki" szybko dostrzegają zmiany i szybko się niepokoją jeśli są na ich niekorzyść. Tak mały szoczek w postaci przedłużającego się milczenia lub nieodbierania wszystkich telefonów i zwłokę przy odpisywaniu na smsy (tylko znajdź jakieś sensowne wytłumaczenie). Niech się wpierw o Ciebie zaniepokoi - może przez to, że ciągle jesteś dla niej obecny nie wzbudzasz w niej większych emocji. "Schowaj się za mgłę, by jej patrzenie zamienić w wypatrywanie" Tylko nie macz na nią ciągle masślanymi oczami :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xinka
A ja myślę, że ona już wie, że Ci na niej zależy. Kobiety zawsze wiedzą. Tyle, że prócz wielu zalet mamy też parę wad i niedociągnięć :). Uwielbiamy na przykład mieć obok wiernego giermka a jednocześnie czekać na rycerza w złotej zbroi. Ona wie, że Ty jesteś na jedno jej słowo i że prawdopodobnie jeszcze długo będziesz. Więc się zastanawia, czeka, analizuje...Nie ma w tym złośliwości wobec Ciebie, raczej kokieteria i taka nasza megalomańska przekora...:) Moim zdaniem masz trzy wyjścia. Tak, aż trzy i każde dobre :) 1)Jeśli możesz czekać, to bądź sobą. Tak jak radził ktoś wcześniej - uśmiechaj się do niej, bąźpomocny, mow, że ładnie wygląda. Dzięki temu będziesz realizował model przeze mnie wcześniej opisany czyli ten dotychczasowy. Prawdopodobnie za dwa lata, no, może półtora roku będziecie razem. W międzyczasie ona poeksperymentuje z innymi facetami, będzie Ci się wypłakiwała w ramię, Ty może też spróbujesz z kimś innym. Wyszalejecie się i potem będziecie świetną parą,m chyba że sobie do cna wcześniej połamiecie serducha :) 2) Bądź mężczyzną i po prostu jej powiedz, że chcesz z nią być. Prawdopodobnie rzuci Ci się na szyję i zapomni o tamtym oraz wszystkich innych. Tylko musisz zrobić to zdecydowanie, namiętnie, z ogniem i pewnością siebie. Ale ryzykujesz przyjaźnią, bo gdyby jednak nie wyszło to nigdy nie będzie tak jak do tej pory. 3) Bądź mężczyzną i przestań jej nadskakiwać. Wydaje mi się, że jestes za dobry. Idź z jakąs koleżanką na spacer (tylko tak to zorganizuj, żeby tej drugiej nie orbić nadziei i jej nie skrzywdzić) tak żeby to widziała, powiedz mimochodem, że jakaś tam panna jest ładna a ina bystra czy cuś... I wybadaj reakcje. Jak dobrze pójdzie to sama zacznie Cię podrywać. Jeśli nie, to najwyżej nic się nie zmieni....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xinka
Aha, faktycznie świetnie piszesz :-). Zazdroszczę tej Twojej dziewczynie. Za moich licealnych czasów (to znaczy aż dwa lata temu ;)) chłopcy nie byli tacy fajni i rozgarnięci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jack Szelkowiec
Sęk w tym, że ona nie wykazuje absolutnie żadnego zainteresowania mną jako chłopakiem (a przynajmniej ja tak to postrzegam). Tylko jako, hmmm, kumplem, przyjacielem. Ani razu jej nie przyłapałem na przyglądaniu się mi, nie stwierdziłem też żadnej potrzeby bycia ze mną za wszelką cenę - gdy chce pójść gdzie indziej pogadać z koleżankami - robi to. Chociaż z drugiej strony zazwyczaj szuka mnie żeby ze mną usiąść... Szczerą rozmowę jednak wciąż na razie odrzucam (polecił mi ją już ktoś). Nie chcę ryzykować naszej przyjaźni, ale nie chcę i czekać... Wychodzi jednak na to, że będę czekać długo i... cierpieć. Prawdopodobnie nigdy się nie doczekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jack Szelkowiec
Jeszcze tak, żeby uzupełnić. Czasami jednak spogląda na mnie, np. gdy chce zobaczyć moją reakcję na coś (np. czyjś żart). No i w sumie siedzi ze mną dosłownie prawie cały czas... Tak bardzo chciałbym po prostu z Nią być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może i stary dziad jestem na takie zabawy, ale dobrze Ci radzę -wzbuć wpierw w niej zazdrość. Absolutnie się nie śpiesz -jesteście z tej samej klasy, niewypał na starcie obrzydzi Ci cały rok szkolny plus dojdzie do tego smutek po niepowodzeniu. Musisz być pewien, że ona ma do Ciebie \"miętę\"- nie dowiesz się tego jeśli będziesz ciągle wokół niej dla niej skakał, a ona Tobie nic. Dobrzez Ci napisali - ona doskonale wie, że podoba się Tobie i plus jest tego taki, że wiedząc to nie ucieka przed Tobą. Znaczy się jesteś dla niej kimś cennym - a to szalenie trudna rzecz do osiągnięcia. Bravo. Teraz tylko postaraj się nie bawić w przesadnego przyjaciela - bądź przy niej ale nie nakażde zawołanie czy przy byle okazji. Przeproś ją ładnie, powiedz że musisz pogadać np. z tym i tamtym, że musisz coś zrobić - bo jak na razie to widzę, że chciałbyś poświęcić jej cały swój wolny czas. Skoro ją do tego już przyzwyczaiłeś, to poczuje się zaniepokojona taką odmianą w postaci takich ograniczeń czasowych dla niej. Nie raz się w życiu przekonasz, że zaczynamy pragnąc czegoś dopiero wtedy gdy zaczyna nam to uciekać. Xinka może zbyt szatański pomysł nr3 podsunęła, ale to niezły fortel. Faceci otaczający się kobietami bardzo często przyciągają inne kobiety. Jakoś tak to dziwnie działa, że wiele dziewczyn zwraca uwagę na faceta wtedy, gdy wokół niego co chwila jakaś sie kręci - znaczy to że koleś \"coś ma\" albo jest alfonsem :-) Więc rozmawiaj swobodnie z innymi kobietami - niech i ona popatrzy, żeś nie jełop. powodzenia - zrób cokolwiek, ale się nie śpiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jack Szelkowiec
No tak... Boję się tylko, że Ona może wyjść z założenia "nie chce przebywać ze mną - to nie". A ja sam po prostu uwielbiam z Nią być. Nie wiem, jak miałbym wzbudzić Jej zainteresowanie, a inne dziewczyny, od kiedy znam Ją, nie bardzo mnie interesują... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×