Jeszcze nie wzielam slubu a juz mysle o rozwodzie

Za 3 tygodnie slub, nie moge go juz odwolac. Im blizej tego dnia, tym wiecej mam stycznosci z przyszlymi tesciami i widze coraz wyrazniej jakie szykuje mi sie relacje. Tesciowa hetera, moj przyszly maz to mamisynek. Wczesniej nie moglam tego dostrzec , bo widzialam ta kobiete 2 razy na oczy. Bardzo zmienilo sie moje nastawienie do narzeczonego, trakruje go podle, nie widze w nim mezczyzny a tylko popychadlo, co to nigdy nikomu nie powie NIE

oj oj oj.....lepiej uciec sprzed oltarza niz pozniej sie bujac po sadach. panstwo bardzo skutecznie utrudnia rozwody u nas.

dziewczyno uciekaj w góry ! tak powaznie to zastanów sie dobrze i jesli pewności nie masz - daj sobie spokój. Komplikacje ( dla niektórych wstyd) to pikuś w porównaniu z dniami , miesiącami , latami wewnetrznej udreki , być może nigdy z nim szczęsliwa nie będziesz. Byc może bo a nusz.... wybór i tak nalezy do Ciebie

niby dlaczego nie możesz odwołac slubu? To tez przygoda do opowiadania wnukom - tak do tego podejdź pozro

Przecież nie będziesz zyła z teściami,tylko z mężem.. Ja swojego męża "wyszkoliłam"-też był ukochanym syneczkiem mamusi..

wyprowadzisz isę z męzem na 2 kopiec polski(czy gdzie tam mieszkacie) i będzie git;)

kochana, będziesz musiała przez resztę życia wyręczać we wszyskim męża... lepiej zostaw tego niedojdę i żyj dalej, szukaj szczęścia z kim innym, ślub zawsze można odwołać...

juz mieszkamy na drugim koncu Polski, ale sa telefony i mamusia z nich czesto korzysta!! nie mozna sobie wyszkolic mamisynka, bo dla niego to dramat i pozycja miedzy mlotem ( mamusia chyba ;) ) a kowadlem, czyli mna. A ja mam mocny charakter, wygarne mu zaraz o co mi chodzi,pozniej sama mam schrzaniny dzien, on obiecuje sie jej przeciwstawic a i tak zawsze wychodzi tak samo. Wkuriw mnie ta baba na maxa , zeby jeszcze slowo prawdy wygadywala na mnie i odrobine poluzowala smycz synkowi...

Możesz odwołać nawet na ołtarzu...

a nie podoba jej sie wszytsko co tyczy sie mnie, ze mam zle wyksztalcenie , zla matke, ojca, zle wojewodztwo, zly wpyw na syna, dlaczegomu pozwalam na tak wiele i dlaczegoon sie z nia nie konsultuje. A najlepsze zdanie, ktore ostatnio powiedziala " pamietj synusiu, kto zawsze bedzie Twoja prawdziwa rodzina". Wczesniej niby bylo ok, bo spotkalysmy sie moze ze 2 razy a i sam narzeczony niehctenie tam jedzil. A przed slubem kontakty zostaly odmrozone i wchodzi nam na glowe. Biore sobie za meza pierdołe . A slub , wpakowalam w niego juz kase, zaprosilam gosci , nie moge odwolac

przepraszam za lliterówki;)

bo jak masz smarkulo 24 lata to ejsteś gówniarą i nie wiesz co to zwiazek dwojga ludzi :o

Ty masz troszke wiecej a chamstwo wciaz na tym samym poziomie

taaa...a co to za wytłumaczenie, ze wpakowałaś kasę i pozapraszałaś gości? brak ci odwagi, żeby podjąć decyzję.:o

tak, brak mi tej odwagi. Poza tym wciaz kocham narzeczonego. Mam tylko przed soba perspektywe ulegania jego matce w kazdym wzgledzie a tego nie zniose i nie zawaham sie odejsc ... jesli oczywiscie ten scenariusz sie sprawdzi