Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

aneczka11

za maly na przedszkole...?

Polecane posty

Ok,ja to rozumiem,że dziecko płacze,bo to normalne w sytuacji gdy rozstaje się z rodzicem,ale otoczone odpowiednią opieką nie płacze ciągle. Po jakimś czsie zaczyna ufać nowym opiekunom o ile oni postarają się zdobyć zaufanie dziecka,bo tylko o to tu chodzi.O poczucie bezpiczeństwa.Widać nikt nie dał tam małemu opieki e poczucie bezpieczeństwa. Z tego co piszesz widać,że nikt tam nawet się nie starał zdobyć zaufania małego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
izabelo ja bym jej nie wierzyla we wszystko. Wiem ze w przedszkolach pracują wariatki itd ale przeciez nie w kazdym, napewno ta dziewczyna jest bardziej stuknięta niz te trzy babki razem wzięte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani Madzia
-ladybird- Witam! ;) Czy też masz tak jak ja, że sama nei wierzę w to, co czytam...?? ;) U nas "maluszki" to 26-osobowa grupa. Jednoczesnie na sali: nauczycielka, pomoc plus pani woźna (choć z tym to różnie bywa :P) Pierwszy tydzień był bardzo ciężki - ale nei wyobrażam sobie, co musiałoby się dziać, żeby dzwoniły do rodziców! Pierwszy tydzień zazwyczaj TAK właśnei wygląda i każdy "normalny" nauczyciel to wie, jest przygotowany na taki stan rzeczy i nie poddaje się - prawda? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piszesz " moje dziecko mnie wola" :o:o przeczytalam twoje wpisy jeszcze raz i teraz z pewnoscią napisze iz jestes psychiczna!!!!!!!! To nie Twoje dziecko!!!!!!!!!! wez ty sie ogarnija nianiu od siedmiu bolesci - ciekawe czy mamo do ciebie woła jak rodzice nie słyszą :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przybywam zdaleka: ja odpowiadam tylko na kwestię z tematu.W związku z szokującą dla mnie treścią informacji w temacie nie mam siły ani chęci odnosić sie do psychiki autorki. Niezależnie od tego kim jest autorka nie powinno być takich sytuacji w żadnej palcówce opiekuńczo wychowawczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pani Madziu mi przypadły w udziale nieco starsze dzieci, bo aż pięciolatki, ale bacznie obserwuję maluszki, bo tam już zaraz dołączy mój synek :) więc trzymam rękę na pulsie, żeby wiedzieć co mnie czeka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani Madzia
...a może założymy sobie gdzieś "kącik przedszkolanki"?? ;) (czy też "nauczycielki przedszkola" - choć ja osobiście mam dystans do siebie i swojej pracy i tytuł "przedszkolanka" jakoś bardzo mnie nie uraża :P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani Madzia
Ha, ja tez mam w tym roku pięciolatki!!!! Ale prowadzę je od "maluszków" - cudowne dzieci!!! A do tych najmłodszych zaglądam tak po prostu - z sympatii - do dzieci i do koleżanek ;) Zwłaszcza w porze obiadowej i w czasie przygotowania do "leżakowania" - każda "para rąk" się przyda ;) I jeszcze z podziwem patrzę na moją starszą koleżankę, która jest wręcz "specjalistką" od maluszków - niesamowite, jak po miesiącu dzieci patrzą na "swoją panią Irenkę" jak w obrazek! ;) Więc chodzę i uczę się od niej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
izabelo oczywiscie masz racje i inne kobiety tez ale w tej sytuacji po tych opisach Dominiki pewna jestem ze dziewczyna wyolbrzymia problem:(:( chce by rodzice zabrali malego by mogla z nim spedzac wiecej czasu, wydaje jej sie ze jest jego matką a to choreeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przybywam z dalela : może i masz rację,ale może to zaangażowanie autorki wyjdzie i dziecku i rodzicom na dobre :) Idę spać,poczytam jutro rano co pisałyście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babeczka 30
Oj Dominika coś nam tu ściemniasz :P Piszesz JA PŁACĘ ZA PRZEDSZKOLE...piszesz jakbyś była mamą małego a za chwilę,że to nie Twoje dziecko :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ożesz koorva
:o dominiko ty naprawde zdrowa nie jestes. Jak mozesz w gole myslec o obcym dziecku ze to Twoje? Jak mozesz pisac moje dziecko placze albo place to wymagam albo znow moje dziecko. Gdybys od początku napisala jestem nianią i okreslila malego jako moj maly to nie byloby problemu ale ty o nim piszesz jak o swoim a to nie jest to samo. Nawet jak zajmujesz sie nim 10 godz dziennie to i tak nie masz prawa mowic o nim moje dziecko, tobie placą za tą opieke. To jest twoja praca. Inaczej bys spiewala gdyby to naprawde byl twoj syn i gdybys to ty musiala oplacac przedszkola, żlobki, leki ciuchy nienie i inne. Mialam kiedys podobną nianię najpierw zostawala z malym po godzinach, potem kupowala mu ciuszki potem mi mowila co mam robic a na samym koncu sasiadka mi powiedziala ze ona mowi do niego "chodz syneczku do mamusi". I to byl ostatni dzien w pracy:( pozniej posrana nasylala na mnie OPS nawet kurator socjalny byl u mnie bo wymyslala rozne historie. Gdybym dzis ją spotkala zatluklabym z usmiechem na twarzy a widze ze ty robisz to samo co ona. BLEEEEE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ wlasnie zaraz wychodze z malym do przedszkola a pisze bo jeszcze mi sie cos przypomnialo z tym dzwonieniem do rodzicow. Otoz jak ja zapisywalam dziecko to babki tez mnie pytaly czy mają dzwonic jak maly bedzie plakal itd zapytalam je co to za praktyka ? Przeciez jak bede przyjezdzac za kazdym razem jak placze to on nigdy sie nie przyzwyczaji a one mi odpowiedzialy ze faktycznie mam racje ale \" w dzisiejszych czasach mamusie wrecz wymagają by telefonowac do nich za kazdym razem jak cos nie gra itd\" mowily ze to mamy same chca by je informowac o tym i ze bedą przyjezdzac, byly bardzo zdziwione oczywiscie pozytywnie kiedy ja i kolezanka oznajmilysmy iz to bezsens tak wydzwaniac i zeby tego nie robily no chyba ze dziecko nagle zachoruje badz zrobi sobie jakąś krzywde itd. W przedszkolu do ktorego chodzi moj syn moze ze 3 mamuski są \" normalne\" reszta to troszke nawedzone nadopiekuncze mamusie ktore rozstac sie z dzieckiem nie mogą, same wywolują na dzieciach presje i same szukają pretekstu do jakiejs sprzeczki z paniami tam pracującymi. Np dzieci byly na wycieczce w zoo i nie zdziwilo mnie to ze moj synek ma brudne spodnie bo to chyba normalne ze biegają wywracają sie itd natomiast inne mamy jak zobaczyly u dziecka plame na spodniach czy bluzce to byla afera bo jak panie zajmują sie dziecmi ze one takie brudne są :( mamy tez np czepialy sie o książki najpierw same chcialy by wprowadzic juz zajecia z ksiazkami dla 4 latkow i tak tez zrobilismy a teraz panikują bo jak takie male dzieci mogą w ogole korzystac z książek, kto to widzial by na tym etapie w przedszkolu byly podreczniki. Ciagle cos nie gra. Mowią np ze panie mają liczyc co ich dziecko zjadlo i nie wyrzycac pol jogurtu czy bulki jesli zostanie tylko oddawac mamie bo mama robi sobie takie kalkulacje tygodniowe co i ile dziecko zjadlo. Inna mama wozi 5 latka w spacerowce do przedszkola :( bo uwaza ze to maly chlopczyk a ten maly chlopczyk jest najstarszym dzieckiem w grupie :o w cholere jest przykladow gdzie rodzice sami wymyslają glupoty a potem mają pretensje nie pomyślą jednak ze ich dziecko nie jest same w tym przedszkolu i ze panie musza podzielic sie z czasem na rowno z innymi dzecmi:) a jak komus przeszkadza taka wieksza grupa to niech sobie wynajmie nianie i dziecko bedzie mialo indywidualne zajęcia bo niestety ale musimy sie dostosowac rowniez do innych a nie tylko do swoich potrzeb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ja pitole...
Dominika---> Jakbym byla matka tego dzieck, o ktorym piszesz to w zyciu bym nie chciala zeby ktos taki jak Ty byl jego niania :O Jakies podstawowe zasady ortografii to podstawa! juz nie wspominajac o calej reszcie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fakt,za bardzo wczuła się w rolę ,powinna trochę opanować niezdrowe emocje.Tkie sprawy to raczej rodzice powinni załatwiać,nie niania.Ja przeczytałam tylko kilka postów i też myślałam,że to jej dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem przerażona
Przecież ta Dominika jest chora. Jak czytam tą historię o wydawaniu na przedszkole, płaceniu i wymaganiu..to jestem w szoku. Przecież to brzmi jak scenariusz z jakiegoś chorego filmu. rozumiem przywiązanie do dziecka, rozumiem, że można je pokochać ale to jest przesada. Jak można zapomnieć, że jest się tylko nianią i nawet 24 godzinne przebywanie z tym dzieckiem nie uprawnia nas do traktowania jak własne... Matko myślałam, że takie historie dzieją się tylko w USA gdzie nianie mieszkają z rodzinami , u których pracują i zajmują się dziećmi przez większość doby. Dominiko myślę, że powinnaś pójść do psychologa bo chyba sobie sama nie poradzisz z tym problemem. I wykorzystam Twoje słowa "Płacę- Wymagam"- Tak rodzice Ci płacą i wymagają by ich dziecko było zadowolone, zadbane i dobrze się rozwijało, ale na pewno nikt w umowie nie napisał, że masz być jego matką... Poza tym dziewczyno- spraw sobie słownik, bo jestem w stanie przełknąć kilka błędów, ale u Ciebie co drugie słowo można zakreślić na czerwono!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupup
podnosze bo temat ciekawy. Co jeszcze mamy sadzą o pojebanej dominice?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bluznierstwa
ja uwazam ze to jakas sciemniara, pomyslcie, po co tym rodzicom i opiekunka i jeszcze prywatne przedszkole i siedzi tam i domcia i przedszkolanki.to bzdura ona to wymyslila...zobaczyla.ze ma taki rok w nicku zapomniala sie pewnie i jej glupio bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SZOK!! zaraz wychodzimy z synkiem do przedszkola i rozmawiam z nim o przedszkolu i wszystko jest ok i mowie zeby nie plakal bo mama przyjdzie po niego itd.itd.... a on mi mowi ,,niechce isc do pokoju z pania\'\' czyli z tego wychodzi ze jak placze na zabiera go do innego pokoju zeby nie przeszkadzal a on to bardzo przezywa!! zapytam sie jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bluznierstwa
po cholere go tam tak pozno prowadzasz????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bluznierstwa
to zrozumn! hahaha wez sie kobieto naucz pisac bo dziecko bedziesz miala takie glupie jak ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak chodzilam do przedszkola
i jakies dziecko bylo niegrzeczne to tez sie je zamykalo same. Wiec mnie to nie dziwi specjalnie... A niegrzeczne zbnaczylo, ze albo nie chcialo spac albo nie chcialo jesc tej obrzydliwej owsianki, czy klusek z mlekiem i innych tego typu paskudstw. Mam traume i nigdy mojego dziecka nie skaze na przedszkole...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja twierdzę, że przedszkole to super sprawa dla dzieci ale ważne jest oczywiście czy dana placówka i panie tam pracujące spełniają nasze oczekiwania jako rodziców. Mój syn chodzi do państwowego przedszkola i nie mam tam żadnych problemów. Jak przyjęto panią na zastępstwo, która totalnie nie nadawała się na przedszkolankę to już jej nie ma. To zawód naprawdę z powołania i te Panie powinny dostawać medale za swoją pracę. W grupach jest po dwadzieścia pare dzieci, a pani dyrektor zna wszystkie i zawsze z każdym rodzicem może porozmawiać na temat dziecka. Nie słyszałam o takich metodach, że jak dziecko płacze to siedzi samo. Panie tulą dzieci i uspokajają nie raz byłam świadkiem. Dzieci uśmiechnięte chodzą do przedszkola i rodzice są zadowoleni. Ogromne słowa uznania dla wszystkich przedszkolanek z powołania. Jak się jest przez 3 lata z dzieckiem to serce pęka jak się ma je zostawić komuś obcemu pod opiekę i dziecko to też przeżywa, ale jak widzę, że pani zajmuje się moim dzieckiem tak samo jak ja bym się nim zajmowała z tym wyjątkiem, że ja mam jedno a ona dwadzieścia - to jestem zadowolona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak chodzilam do przedszkola
ja to wiem z doswiadczenia :( Panie tulily dzieci przy rodzicach... Potem juz nie bylo tak milo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I juz po wszystkim,oddaly mi pieniazki i i sie pozegnalismy,Stwierdzily ze jest za maly.Bo zwymiotowal dzisiaj.Powiedzialy ze jak sie urodzi drugie dziecko bo mu bedzie latwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×